Wątek: dorfa + anamat rodzinne odchudzanie !!!

No stronka po 22 trochę lepiej chodzi.
A może ten Twój żółwik chce spać, bo powinien zimą tylko w naszych warunkach pokojowych to one nie śpią zimą i może to jest przyczyna ich kłopotów zdrowotnych.

Co do mojej diety to narazie stoje w miejscu,troche jakby było mniej ale jeszcze poczekam do poniedziałku z przestawieniem mojej biedronki ( oby nie w odwrotnym kierunku).
Jak patrzę na te Wasze wykresiki to Wy w większości odchudzacie się z kości na ości ale młodość ma swoje prawa więc musicie dążyc do doskonalych figurek.
Mnie tam już na tym nie zależy, odchudzam sie dla zdrowia i zachowania kondycji
Pozdrowienia dla wszyskich laseczek D O B R A N O C

Idzie żółw lasem, patrzy a na dróżce leży podkowa. Podnosi ją, odwraca na druga stronę, a tam... koń!

JA OBECNIE ZE ZWIERZĄTEK MAM W DOMU:
2 CHOMIKI
2 PSY
RYBKI W OCZKU (TAKI STAWIK Z FONTANNAMI ITP)
JAKIEŚ 150 GOŁĘBI (PRZEZ KTÓRE NIE MOGĘ MIEĆ KICI)
NO I BRATA OCZYWIŚCIE

GEKONA BARDZO CHCIAŁABYM MIEĆ ALE........... NO NIE WYSZŁO
WOGÓLE ZWIERZĄTKA SA BARDZO FAJNE, ALE TYLKO JEŻELI MAJĄ ODPOWIEDZIALNYCH WŁAŚCICIELI............. NIE TO CO MÓJ BRAT JEGO CHOMIK JUŻ BY DAWNO ZDECHŁ GDYBY NIE JA Z SIOSTRĄ ALBO UDUSIŁBY SIĘ W SMRODZIE WŁASNEJ KLATKI................ SZKODA WTEDY TAKIEGO MALEŃSTWA

POZDRAWIAM

Justynko - tak to już jest z tym rodzeństwem ale dobrze że jesteś Ty i o zwierzaczki się starasz bo na pewno je bardzo kochasz.Pozdrowienia dla Ciebie i zwierzątek.

Witaj Dorfuś, świetny dowcip, opowiem go mojemu gadzinkowi ...
a jeśli chodzi o spanie, to wiem że powinnam stworzyć mu odpowiednie warunki do tego, ale weterynarz postraszył mnie, że w domowych temperaturach on może się już nigdy nie wybudzić ... więc odradził mi, a wręcz kazał nie dopuszczać do zasypiania ...
życzę Ci kochana, wspaniałej zabawy na brydżyku ... ja już montuję sobie ekipę do brydża, więc już niedługo też będę mogła sobie pograć znowu
pozdrawiam cieplutko

Bikus- tak to jest z tymi żólwikami, jak pamiętam to ten nasz nigdy zimą nie spał nawet nie mial zamiaru, myśmy też nie szykowali żadnego legowiska.
Co do brydżyka to muszę sie pochwalić ,że byłam dziś najlepsza, a to się bardzo rzadko zdarza bo nie jestem takim geniuszem brydżowym.
Ale był też minus tego brydża - kolacja, ciastko no i winko - nazbierało się 1600 Kcal.
Jutro niedziela, pewnie też bez ciasteczka się nie obejdzie i w poniedziałek moja biedroneczka napewno powędruje w lewo, A może nieeeee
Pozdrawiam cieplutko

MAM NADZIEJE ŻE TWOJA BIEDRONECZKA NIE PORUSZY SIĘ W LEWO ALE W PRAWO CO NAJWYŻEJ SZKODA ŻE JA NIE UMIEM W BRYDŻA GRAĆ
GRATULUJĘ WYGRANEJ :
POZDRAWIAM SERDECZNIE

Witaj Dorfuś ..,
gratuluję sukcesów brydżowych, brawo ... może już niedługo będę miała sposobność do takich samych miłych przeżyć brydżowych ...
a co do biedroneczki, to myślę że nie będzie tak źle, najwyżej zostanie na dłużej w tym miejscu, w którym jest obecnie ...
moja waga właśnie od tygodnia sobie stoi w miejscu i nie przejmuję się tym wogóle ...
nasz żółwik po kąpieli został puszczony na wolność, żeby sobie pobiegał... a leń jeden paskudny zamiast maszerować, pogalopował od razu do rury od kaloryfera i siedzi tam prosiak ...
pozdrawiam niedzielnie

Bikuś - dzięki a Tobie życzę samych szlemów. Co do wagi to jutro się okaże ale masz rację biedronka może troche odpoczać no nie
Ten Twój żółwik to należy chyba do rodziny śpioszków ale napewno na wiosne się ożywi.
P O Z D R A W I A M

Justynko h........wszystko przed Tobą . W brydża można się nauczyć grać tylko wymaga to czasu a Ty go masz ( do emerytury daleko).Pozdrawiam

Muszę dzisiaj popracować nad swoją dieta i figurą.Więc zabieram się do roboty

Dorfuś, a ja dziś na kolację upiekę moim mutantom pizzę ...
trochę kalorii na pewno spalę, a niewiele dostanę, bo oni sobie nie dadzą pizzy mojej roboty odebrać ...
całuję

Mniam , mniam pychota, zjadłabym ale nie zrobię tego bo ja już dzisiaj za dużo zjadłam i więcej nie mogę.Pozostały mi napoje.