-
Eluniu,
jak się cieszę z poprawy Twojego humorku
Przy odchudzanku dobry humor to połowa sukcesu.
Nooooooooooo, widzę, że nadal się kurczysz... W takim tempie napewno uzyskasz wynik z 7 na przodzie na 20 grudnia. Wiem to, a jak wiem to mówię
Pozdrawiam i 3mam kciuki za dalsze wyniki
-
Póki mam jeszcze co raportowac to raportuje /-/ 0,2 kg, 2,4 kg do punktu "zero". Przy moim tempie i jeżeli nie trafia mi sie jakies przestoje to jeszcze 10 dni. Do 20 grudnia jeszcze 11 dni .
Tak więc Jado Twoje przepowiednie mogą sie sprawdzic - oby, oby :P :P .
70 kg "z groszami" to juz taki przyzwoity wynik. Jestem gruba, ale juz nie otyła i to mnie cieszy. O wiele łatwiej dopaść w sklepach jakieś ciuchy przypominające ciuchy a nie worki dla starych matron
Moniuś :P - zwiewna istotko :P - wyczytałam na wątku DC bardzo trafny komentarz. Jezeli ktoś wazy 100 kg to łatwo schudnie 10 kg. Ktoś kto wazy 60 powinien się cieszyc z 4 kg. Szybkośc gubienia wagi zalezy od wagi początkowej. A że Ty porówaniu do mnie jesteś waga super lekką to i może trochę wolniej idzie. Jak tam grzeszki - nadal żadnych
-
Elka, sciskam kciuki, za dobicie do "wagi zero"
-
Eluś super lekka to ja nie jestem Chociaz mam nadzieje że w poniedzialkowy dzien wagowo- wymiarowy moj suwaczek zmieni sie znacznie A i wymiarki tez ulegna zmianie. Jak na razie odkrywam coraz to wiecej ciuszkow ktore byly juz za male Zero grzeszkow nadal ( az sie sama sobie normalnie dziwie) I tu pragnę podziekować serdecznie dwóm wspaniałym motorkom.
ELU XAROLCIU
Z całego serca Wam moje kochane dziekuję za kopa który mnie zmotywował i spowodował że nie zaniechałam swej walki. Mimo ze przede mną jeszcze długa droga to bez WAS nie osiągnęłabym tego co już mam a także tego co będę mieć ( czyt. zgrabnego tyłeczka hihihih na przykład ) Buziaki dla Was dziewczyny jesteście cudowne
-
Elu
strasznie się zaniedbałam na wszystkich wątkach, ale staram się to nadrobić.Cieszę się ,że jesteś już w dobrym nastroju ( mam nadzieję, że trwa nadal), że chudniesz rewelacyjnie i twój trud nie idzie na marne.
Takie napady paniki w rodzaju - co po diecie mnie się zdarzały pod koniec "13".
Ale jak sama wiesz, mijają. Trzeba je tylko przetrwać i pozwolić działać zdrowemu rozsądkowi. A ty to świetnie potrafisz. Na pewno na święta znajdziesz pod choinką wymarzoną siódemeczkę z przodu wagi. Bardzo ci tego życzę.
Święta na diecie da się przeżyć. Jeśli ja przetrwałam na kopenhaskiej imieniny mojej mamy, to znaczy że wszystko można przetrwać.
Pozdrowienia i oczywiście szum morza
-
To już ostatni tydzień ścisłego proszkowania - najprawdopodobniej. Zostało 1,6 kg do zobaczenia 7 z przodu.
