Strona 28 z 40 PierwszyPierwszy ... 18 26 27 28 29 30 38 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 271 do 280 z 398

Wątek: Schudnąć...ale nie za wszelką cenę.

  1. #271
    NANDUNIA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No proszę, gratuluję olimpijskich wyników


  2. #272
    Guest

    Domyślnie

    WITAM SERDECZNIE I GRATULUJĘ TRZYMAM KCIUKI ZADALSZE SUKCESY CIESZE SIĘ ŻE JUZ SIĘ LEPIEJ CZUJESZ


  3. #273
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    czesc Raci!
    moje ferie tez powoli dobiegaja konca... ech!
    nadrobilam juz u Ciebie zaleglosci:D i moge czytac na bierząco.
    jak tam jedzonko? masz nad nim kontrole?
    przesylam buziaki
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  4. #274
    Guest

    Domyślnie

    czesc raci
    jestem juz padnieta ale wpadam do Ciebie z podziekowaniami za caloksztalt Twojej osoki i z gratulacjami swietnych wynikow edukacyjnych
    och raci raci.....co z Ciebie wyroslo .......zartuje
    3 maj sie pozdrawiam


  5. #275
    Guest

    Domyślnie

    WITAJ RACI CO U CIEBIE SŁYCHAĆ??


  6. #276
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziewczyny!!
    trochę tu nie zaglądałam, nie czuję się za dobrze i psychicznie i fizycznie. w szkole od początku dają nam jasno do zrozumienia, że jesteśmy debile i chliporzygi. jednocześnie każą uczyć się rzeczy, które nigdy żadnemu z nas się nie przydadzą, mówią o aldehydach i wielomianach, brakuje tylko lewatywy ze stężonego kwasu solnego.
    udaje mi się znaleźć w gronie wybrańców, którzy dorobili się zagrożenia z fizyki w pierwszym tygodniu drugiego semestru.
    ciągle siedzę w tej drugiej ławce od okna i czuję jak chłonę rzeczywistość brudnym kubłem od pomyj.
    robi się ze mnie taki zgnojony zgniłek, ale to przejdzie.
    wszystko przejdzie

    wybrałam rysunek dla koleżanki. w sumie kierując się tym co ona lubi, daleko bym nie zaszła, bo jej hobby to na dobrą sprawę imprezy i tym podobne znalazłam za to bardzo ładny obrazek, zaczęłam już rysowac. jak się uda to zeskanuję i pokażę

    w przyszłym tygodniu kolorowy zawrót głowy, bo w sobotę ustny etap olimpiady. pewnie nawet za bardzo do szkoły nie będę chodzić. no nic..

    ogólnie nie jest źle wczoraj po raz pierwszy od kilku dni czułam się na tyle dobrze, żeby cokolwiek poćwiczyć dziś miałam wf na siłowni, więc też fajnie z jedzeniem jak już pisałam - raz lepiej raz gorzej. dla przykładu dziś zjadłam ok. 2000 kcal.mogło być lepiej, mogło być gorzej. ale od tego nie umrę. hehe.. te dziewczyny, które siedzą na tysiaku, pewnie robią teraz duże oczy i myślą ile to jest żarcia, a ja dalej bym jadła i jadła końca nie widać, dobrze że jakoś sobie tłumaczę, że tak nie można. bo przecież ile już dni zmarnowałam przez to obżarstwo. prawie wszystkie ważniejsze okazje spędziłam z jedzeniem - urodziny, wigilia, sylwester. ile czasu musi upłynąć, żebym sama siebie przekonała, że robię sobie krzywdę?

    a z okazji wielkiego postu obiecałam sobie nie jeść słodyczy i nie pić, chociaż z tym drugim to już będzie trudno bo chociażby jutro spotykam się ze znajomymi na poprawiny osiemnastki, na której mnie zabrakło


    idę zaglądnąć do was i choć trochę się poudzielac. dziękuję że tu wpadacie i jednocześnie przepraszam, że ja u was nie jestem tak często jak bym tego chciała..

  7. #277
    Guest

    Domyślnie

    ucz sie ucz raci...... :P :P :P
    przeciez wiesz ze to dla Twojego dobra :P :P
    ach raci.....skad ja to znam te licealne gnicie
    uuuuu.....ustny egzamin etapu brrrr....nie wiem jak Ty ale ja mowic nie lubie
    lecz mysl ze zaszlas tak daleko moze dodawac Ci skrzydel?
    oby na podium
    ja jestem na tysiacu ale chetnie bym sie z Toba zamienila ja tez wiem cp to znaczy jesc i jesc i konca nie widac...... ech ale ja musze jeszcze sie meczyc Ty przynajmniej mozesz zjesc 1500 i luzik dla mnie 1500 to znak ze sie objadam a tak bym sobie zaszalala
    tez mam postanowienie ze slodyczami
    pije bardzo zadko wiec to nie byloby takie trudne na tym przetrwac hehe
    czekam na rysunek pewnie zablysniesz tu nam talenciem
    milego spotkania ze znajomymi
    pozdrawiam paaaaaaa:*** milego wszystkiego :P


  8. #278
    Guest

    Domyślnie

    DAJA WAM POPALIC ALE WY SIĘNIE DAJCIE............... CO DO DIETY TO JA NIE MAM ZASTRZEŻEŃ NO PRAWIE ALE PO CO SIĘ SZCZEGÓŁÓW CZEPIAĆ POZDRAWIAM SORRY ZE TAK KRÓTKO ALE LECĘ SIĘ NIEDŁUGO PAKOWAĆ


  9. #279
    sylenka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    to u mnie w szkole to samo a jedynke z fizy mam na polrocze i jeszcze musze poprzedni semesrt caly zaliczyc
    2000 kcal to wcale nie tak duzo zarcia [jestem na tysiaku i tak mowie- no widzisz!! :P] NIe przytyjesz nei martw sie

  10. #280
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej robaczki pełzaczki!! jak to mawia narzeczona wokalisty farben lehre
    własnie jeśli mówię o FL :] niedługo ide na koncert punky reggae party grają: akurat, farben lehre właśnie i happysad. mam nadzieję że będzie miło, w sumie tego oczekuję wydając na bilet 20 zł

    wczoraj byłam świętować spóźnione urodziny kumpeli, której rysuję moje "dzieło". nie umiem opowiedzieć jak było, chyba całkiem miło wyglądało to tak, że była nas ósemka, 3 dziewczyny, 5 chłopaków. jak się już zaczęło pić to końca nie było widac. oczywiscie nie byłabym sobą gdybym nie złamała swojego postanowienia wypiłam piwo i 2 kielonki na rozgrzanie bo w parku bywa mroźno no cóż, przynajmniej z drugim postanowieniem się nie wyłamuję i słodkiego raczej nie tykam.


    hmmm..
    zresztą,, wkleję wam notkę z bloga, a co!



    siedzimy i liczymy ile jest stąd do tkackiej i ile trzeba czasu żeby do końca wytrzeźwieć. to znaczy oni liczą. ja siedzę. my siedzimy. niektórzy leżą. Stępień chce coś dopisać:
    Cześc jestem Tomek;D;D
    no i to by było na tyle. wesołe jest życie siedemnasto i osiemnastoletnich staruszków.
    przydałby mi się pajączek.


    --------------------------------------------------------------------------------


    trzecia zasada wojenna: nigdy nie pisz notek mając za plecami siódemkę osobników mniej lub bardziej nietrzeźwych.
    bo to jest tak, rozumiesz, że Aga ma urodziny, a my jesteśmy narodem wybranym zmierzającym do ziemi obiecanej przez 40 lat [a może 40 minut i to mi się coś poprzestawiało?] z dwoma lembasami i cudowną flaszeczką z życiodajnym płynem.
    gdzieś po drodze widzę sarnę a StĘpniaka bezsprzecznie ktoś ciągle łapie za dupę.
    zresztą nieważne.
    kończy się jak zawsze kolorowym obrazkiem, na którym O. wychodzi chwiejnym krokiem z mieszkania Stępnia, a K. siedzi na korytarzu i opowiada o pięciu gniazdkach [piękna opowieść to była zaprawdę, szkoda że taka głośna]
    jeszcze sobie pobiegam za wyżej wymienionym K. chodzącym zygzakiem po E4 i będę mogła iść do domu, co ostatecznie takie proste nie jest, bo zapominam, która to noga lewa, która prawa i muszę zastanawiać się nad każdym krokiem.
    nie pasuję do was. nie pasuję do was, mili moi.



    z jedzeniem dobrze. byłam dziś na spacerku 6 km, szkoda tylko że gdzieś tak od połowy przeklinałam na czym ten chory świat stoi, bo mi glany przemokły
    jutro trzeba wstać o 5 i jakoś dowlec się do szkoły. miła perspektywa, nie ma co



    idę spać.
    dzięki że tu wpadacie i pamiętacie o mnie
    Martuś, wiesz, z tą olimpiadą to jest tak że straszna kicha będzie, przecież ja się wysławiać nie umiem pisać to im mogę nawet trzynastozgłoskowcem jak się uprę :P ale mówić?


Strona 28 z 40 PierwszyPierwszy ... 18 26 27 28 29 30 38 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •