-
Dzięki za słowa które mnie bardzo podbudowują, bo jak inni wierzą to mi się na pewno uda.
Wczoraj zjadłam pyszny obiadek (same warzywa i owoce morza). I wiecie co , ta przyjemność wzbogaciła mnie o 700 kalorii, ale byłam wściekła. Jakbym zjadła puree ziemniaczane ze schabowym i kapuchą zasmażaną to by było tylko 600. Jestem wszoku.
Ale zaraz po tym niechlubnym wydarzeniu poszłam z psem na spacer na 1.5h i się wyszalałam, także może z połowa tych kalorii uciekła.
Hmmm... Czy diety są na pewno zdrowe dla mojego organizmu???
Dostałam okres i to o tydzień za wcześnie, a dodam że łykam tabletki hormonalne i nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, to wszystko przez to że nie jem węglowodanów.
Słyszałam kiedyś że te diety nisko węglowodanowe są zabójcze dla dzieci w "brzuszku" i że nawet na 3 miesiące wcześniej nie można ich stosować przed zajściem w ciąże, gdyż organizm jest za słaby i nastąpi poronienie.
SZOK!!!
-
Dzisiaj 8 dzień mojej dietki, idzie mi całkiem nieźle.
A więc:
waga = 62.5kg
talia = 76cm,
Jestem bardzo zadowolona.
Dokładnie nie wiem ile schudłam przez miniony tydzień bo moja waga początkowa jest dla mnie zagatką. I wacha się od 66-65kg.
Ale teraz już wszystko pod kontrolą
-
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
I znowu poniedziałek.
Już mi się nawet jeść w ogóle nie chce, rano wcisnęłam jakieś śniadanko, przed chwilą zjadłam drugie.
Zapomniałam sobie mięsko wyciągnąć z zamrażarki, więc musze kupić coś na obiad - chyba będzie rybka, mniam.
Dlaczego te kilogramy tak wolno lecą, już bym chciała ważyć 51kg .
Ostatnio jestem na etapie testowania różnych herbat, niektóre są po prostu niebiańsko smaczne a inne to breje feee.... W sobotę wypiłam z dziesięć kubków i każda inna.
Umówiłam się z pieskiem na wizytę u fryzjera we czwartek, bo na weekend wyjeżdżamy a maleństwo już zarośnięte że aż wstyd gdzieś z nim wyjść.
Ja oczywiście też sobie zafundowałam fryzjera i nawet depilator sobie sprawiłam.
W pt. było pierwsze wyrywanko a w niedziele poprawki, muszę powiedzieć ze nawet z bólem nie było tak źle, a efekt fiufiu..., gładziutkie nóżki.
-
Hmmm, apropo wczorajszego dnia.
Po lajtowym pierwszym i drugom śniadanku, w sumie około 270 kalorii przyszła pora na obiadek, i tu się obżarłam. Fakt że trzymając się mojej diety tylko warzywami i rybą ale chyba było tego za dużo
Dodam jeszcze że jutro są moje urodziny i do pracy musiałam upiec placek, wybrałam Karpatkę z lekką modyfikacją, i wczoraj robiąc masę połakomiłam się na kilka lizów,
BOŻE jak mi było źle, przez cała noc śnił mi się smalec, feee...
W ogóle jestem zła, mam okres i wszystko mam takie nabrzmiałe, duże cycki, brzuch nadęty czuje się jakbym wczoraj zjada konia z kopytami.
Uczucie okropne.
Ale najgorsze to że waga od 3 dni stoi w miejscu.
A jutro jeszcze te urodzinki no i wypadałoby coś zjeść ze znajomymi.
Ale będę twarrrrrda !!!
-
dziękuję za slowa otuchy będę kibicować Ci w odmienianiu swego życia...wytrzymamy, prawda????
-
I nadszedł dzień moich 26 urodzin.
Waga: 62.5kg (od 4 dni stoi w miejscu mimo dietki)
Śniadanie: 3 kawałki karpatki + kawa
Obiad: saładka z makaronem, tyńczykiem, kukurydzą, żółtym serem, groszkiem, oliwkami itp + majonez i do tego dwie lampki Martini z cytrynką i oliwką.
Deser: znowu Karpatka
Kolacja: herbatka przeczyszczająca
-
Ufff...
Nareszcie moja waga drgneła i pokazała 62kg.
Po głębszym zastanowieniu zmieniam dietkę na 1000 kalorii, bo nie chce mi się już gotować wymyślnych potraw, ale dalej zostawiam kilka motówów z poprzedniej diety.
Teraz zaczełam pracować na zmiany i mam więcej czasu rano, ale ide po najmniejszej lini oporu i na śniadanko płatki z mlekiem, teraz wcinam jogurt z płatkami a na kolacjie płatki z jogurtem, to dlatego że siedze w pracy do 21h.
-
widzisz jaki prezent od zycia masz?
waga spadła
ja tam jestem na 1000 kcal dokładnie z tych smych powodów
a poza tym : "sto la sto lat niech zyje zyje Nam"
oraz spelnienia wszystkich marzen!!!!
zyczy Jonka
-
Ale mnie długo nie było!!!
Dziękuje za życzenia
A więc jestem na chorobowym, czyli mam tydzień wakacji. Siedzę sobie z psem w domu i umawiam się z koleżankami żeby mnie odwiedziły.
Wczoraj nie mogłam oddychać więc poszłam do lekarza no i mam jakąś infekcje gardziołka, ale to nic ...powiedziałam pani że mnie kręgosłup strasznie boli jak śpię a ona... bo jest krzywy
No i dzisiaj postanowiłam troszkę poćwiczyć już nie wspomnę że na basen muszę się zapisać, ale to jak wyzdrowieje.
A teraz o mojej diecie
Otóż w weekend byłam w Szklarskiej na Rajdzie, było bardzo fajnie. Oczywiście piwo lało się strumieniami, było ognicho i kiełbasa, mniam.
I waga 1kg do góry, chociaż nie wiem czemu bo się nie najadłam nawet. W ogóle jestem zła kiedyś mi dużo lepiej szło, już trzeci tydzień mojej diety a ja schudłam tyle co w 1 tygodniu, ale nie poddam się !!!
Wprowadzam restrykcje i najważniejsze będę jadła to co zwykle tylko w ilościach mniejszych, bo później kończy się tak jak teraz ... zjesz coś normalnego i waga w górę, i brzucho większy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki