-
Mój też nie marudzi... ale wiem czego nie lubi a za czym wprost przepada )
-
I dlatego ich karmimy tym czego nie lubią, a oni mają dziękować że nas mają!
-
Cześć dziewczynki, sorki, że ja tak ni z gruchy ni z pietruchy, ale mam dobry humorek, choróbsko mnie opuszcza, od jutra wracam do walki o siebie, a dziś Was ściskam gorąco
Ula
-
Hej!
Ale nam się Uleńka/kuleczka/ rozbrykała!!!!
Fajnie, cieszęsię że choróbsko se poszło!
To dietkę czas zacząć?
Pozdrawiam, ja też od dziś dietka!!!!
-
To znowu ja.
Jest sobota,a tu nikogo nie ma.
Jestem w pracy 3 godzinki dyżur mam i mogęse popisać.Ale sama do siebie gadać? Trudno.
Opowiem co wczoraj zjadłam i jak dietka mi idzie. Będę nudzić.
Wczoraj miałam dietkować bo to 1-wszy, nie długo zjazd odchudzających w Gdańsku, chciałam mieć motywację a tu do godziny 18wytrzymałam na 1kg winogron, a potem....
Dostałam przykrą wiadomość od znajomej , próbowałam jej pomóc w miarę moich możliwości i zaczęłam z nerwów wcinać: snicersa, leczo, budyń, 2 bułeczki z dżemem-szok. Opamiętałam się dopiero jak dostałam wiadomość że już ok, że lepiej się czuje i że postara się dać sobie radę. Dopiero mnie to uspokoiło ale byłam zła na siebie ,że żarłam jak prosie. Mój mąż próbował mnie powstrzymać, często mi przeszkadzał w przygotowaniu posiłku, gderał, śmiał sie, śpiewał / strugał wariata/ abym nie jadła, ale widział że nie da rady bo naprawdę wię przejęłam moją znajomą. Dziś od rana próbuję z nia się skontaktować , a jej nie ma. Mam nadzieję,że u niej wszystko OK! Ale od dziś postaram się naprawdę dietę utrzymać, bo mam problem z pierścionkami, palce mi znowu spuchły i twarz też, a waga dzięki Bogu stoi w miejscu. Dlatego obiecuję poprawę.
Może ktoś jest i się odezwie do mnie?
Pozdrawiam
-
hej Oskubana,fajniutko tu u Ciebie,tak wesolo,hihihi,dzieki bardzo za mile slowa,postaram sie odwiedzac czesciej....pappaa,trzymaj sie cieplo
-
Fajnie,że mnie odwiedziłaś Annomario!
Zapraszam częściej.
Za oknem ta okropna mgła jeszcze mnie nie nastraja optymistycznie do dietkowania ale muszę dać radę!!!
Obiecuję.
-
Kasińko )
To zwykła opuchlizna przez zbliżające się wieeeeelkimi krokami "te dni"... no i dlatego jesteś podatna na stresy... i podjadanie!!!!!
Ale nie ma zmiłuj... Wczorajsze wykroczenie uznam za niebyłe... ale dzisiaj nie ma wymówek ))
Uśmiechnij się... przecież pamiętasz, że początki diety są ciężkie... ale mamy cel, który musimy osiągnąć .... ba... źle powiedziane. Chcemy osiągnąć ) i osiągniemy... jak tylko do tego uczciwie sie przyłożymy )
-
Mi za to brzuch spuchł :/, dlatego ćwicze teraz dużo brzuszków!
-
hej Oskubana
ja tu często zagladam, tylko nie pisze - bo nie wiem o czym
zatem pamiętaj - nie jestes sama
trzymaj się!!!
Jonka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki