-
Cześć dziewczynki
Imprezka była switna , do konca samego zostałam
ale dzisaj ledwo funkcjonuje a jutro sprawdzian z gegry,bleee no ale coz zaraz ide sei uczyc,juz sobie nawet guarane kupiłam zeby nie zasnac
Z dietka dzisaj było naorawde kiepsko, az wstyd sie przyznac zjadalm dzisaj rogalika z tofi i bułke z makiem
Nie ładnei zrobiłam az mam teraz ogromne wyrzuty sumeinia.Pocieszam sie tylko ze jutro ejst nowy dzien i edzie dobrze,nie moge sie przeciez całkowicie załamc bo wtedyto juz wogle bedzie dół. Wiec od jutra lece dalej z dietka
i chyab musze zwiekszyc ilosc cwiczonek bo cos mi mało ich w ciagu mojego dnia
Kivi : w tamtym roku tez miałm tak ze jak wychodziłamz domu o 8to wracałm gdzies po 21, byłam juz tam zmeczona ze nic nie dąłm rady robic a tu jescez uczyc sie trzeba było.Z jedzonkiem radziłam sobie wtdy tak ze brałam ze soba włąsnei ejdzonko dietetyczne,z tym ze moj organizm juz dawno odwykł od obiadow i nie musze ejsc nic ciepłego.Ja bym na twoim miejscu,chodził gdzies tylko na zupke a reszte jadła dietyczne bo nigdy dokonca nie iwdomo jak dokładnie gotuja w barch bo w domku zawsze masz pewneosc ze jest to z najmniejszymi ilosciami tłuszczu itp.
Dorotka; Pełane podziw za te brzuszki liczone w tysiacach ja moze i bym tyle zrobiła ale nie w tak krutkim czasieJak byłam na obozie tanecznym to w ciagu dnia rekord był 1000 to ja juz normlanei wymiekałam i to nei zawsze tyle zrobiłam. I nie smuc sie rzez faceta
Trzymajcie sie słodziutko
-
DORCIA REWELACYJNIE SIĘ TRZYMASZ!!!!
WIESZ, JA WIECZOREM TEŻ ROBIĘ BRZUSZKI ,I MYŚLĘ O TOBIE ,ŻE SAMA NIE JESTEM ,ŻE MĘCZYMY SIĘ OBIE!!!ALE MI SIĘ ZRYMOWAŁO...HEHEHE!!
SERDECZNIE CIĘ POZDRAWIAM!!!!!!!
-
Aż mi ciśnienie podskoczyło...Jado nie wolno Ci tak pisać
Wcale nie chcesz zostać tłustym babolem a jeśli nie chcesz tego (bo napewno tak jest) to tak być nie może
Nie poddawaj się.Wszyscy mają ciężkie dni,swoje obowiązki i czasami mało czasu zostaje dla siebie ale nie wolno Ci się poddawać
Rozumiem że jest gorzej odchudzać się troche starszym,ale lepiej teraz niż męczyć się już koło 50-tki,bo ciężko jest żyć ludziom w takim wieku z nadwagą.
Piszesz że nie jest Ci dane być szczupłą kobietą,to zależy tylko od Ciebie,wiesz o tym i musisz bardziej dbać o siebie bo ważne są w życiu dzieci,dom,praca ale Ty jesteś najważniejsza
Buziaki
Dzięki Jado za odwiedziny i miłe słowa.
Gosik ja lubie robić brzuszki i nie moge doczekać się większych efektów
Nie przejmuj się małymi wpadkami,zdarza się,jesteśmy tylko ludźmi
Nie wiem jak u Ciebie dokładnie z ćwiczeniami ale po takich grzeszkach powinnaś się poprostu więcej poruszać.Udanego wkuwania i dzięki za słowo otuchy 
Kaczorynko idzie mi dosyć dobrze ale i tak nie ma prównania z Tobą,1000 kcal codziennie,bravo
Wypiłam pół lamki białego wina i troszke mi do główki uderzyło (przez dietę alkohol działa dużo silniej) więc udaje się na spoczynek,hehe,znaczy się do wyrka,dawno tak wcześnie nie szłam spać.
Słodkich snów dziewczynki
-
witajcie
Wczoraj poszło mi dietowo bardzo dobrze, zjadłam prawie 1200 kcl i spaliłam też tyle. Poza tym miałam strasznie zabiegany dzień - ale tym razem pozytywnie
Byłam na zakupach i upolowłam super spodnie, w których - co najważniejsze - podobam się sobie
Jestem bardzo zadowolona z zakupu, no i z tego, że dziś waga pokazała 1 kg mniej
czyli równiutkie 60 kg.
Zostały mi jeszcze 2 kilogramki i na tym myslę, że poprzestanę. Ta porana wiadomość bardzo podniosła mnie na duchu i wprawila w dobry nastrój. Mam chęć ćwiczyć, liczyć kalorie i wogóle góry przenosić :P
Narazie jestem po lekkim śniadanku: płatki Sportina light z mlekiem. Oby tego zapału starczyło na cały weekend... Jutro może być baaaardzo ciężko, bo szykuje mi się wyjazd do babci na imieniny, a wiecie jak to bywa... Ale może jak założę moje nowe spodnie, to one jakoś mnie zdopingują do poskromienia apetytu
O.k to narazie tyle, miłego dnia życzę, odezwę się niebawem - buziaki - Kivi
-
Witajcie
Kivi fajnie że się cieszysz i gratuluje pozbycia się tego 1 kg,bravo
Dasz rade,zostały Ci tylko 2 kg
Moja waga wskazała dziś rano
62 kg
Mianowicie pół kilo mniej
Wreszcie weekend
Miłego dnia dziewczynki
-
Hej dziewczynki!!!
