Wątek: motywacja kończy się wieczorem...

hoho, jakby ktoś pod moim nosem robił czekoladę to najpierw bym pewnie umarła ze szczęścia a potem jeszcze raz z przejedzenia
nie ma się co przejmować, zjadłaś co zjadłaś, nie zwrócisz tego a dumna jestem z Ciebie że się tyle ruszasz ja dziś taka wykończona tą moją imprezą i tylko siedziałam na dupie i czekałam aż słońce zajdzie, bo moje przepite ślepia powiedziały że tego "nie zniesą" ;P kurde mam siniak na siniaku....... nawet na wewnętrznej stronie dłoni


buuuuziak :*

hej!
po pierwsze za duzo czasu nie mam wiec nic u Was pisac nie bede. tylko przeczytam... wybaczycie?
po drugie co zjadłam?
-2 jablka
-platki z mlekiem
-3 plasterki szynki z indyka
-zupa selerowa
-salata z roznych salat
-2 kostki czekolady gorzkiej
-lyzka tej masy wczorajszej
-jajecznica z 2 jajek i pomidora ze szczypiorkiem
-pol opakowania serka wjejskiego
-kromka chleba tostowego z maslem
*kawa, herbata, szklanka coca-coli, woda

ruch:
-50 cwiczen na posladki
-okolo 10 minut na rowerze [nawet nie wiem czy jest po co to pisac bo to malo, ale lepiej niz nic, prawda?]
-okolo 30 minut spacer

ogolnie jestem z dnia zadowolona... no oprocz tego, ze prawie nic sie nie uczylam i zapomnialam o koncercie... glupia Julka!!!

buziaki!

Julcyś..ja tez mam ten problem...na imprezach A kiedy odmawiam np jedzenia to często koleżanki się na mnie patzrą z drwiącym uśmiechem :"No co Ty, znowu się odchudzasz?"

Mam tego dość. A tak...właśnie że tak...odchudzam się!!! I zobaczycie za pare miesięcy...ha!!

A na imprezy na razie nie chodze. Trudno...mogą się na mnie obrazić.

Dziewczyny jak ktoś z was drwi to znaczy, ze nie nalezy sobie nim głowy zaprzatac ... tacy znajomi to nie znajomi ... a dobrze powiedziane , niech im jeszcze szczeki poopadaja ... oczy zablysna i wogole... a na imprezach nie trzeba zaraz sie obrzerac salatki tez som pyyycha

Ja mam to samo, az mi głupio odmawiac czegokolwiek,a szczególnie piwa,bo przeciez..jak to czemu nie tuczy,a że nie mam ochoty to niemożliwe
I tez mnie wkurza jak znajomi mówią,żebym dała na luz,bo przeciez sie ciągle odchudzam i a i tak ważę coraz więcej...dołujące ale zobacza na co mnie stac taaaak :P

Ja też mam problem z odmawianiem (w ogóle, a na imprezach to już całkiem ) Ale ostatnio jedno piwo piłam prawie godzinę Twierdziłam, że rozkladam sobie promile, żeby mi bardziej do glowy uderzyło Jakoś mi chyba nie uwierzyli, ale się nie czepiali :P

czesc kochane!
ja na imprezkach staram sie jak moge ale jak sa to domowki to trudno sie oprzec...

dzis:
-platki z mlekiem
-kanapka z czarnego chleba z serem odchudzonym i szynka z indyka
-2 jablka
-2 talerze rosolu z warzywami
-marchewka
-indyk odgrzewany w mikrofali
-pol serka wiejskiego

zaraz jade do kolegi na rowerze... blagam, żeby nie padało!!!
buziaki


dopisek:
udało mi się ominąć deszcz:D z ruchu to dzisiaj okolo 45 minut roweru podzielone na dwie czesci...

hej Julcyś :* jak już mowa o tych impreazach to też dorzucę swoje trzy grosze
a więc.......
yyyyyyy
a nie pamiętam co miałam pisać :P
ogólnie to chyba trudniej jest nie jeść na domówkach niż na imprezie w jakimś np klubie. bądź co bądź w domu znacznie więcej czasu spędza się przy stole


buziak :*

Julcus z tego co widze to całkiem udany ten dzien miałaś no i rowerek :P nio nio :P nio a na domowych to faktycznie ... rzadziej sie tanczy tylko sie jeee! i pije buziaki a ja tam deszczyk lubie

No...ładnie, fajnie i zdrowo....