-
Karolla dzięki,postaram się przychylniej i bardziej kolorowo patrzeć na świat
Zjedzone
1250 kcal (mama zrobiła pizze i zjadłam kawałek
dziś miał być lepszy bilansik,wstyd,ale cóż jutro to nadrobie)
Ćwiczenia
20 minut brzuszki (na wiecej nie miałam czasu) + siatka na w-fie + spacer
Dobranoc kochane,śpijcie dobrze.
-
Już po lekcjach,na szczęście były dziś skrócone a jutro jest wolne
Fajowo.
Zjadłam obiadek,odpoczne i biore sie za ćwiczenia.
Kivi gdzie się podziewasz?
Co u Was dziewczynki?
Miłego dnia
-
Hej dziewczynki, u mnei dietka przebiega dobrze. Wczoraj nei zdazyłam wpadnac do was ale dzis odnotowuje 1100 zjedzonych kcal i co prawda tylko 100 brzuszkow ale dobre i to ( bo troszki troszki zabiegana jestem) Dzisaj bardzo dobrze poszło , coprawda tak wyszło ze zjadłam dzisaj naprawde bardoz malutko( 2 jabłka,2 banany) ale nei miałam kiedy i wogle nei byłam głodna, a zraz ide sie szykowc na imprezke(18 kolezanki z ławki) Mam nadzije ze bedzie fajnie, zeby tylko mnie % zabardoz nei wzieły na głodno
Dorotka:ja tez mam jutro wolne , jak fajnie(no moze oprocz tego ze mam korki z polaka)ale dobre i takei wolne
Trzymajcie sie dziewczynki
-
Niech żyje święto edukacji! 
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
Gosik ciesze się że dobrze Ci idzie
Życzę Ci dziś udanej zabawy ale faktycznie uważaj z %
Autkobu zgadzam się
Mi również dziś dobrze poszło
Zjedzone
równiutkie 1200 kcal
Obowiązkowo: czerwona i zielona herbatka oraz 2 l wody.
60 minut ćwiczeń:
20 min rower treningowy
40 min brzuszki
a dokładniej - 1600 brzuszków
Wcześniej nie liczyłam ile brzuszków robie tylko patrzyłam na czas,ale dziś obliczyłam że w minute robie 40 brzuszków więc dziś wyszło aż 1600,bez kitu.Nie robie takich tradycyjnych brzuszków bo mój kark by tego nie wytrzymał ale ćwicze na takiej ławeczce (co Pudzianowski reklamuje,nie żebym się chwaliła ale chce żebyście skojarzyły).
Po 2 tygodniach (codziennie minimum 20 min robienia brzuszków) już są efekty
Już się nie moge doczekać kiedy będe miała piękny i umięśniony brzuszek
Miłego wieczorku
-
Hej dziewczyny
Nie zrezygnowałam tylko po prostu nie mam czasu pisać do Was mimo, że bardzo bym chciała... Mam tak strasznie zawalony podział godzin na uczelni - z licznymi okienkami, że przez poniedziałek, wtorek i środę chyba nie będę w stanie tu nic napisać...
W ten poniedziałek spędziłam na uczelni ponad 12 h, wtorek 10 h, dziś 9... po prostu masakra
i pomyśleć, że jestem na ostatnim roku i powinnam mieć troche czasu na pisanie pracy magisterskiej... Nic to, jakoś trzeba będzie sobie poradzić...
Niestety taki rozkład dnia, zmusza mnie do konsumpcji na mieście. Na początku myślałam, że będę zabierała niskokaloryczne jedzonko, ale to nie za bardzo zdaje egzamin. Mój organizm domaga się czegoś ciepłego (zwłaszcza na taką zimną pogodę), dlatego w przerwach miedzy zajęciami wybieram się na jakiś obiad. Ponieważ zawsze jadałam w domu, nie za bardzo jestem zorientowana co do miejsc, gdzie można zjeść coś niskokalorycznego... No i tak sie stalo, że przez poniedziałek i wtorek tych kalorii zjadłam więcej. Choć to nie były fastfudy, tylko normalne dania obiadowe - po podliczeniu całego dnia wyszło średnio koło 1300-1350... To jeszcze nie tragedia, no ale nie jestem zadowolona
Staram się "odrobić" tą nadwyżkę przez ruch i chyba mi się to udaje mimo, że wracam do domu skonana. Ale jazde na rowerku zawsze traktowalam jako przyjemność i formę relaksu więc jakoś to mi wychodzi - narazie...
W poniedziałek: 1,5 h jazdy na rowerze, 1 godzina marszu (w okienkach między zajęciami kursowałam kilka razy między uczelnią, a akademikiem koleżanki) i 500 brzuszków
Wtorek: 1h 20 min rowerka, 30 min marszu, 500 brzuszków
Środa - czyli dziś - zjadłam 1240 kcl ( też za dużo)
tylko 500 brzuszków - nie czuję się dobrze i więcej już nie dam rady nic zrobić...
No i tak to wygląda... Nie jestem z tego wszystkiego zadowolona
Może jak się przyzwyczaję do tego głupiego planu to lepiej mi pójdzie... Narazie jestem tym zdołowana i walczę ze sobą, żeby nie zajadać stresów i smutków.
To tyle, do jutra - pozdrawiam wszystkich - Kivi
-
Witam!
Zjadłam dzisiaj 1050kcal, nawet nie chciało mi sie za bardzo jeść ale za to nic nie ćwiczyłam
No powiedzmy,że zaliczyłam półgodzinny spacerek ale to troszke mało. Ostatnio taka zabiegana jestem, że na nic nie mam czasu , chociaż z drugiej strony to pare minut na brzuszki powinnam niby znaleźć. Dzisiaj jzu nic nie zrobie, zaraz kłade sie sie od wyrka
Dobranoc!!!!!!!
-
Czesc laseczki
Tak sobie wczoraj czytałam, ze dzisiaj macie wolne i troszke wam zazdrosciłam a tu niespodzianka-sa godziny rektorskie na uczelni i zajecia tylko do 11 miałam
Wiec mam caly dzionek dla siebie
Tyle ze jak wrocilam do domku to juz szukalam czegos do przegryzienia. ALe zaraz sie czyms zajme i nie bede jesc
Pozniej jeszcze tu zajrze a teraz ide sie nacieszyc wolnym
buziaki .papapa
-
Kivi domyślam się że jest Ci ciężko przez zajęcia na uczelni,tyle godzin.Ale widze że i tak się starasz i ruchowo dobrze Ci idzie,bravo
Karolla ja czasami jak się nie wyrobie w dzień to ćwicze wieczorem,bardzo późno, niekiedy 23:00 lub 24 i już ledwo patrze na oczy ale minimum 20 minut (800 brzuszków) muszę zrobić.Szybsze spacery albo sprzątanie to też niezły pomysł na spalanie kalorii
Jak minął dzień?
Gosik jak się udała impreza?
Ja dziś zjadłam
1270 kcal (za dużo
echh)
Ćwiczenia
30 minut brzuszki (1200 brzuszków)
Troszke mi smutno ale to przez faceta,poświeca mi za mało czasu,no ale cóż-pracuje.
Miłego wieczorku i słodkich snów
-
Witaj Dorotko,
widzę, że Twój plan dietetyczno-ruchowy idzie znakomicie!!!
GRATULUJĘ SAMOZAPARCIA I WYNIKÓW, JESTEŚ WSPANIAŁA!
U mnie niestety kastroficzna katastrofa albo jeszcze lepiej. Zmieniłam wagę...., ale niestety w górę! Jestem zawalona pracą, na nic nie mam czasu i nawet zaglądnięcie na forum w tej chwili jest dla mnie problemem.
Wygląda na to, że muszę zrezygnować ze wszystkiego. No, cóż nie jest mi dane być słodką i wiotką kobietką. Zostanę w takim razie tłustym babolem takim jakim jestem obecnie.
Dorotko, Tobie i pozostałym dziewczętom życzę powodzenia i wiem, że Wasze trudy zostaną nagrodzone piękną smukłą sylwetką. Wszystkie jesteścia bardzo młode, więc to co teraz robicie to wspaniała sprawa, bo potem nie będziecie miały takich kłopotów z wagą jak ja.
Pamiętajcie o tym, bo po 30-tce jest baaaaardzo trudno za gubienie wagi się zabrać.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki