-
Jeżeli nie ćwiczenia to chociaż spacer - poprawia krążenie, dotlenia organizm, wzmacnia nogi - ja nauczyłam się chodzić wszędzie na piechotę - do sklpeu oddalonego nawet o 6 km (tylko wtedy z kimś, bo ja - gaduła bym się sama zanudziła). I bez gadania, że jest zimno - ubierz się na cebulkę i idź szybkim krokiem,a już po 2 minutach będzie Ci gorąco
-
Witam szanowna Pania Ulę!!! i wszystkie Kobietki które zdążyły już tu zaglądnąć. jak to miło ze nasza Ula się zabrała ponownie za siebie...ja teżmam taki zamiar.... moją wymówka jest na razie czekanie na ksiązkę o south beach bo mam zamiar zastosowac tą dietkę. jestem ciekawa rezultatów
życzę ci uluś powodzenia!!!!! najważniejsze to czuć w sobie siłę że się uda..ja na razie mam brak tej siły, ale powolutku zaczynam ją zbierac... kolejna walka przede mną..może też założe nowy poscik..kto wie...
-
Spacer- przyznaje rację- jest dobry, ale mi się nie chce chodzić w takie zimno , tzn i tak chodze do szkoły i spowrotem- to mi zajmuje ok. godzinkę, do tego z psem, ale czasu tez nie mam za dużo...taak wiem wymówika- zamiast siedzieć przed kompem powinnam właśnie gdzieś wyciskać siódme poty ;(
-
Nantosvelta mieszkasz w takim pieknym miescie, ze tylko spacerki i juz jest fajniutko....ja to bym chetnie u ciebie sobie polazila, no chyba ze mieszkasz na peryferiach to wtedy faktycznie nie
-
hej hej kuleczko
i ja się przyłączam i trzymam kciuki - wiem jak to jest, mam taką kurtkę z zeszłego roku
mama stwierdziła że na pewno się w niej nie dopnę
dopinam się, ale z trudem..
i też mi z tym bardzo źle
mam nadzieję, że do mrozów uda nam się schudnąć na tyle
aby kurtka dopinała się spokojnie (może nie luźno, ale spokojnie)
co prawda teraz ważę o 1 kg mniej niż na koniec ostatniej zimy, ale rzadne to pocieszenie
walczmy walczmy walczmy ( u mnie waga nadal stoi na 8,7 kg mniej)
pozdrawiam serdecznie
Jonka
-
Mieszkam w samiusieńkim centrum- niedaleko dworca, ale już mi rynek zbrzydł dobra, nie marudze! Zjadłam dziś sporo, tzn. chyba mieszcze się w limicie, ale zobaczcie która godzina ;( teraz to mi zostaje herbatka i inka ;( i oczywiście woda...
Nie dam się!!!! Nic nie kupie ponad to!!
A i tak jest dobrze: nie zjadłam chleba białego...w ogóle chleba nie zjadłam, na mój ciemny nie miałam ochoty
-
Dzięki Wam dziewczynki za miłe słowa i wsparcie!
Narazie trzymam się dzielnie i mam nadzieję, że tak będzie cały czas Małą dawkę ruchu już zaliczyłam (no średnią) bo musiałam wyskoczyć z pracy na pocztę i na uczelnię promotora dołapać i pismo do dziekanatu zanieść, a że w pracy mam kociokwik, sajgon - czyli urwanie głowy, musiałam się śpieszyć, czyli nie tyle spacer zaliczyłam, co marszobiegi
NAN - jak chodzisz na nogach do szkoły i jeszcze ten pies, to i tak jest nieźle A że Ci się rynek znudził, to się nie dziwię, do tego co mamy pod nosem łatwo się przyzwyczaić Ja bym mogła w drodze do pracy wysiadać trochę wcześniej i przechodzić przez rynek (mieszkam w Krakowie), ale... Znam go prawie na pamięć i wcale mnie to nie pociąga, ach ten leń we mnie ALe może spróbuję - chociaż co jakiś czas
UDAMISIENAPEWNO - tym razem właśnie postanowiłam nie rzucać się z motyką na słońce i narazie ustanowiłam sobie limit na granicy 1500 kcal. I ćwiczenia też, jak nie poćwiczę jeden dzień, to świat się nie zawali, ale jednak chciałabym się zmobilizować, bo najlepsze rezultaty dają regularne ćwiczonka. Nie dużo naraz, a potem tydzień zdychania, tylko po trochu, ale codziennie. Musi się udać, rzuciłam palenie, to co - obrzarstwa nie rzucę? TEŻ RZUCĘ!! Będę jeść mądrze i zdrowo. No i nie za dużo - przede wszystkim
JONKA - na pewno nam się uda! Musi!
Ja mam jeszcze jeden argument - płaszcz kupowałam na początku tego roku, w styczniu i jest prawie nowy i niezbyt mam kasę,żeby następny kupić. Właściwie to nie mam kasy Więc nie mam wyjścia
MOJEODBICIE - zbieraj siły, napewno się nam uda!
NUTRIA - spacerować wszędzie można, ale to tak jest - ja mieszkam w dużym mieście, to mi się marzą spacery po plaży, po górach, po lasach, ale nie wiem czy gdybym miała to pod ręką (plażę, las, góry) toczy po pewnym czasie nie przywykłabym i marzyłby mi się np rynek w Krakowie
Pozdrawiam Was serdecznie
Ula
-
ech..
moja kurtka też jest z tego roku
nowa i droga
pozdrawiam
Jonka
-
Kiedyś próbowałam wysiadać wcześniej z autobusu/tramwaju, ale ja żadko kiedy jeżdże tymi machinami, a jak już to nie mam czasu, albo jest za późno na spacerowanie...
-
KULECZKO,
będziesz laską!!!!
Nieważne czy zrobisz to tokarką , czy za pomocą innych "machin" , wiem, że tak będzie.
Masz świetną motywację, no i plan do realizacji.
Myślę, że wiosną (a to 5 miesięcy) nie będziesz już KULKĄ, a ELIPSĄ.
Cieplutko pozdrawiam i 3mam kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki