-
Hej Żabeczki! To ja - cieszycie się? Bo ja bardzo z tego, że znów jestem z wami!! Pozdrawiam i przesyłam 1000 buziaczków dla każdej z was!! (zwłaszcz dla mojej "wymiarowej" asi0606). Jesteście takie dzielne i tak wytrwałe, że można być tylko DUMNYM należąc do waszego grona!
Mój dzionek był nieco zapracowany i zagoniony a do tego wieczorkiem nie miałam prądu-buu. Ale teraz już jestem razem z wami.
Mój problem z dietą polega na tym, że mieszkam z rodzicami i czasem trudno mi przygotowywać sobie własne posiłki - tak więc, jeśli już musze jeść biały chlebek czy maminy obiadek staram się ograniczać je do minimum. No i jest jeszcze mój Miły, który czasami mnie rozpieszcza.. Tak jak dziś.. Kiedy powiedziałam mu, że przechodze na dietke zabrał mnie na lody i wręczając uśmiechnął się słodko: "To dla ciebie".. Tak mi wstyd przed wami - a miałam być dzielna.. Postanowiłam się choć troszke "zrewanżować" za te słodkości i wyszłam po schodkach do domku - mieszkam na 9 piętrze
Co do ruchu.. hmm - rower ma u babci, na wsi i staram się cały czas go ściągnąć z powrotem do Krakowa,a na skakance w mieszkaniu można się zabić. Szukam niedrogiej siłowni, bo studiując nie na wszystko mnie stać, więc póki co zostają brzuszki i jakieś domowe ćwiczonka.
-
Hej - jest nas coraz więcej! Twoja pozytywna i ciepła energia rybeczko nas tu ściąga!! Pozdrawiam i zmykam do spanka - musze się kiedyś wreszcie pożądnie wyspać.. Buźka :P
-
Witam Was dziewczyny
U mnie na razie ok. Trzymam sie diety i staram sie w tym pierwszym tygodniu nie przekraczac 1300. Od poniedziałaku chcę się ograniczyc do 1000-1100.
Ale wiem , że będzie ciężko bo z poprzednich doświadczeń pamiętam , że trudno było wytrzymać na tysiączku.
mała paprotka jak się trzymasz ?
Pozdrowienia dla majamigo i pozostałaych dziewczyn
Licze dalej na wasze wsparcie
trzymam za Was kciuki
-
Witam wszystkie wspaniałe odchudzaczki. Jak wchodzę tutaj to buźka sama od ucha do ucha się uśmiecha Tyle nas się tu zebrało, aż miło. Tak się cieszę, że znalazłam tę stronkę. Jeżeli chudnąć to tylko z Wami.
Mała paprotko, mam ten sam problem. Też jestem jeszcze na garnuszku u mamusi, więc wcinam na obiadek to co ona ugotuje. Oczywiście zdecydowanie mniejsze ilości. Na szczęście mamcik nie czepia się że mniej sobie nakładam. Niedawno też miałam problem z lodem kupionym przez mojego Pysia ale kochane dziewczynki pocieszyły mnie że wychładzają organizm przez co potrzebuje on więcej energii do ich spalenia Wchodzenie na 9 pięterko to niezły pomysł.Zawsze to się coś spali. Ja mieszkam na czwartym piętrze więc nie używam windy. Ostatnio, chcąc żeby moje Słonko też troszkę schudło, wdrapuje mu się na barana i wnosi mnie przez wszystkie pięterka do domciu Kupę śmiechu jest przy tym, no i on ma trochę więcej ruchu.
Mojamigo, ja jestem za tym aby zaprosić Comacoma. Każdy nowy odchudzający się jest mile widziany. A już na pewno doświadczony.
Kurcze, żeczywiście jesteśmy leniuszki. Ale teraz już będę przynajmniej brzuszki robiła co drugi dzień. Zobaczymy jak długo wytrzymam. Szczególnie, że braciszek kochany się ze mnie naśmiewa Jemu to dobrze nie musi się tak wysilać bo jest szczupły. ale ja mu pokarzę.Też będę szczupła.
Julcyk, Dyskoteki to najprzyjemniejszy rodzaj ćwiczeń. Można się odstresować i na prawdę dużo spalić kalorii. Ja jeszcze mam egzamin więc nie mogę nigdzie wyjść (zakuwam), ale jak tylko go zdam to też pomknę na disco Trzeba będzie tylko zrezygnować z alkoholu. Nie wiem jak Tobie, ale mi się strasznie po nim chce jjeść
Asieńko0606, Trzymam kciukasy za Twoje 1000 kcal. Mi raczej nie udałoby się zjadać tylko tysiączka. Ja wcinam 1200 i chudnę chociaż troszkę wolniej. Ale nigdzie mi się nie spieszy, aby tylko nie pojawiło się jojo. To mój odwieczny wróg.
Desdemona, jak tam Twoja dietka? Powstrzymujesz się od jedzonka? Nie mów że nie masz silnej woli. Skoro tyle ćwiczysz to na pewno jest ona bardzo silna.
Od rana zjadłam 125dag serka chudego,dwie łyżki mniodku no i oczywiście śliweczki, którym nie mogę się oprzeć.
Resztę napiszę Wam później.
Pozdrawiam Wszystkie serdecznie
-
cześć wszystkim jeszcze grubaskom.
jak tak wszystkie schudniemy bedziemy musiały załozyć stronke dla szczupłych co nie???
i nadal sie wspierać aby nie tyć hihihi
do teraz zjadłam ok 800 kcal.
dzisiaj rano na wadze wybiłko 82 - kilkogram mniej - więc juz 7 mniej mnie. hura hura hura
dzionek minął mi spokojnie. dzwoniłam do mojej mamci i chwaliłam sie postepami. gratulowano mi. wszyscy już zauważają ubytek wagi - fajnie - pytaja sie co robię że chudnę a ja na to MNIEJ ŻRĘ. - i oby tak dalej.
trzymam kciuki za Was wszystkie.
pa narazie.
do wieczorka
________________________
juz 7 mniej a bedzie jeszcze więcej mniej
________________________
-
GRATULUJĘ MOJAMIGO
A WIĘC JESTEŚMY O KILOGRAM W TYM TYGODNIU LŻEJSZE
OBY TAK DALEJ.
-
dzięki dzieki dzięki
papa
-
Witam Was!Zastanawiam sie jak wam wszystkim mija kolejny dzien.Sa zwyciestwa i porazki?Pewnie jak wszedzie.Ja dzis posmigalam na basenie a z dieta raz lepiej raz gorzej.Pojutrze wracam do Polski na 2 tygodnie,ale obiecuje sobie i Wam,ze bede grzeczna i bede sie pilnowac.Jak wroce to sie wyspowiadam.Najgorsze jest to,ze nie bedzie czasu na ruch,ale przynajmniej bede sie starac.Majamigo ciesze sie z Twojego malego sukcesu,Rybeczka Tobie rowniez a reszcie zycze wytrwalosci na kazdy kolejny dzien.Dobrze,ze jestescie.
-
Witam super zgraną grupę i jeśli Wam to w niczym nie przeszkodzi chciałabym do Was dołączyć. Potrzebuję wsprarcia, jak chyba każda z nas, a czytając o Waszych efektach odchudzania, pobudziło mnie do walki z samą sobą.
Po raz kolejny postanawiam się odchudzać, ale niestety mam bardzo kiepskie skutki. Mam słabą wolę, kocham czekoladę a jeśli się wkurzę to bym zjadła wszystko co mam przed oczami.
Mam 27 lat,167 cm wzrostu, rocznego synka i ważę 64 kg. Chciałabym ważyć 56 - 58 kg, albo po prostu lepiej się czuć w swojej skórze. Teraz mogłabym opisywać bardzo długo co mi się nie podoba w sobie, ale zamiast teraz jeżdzić na rowerku (który mam w domu od dwóch miesięcy - a przejechałam dopiero 15 km) to siadłam przed komputerem i już dwie godziny czytam Forum. Ale to co przeczytałam, że u Was są już jakieś efekty odchudzania, zastopowało mój wilczy głód wieczorny i przy komputerze mam tylko szklankę wody mineralnej. Może to pierwszy krok do sukcesu czego sobie życzę i Wam "przyszłe chudaski"
Buźka ;-*
dorcia77
-
Witajcie
Ja bardzo chętnie sie do Was przyłącze Razem nam bedzie łatwiej i może sie uda osiagnac cel !
Mam na imie Agnieszka i jestem z Gliiwic . Mierze 170 cm a waze AZ 84 kg , odchudzam sie tym razem od tygodnia i narazie niezle mi idzie ( kryzys mam tak po miesiącu )
Odchudzałam sie juz 100 razy z wiekszymi sukcesami ale nie na długo moglam sie z nich cieszyc ale tez mysle ze dzieki wspolnej motywacji uda nam sie osiągnac mam wymarzoną wage
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Aga 84kg a niedługo 68
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki