wiedziałam że na Was mogę liczyć

już nie ryczę (narazie)
dół trochę minął ale temat jest cały czas otwarty. mąż jest kierowcą ciężarówek. rozesłam swoje oferty interentwm do pracy w angli. jets tam ponoć opór pracy właśnie dla kierowców i wiemy to z dobrego źródła. i to jest najgorze - to dobre źródło - bo gdyby to było nie pewne to pewnie by sie tam nie pchał.
wiecie jak jest kasy nigdy dosyć- trochę ciężko mając dwójke dzieci w wieku szkolnym.
ale ja należę do kobietek które uważają że kasa to nie wszystko i nigdy nie chciałam abyśmy dorabiali się kosztem rodziny i życia małżeńskiego. i chyba nigdy nie zmienię zdania.
znam tyle wspaniałych małżeństw kochających się bardzo które po takich wyjadach się rozlatywały. dla mnie kasa to nie wszystko.
wolę trochę biedniej ale razem.
a nie bogato ale osobno. mąż za to uważa że powiniem nam zapewnić godny byt i dlatego szuka lepeij płatnej pracy. cholera ma rację ale w kraju - kurde - w kraju niech szuka.
może jakoś mi sie uda to przetrwać. trzymajcie kciuki.

a z dietką narazie dobrze.
do teraz zjadłam 978 kcal. więc jeszcze przede mną do zjedzenia ok.300 . fajnie

mała paprotko miałam nosa że dłużej dzisiaj spałaś

rybeczka gratukuję dobrego placu dzisiaj - cieszę się że się cieszysz i nas lubisz. my ciebie też.
uwielbiam "nidgy w życiu" oglądał go ...razy nawet nie wiem znam go prawie na pamięć.

kończę kobietki pewnie wpadnę jeszcze do was.

i tak będę ważyć 70 .........................a może mniej
-------------------------------------------------------------------------
jednak miesiączka dlatego ten kilogramek więcej.

papa
narazie
udanych imprezek w sobotkę