-
Beatko i jak dalas rade te 10 h z okresem na dodatek..kurde....mi @ tez czesto zjawia sie w nieodpowiednim momencie...np w poniedzialek rano, kiedy i tak mam dola....
ale teraz jest krotki tydzien, tak sie ciesze, a w czwartek lecimy z mezem do londynu!!!
-
Witajcie
Jakoś przeżyłam ten niedzielny maraton, ale przede mną już majaczy jeszcze dłuższy maraton, bo następna sobota i następna niedziela znów będą dla mnie zapracowane na szczęście przedtem będę mogła chwilę odsapnąć, a i Dzień Matki mam wolny i będę mogła pojechać na cmentarz...
dietkowo ogólnie nieźle, ale bez rewelacji ruchowo natomiast masakra, nic nie ćwiczę, bo @ i zapracowanie nie sprzyjają
muszę koniecznie wspomnieć jeszcze o małej sobotniej powtórce spotkania klasowego, otóż jak już odespałam i wypoczęłam, pojechaliśmy z Miśkiem na Starówkę, gdzie spotkaliśmy się z kilkorgiem Przyjaciół byliśmy na świetnym koncerciku Urszuli Dudziak, a potem poszliśmy sobie na spacerek, który zakończyliśmy w The Mexican na Podwalu a resztę niech przykryje zasłona milczenia, było przesympatycznie i przepysznie, polecam to miejsce co za klimat, pogoda była cudna, więc siedzieliśmy sobie w ogródeczku w patio
wieczór zakończyliśmy dość wcześnie, bo tuż przed północą, a to tylko dlatego, że ja do tej pracy w niedzielę musiałam inaczej jeszcze byśmy szaleli, bo pogoda była iście letnia
Kasiu Cz. wczoraj pogoda zdaje się była paskudna w Wawce, ale nie dane mi było sprawdzić, bo byłam cały dzień w pracy ale za to sobota na szczęście była wspaniale ciepluteńka aż do nocy, więc skorzystaliśmy skwapliwie z Przyjaciółmi z tego tak więc nabrałam energii w sobotkę i maraton przetrwałam całkiem bezboleśnie
Jupimorku dziękuję i wzajemnie, pamiętaj że czuwam
Fruktelciuno właśnie, spotkanie było bardzo udane, dlatego w sobotę już w mniejszym gronie zrobiliśmy sobie riplejka ale o tym powyżej
Magdalenkotaka właśnie jest specyfika tej mojej pracy, przyzwyczaiłam się do tego atmosferka w pracy jest super, więc takie maratony mijają nam w miarę bezboleśnie, wczoraj jak wychodziłyśmy aż się ludziska na nas oglądali, bo było nas pięć, ale wszystkie roześmiane i radosne, jakbyśmy z imprezki wracały, a nie z pracy po dziesięciu godzinach
-
Beatko, wczoraj pogoda była niezła, ale tylko do 16.00, bo potem lunęło niestety
Na szczęście nasza majówkowa impreza plenerowa w stylu retro w Konstancinie się udała, bo akurat zdążyliśmy przed deszczem
U Ciebie widzę (oprócz niedzieli) też było rozrywkowo :P :P super
-
Kasiu, u mnie i w niedzielę było rozrywkowo
z tymi ludźmi z którymi pracuję, jest tak zawsze
-
No tak, ale to troszkę inny rodzaj rozrywki
-
Kasiu, nie ważne co, ważne z kim
Niestety znów mam kłopoty z kompem , znów antywirus się wydzierał że coś znalazł , a miałam otwartą tylko stronę Diety , więc bardzo Was wszystkich przepraszam, ale się wylogowuję i nie wiem kiedy wrócę, nie chcę mieć znowu zainfekowanego kompa
jestem wściekła i rozżalona, bo to już nie pierwszy raz się dzieje
pozdrawiam wszystkich
-
SWIETNY WEEKENDZIK BEATKO MIALAS.MOJ BYL BARDZO ZAPRACOWANY .ZRESZTA TY TO ROZUMIESZ ,BO SAMA MASZ MARATONY
POZDRAWIAM SLONKO
-
Hi Bike, wspaniały miałaś weekend. :P :P :P Mnie też komp zawirusował się od dietki, i też chyba niestety będę musiała zrezygnować z odwiedzania forum, zobaczę co mój informatyk powie.
-
... no, ale jak ten wirus działa, że Was infekuje a mnie nie
-
Beatko dziwne z tym wirusem
kurcze..
oby to bylo ostatni raz!!!
Ale super ze miałas taki udany weekend ja tez miałam spotkania z bliskimi i bylo super
Pozdrawiam Cię goraco i pakuję już przesyłke na jutro zeby nadać skoro świt buziaczki Aniołku odpędzam wszystkie wirusy a kysz a kysz!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki