Wątek: motywacja kończy się wieczorem...

Julcyku ,chodzenie po górkach to najlepsze ćwiczenie!!!Też tak chcę!!!

hihi - kaczorynko, no w sumie bysmy mogly tylko ze mnie jakos w gory nie ciagnie - moze dlatego ze cale zycie tu mieszkam chyba cos w tym jest ze ludzie z gor wola morze i na odwrot

julcysiu - jak tam wojna slodyczowa ? mam nadzieje ze sie nie dalas

trzymaj sie dzielnie

dzisiaj znow się nie dałam;)
ale jesli moja siostra skonczy robic ciasto to sie skusze... wiem, ze pora nie ta itd... ale co mi tam;P
aha przypomniaąłm sobie, ze jadnak zjadlam coś słodkiego... okruszki z tego ciasta... ale malutko;)

pozdroiwka

no jak to co mi tam ? jak to, pytam ? co to za jakas demobilizacja ?

a twardym trzeba byc, podobno

hej julcysiu
jak tam akcja antyslodyczowa ? kontynuowana czy zawieszona ? kurcze, skoro Cie musze ciagnac za jezyk too.... no ale wole nie miec racji w tym wzgledzie....

No właśnie Julcyku,co tam u Ciebie słychać???
Taka cisza tutaj ,a jak ciasto ,chyba pyszne.
U mnie wszystko ok.,dieta super!
Serdecznie Cię pozdrawiam!!!

czesc dziewczynki.
wczoraj wieczorkiem wróciłam z wyjazdu...
nie jadłam za dużo ale też nie ograniczałam się drastycznie...
nie jest źle;)
zwlaszcza że chodziłam dużo!
pozdrawiam

dzisiaj rano waga pokazała 74,0 ale mam okres więc jest super;)

i brawo julcyk!!!
i tak trzymać!!!!!
Jonka

Widzę Julcyk ,że jesteś w humorku,to świetnie ,serdecznie Cię pozdrawiam!!!

hej hej hej!
od juterka obiecuje znow odrzywiac sie racjonalnie bo troszke w weekend zaszalalam ...
no i jutro zobacze mojego ukochanego!
ale sie ciesze!!!