-
Witam Asiu podaję raporcik
zjedzone
X Razowy pełnoziarnisty średnio 100g 1 226,00
X Szynka cielęca wędzona plasterek 20g 2 120,80
X Jogurt Jogobella opakowanie 150g 1 145,00
X Jabłko średnie 150g 1 75,00
X Pomarańcza bez skórki średnio 100g 1 40,00
X Wątróbka smażona z cebulką średnia porcja 200g 1 352,00
X Surówka średnio 100g 1 70,00
W sumie kalorii: 1 028,80
Spalone
aerobik i 40 minut szybki marsz
-
Dzisiejszy dzień dietkowo w porządku-kalorie 1190.Tylko ruchu mało,bo nie było mnie w domku-rowerek 35 min. i spacer 45 min.Trzymam sie,chociaż jest mi bardzo ciężko!!Nie wiem,czy to przez ta zimę ciągle chce mi sie jeśc
A jak jest u Was????
-
mój dzień też musze zaliczyć do udanych
1050kcal i godzina stepowania.. powoli się staram rozruszac.. bo bioderka same nie zejdą 
luna..ta zmia wszystkim nam daje się w kość.. a może w tłuszcz
-
KOCHANIE POZDRAWIAM CIEPLUTKO I ZYCZE MIMO ZBLIZAJACYCH SIE BALETOW SUKCESOW W AKCJI
U MNIE :
920,9ZJEDZONYCH
RUCH SPANIE I SPACER-OKROPNIASCIE ALE WSZYSTKO MNIE BOLI
-
Witaj Asiu 
znów tak szybciuchno zaglądam..
dzięki za troskę.. wczoraj było prawie 1300 kcal, ćwiczen zero - sił brakło, a to mój leń umie super wykorzystać hehe... Asiu rozumiem, ze warunkiem spotkania jest chuda Ania..
oj boję się,ze się nigdy nie spotkamy hehe.. zartuję tu sobie
Asiu jest mi znów bardzo cięzko, ale opiieram się pokusom np. w sklepie, za to gdy na wyciągnięcie ręki mam, nie umiem.. ten tydzień będzie taki spotkaniowy jeszcze, weekend to już w ogóle... ale zbieram mysli i siły by w przyszłym tygodniu zacząć SB... ale zacznę tylko wtedy, gdy siły będą.. 2 tyg. pięknej, wzorowej I fazy badzo mi się marzy.. bardzo dużo węgielków w moim jedzonku, oczyściłoby to organizm.. no zobaczymy jak wyjdzie.
A na razie waga stoi (dziś nawet ciut większa, ale myślę, ze to skutek 2 dni, gdy jadłam więcej..).
Asiu miłego dnia Słonko Ci życzę
bardzo mocno Cie pozdrawiam!! papa!! 
pięęęęęęęęęknie Ci idzie
-
witam Asieńko,wczorajszy raporcik to 990 kcl ......ruchu troszkę było bo z 40 min marszu i kilka minut dywanowców.....także chyba oki....no nie??
Tobie asieńsko tak dobrze idzie.....aż ci zazdroszczę...ale ja też muszę się tak uprzeć na te ćwiczenia....pozdrawiam cieplutko i życz miłego dzionka papap
-
Witaj Asiu, raporcik z wczorajszego dnia:
kalorii 1136,
Ćwiczyłam w domu, ponad 30 min
Miłego dnia
-
Raport za wczoraj
kalorii 1064
1,5 godz, marszu
godzina TBC
-
asiu i jak poranne ważenie 
u mnie 67.7 czyli od poczatku akcji jest mnie mniej o 3.3kg
i do tego ubyło mi centymetrów,co również mnie strasznie cieszy 
mam nadzieję że u Ciebie waga była równie łaskawa 
miłego dnia
-
24 DZIEŃ AKCJI
Nie wiem , czy wiecie , ale mamy za sobą już 1/3 akcji, więc teraz to już z górki. Ja dziś wybieram się , jak wiecie na urodziny do przyjaciółki, więc mam dzień dyspenzy. Znaczy od rana oszczędzam kalorie ( w pracy mam biały chudy serek z rodzynkami ), żeby na wieczór mi zostało. Prawdę mówiąc , to wcale nie mam aż tak wielkiej ochoty na tego torta, ale jak zobaczę, to na 100% się skuszę...........Myślę, że po 23 dniach bez słodyczy , mała nagroda się należy...............................
Waga rano pokazała 61,30 czyli spadek od zeszłego tygodnia o 40 dkg. Liczyłam na trochę więcej, ale widocznie jest mi pisane wolne , ale skuteczne chudnięcie. Ważne jest każde 10 dkg , więc i tak się cieszę. Zresztą utwierdza mnie to w przekonaniu , że naprawdę warto walczyć o siebie.
