-
Asiu gratuluję 200- tnej stronki I miłego poniedziałku oraz tygodnia!
-
50 DZIEŃ AKCJI :P :P :P :P :P :P
No to mamy ładną rocznicą ,bo to już 50-ty dzień akcji................Weekend minął mi bardzo towarzysko i niestety niedietkowo.................Przez cały weekend mieliśmy gości, w sobotę znajomych w niedzielę rodzinę................ Niestety nie obyło się w moim wydaniu bez słodyczy i alkoholu...............Ale było minęło, rozpaczać nie będę..............Muszę się tylko jednym pochwalić ; wszystkie nie zjedzone chipsy , paluszki i orzeszki spakowałam i dałam gościom do domu. K. nie przepada za takimi przekąskami ( jak ja mu tego zazdroszczę ), a a ja bym pewnie cały czas podjadała........................................ ...........
Co do ruchu , to w piątek było 40 minut ćwiczeń, w sobotę sprzątanie domu i dyskoteka, a w niedzielę zero ruchu, bo goście przyszli zaraz po obiedzie i siedzieli do wieczora...............Na dyskotece było super, bo to taka specjalna dla 30-sto i 40-sto latków. Leciała muzyka z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, więc można się było świetnie pobawić.........................
Wczoraj wieczorem bardzo się wkurzyłam , bo zepsuła mi się waga .........Pokazuje na starcie 2 zera, potem apostrof i jeszcze jedno zero, a jak się ważę, to pokazuje 10,01...............Na ciężar dalej reaguje , bo jak waży się K. , to pokazuję 11 i coś tam............Nie wyobrażam sobie odchudzania bez wagi.............We wtorek , jak wróci K. , spróbujemy ją rozkręcić i pooglądać kabelki ( nie wiem , czy któraś z Was tak próbowała) , a jak nie , to muszę lecieć do marketu i kupić nową.................To jest chyba nałóg , jak nie można parę dni żyć bez wagi..........Efekt jest taki, że nie wiem , ile dziś ważę, ale czuję, że przez weekend mi trochę przybyło....................
No i gardło mi znów nawala , bo napiłam się na dyskotece zimnego piwa , a potem śpiewałam w tańcu moje ulubione piosenki...............I dziś mój głos przypomina głos przepitego alkoholika.........A rano to w ogóle nie słychać co mówię...........................
Jako, że ostatnie dwa weekendy poluzowałam sobie totalnie , przedstawiam mój plan na ostatnie 3 tygodnie akcji :
* Jem w granicach 1000-1200 kcal ( z naciskiem na 1000)
* Od poniedziałku do piątku nie jem pieczywa
* Żadnych słodyczy
* Codziennie ćwiczę co najmniej 40 minut
* Chodzę uśmiechnięta i nastawiona optymistycznie i wypędzam wszystkie dołki, które mnie dopadają.
Patii pozdrawiam poniedziałkowo.
Korni a na aerobik wybierasz się dziś , czy w czwartek? Bo jak w czwartek to pod szkołą o 19.05, a dzisiaj jest na 20.00................
Agnimi nie przejmuj się, bo ja też dziś nadstawiam się do bicia. Kalorii przez weekend wcale nie liczyłam, ale było grubo ponad 1000. Dziś nowy dzień, za oknem piękne słoneczko ( przynajmniej u mnie ), więc bierzemy się z kilogramami za bary.
Kaszaniu dziękuję za ciepłe słowa i za to, że do mnie wpadłaś. Brakuje mi Ciebie bardzo i czekam z niecierpliwością na każdy Twój wpis.
Efciu pozdrawiam poniedziałkowo.
Aniu jak minął weekend napisałam wyżej. Motywacja gdzieś zapodziana, ale dziś wskrzesiłam wszystkie siły i bardzo liczę, że starczy mi ich na 3 tygodnie. Potem króciutka przerwa i planowany powrót na SB.........Aniu ja też się cieszę, że Cię poznałam , ale bardzo liczę na to, że wkrótce „naprawdę” się zobaczymy.................. Ciekawe jak Ci mija poniedziałek w pracy? U mnie roboty dużo, a popołudniu planuję się zabrać za roczne i już mi się nie chce.....................
Dagmarko ja też dziękuję za Twoją obecność w moich zmaganiach................Czasami każdej z nas jest ciężko, ale wspólnymi siłami , można przetrwać i pokonać nawet najcięższy okres..............
Psotulko czyżbyś też imprezowała przez weekend? Ja też muszę dziś wypocić nadmiar kalorii na aerobiku.
Agentko jak obejrzałam Twoje obrazki, to aż mi się dzidziusia zachciało............Jest w nich tyle ciepła i miłości.............Widzę, że na dietce dzielnie się trzymasz.........Oby były zadowalające Cię efekty..........
Luno oczywiście , że jesteś moją idolką, bo ściśle przestrzegasz zasad diety i zawsze znajdziesz czas na ćwiczenia. A wagą się nie przejmuj, bo często zdarzają jej się przekłamania i wcale nie jest najlepszym wskaźnikiem efektów naszego odchudzania............
