Witajcie ślicznotki!
Julcyś - już widzę, że Bike się ucieszyła na myśl o tancach... ja też!!! Bardzo chciałabym nauczyć się salsy i nawet moja psióla najlepsza uczy salsy innych, a ja jakoś do tej pory ani razu nie spróbowałam... to bedzie moje zadanie na przyszły rok! Tak samo jak porządne nauczenie się języka angielskiego i zrobienie uprawnień architekta! I żebym więcej jeździła samochodemi żebym nie przytyła... no trochę tego jest! Ale rok jest długi i mam nadzieję, że będzie co najmniej tak udany jak ten!
Bike - jakby to napisała Ewa - wolno, ale skutecznie!Przeciez to idealne rozwiązanie...bardzo ładnie ci idzie! I co wazniejsze, nie powoduje to specjalnych wyrzeczeń... takie dietkowanie (czyt. zdrowy tryb życia) jest najzdrowsze dla ciała i umysłu.
U mnie spokojnie, szefowej wczoraj nie było, dziś tez pewnie jej nie bedzie...i dobrze. Jakoś lepiej mi się wtedy pracuje!Wczoraj zaliczyłam godzinkę na rowerze, przy okazji poczytałam sobie książkę "ja wam pokażę" Grocholi... przyjemne z pożytecznym
POsmiałam się
Aha, no i nie zjadłam 10 jabłek tylko 1
Jaki postęp!
Nastrój mam już lepszy niż ostatnio i najbardziej cieszy mnie to, ze w chwilach fatalnego nastroju nie rzucałam się na jedzenie tyko ćwiczyłam.
Bike - ja tobie również życzę miłego i spokojnego dnia!
Marti - a gdzie to tak biegasz? Szkoła, praca, zakupy świateczne? A może pracujesz jako goniec??![]()
![]()
Napisz coś więcej o sobie!
![]()
Pozdrawiam was kochane! i częstuję dziś na słono - krokiecikami z grzybkami i barszczykiemA co!
Zakładki