Wczorajsze menu :
Mleko 0,5 % z płatkami owsianymi i rodzynkami – 150 kcal
Jogurt do picia jabłko-mięta – 290 kcal
Jabłko – 75 kcal
Grahamka z wędliną drobiową – 220 kcal
Troszkę orzeszków solonych , jeden gryz krokieta – 120 kcal
Trochę makaronu i surówka z selera - 170 kcal
SUMA : 1025 kcal
Ruch :
30 minut marszu
50 minut ćwiczeń dywanowych
Jako, że mamy 1 luty , to czas na podsumowanie miesiąca stycznia. A więc :
* Pozbyłam się 1,8 kg od 9 stycznia
* Codziennie ćwiczyłam – co najważniejsze – z ochotą ( z wyjątkiem poprzedniego piątku ) co najmniej 30 minut
* Wytrwałam 23 dni bez słodyczy ( chyba to uważam za mój największy sukces )
* Codziennie balsamuję ciałko
Nie jadłam po godz. 20.00
* Piłam co najmniej 2 litry płynów dziennie
* Ani razu nie przekroczyłam 1200 kalorii
Plan na luty :
* Schudnąć co najmniej 2 kilo ( wypada mi dużo imprez , więc myślę, że tylko tyle jest realne ), jak uda się więcej , to będę bardzo szczęśliwa
* Ćwiczyć codziennie min. 50 minut ( wyjątek – 1 , 4, 10 i 11 luty )
* Nie jeść po godzinie 19.00
* Zmieścić się w max. 1200 kcal
* I najważniejsze : ograniczyć węglowodany do 1 dziennie ( albo grahamka, albo makaron, albo obwarzanek, albo ryż lub kasza)
Dum gratuluję spadku 3,3 kg od początku . Idzie Ci naprawdę świetnie. U mnie waga jest mniej łaskawa, ale jak już wielokrotnie pisałam, że cieszę się z każdego ubytku, byle byłoby na minus. Zdaję sobie sprawę , że przy kolejnej diecie ( u mnie to chyba setna ) wolniej się chudnie. Ale i tak buźka mi się uśmiecha.
Agnimi raport ok. Mam nadzieję, że druga połowa dobrze się już czuję. No i oczywiście gratuluję spadku 70 dkg.
Filigree u Ciebie jak zwykle wszystko na 5. Musisz być bardzo poukładaną i konsekwentną osóbką, bo nie masz żadnych wpadek na swojej drodze do celu.
AsiuPitrasiu cieszę, się ze zabrałaś się choć trochę za ćwiczenia. U mnie już weszły tak w krew , że jak nie ćwiczę 1 dzień, to mam ogromne wyrzuty sumienia. Dziś np. nie zdążę poćwiczyć , bo idę na urodziny i wrócę późno, ale jutro już wracam do moich dywanowców.
Anikas to widzę, że Ciebie też czeka imprezowy tydzień. Chyba w sobotę będziemy razem grzeszyć, bo u Ciebie goście, a u mnie urodziny mamy , więc impreza z dobrymi ciastami, które sama będę piekła. Aniu ja staram się te pozostałe dni przeżyć wzorowo, bo wiem , że i dziś i w sobotę trochę zgrzeszę. Może nie schudnę do następnej środy , ale mam nadzieję, że przynajmniej waga będzie stała w miejscu. Aniu i wracaj szybciutko do regularnych ćwiczeń, bo one na pewno poprawią samopoczucie i trochę usuną zmęczenie. A co do I fazy , to cały czas o niej myślę.........Chodzi mi po głowie już jeden odległy termin, ale muszę sobie to wszystko przemyśleć. Ostatnio po I fazie, zaliczyłam niestety duże jojo, więc nie wiem czy się zdecyduje. Czasami nie warto bardzo szybko chudnąć ( a tak jest na I fazie ), żeby zaraz po zakończeniu to nadrobić.
Psotulko raport bardzo ładny. A od ćwiczeń trzeba czasami odpocząć, żeby nie przeforsować organizmu.
Luno rzeczywiście w zimę człowiek ciągle by jadł.......Na dworze zimno, szaro i ponuro, a jedzenie jest najlepszym „poprawiaczem” humoru. Ja jak mnie bardzo nosi, biorę suszone morele lub rodzynki i po paru sztukach , ochota na inne grzeszki, sama przechodzi.
Bewik raporcik bardzo ładny. Podoba mi się, że w Twoim menu są same zdrowe i sycące produkty.
Julcyk pozdrawiam. Trzymaj się dalej dzielnie bez słodyczy.
Agentka81 widzę , że dietka na całego. A chipsów już nie wkładaj do buzi, bo niezdrowe to i tłuste. Czekam na Twój powrót ze szkolenia. Oby tam dawali tylko chude i zdrowe jedzonko.
Hiiiii raport bardzo ładny. Co do ciast , to ja mam na odwrót. Wolę te domowe, które sama albo z mamą piekę, niż ciasto z cukierni.
Grażynko ciekawa jestem bardzo , co Twoja waga dziś pokazała. Czekam na relację.
Magdalenkosz pozdrawiam Cię serdecznie. Wierzę, że wkrótce powrócisz na dietkowe tory. Trzymam kciuki za powodzenie, wiesz w czym.............
Słoneczka życzę miłego i dietkowego popołudnia. Trzymajcie się dalej tak dzielnie, bo idzie Wam wspaniale.
Przesyłam buziaczki :P
:P
:P
:P
Asia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki