Wątek: Pamiętnik Niezbędnik Codziennik...czyli co w trawie piszczy

CELEBRIANNUŚ, JUŻ KUPIŁAM NA DZISIAJ SEREK ŻÓŁTY LIGHT.
NIESTETY OGÓRKA NIE MAM ALE TO NIC NIE SZKODZI, WYSTARCZY POMIDOR I TE GRZANKI. I TAK TO PRZECIEŻ SPORO PO WCZORAJSZEJ ABSTYNENCJI ......

PRAWDĘ MÓWIĄC TO NAJWAZNIEJSZE JEST DOKOŃCZYĆ ÓSMY DZIONEK.
DZIEWIĄTY I DZIESIĄTY TO PRZECIEŻ AŻ 1200 KCAL. TYLE NIE JADŁAM JUŻ OD DAWNA.
WIĘC NAJWAZNIEJSZE TO PRZETRWAĆ JESZCZE 5 DNI

ŚCISKAM WAS BARDZO MOCNOOOOOOO!!!!!!!!!!!

Kochana - znaczy w poniedziałek zostanie ci tylko jeden dzień - w dodatku prawdziwa uczta!!! Mam nadzieje, ze jak tu wpadne w poniedziałek to będziesz chudsza i szczęśliwsza. Co ja piszę - no pewnie, że bedziesz!!!
Buxka

miejmy taką nadzieję hi hi
poniedziałek będzie wielkim celebrowaniem z Celebrianną)))))))))))
piwo wypiję next weekend.
zaraz zjem sobie jogurcik hi hi;

cmok;

Hej, witaj skarbie ... widzę, że twardo dietkujesz, brawo ... u mnie dietka też ma się bardzo dobrze ... buziaczki

Shizuś, koniec lenistwa, wracaj do nas ... pozdrawiam

no ładnie//// faktycznie się leniłam.
dzisiaj mam wykłady i chyba tam usnę.
u mnie oki. piąty dzień dietkowania mi leci.
dzisiaj rano było na wadze 50.5 więc chyba czas skrócić dietkę i kontrolować wagę.
albo już teraz przerzucić się na 1200. hmmm.. no zobaczymy.
w każdym razie przy 1,68 centymetrach 51 kilo chyba będzie dobrze bo ważąc 48 to już przesada, więc może sobie daruję.

lecę na wykłady, obiecuję się poprawić.
cmok

PAMIĘTNICZKU, MELDUJĘ ŻE WSZYSTKO PRZEBIEGA WG PLANU.
JADŁOSPIS TRZYMAM, DZISIAJ MAM WYKŁADY DO 17.00
WSZYSTKO WG ZALECEŃ Z DROBNYMI PRZERÓBKAMI. MIANOWICIE ŚNIADANIE ZJADŁAM Z JOGURTU 0% I OTRĘBAMI (DUZO MI SIĘ WSYPAŁO, 3 CZUBATE ŁYŻKI, ALE PYCHA BYŁO), BANAN POLECI NA II ŚNIADANIE BO JUŻ MIEJSCA NIE MAM.
OBIADEK TO LEKKA MODYFIKACJA (ZIEMNIAK, TROCHĘ BRUKSELKI, KAPUSTA KISZONA I GOTOWANY KURCZAK ZAMIAST PIECZONEGO). BIORĘ TO W OPAKOWANKU NA UCZELNIĘ. NO I JABŁUSZKO MAM JESZCZE NA PODWIECZOREK.
W SUMIE NAPRAWDĘ MOŻNA TYM SIĘ NAJEŚĆ ALE WSZYSTKO MA WZGLĘDNIE MAŁO KALORII.
WCZORAJ OBIAD BYŁ TAK SYCĄCY ŻE WOGÓLE NIE CHCIAŁO MI SIĘ JEŚĆ. JADŁAM W SUMIE Z OBOWIĄZKU.

WAGA KONTROLOWANA. 50 KILO...

W NIEDZIELĘ NIESTETY IDĘ NA OBIAD DO RODZINKI, ALE MA BYĆ BIAŁY BARSZCZ WIĘC MOGĘ SIĘ TRZYMAĆ PROGRAMU SPOKOJNIE. NIE ZJEM INDYKA PIECZONEGO, ALE ZA TO WG ZALECEŃ TEN BARSZCZYK Z DWOMA ZIEMNIAKAMI.

POZDRAWIAM I LECĘ DO SZKÓŁKI. JESTEM STRASZNIE ZAGANIANA WIĘC JAK WRÓCĘ DO ŚWIATA OBECNYCH POODWIEDZAM WSZYSTKIE SERDECZNE MI OSOBY)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

CMOKÓW 100

cześć Shizuuuuuś

miłej i niskokalorycznej soboty życze

buziaczki od martomki do Shizuuuusia

Zamieszczone przez shiz80

...OTRĘBAMI (DUZO MI SIĘ WSYPAŁO, 3 CZUBATE ŁYŻKI, ALE PYCHA BYŁO

ja tez uwielbiam otręby zwłaszcza z ceipłym mlekiem odtłuszczonym
całuski

Shizuś, ucz się pilnie, bo nauka to jak wiadomo, do potęgi klucz ... widzę, że ślicznie dietkujesz, odżywiasz się zdrowo, nie przejadasz się, super ... można brać z Ciebie słonko przykład ... pozdrawiam ciepło