-
No proszę, gratuluję olimpijskich wyników 
-
WITAM SERDECZNIE I GRATULUJĘ 


TRZYMAM KCIUKI ZADALSZE SUKCESY 

CIESZE SIĘ ŻE JUZ SIĘ LEPIEJ CZUJESZ 
-
czesc Raci!
moje ferie tez powoli dobiegaja konca... ech!
nadrobilam juz u Ciebie zaleglosci:D i moge czytac na bierząco.
jak tam jedzonko? masz nad nim kontrole?
przesylam buziaki
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
czesc raci
jestem juz padnieta
ale wpadam do Ciebie z podziekowaniami za caloksztalt Twojej osoki i z gratulacjami swietnych wynikow edukacyjnych
och raci raci.....co z Ciebie wyroslo
.......zartuje
3 maj sie pozdrawiam
-
WITAJ RACI CO U CIEBIE SŁYCHAĆ??
-
hej dziewczyny!! 
trochę tu nie zaglądałam, nie czuję się za dobrze i psychicznie i fizycznie. w szkole od początku dają nam jasno do zrozumienia, że jesteśmy debile i chliporzygi. jednocześnie każą uczyć się rzeczy, które nigdy żadnemu z nas się nie przydadzą, mówią o aldehydach i wielomianach, brakuje tylko lewatywy ze stężonego kwasu solnego.
udaje mi się znaleźć w gronie wybrańców, którzy dorobili się zagrożenia z fizyki w pierwszym tygodniu drugiego semestru.
ciągle siedzę w tej drugiej ławce od okna i czuję jak chłonę rzeczywistość brudnym kubłem od pomyj.
robi się ze mnie taki zgnojony zgniłek, ale to przejdzie.
wszystko przejdzie 
wybrałam rysunek dla koleżanki. w sumie kierując się tym co ona lubi, daleko bym nie zaszła, bo jej hobby to na dobrą sprawę imprezy i tym podobne
znalazłam za to bardzo ładny obrazek, zaczęłam już rysowac. jak się uda to zeskanuję i pokażę 
w przyszłym tygodniu kolorowy zawrót głowy, bo w sobotę ustny etap olimpiady. pewnie nawet za bardzo do szkoły nie będę chodzić. no nic..
ogólnie nie jest źle
wczoraj po raz pierwszy od kilku dni czułam się na tyle dobrze, żeby cokolwiek poćwiczyć
dziś miałam wf na siłowni, więc też fajnie
z jedzeniem jak już pisałam - raz lepiej raz gorzej. dla przykładu dziś zjadłam ok. 2000 kcal.mogło być lepiej, mogło być gorzej. ale od tego nie umrę. hehe.. te dziewczyny, które siedzą na tysiaku, pewnie robią teraz duże oczy i myślą ile to jest żarcia, a ja dalej bym jadła i jadła
końca nie widać, dobrze że jakoś sobie tłumaczę, że tak nie można. bo przecież ile już dni zmarnowałam przez to obżarstwo. prawie wszystkie ważniejsze okazje spędziłam z jedzeniem - urodziny, wigilia, sylwester. ile czasu musi upłynąć, żebym sama siebie przekonała, że robię sobie krzywdę?
a z okazji wielkiego postu obiecałam sobie nie jeść słodyczy i nie pić, chociaż z tym drugim to już będzie trudno bo chociażby jutro spotykam się ze znajomymi na poprawiny osiemnastki, na której mnie zabrakło 
idę zaglądnąć do was i choć trochę się poudzielac. dziękuję że tu wpadacie
i jednocześnie przepraszam, że ja u was nie jestem tak często jak bym tego chciała..
-
ucz sie ucz raci...... :P
:P
:P
przeciez wiesz ze to dla Twojego dobra :P :P
ach raci.....skad ja to znam te licealne gnicie
uuuuu.....ustny egzamin etapu brrrr....nie wiem jak Ty ale ja mowic nie lubie
lecz mysl ze zaszlas tak daleko moze dodawac Ci skrzydel?
oby na podium
ja jestem na tysiacu ale chetnie bym sie z Toba zamienila
ja tez wiem cp to znaczy jesc i jesc i konca nie widac......
ech ale ja musze jeszcze sie meczyc Ty przynajmniej mozesz zjesc 1500 i luzik dla mnie 1500 to znak ze sie objadam
a tak bym sobie zaszalala
tez mam postanowienie ze slodyczami
pije bardzo zadko wiec to nie byloby takie trudne na tym przetrwac hehe
czekam na rysunek
pewnie zablysniesz tu nam talenciem
milego spotkania ze znajomymi
pozdrawiam paaaaaaa:*** milego wszystkiego
:P
-
DAJA WAM POPALIC ALE WY SIĘNIE DAJCIE............... CO DO DIETY TO JA NIE MAM ZASTRZEŻEŃ NO PRAWIE
ALE PO CO SIĘ SZCZEGÓŁÓW CZEPIAĆ POZDRAWIAM SORRY ZE TAK KRÓTKO ALE LECĘ SIĘ NIEDŁUGO PAKOWAĆ
-
to u mnie w szkole to samo a jedynke z fizy mam na polrocze i jeszcze musze poprzedni semesrt caly zaliczyc
2000 kcal to wcale nie tak duzo zarcia [jestem na tysiaku i tak mowie- no widzisz!! :P] NIe przytyjesz nei martw sie
-
hej robaczki pełzaczki!!
jak to mawia narzeczona wokalisty farben lehre 
własnie jeśli mówię o FL :] niedługo ide na koncert punky reggae party
grają: akurat, farben lehre właśnie i happysad. mam nadzieję że będzie miło, w sumie tego oczekuję wydając na bilet 20 zł 
wczoraj byłam świętować spóźnione urodziny kumpeli, której rysuję moje "dzieło". nie umiem opowiedzieć jak było, chyba całkiem miło
wyglądało to tak, że była nas ósemka, 3 dziewczyny, 5 chłopaków. jak się już zaczęło pić to końca nie było widac. oczywiscie nie byłabym sobą gdybym nie złamała swojego postanowienia
wypiłam piwo i 2 kielonki na rozgrzanie bo w parku bywa mroźno
no cóż, przynajmniej z drugim postanowieniem się nie wyłamuję i słodkiego raczej nie tykam.
hmmm..
zresztą,, wkleję wam notkę z bloga, a co! 
siedzimy i liczymy ile jest stąd do tkackiej i ile trzeba czasu żeby do końca wytrzeźwieć. to znaczy oni liczą. ja siedzę. my siedzimy. niektórzy leżą. Stępień chce coś dopisać:
Cześc jestem Tomek;D;D
no i to by było na tyle. wesołe jest życie siedemnasto i osiemnastoletnich staruszków.
przydałby mi się pajączek.
--------------------------------------------------------------------------------
trzecia zasada wojenna: nigdy nie pisz notek mając za plecami siódemkę osobników mniej lub bardziej nietrzeźwych.
bo to jest tak, rozumiesz, że Aga ma urodziny, a my jesteśmy narodem wybranym zmierzającym do ziemi obiecanej przez 40 lat [a może 40 minut i to mi się coś poprzestawiało?] z dwoma lembasami i cudowną flaszeczką z życiodajnym płynem.
gdzieś po drodze widzę sarnę a StĘpniaka bezsprzecznie ktoś ciągle łapie za dupę.
zresztą nieważne.
kończy się jak zawsze kolorowym obrazkiem, na którym O. wychodzi chwiejnym krokiem z mieszkania Stępnia, a K. siedzi na korytarzu i opowiada o pięciu gniazdkach [piękna opowieść to była zaprawdę, szkoda że taka głośna]
jeszcze sobie pobiegam za wyżej wymienionym K. chodzącym zygzakiem po E4 i będę mogła iść do domu, co ostatecznie takie proste nie jest, bo zapominam, która to noga lewa, która prawa i muszę zastanawiać się nad każdym krokiem.
nie pasuję do was. nie pasuję do was, mili moi.
z jedzeniem dobrze. byłam dziś na spacerku 6 km, szkoda tylko że gdzieś tak od połowy przeklinałam na czym ten chory świat stoi, bo mi glany przemokły 
jutro trzeba wstać o 5 i jakoś dowlec się do szkoły. miła perspektywa, nie ma co 
idę spać.
dzięki że tu wpadacie i pamiętacie o mnie 


Martuś, wiesz, z tą olimpiadą to jest tak że straszna kicha będzie, przecież ja się wysławiać nie umiem 


pisać to im mogę nawet trzynastozgłoskowcem jak się uprę :P ale mówić? 
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki