Miłego pedałowania i wyżyj się maksymalnie za wszelkie niedogodności w niedzielę
Wersja do druku
Miłego pedałowania i wyżyj się maksymalnie za wszelkie niedogodności w niedzielę
Miłego pedałowania i wyżyj się maksymalnie za wszelkie niedogodności w niedzielę
Coś mi internet gaśnie, więc pewnie parę razy juz wysąłąłm tę wiadomość
ja wyżywam się na koniu zazwyczaj
WŁAŚNIE SIĘ WYŻYŁAM! :lol: :lol: :lol:
:arrow: 56,23 km :P
:arrow: 1186 kcal
:arrow: 86 min.
I od razu mi lepiej! :D :P
Jeszcze żebym tego okropnego zimna nie miała na górnej wardze, to i lodówka zepsuta mniej by mnie drażniła :? :roll: :roll:
Część domowych rachunków już sobie uporządkowałam, jeszcze trochę mi zostało, ale najwyżej dokończę jutro :wink:
Dzisiaj jeszcze muszę ostrzyc syna, bo zarósł :P
Zaraz warzywa czerwone Frosty będę przyrządzać, choć te uratuję poprzez konsumpcję :lol: a część jogurtów i serków po prostu zabiorę jutro do pracy i schowam w służbowej lodówce :P
KASIU TAK BARDZO CI WSPÓŁCZUJĘ .
NIE MAŁY KŁOPOT MASZ.NIE DOŚĆ ŻE KŁOPOT RZECZY MARTWEJ TO JESZCZE WYDATEK Z KIESZENI.
URATUJ CO SIE DA.
DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNY WPIS U MNIE.
TERAZ JA TROSZKIER POPEDAŁUJE. MOŻE COSIK SPALĘ Z TEGO JEDZONKA.
BUZIACZKI.http://republika.pl/blog_dx_689459/1...itzer00009.gif
http://www.thezonediet.info/images/strawberry.jpg
Ja dopiero wróciłam od babci i zaraz będę zabierać sie za pedałowanie ;).
Kacha, pozwoliłam sobie podglądnąć Twoje fotki :D! Super z Ciebie babeczka :)... Kurka wodna Ty narzekasz na brzuch?? Jakbysś widziałam mój, ani nie po ciąży (no chyba, że tej nadwagowej, bo kiedyś ważyłam 86kg), a brzuch mam w fatalnym stanie :cry: , skóra sflaczeła i wogóle... bleee ... takze kochana naprawdę masz być z czego dumna bo ciałko masz super :).
Ale się nażarłam :P :P :twisted: :lol: :lol: :lol:
zero wyrzutów sumienia:D:D. Troszkę przetrawię i Weiderka zrobię. na rower nie dam rady ....
Halinko, nie ma za co dziękować, jesteś wspaniałą Babcią, więc prawdę i tylko prawdę piszę :P
Marti, dziękuję :oops:
Waszko, ja się też wczoraj najadłam na dziadkowych imieninkach i też zero wyrzutów sumienia, tyle się ruszam, że spalam - Ty też :lol: :lol:
Porządek z żarciem rozmrożonym już zrobiłam, znaczy się wywaliłam, resztki lodu spływają z zamrażalnika, jutro rano kupię Wyborczą i wezwę jakiegoś magika z ogłoszenia, niech zobaczy, co dolega tej mojej lodówce :roll: :roll:
Jak jej dolega coś poważnego, to trzeba będzie kupić nową :evil:
Dobranoc wszystkim! :P
Przede mną jeszcze trening relaksacyjny i w kimonko :wink:
O!
A taki brzuch będę mieć już niedługo :lol: :P :D
http://www.g3.elk.edu.pl/uks/grafika/aerobic09.jpg
http://www.athenagear.com/images/mainpic.jpg
Kasiu, przeczytałam o "przygodach" lodówkowych, przykre są takie sprawy, ja niedawno tak walczyłam ze swoją pralką brrrrrrr :roll:
pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnej nocki :D