Wrażenia:
plusy:
- ważę 21,9 kg mniej i to zdecydowanie widać ,
- nie mam juz do zgubienia 40-50 kg tylko 20-30 - ta liczba juz trochę mniej przeraża ,
- udaje mi sie coś kupić w normalnych sklepach i nie przypomina to namiotu ,
- jestem szczęśliwa z tego powodu ,
minusy:
- jestem zmęczona, poirytowana, drażliwa, płaczliwa,w ogóle zrobiła sie ze mnie straszna zołza i neurotyczka ,
- unikam spotkań z rodziną i przyjaciółmi - działaja mi na nerwy zarówno komentarzami jak i brakiem takowych ,
- panicznie boje sie że przytyję ,
- chyba mam obsesję na punkcie niejedzenia ,
Myslę że te dwa ostatnie punkty straca rację bytu, gdy faktycznie zacznę jeść więcej i nie będę tyła. Na razie wyglada to tak, że jednego dnia patrzę optymistycznie - fajnie będzie, będę dokładać żarełka, uczyć sie gotować, przygotowywać posiłki na nastepny dzień, kombinować z nowymi produktami i smakami. A następnego dnia - ech ...szkoda mówić. Pisałam juz o tym, wiem, ale lepiej mi się robi jak to z siebie wyrzucam.
Jestem bardzo ciekawa jak bede się czuła za jakiś miesiąc
Pozdrawiam Was serdecznie - cieszę się Aganko że juz wróciłaś
-
Elka, nosek do gory
Jest swietnie. Zrzucilas juz mnostwo, masz sukcesy na koncie, sama to widzisz i czujesz, wiec jest cu-dow-nie. Od jedzenia (dokladanego stopniowo i racoinalnie) nie utyjesz, a tym bardziej nie masz szans na nowo miec o te 21 kg wiecej. Bedzie jeszcze lepiej, zobaczysz. Dobrniesz wreszcie do swej wymarzonej wagi, tak jak my wszystkie
Gotowanie pocambridgowe nie jest takie trudne, wystarczy odrobina odwagi A potem to juz stopniowo opanujesz sztuke gotowania, czy przygotowywania sobie jedzenia na pare dni w przod
Drazliwosc i placzliwosc jest zupelnie zrozumiala. Sama tak mam Po prostu dieta niskokaloryczna pozbawia nas przyjemnosci jedzenia i choc ogolnie organizmowi to tylko na zdrowie wychodzi,a i my same czujemy sie lepsze w nowym, mniejszym cialku, to ta pokrecona psychika domaga sie czegos odwrotnego. Dlatego ja ostatnio pozwolilam sobie na szalenstwo czekoladowe. Tak jak nigdy nie ciagnelo mnie do slodyczy,a raczej do smakow konkretnych, tak teraz dostaje bzika na widok czekoladek
I wlasciwie ta rozpusta czekoladkowa wyszla mi na zdrowie, nie utylam jakos koszmarnie.
Tak wiec Elka, juz masz wspaniale sukcesy na koncie, a bedzie jeszcze lepiej
-
Hmm - doszłam do wniosku, że najlepiej będzie jak sobie dam na jakiś czas spokój z forum. Muszę odpocząć od ciągłego myslenia o dietach.
Wybacz mi Moniuś że nie będę dalej Ci towarzyszyć - ale widzę że świetnie sobie radzisz. Będzie OK :P :P :P .
Najbliższy czas to powolny powrót do normalności. Nie sądzę żebym zafundowała sobie kolejne intensywne odchudzanie wcześniej niż w kwietniu. Dałam popalic mojemu biednemu organizmowi, pora na odpoczynek.
Dziękuję Wam serdecznie za pomoc, podtrzymywanie na duchu, życzliwośc i wyrozumiałość. Bez Was nie doszłabym do tego punktu w którym jestem
Jesteście cudowne :P :P :P
Jednak jeśli dalej wszystkie moje mysli beda się kręcić wokół niejedzenia, wagi, wymiarów ciała to w końcu popadne w obłęd. No może trochę przesadziłam, ale same zdajecie sobie sprawę, że nie można żyć tylko odchudzaniem się. A zdaje sie że ja tylko tym żyłam przez ostatnie miesiące.
Całuski :P :P :P
-
co nie oznacza, że masz przestać wpadać na forum....
-
Elka, jesli rzeczywiscie czujesz przesyt, to ja rozumiem Ale wracaj do nas, niekoniecznie sie odchudzac, ale pogadac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki