Wątek: dorfa + anamat rodzinne odchudzanie !!!

SPI I SNIJ

NO JAK DORFUŚ, ZOSTAŁAŚ JUŻ BABCIĄ CZY JESZCZE NIE
MAM NADZIEJĘ, ZE BĘDZIESZ BABCIĄ A NIE TYLKO ŻONKĄ DZIADKA

MOC UŚCISKÓW DLA ANI, FASOLECZKI I KRYSTIANKA.

MILEGO DNIA POZDROW JURKA A TO KWIATUSZEK DLA NIEGO

Czesc dziewczyny, przepraszam ze tak dawno mnie nie było, wszystko to wina doby - jest jak dla mnie za krótka, ale zawszwe o Was pamiętam i ciepło myślę!

Kaszaniu, Kuleczko.
Dzięki, że ktoś myśli o mnie i chociaż w ten sposób mi pomagacie. Trudne czasy nadeszły, ale co robić musimy sobie jakoś sami radzić i kombinować. Mam nadzieję, że wszystko dla mnie ułoży sie pomyślnie, chociaż jak zawsze w takich wypadkach czarne myśli krążą w głowie - niestety.
Dorfuniu co u Was czy już jesteś babcią, pewnie tak bo nie widac Cię na dietkach, daj znać co z Anią i dzieciatkiem.
Psotuniu faktycznie bijemy rekordy w gadaniu, nawet z siostrą nie beblam tak długo.
Foremko czytałam jak bardzo jestes zajęta i zaganiana pracą, a do tego remoncik wszystko to rozumiem, ale na pocieszenie - to nie będzie trwało wiecznie.
Bikunia jak Ci zazdroszczę tego spotkania forumowiczek no i oczywiście energii i radości życia, dziękuje za wszystkie pozdrowienia i pamięć o mojej skromnej osobie.Całuję Was wszystkie i pozdrawiam.

Dorffuniu czekamy na wiadomosc.czy fasolka juz przyszla na swiat?
pozdrowienia z melbourne



w australii rowniez snieg




a to juz za miastem

Witam serdecznie
Lorilaj, życzę Ci kochanie zdrówka, żeby omijały Cię już te paskudne ataki szerokim łukiem... całuję mocno
Dorfuś, czekamy i trzymamy kciuki za Anię i Fasolkę
pozdrawiam Was cieplutko

Lorilaj jak po USG. Nic nie piszesz to może skierowali Cię od razu do szpitala. Jak masz takie częste ataki to pewnie kamieni jest dużo, ale małych. U mnie było około 70 - 80 ale małych jak ziarenka pieprzu.

Z tym moim byciem "dobrą matką" to tak bardzo różnie bywa,zwłaszcza jak przed okresem jestem to nie wiedzieć czemu cierpliwości mi nie starcza

Dorfuniu już się nie mogę doczekać zdjęć dzidziusia

Dziewczyny pozdrawiam was bardzo bardzo cieplutko
Kaszania

DORFUNIU JA TEZ TRZYMAM KCIUKI- HAHA CHYBA MI ODPADNNA BUZIOLKI NA DOBRANOC IIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Kochane jesteście ale musimy wszyscy uzbroić się w cierpliwość.
Ania jeszcze nie urodziła. Sama bym chciała żeby już ale niestety.
Ania czuje sie dobrze, humor jej dopisuje ale myślę ,że chciałaby mieć to już poza sobą.
Zobaczymy, co przyniesie jutro
Pozdrowienia od Ani dla wszystkich Jej dopingującym.