Ja juz dzisiaj jestem po zajęciach, sprzataniu, 300brzuszkach. Zaraz będę gotowac obiadek dla rodzinki-spaghetti.Nie będę go jeść ale sobie też przygotuje cos pysznego.Humorek dopisuje, w końcu 2.5 dnia wolnego
Jedyne co mnie martwi to jutrzejsze imieniny u cioci- na pewno będe grzeszyć. No ale trudno- nie da się nic nie jesć na takich rodzinnych imprezkach.
Super Dorcia!!!!!!! Tylko 4 kiloski Ci zostały
U mnie coś od paru tygodni waga nie chce spadać, a w tym tygodniu to w ogóle nie będę sie ważyc bo okres sie zbliża.
KIVI: Tobie też gratuluje tego kilogramka
Nastepnyvh dwóch tez pewnie szybciutko się pozbędziesz! Nie ma to jak zafundowac sobie fajne spodnie , w ktorych sie do tego fajne wygląda
-
Dziś zjedzone
1015 kcal
Ćwiczenia
20 min brzuszki
Karolla mi na początku szybciej kilogramy leciały.Teraz powolutku chudne ale jednak
Udanego weekendu
Ok,ide się szykować bo dziś wychodzę,buziaki
-
Coś puściutko tu...
Ćwiczenia
15 min brzuszki (tylko tyle bo mam kaca i żle się czuje)
Zjedzone
dziś nie licze ale też nie przesadzam,na moje oko wyjdzie ok 1300 kcal
Udanego wieczorku
-
Uchhh za długo dziś spałam i wszystko mnie boli.
Pogoda okropna,ciągle pada,nic tylko siedzieć w domku i leniuchować.
Ok,zjem śniadanko a później ćwiczenia.
Udanej niedzieli
-
witam, witam
Ech... Jeśli chodzi o dietkę, to weekendy mnie rozwalają - a zwłaszcza te, w czasie których są jakieś imprezki rodzinne 
W piątek poszło mi dobrze, zjadłam 1180 kcl, spaliłam koło 1200, ale wczoraj uuufff...
Byłam na imieninach u rodzinki i hmm co tu dorzo pisać... ciasta, sałatki z majonezem, torcik itp, itd... Nie liczyłam wczoraj kalorii, dla spokoju psychicznego, ale i tak wiem, że zjadłam za dużo
Próbowałam się ratować po powrocie i jeździłam jak szalona na rowerku 1h i 40 min (u mnie na liczniku 1000 kcl). Zrobiłam też 600 brzuszków, ale i tak czułam, że przesadziłam z tymi słodyczami.
Co gorsze dziś też się nie popisałam
Rano otworzyłam lodówkę, a tam ukazały się moim oczom smakołyki, które zapakowała nam wczoraj rodzina... Domyślacie się co było dalej... Właściwie to nie zjadłam dziś wiele, ale jak to podliczyłam w dzienniczku, to wyszło ok 1500
a miało być wyjątkowo dietetycznie...
Jestem na siebie wściekła, że dałam się skusić jak małe dziecko
No ale cóż... Teraz ratuje mnie tylko porcja solidnego ruchu, więc zamiast załamywać ręce zaraz wskakuję na rowerek. Muszę trochę bardziej się teraz przyłożyć do dietkowania i liczenia kcl, bo jestem w trakcie oczekiwania na tzw "trudne dni", a niestety w tym czasie jedyne na co mam ochotę (non stop) to słodycze - co zresztą pokazał wczorajszy i dzisiejszy dzień...
Nic to, dam radę. Zbieram się w kupę i od jutra znów zwarta i gotowa stawiam się w Waszych szeregach 
Gosia310 - chyba masz rację z tymi zupami - w mojej sytuacji chyba one mnie ratują i może jeszcze jakieś sałatki. Pobiegam po mieście, napewno znajdę miejsca, gdzie serwują "lekkie" jedzonko.
Dorotko - gratuluję 0,5 kg
Nieważne, że powoli - istotne, że skutecznie
Nie wiem co z moim "straconym" kilogramem się stało, ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby wrócił do mnie jak bumerang
Super, że Ty trwasz niewzruszona na posterunku i nie ulegasz większym pokusom. Podziwiam i przesyłam pokłony.
Karolla21 - dzięki za gratulacje, ale obawiam się, że przez swoje cudownie beztroskie podejście do własnych zachcianek mogłam pozbyć się tego kilosika na baaardzo krótko
No ale cóż, "jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz". Całe szczęście, że następne ważenie dopiero 29 (wczesniej nie ma sensu ze względu na okres) - przynajmniej nie zniechęce się zbyt szybko
O.k dzewczynki, dość tego marudzenia - idę spalić choć część tego, co sobie zaserwowałam dziś. Mam nadzieję, że u Was weekend przebiegł bez większych wpadek dietetycznych. Pozdrawiam - pa - Kivi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki