Witaj Nanduniu
Bajaderki to takie ciastka: coś jakby ciemnobrązowa gęsta zbita masa, występująca w cukierniach w kilku formach: albo kul oblanych polewą czekoladową lub obtoczonych w wiórkach bądź kakao, albo też krojonych na prostokątne ciastek na kruchym spodzie, również z warstwą polewy na górze.
Co do mojego 1000 kcal to jest tak dobrze jedynie wtedy gdy nie ma imprezy. W momencie gdy już na tej imprezie się znajdę jest już gorzej Aż się boję pomyśleć co będzie dzisiaj...
PS Nie wiem co się dzieje ale waga nadal stoi bez zmian.... A przecież od ostatniego pomiaru nic nie grzeszyłam W każdym razie od poniedziałku biorę się za nieco ostrzejszą dietę niż dotychczas, tzn. poniżej 1000kcal aż do momentu aż osiągnę 57,0. Już sobie odpuściłam i efekty widać tzn waga ani drgnie Trzeba więc znowu zacisnąć pasa Ale to dopiero po weekendzie Bo co nagle to po diable... A tak poważnie to z racji tego że brakuje mi już tylko kilkudziesieciu dag do celu to nie będę już rezygnować z kosztowania pysznych potraw na imprezkach Teraz najważniejsze jest bym utrzymała tą wagę którą mam tzn. 57 kg (z haczykiem). Haczyk zgubię przy najbliższej okazji, jak warunki do dietowania będą bardziej sprzyjające.... Buziaki i jeszcze raz udanego weekendu, a ja biorę się za przygotowywanie reszty sałatek, a potem za małe sprzątanko i na końcu za robienie się na bóstwo.... A czasu mam coraz mniej, bo wychodzimy już o 14-tej A teraz 9:30 więc to tylko 4,5 godziny..... Pa pa!!!
Zakładki