-
-
SERDECZNIE POZDRAWIAM BIKE, MARTOMĘ I CHUDNĘSKUTECZNIE
ALE DZISIAJ FATALNIE SIĘ CZUJĘ.
ZŁAPAŁAM PRZEZIĘBIENIE OD MOJEGO KOCHANEGO ŚWISTAKA I TERAZ OBA ŚWISTAKI CHODZĄ Z NOSEM JAK ARMATY.
NO ŁADNIE. WCZORAJ JUŻ NAS BRAŁO.
WCZORAJ NIE UDAŁO MI SIĘ DZIELNIE DOTRWAĆ. PO PLANOWYM ŚNIADANKU BYŁAM U BABCI. SPOTKANKO RODZINNE SIĘ ZROBIŁO, DUŻO LUDZI SIĘ ZJECHAŁO.
NO GOTOWAŁAM..... BABCIA CHCIAŁA PIZZĘ. NO DOBREZ, WSZYSTKO FAJNIE, PIĘKNIE ALE TO NIE TO MIAŁAM ZJEŚĆ.
CO PRAWDA JEDEN KAWAŁEK.... CIASTO NIE NA MLEKU, TYLKO NA WODZIE I DROŻDŻACH; HMMM... WIECZOREKM JUŻ NIC NIE ZJADŁAM, TYLKO WYPIŁAM SZKLANKĘ PIWA GRZANEGO Z SOKIEM MALINOWYM NA TO PRZEZIĘBIENIE.
W SUMIE DOSTAŁAM STRASZNY OCHRZAN ŻE WYGLĄDAM JAK KOŚCIOTRUP I WSADZILI MNIE NA WAGĘ. NO AKURAT NABRAŁAM WODY (I TO JAK!!!!!!!!!!!!)
I PO NAJEDZENIU WAŻYŁAM 53 KILO. W SUMIE DZISIAJ RANO WYSKOCZYŁO NA WADZE 51,7.........; CZY TO MOŻLIWE ŻE AŻ 1,5 LITRA WODY MAM W SOBIE?
FAKTYCZNE SPORO WYPIŁAM...... PEWNIE ZE 3 LITRY WCZORAJ; A WCALE TEGO TAK NIE STRACIŁAM.
JUTRO PEWNIE TEN KIEPSKI UMIERAJĄCY DZIEŃ..........YHHHHHHHHH
HERBATKA Z BRATKA CHYBA BĘDZIE POTRZEBNA.
DOBRA, ZBIERAM SIĘ DO PRACKI. O RANYYY...ALE JA SIĘ KIEPSKO CZUJĘ.
ŚCISKAM MOCNO
-
shizuś mam andzieję że już troszku lepiej sie czujesz ...
wiesz...ja nie ważę się i być może dlatego nie przejmuje się nabieraniem wody...ale jak sprawdzam centymetrem czy mi coś nie daj Boże nie przybyło to patrzę od razu na moje palce które normalnie są pomarszczone (hihhi.....nawet jak byłam dzieckiem to miałam za duzo skóry na dłoniach...to już u nas rodzinne ) a jak troszku puchną to znak że mam w sobie za dużo wody i wtedy pomiary są zafałszowane i sie nie przejumuję gdy centymetr wskaże więcej
-
chudnęskutecznie
jest całkiem nieźle, gdzyby tylko nie to przeziębienie byłoby extra.
ja stwierdziałam że naprawdę poczekam do czwartku, może piątku i zobaczę jak z moją wagą. teraz ciężko stwierdzić jak sytuacja wygląda....
naprawdę nie wiem sama.
-
schiz!
według mnie powinnas przestac się już odchudzać...
prosze uważaj na siebie!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Shizuś ... życzę zdrówka ... i musisz teraz duuuuuuuuużo jeść, żeby organizm miał siłę do walki z choróbskiem ... buziaczki
-
dziękuję JULCUŚ I BIKE że o mnie pamiętacie.
TO NAPRAWDĘ BARDZO MIŁE.
WCZORAJ WYCHODZĄC Z PRACY DOSZŁO MI JESZCZE CHORÓBSTKO ALE NASZE KOBIECE. I JUŻ NAPRAWDĘ WYPOMPOWAŁO MNIE TO MAKSYMALNIE.
OSZALEĆ MOŻNA.
ALE CO TAM. DZISIAJ MAM KARPIA W DOMCIU NA KOLACJĘ.
ZROBIĘ SAŁATKĘ Z SAŁATY PEKIŃSKIEJ, OGÓRKÓW MAŁOSOLNYCH I KUKURYDZY....JOGURTU JESZCZE DODAM, MOŻE CZOSNKU (DLA ZDROWIA) I LUZ.
JAK DLA MNIE TO SUPER JEDZONKO.
POSTANOWIŁAM PRZESTAĆ JUŻ ZRZUCAĆ WAGĘ. TERAZ NIE WIEM JAKA ONA JEST.
DRUGI DZIEŃ OKRESU WIĘC TOTALNIE NIEPRAWDZIWY WYNIK, TAK SĄDZĘ.
-
TO JUŻ II DZIEŃ 1200!!!
JAK WRÓCĘ DO DOMKU ZJEM SAŁATKĘ Z KARPIEM I ZAMELDUJĘ ILE CO I JAK.
HMMM...
MAM NADZIEJĘ ŻE UDA MI SIĘ BEZPIECZNIE POWRÓCIĆ DO DAWNEJ PRZEMIANY MATERII BEZ KONSEKWENCJI.
NO ZOBACZYMY ,,,
POZDRAWIAM
-
Shizuś, życzę zdrówka i powrotu do normalnej dietki ... trzymam za Ciebie kciuczki ... buziaki
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki