Wątek: zostane motylem by doscignac marzenia!!!

OCZYWIŚCIE ŻE NAJWAŻANIEJSZE JEST TO JAK SIĘ CZŁOWIEK CZUJE WE WŁSNYM CIELE......... JAKBYM SIĘ CZUŁA DOSKONALE WAŻĄC TAK JAK JKIEDYŚ 62 TO NAWET BYM N IE POMYŚLAŁA O ODCHUDZANIU, TAK SAMO JAKBY MI PASOWAŁO 55 NIE SCHODZIŁABYM DO OBECNEJ WAGI
ALE SKORO WESZŁYŚMY NA TEMAT WAG TO MOJE ZDANIE JEST TAKIE ŻE OWSZEM MOŻNA MIEĆ TAKI SPRZĘT W DOMU ALE NAJWAŻNIEJSZE ŻEBYŚMY MU NIE PODPORZĄDKOWYWALI CAŁEGO NASZEGO ŻYCIA, ŻEBY WAGA NIE BYŁA ŹRÓDŁEM CIĄGŁEGO STRESU...............
POZADRAWIAM

hej hej Sava

Co u Ciebie?
Ja wczoraj niestety znowu popusciłam hamulce i pakowałam w siebie ile się dało. Najpierw obiadek u Mamy (3 kotlety w panierce)
potem impreza (niczego sobie nie żałowałam) no i moralny kac wieczorem. Ale dzisiaj jest nowy dzień. I wiem, że dam radę.
Nowy dzień, w dodatku nowy tydzień. Mam zamiar spędzić go dietetycznie i z ćwiczeniami.
pozdruuffkaaa

POZDRAWIEM W TEN ZIMNY PORANEK

Zamieszczone przez justynaherudzinska

POZDRAWIEM W TEN ZIMNY PORANEK

i ja też..choć u mnie nie tak zimno

hej Savuś!
Jak Ci tam? Co do wagi, to ja w ogóle nie mam (ale chyba jednak kupię) tylko liczę centymetry, w sumie lepiej wiesz gdzie i ile schudłaś... No nic uciekam na zajęcia.
Buzi!
magda

Hej dziewczyny,miło,że o mnie pamiętacie.Nie zaglądałam do pamiętnika,bo ten weekend od piątku był koszmarny.W piątek spotkanie z koleżankami z liceum.Widuje sie z nimi żadko a to nieodparcie jest zwiazane z pochłanianą do plotek toną ciatek,chipsów,sokami i piwem.Tym razem nie było inaczej... .Sobota to juz tak ciagiem dalej poszło,zakupy w markiecie a w niedziele jak przyszło opamiętanie to wieczorem przyjechali goscie-sernik wiedeński i te sprawy...chyba nie trzeba nic wiecej mówic....

Więc teraz stoje przed nowym problemem.To,ze sie odchudzam od dzis znowu to pewne ale czy powiinnam kontynuowac ten wątek i nadal pisac skoro mi sie wcześniej nie udało to druga sprawa..Bo jak na razie ten pamietnik to obraz mojego niezdecydowania i słabej woli.Diete musze zaczynac od nowa i robie to ale gdybym miała wiecej siły woli to bym juz dawno schudła.Nie mówie juz,ze daje negatywny przykład dziewczynom.Wiem na razie tyle
1.odchudzam sie
2.bede zagladac na to forum z pamietnikami i sukcesami jak poczuje sie osamotniona w walce
3.dziekuje wam,ze mnie wspierałyście
4trzymam kciuki za wszystkie walczace
5.kupuje sobie jednak nowa wage
Nie poddaje sie,wprost przeciwnie.Z każdej porażki ma sie jakies doświadczenie.Będe was czasmi odwiedzac w waszych pamietniikach.Trzymajcie sie i wytrwałosci a juz niedługo wszystkie będziecie śliczne i zgrabne .

Ja tylko na chwilę... przywitac się wpadłam

Trzymaj się cieplutko

sava czy ja dobrze zrozumiałam zamierzasz nas opuścić Nie rób tego Piszesz że nie wiesz czy jest sens i czy powinnas pisać ten pamiętnik skoro nie potrafisz zawsze wytrwać przy diecie... Wiele z nas nie potrafi, ja również. I właśnie to jest ważne byśmy się z tego powodu nie poddawały. To że wiemy iż inne dziewczyny mają podobne problemy pozwala nam podnieść się z dołka i nie myśleć o tym jakie to jesteśmy beznadziejne bo dałyśmy się ponieść łakomstwu.... Proszę Cię nie rezygnuj z pisania pamiętnika, zawsze z przyjemnością do niego zaglądam... Kontynuuj z powrotem swoją dietę i dalej dziel się z nami swoimi sukcesami i porażkami. Przecież od tego jest to forum-nie przychodzimy się tu tylko chwalić (choć to bardzo przyjemne) ale również by opowiadać o swoich niepowodzeniach i znajdować wsparcie... jeden nieudany weekend niczego nie przesądza... Rozumiem, ma się w takiej chwili moment zwątpienia, ale to naprawdę nie powód by się załamywać i chować gdzieś w kąt. Tak więc jeśli choć troszkę nas polubiłaś-zostań... Bo przeciez nikt nie powiedział że odchudzanie jest proste, gdyby tak było nie byłoby tego forum, nie byłoby tylu otyłych ludzi... Ja jestem z Tobą całym sercem i naprawdę brakowałoby mi Twoejego pamietnika, na który zaglądam co wieczór... Tak więc nie pytaj czy powinnaś kontynuować ten wątek tylko go po prostu kontynuuj Przemyśl to wszystko.... Mam nadzieję że Twoja decyzja odnośnie kontynuacji będzie na TAK. Bardzo bym tego chciała..... Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę spokojnej nocy. Wiem że Ci się uda, tak jak wiem że i mi się uda choć wcześniej wiele razy dawałam plamę.... Tak bywa, przecież nie można non stop sobie wszystkiego odmawiać.... Buziaki...

NIE MOŻESZ NAS OPUŚCIĆ
SENS ZAWSZE JAKIŚ JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

Sava, szkoda, że nie chcesz pisać dalej swojego pamiętnika
pozdrawiam