Wkro dziękuję za pokrzepiające słowa. Ważne, żeby nie patrzeć do tyłu, tylko do przodu na jasno obrany cel................Ty jesteś dla mnie najlepszym przykładem , że można dużo osiągnąć, a potem wytrwać w nowej wadze...............U mnie jest to tylko parę kilogramów , które chce zrzucić, ale chyba właśnie to jest najtrudniejsza..........Jak człowiek widzi, że jeszcze jako tako wygląda, to odchudzania idzie naprawdę trudniej.........
Madziu no to załapałaś się pierwsza na 200 stronkę. Czekam z niecierpliwością na wiadomości, bo środowej wizycie u lekarza.
Grażynko ja też pozdrawiam. Na początku miesiąca czekam na wiadomości dot. Terminu spotkania.
Hiiiii oczywiście , że jesteś nadal z nami w akcji, a fakt nie liczenia kalorii nie ma najmniejszego znaczenia. Tylko staraj się nie jeść za mało, bo przecież musisz mieć dużo siły.......Modlę się za Twoją wnusię i głęboko wierzę, że wszystko dobrze się skończy...............
Najmaluszku ja też chcę maxymalnie wykorzystać ostatnie 3 tygodnie. Najpierw muszę się pozbyć resztek z weekendu a potem dalej walczyć o 5. Aniu myślę, że to niemożliwe żebyś po skończeniu akcji ważyła więcej niż przed , bo przecież jesz jak ptaszek i sporo ćwiczysz.
Słoneczka przepraszam , że znów Was nie poodwiedzam , ale mam sporo pracy. Trzymajcie się dzielnie, bo do końca akcji jeszcze tylko 21 dni, więc praktycznie z górki.
Pozdrawiam ze słonecznych Katowic :P :P :P
Asia
-
Asiunia kochana za Tobą fajny rozrywkowy weekend...prawdziwe ostatki miałś...wyszalałaś się, najadłaś !!!!!!!!!!!! Ale jeśli nie masz wyrzutów sumienia to wszystko jest OK. Może lepiej, że waga dziś się zepsuła bo mogłaby Ci tylko popsuć humorek po tym weekendzie a co do naprawiania to ja nie miałam okazji ale może lepiej oddac do serwisu...jesli oczywiście masz jeszcze gwarancję....
Asieńko ja też jestem uzależniona od wagi...dlatego czasem staram się ja głeboko schowac żeby mnie cały czas nie kusiła
Asienko ładny plan na te 3 tygodnie...aż trudno uwierzyć że to już niedługo koniec...ale ja postanowiłam że cały post będę ładnie dietkować zeby w swięta móc pochwalic się przed rodzinką ładnym ciałkiem
Ściskam mocno!!!
-
WITAJ ASIU.....
PODAJE RAPORCIK
SKONSUMOWANE 827 KCAL
ĆWICZONEK DZIŚ BRAK.
DZIĘKI ASIU ZA MIŁE SŁOWA.
-
Witaj Asiu!!!
Nie sadze aby ten weekend wplynal jakos negatywnie na Twoja dietke bo Ty jestes bardzo zdyscyplinowana i juz zapewne wrocilas do dietki. Pewnie za trzy tygodnie rozpoczniesz jakas nowa akcje odchudzajaca, co??
Trzymam kciuki za Twoja 5 i zycze sukcesow w odchudzaniu aby za trzy tygodnie Twoja akcja skonczyla sie takim wynikiem jaki sobie zalozylas.
Pozdrowionka.
-
Asiu, plan na końcówkę akcji bardzo mi się podoba, szczególnie to o uśmiechu i dobrym humorze, bo w końcu po to się odchudzamy! Żeby nam lepiej ze sobą było.
Może masz rację, że jeśli 'jakoś' się wyglada to trudniej o motywację ale za to jak się już ją znajdzie to zmagania mniej trwają. Dlatego niech każdy niesie swojego garba A tobie idzie to świetnie więc miłych i łatwych dietowo dni ci życzę.
-
Wczoraj 1205
Dzis 865 + kontyunujacja 6 Waidera-to już 21 dni a ja jeszcze daje radę
-
cześć Asiu
Słonko nie mogłam nie wpaść się nie przywitać!
kurcze, słyszę, ze zepsuła Ci się waga.. to nie za dobrze.. mam nadzieję, ze ją naprawicie.. moja (odpukać) na razie nie szwankuje, no jedynie ciągle pokazując ósemkę hehe..
Asiunia gorąco Cię pozdrawiam, bedzie mnie teraz malutko, bo komp nawalił w domku i chwilowo jadę na karcie graficznej mojej siostry.. zakup nowej na razie nas przerasta, W. będzie coś kombinował, a moze uda się ją wskrzesić........
do tego muszę się pouczyć do US, a ciągle coś wypada.. ciągle ktoś przychodzi, lub ja gdzies jestem.. hehe..
oczywiście dietkowac bedę! dziś wodniczkuję, no chyba ze nie dam rady, to coś lekkiego zjem, ale już w weekend to zaplanowałam a potem SB i konkretne pilnowanie się by węgielków nie było!
Asiu trzymam kciuki za Twoje 3 tygodnie!!! buziaczki
miłego dnia
-
kalorii 743- dzień jabłkowy udany
1,5 godz. marszu, 6W
-
Asiu....wklejam zamiast słodyczy....soczyste owoce
pozdrawiam i zapraszam do mnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki