-
wczoraj to mi nieźle wyszło 1000,10 kalorii
do tego godzina TBC, 10 min stepera, 2 dzień 6W
-
31 DZIEŃ AKCJI
Dziś mija miesiąc , jak razem dietkujemy...............Nie wiem , czy Wam też tak szybko to zleciało, ale mi bardzo..........
Wczoraj powróciłam na dietkową drogę i już nie mam zamiaru z niej zbaczać. Dzień mleczarza udał się w 100% - ach. Zaraz napiszę swoje wczorajsze menu i proszę nie krzyczeć, że tak mało zjadłam. Celowo było poniżej 1000,żeby jakoś wyrównać bilans z poniedziałkiem. Choroba dalej nie odpuszcza, a raczej nasila się............... Do tego chyba przeziębiłam pęcherz , bo odwiedzam wc parę razy na godzinę. Koszmar..............Wczoraj zaaplikowałam sobie leki, położyłam się już o 21.00, ale dziś wcale nie czuję się lepiej. A do lekarza nie mam ani czasu , ani ochoty iść...................
Wczoraj tak , jak obiecałam na forum , standardowe ćwiczenia były. Wprawdzie ćwiczyłam z lekką gorączką, ale musiałam poćwiczyć.........................Jak parę dni nie ćwiczę , to od razu wydaje mi się, że jestem grubsza i cięższa.................
Waga stoi w miejscu , czyli na poziomie 61,30.Wcale się nie dziwię, że tak reaguje po poniedziałkowych szaleństwach. Ale mam nadzieję, że w końcu ruszy.......................
Z góry przepraszam ,że Was nie poodwiedzam , ale znów totalny brak czasu. Już myślałam, że nawet na swój pamiętnik nie zdążę, ale się udało.....................
Wczorajsze zmagania :
Zjedzone :
Mleko – 70 kcal
Jogurt ze zbożem * 2 – 290 kcal
Berliso – 222 kcal
Biąły ser chudy z miodem – 270 kcal
SUMA : 852 kcal
Ruch:
380 brzuszków ( w tym 200 karnych)
ćwiczenia na pośladki, nogi i uda - w sumie 30 minut
30 minut szybkiego marszu ( jak zwykle w taką pogodę zepsuł się tramwaj )
Agnimi widzę , że ładnie trzymasz się tysiaczka. Trzymam kciuki za dwie szóstki.
AsiuPitrasiu za wafelek karniaków nie będzie, ale grożę palcem . Kto to widział objadać się słodyczami, gdy inne dziewczyny tak dzielnie dietkują .................
Psotulko myślę , że za ciastko policzyłaś wystarczająco dużo kalorii , ale proszę Cię żebyś wystrzegała się takich bomb. W to miejsce lepiej zjeść parę jabłek albo dużo ulubionej rybki. Co do brzuszków , to bardzo je lubię ( chociaż kiedyś tak nie było), więc nie sprawiają mi większych trudności..............
Julcyk plusy dla siostry , no i dla Ciebie , że Jej posłuchałaś. Karne brzuszki zrobione.................
Lunko raporcik idealny. Muszę kiedyś dokładnie poczytać Twoje menu , bo widzę, że zawsze ładnie mieścisz się w tysiącu.
Najmaluszku niestety choroba dalej się mnie trzyma. To K. mnie zaraził , bo On był w zeszłym tygodniu chory. Ale leczę się sama i mam nadzieję, że przejdzie. Aniu Tobie idzie wspaniale. No i duże plusy za sporo ruchu.
Co do wpadki, to wiedziałam , że kiedyś mnie zaskoczy. Ale nie myślałam , że w taki głupi sposób i to przez płatki kukurydziane. Ale dziś po udanym dniu mleczarza, już zapomniałam o wpadce i znów mam siły do dalszego odchudzania.
Anikas karniaczki zrobiłam ,chociaż tak naprawdę nie miałam siły. Ale jak bym teraz odpuściła, to pewnie byłoby tak do końca tygodnia. Dziś też planuję poćwiczyć, ale zobaczę, jak będę się czuć. Aniu czytałam jak Ci minął wczoraj dzien. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Koniecznie bierz do pracy więcej jedzenia ( jajka, serek wiejski, jogurty), bo jak się wygłodzisz w pracy , to wieczorem rzucisz się na wszystko, co jest pod ręką. I staraj się jeść co 3,4 godziny małe porcje , bo to najbardziej sprzyja odchudzaniu. Priva przeczytałam, ale nie dam rady odpisać. Myślami jestem z Tobą i pamiętaj , że zawsze możesz się mi wyżalić. Tickerek masz coraz ładniejszy. Mam nadzieję, że pod koniec „ tego dłuższego niż kilka dni odchudzania” będziesz mogła pochwalić się wagą 75 kg. Bardzo Ci tego życzę i nie mogę się doczekać tego , tak bardzo jak Ty.
Hiiiii ten kotek jest wyjątkowo kochany. Przydałaby się taka kochana przytulanka na chłodne wieczory. Raport bardzo ładny. I widzę, że obydwie mamy problem z pęcherzem. Ja normalnie bardzo często chodzę do wc ( pewnie to efekt litrów herbatki) , a teraz to już prawie non stop.
Grażynko widoki piękne. Jak ustalimy coś, to dam Ci znać. Pewnie już się w lutym nie wyrobimy , ale na pewno się spotkamy. Gratuluję spadku wagi.
Efciu ja też pozdrawiam.
Madziulku tych płatków to nie było tak mało, bo jadłam je do kawki i brałam garściami. Ale już o tym nie pamiętam.........Widzę, że w Ciebie znów wstąpił sportowy duch...............Byłaś wczoraj bardzo dzielna..............Mam nadzieję, że waga będzie łaskawa, bo szkoda , żeby wylądowała na śmietniku............
Ryboooonia witam Cię po długiej przerwie. Cieszę się, że się odezwałaś. Nie znikaj już na tak długo..........Gratuluję zrzuconych kilogramków. U mnie też kiloski wolno lecą , więc doceniam każde 10 dkg. Dietkę trzymaj dalej i wpadaj , jak najczęściej z raportem.
Tusiolek to wpadaj do nas , jaj najczęściej , choćby tylko popatrzeć i pokibicować.
Słonka wracam do pracy, o czas ucieka. Życzę miłego popołudnia
Buziaczki z Chorzowa :P :P :P :P
Asia
-
Cześć Asiu!
Kuruj się, żeby miec siłę do ćwiczeń. Żeby uczucie ciezkości minęło jak najszybciej.
Ja też czasem stosuję mleczarza, żeby pozbyć się tego uczucia. mam tylko uwagę, że belriso raczej nie jest mleczarzowy - duzo tam ryżu i cukru (węgielki), a właśnie tego powinno się unikac na mleczarzu. A poza tym gratuluję już 4 tygodni akcji... jesteś wielka, że potrafisz zmobilizować tyle dziewczyn. Trzymam kciuki za dalsze tygodnie i oby te wysiłki poskutkowały ładnym i jędrnym cialkiem. Tak będzie
-
Asiu, jestem pewna, że przy tak silnej woli i determinacji jaką pokazujesz ten jeden dzień wpadki nie zaszkodzi Ci w niczym życzę szybkiego pozbycia się choróbska i przesyłam moc uśmiechu i słoneczka!
-
asiu wczoraj - 1100kcal i 30min stepowania; dziś póki co 1200kcal. nie zamierzam jeść więcej ale nastrój tak denny, że nie wiem jak to się skończy..
pozdrawiam..
ps. w najbliższym czasie mogę nie pojawiać się zbyt często bo mam "lekką" załamkę dietową.. szczegóły u mnie..
-
WITAJ ASIU....
U MNIE Z PĘCHERZEM TROSZKIE LEPIEJ,ALE WCZORAJ BARDZO MNE BOLAŁO.
CIESZĘ SIĘ ŻE KOTKI CI SIĘ PODOBAJĄ.
CZAS NA RAPORCIK
SKONSUMOWANE 874,80 KCAL
PIERWSZY RAZ JEM TWARÓG Z ORZECHAMI,MUSIAŁAM TAK ZROBIĆ BO BYŁO ZA MAŁO KALORII,ALE POWIEM ŻE BARDZO MI SMAKUJE.
ĆWICZONKA
10 MINUT ROZGRZEWKA
30 MINUT STEPER
30 MINUT ROWER 20KM/GODZ.
NAPOJE JAK ZAWSE POWYŻEJ 3 LITRÓW.
-
Witaj Asiu
wpadam zameldować, ze za mną udany II dzień SB uczucie ciężkości odchodzi..
Asiu bardzo zmartwiłam się Twoją chorobą oraz pęcherzem... Słonko idź z tym do lekarza, bo to poważna sprawa.... mam nadzieję, ze szybciutko wydobrzejesz!!! Bardzo Ci tego życzę!! Mnie boli już tylko gardło, udało mi się nie rozłożyć całkiem, na szczęście!
Asiunia co do jedzenia w pracy to w sumie głód odczuwam ok 15 godz.. ale wiem, ze za godzinę koniec pracy, a ok. 16.30 coś zjem.. jak wiesz, mam 10 minut drogi do domu.. I jak zjem rano coś, potem jogurt czy serek to mi starcza... ale mimo wszystko postaram się nie głodzić (obiecuję) by nie rzucić sie na jedzenie wieczorem.
Asiu mój tickerek zacznie mi się podobać jak bedzie 7.... a najlepiej za nią zero hehe.. ale to w daaaaalekiej przyszłości. Na razie dążę do 75 kg..
Asiu gorąco Cię pozdrawiam dziekuję za obecność i jeszcze raz przepraszam za te smutaski i rozterki... naprawde odnalazłam w Tobie Przyjaciela........
buziaczki z potwornie mokrego Pomorza.. takiej chlapy dawno nie było już lepsze te mrozy hehe! miłego czwartku
-
wczoraj było ok. 100kcl.........0 ćwiczeń bo późno wróciłam ...zabrakło czasu......i niestety ostatni posiłek 21.30.........i znów wpadka
-
wczoraj było ok. 100kcl.........0 ćwiczeń bo późno wróciłam ...zabrakło czasu......i niestety ostatni posiłek 21.30.........i znów wpadka
-
wczoraj było ok. 100kcl.........0 ćwiczeń bo późno wróciłam ...zabrakło czasu......i niestety ostatni posiłek 21.30.........i znów wpadka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki