-
rano się zważyłam, znowu pokazało 54 kilo, więc już sama nie wiem
póki co jest dobrze, rano może być gorzej, bo zjadłam dziś więcej niż planowałam ,szczerze mówiąc znowu straciłam kontrolę i może nie byłoby tak źle, gdybym nie jadła tyle wieczorem 
a było tak:
śniadanie
3 malutkie kromki (takie skrawki
) z białym serem, jabłko
drugie śniadanie
4 kromki wasy z miodem, jabłko
obiad
2 ziemniaki + jajko na patelni bez tłuszczu + czerwona kapusta
podwieczorek
mleko z otrębami
kolacja
kisiel wiśniowy 
no i miało być tyle, ale dzień jest na tyle dziwny i jakiś taki... no po prostu.. bleee
że czepiłam się tego jedzenia jakby mnie to miało uratować sama nie wiem przed czym. i tak jadłam sobie co mi wpadło w ręce - chudy ser, kiszona kapusta
małe czekoladowe serduszko, 3 suchary bieszczadzkie,kawałek kiełbaski, 2 marchewki... i nie pamiętam czy coś jeszcze, pewnie tak 
no i czuję się straasznie najedzona a tego bardzo nie lubię. no nic zobaczymy jak to będzie rano 
z ruchu to ćwiczonka rózne po 15 min rano i po południu. hehe i choinkę rozebrałam
cóż za wyczyn.. a i poodkurzałam jeszcze, niesamowite 
a tak to cały dzień siedzę, czytam lalkę ( po raz 2, mi się tam podoba..
) i wmawiam otoczeniu że się uczę, choć czuję że gdybym dziś otworzyła jakąkolwiek książkę do gramatyki itp to najpierw bym obrzygała wszystko co znajduje się w odległości 5 metrów a potem wyskoczyła przez okno (zwłaszcza że mieszkam na parterze) 




a jutro idę do kina z kolegą na upiora w operze
))))))))))))))))))) tylko dzięki temu, że jest seans w południe, bo wieczorem nie mielibyśmy czym wrócić, jeszcze w taką pogodę.. po filmie pewnie pójdziemy jeszcze na jakieś ciastko czy coś, módlcie się, żeby na jednym się skończyło.. 
Martuś, z tymi tomami to hmmmm...no cóż, gdybym chciała sobie zamawiać każdy osobno, to bym się chyba z długów nie wygrzebała
(jeden to ok. 10 zł + przesyłka drugie 10..). ten tom jest dla kumpeli na urodziny, takiej samej fanki/desperatki/weteranki/psychopatki jak ja
a sobie może kiedyś (znaczy jak będzie mnie stać) zafunduję wszystkie 18 tomów, widziałam ostatnio na allegro za 100 zł... oj, chciałabym 
pozdrawiam cieplutko
papa
-
ooooo taaak to jak wrocisz z kina masz mi zdac relacje czy warto na to isc bo tez sie wybieram 


Ciezko ci bedzie poprzestac na jednym ciastku w cukierni ojjjjj nie zazdorszcze takiej trudnej sytacji :P:P Ale jak sie skupisz w sobie i zaprzesz wszystkie zmysly to moze ci sie uda
W kazdym razie 3mam kciuki :P
-
hejka Raci
miłej zabawy w kinie-opowiesz jak było moze tez sie na to wybiorę , bo wybieram się do kina juz chyba ze 3 miesiące
pozdrawiam Agata
-
Raci, kochana, ZDAŁAM, ZDAŁAM!!!!! pławię się w swoim szczęściu
...
-
czesc raci
serdecznie Cie pozdrawiam
no tak z tymi ksiazkami to nie jest takie proste
....po pierwsze duzo kosztuja i ta przesylka....a Ty nie masz mozliwosci kupic tego w ksiegarni????to jest w formie komiksu czy mam racie??? bo u mnie duzo jest takich rzeczy ale ja sie zbytnio nie interesuje wiec nie wiem czy to cos podobnego
ciesze sie ze waga wrocila
wiesz jak ona sie wacha 54-55 to jest ok....to jest naturalna rzecz
milego posiedzenia w kinie
i przy ciachu
normalnie zyc nie umierac
pozdrawiam jeszcze raz 3maj sie pa
-
hej dzieweczki 




oj tyle mam myśli w głowie, że nie wiem od czego zacząć...
film był kapitalny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! poszliśmy na seans w samo południe i oprócz nas na widowni było chyba 5 osób
więc rozsiedliśmy się pośrodku ostatniego rzędu jak arystokracja, z popcornem ... którego w rezultacie przez ponad 2 h prawie nietknęliśmy. TAKI film. szczególnie muzyka (uwielbiam musicale. śpiewali pięknie), do tego dobrzy aktorzy i świetne efekty. no po prostu nie umiem powiedzieć nic złego o tym filmie, bo przez cały czas trwania siedziałam jak zaczarowana i nie tylko ja
więc to chyba nie efekt tego że od ponad roku, a właściwie prawie dwóch nie byłam w kinie 
do tego ten klimat drugiej połowy XIX wieku, który uwielbiam (może dlatego tak podoba mi się "lalka"). opera, powozy, cylindry, gorsety, piwo w butelkach 


w każdym razie polecam wszystkim!! zwłaszcza na dużym ekranie, bo w domu to już nie zrobiłoby takiego wrażenia.
hm, jutro olimpiada. jestem spokojna. słowa dwóch osób, a szczególnie tej jednej, z którą spędziłam cały dzisiejszy dzień, dały mi dużo siły i optymizmu. nieważne jak napiszę, czy przejdę czy nie. jakby nie patrzeć, ta umiejętność nie jest mi niezbędna do życia, z którejkolwiek strony by nie spojrzeć. a jak nie podejdzie mi żaden z tematów, to opiszę szanownej komisji mój dzisiejszy dzień albo przez 6 h streszczę mój życiorys, czym z pewnością chwycę ich za serce 
po filmie, byłam z kumplem jeszcze w centrum handlowym, gdzie kupiliśmy sobie po 2 ciasteczka fornetti (takie tycie po 35 gr), no i w kawiarni, gdzie ja wypiłam kawę a kolega zjadł sobie gofra
potem zostałam elegancko odprowadzona do domu, w ogóle chłopak to jest jakich mało - przepuszcza mnie w drzwiach, płaci za wszystko (no nie za wszystko, bo mu nie pozwoliłam, za głupio bym się czuła) i odprowadza do domu 6 km. a i zrobiliśmy sobie kisiel jabłkowy..
dzień śliczny 
co zjadłam:
3 kromki z masłem
3 marchewki
duuużo popcornu
(już po filmie
) ale co tam, nie będę sobie żałować.. 
2 ciasteczka
2 kawy ze słodzikiem
pół kisielu
(jakieś 200kcal)
Martuś, tak, chodzi o komiksy
niestety nie ma ich w księgarni... 
pozdrawiam cieplutko
-
MIAŁAM TROSZECZKĘ ZALEGŁOŚCI ALE JUZ JE POKONAŁAM 





WIDZE ZE JUŻ DAWNO PO DEPRESJI 

ZYCZĘ POWODZENIA NA OLIMPIADZIE 



NA PEWNO SWIETNIE CI PÓJDZIE 




MUSZE SPRAWDZIC KIEDY U NAS GRAJA UPIORA 

NA PEWNO SIĘ WYBIORĘ PO TYM CO NAPISALAS 


KOLEGA WIDZE GENTELMEN 


JAKBYM SKĄDS TO ZNAŁA 



MÓJ TO JUZ NA TYLE ZWARIOWAŁ ZE MI OSTATNIO KONTO DOŁADOWAŁ ZA PUNKTY Z PROFITU 

TEŻ KIEDYS LUBIŁAM CZARODZIEJKĘ Z KSIĘŻYCA PAMIĘTAM ZE JAK ZACZAROWANA PRZED TELEWIZOREM SIEDZIAŁAM I NADAL LUBIĘ 




POZDRAWIAM SERDECZNIE 
-
no wspanialy chlopak!
ale zachwalilas film. musze sie na niego wybrac. chcialam wczesniej ale teraz to po prostu musze!!!
powodzenia na olimpiadzie! trzymam kciuki!
do uslyszenia za dwa tygodnie! ferie:D:D:D
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
poszłam sobie na tą olimpiadę. usiadłam. popatrzyłam na grono ludzi siedzących wokół mnie, bardziej lub mniej zdenerwowanych.
czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
napisałam co miałam napisać
jest mi bardzo bardzo bardzo dobrze. teraz mogę w spokoju cieszyć się feriami. tzn ostatnim dniem
jak przyjdą wakację to idę z tej okazji do częstochowy.
jestem zmęczona, o niczym nie myślę. fajnie mi. fajnie..
polonistka zaciekle ze mną mailuje. kolega odprowadza mnie do domu. gram w I częśc Tomb Raidera (miłość z podstawówki). i takie tam..
jutro zamierzam wypiąć dupę na cały świat i nic nie robić. ha!
wreszcie mogę!!
...poza tym że we wtorek sprawdzian z fizyki na który mam przerobić koło 30 zadań.
czytaj -> raci robi ściągi 
jeszcze napiszę co dziś zjadłam. pomyślałam sobie że do końca tego tygodnia (znaczy do jutra
) będę na 1500 kcal. potem przez następny tydzień 1600 i tak dalej. muszę sobie to dokładnie ustalić, bo znowu stracę kontrolę :/
więc:
śniadanie
1 kromka z chudym serem, 2 z kiełbaską
pseudo-obiad-olimpijski
(bo dostaliśmy II śniadanie na kartki :P)
kanapka z serem, ogórkiem czy czymś
(kanapka porządna bo chlebek z ziarnami :] ) + jabłko + mały kubuś
kolacja
bułka z dżemem :> 3 jabłka
no i tyle kochane, idę zaglądnąć do was!
-
czesc raci
do mnie nie ma narazie co zagladac bo.......jakos jeszcze nie ta marta ze mnie jaka powinna byc
ale co tam najwazniejsze ze Tobie super leci i ta olimpiada tak lekko Ci poszla
ale mam zdolna kolezanke
:P :P
och to jutro kasiu musisz wypoczac na calego kurzcze nalezy Ci sie jak nie wiem
z tymi kaloriami to rzeczywiscie kontrola musi byc nie ma co......
a co do tego filmu ......wiesz mnie tez ciagnie jak widze urywki tez lubie takie klimaty
ale teraz do kina isc to raczej nie realne.........niestety
racienko to 3maj sie i pozdrawiam jak najmocniej moge pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki