Strona 10 z 27 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 20 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 100 z 263

Wątek: ...jak to Lelaj pozbywa się 20 kg....

  1. #91
    HaDusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lelaj!
    Namawiam na ćwiczenia. Też się przełamałam, jestem dziewczynom wdzięczna, że przekonały.
    Zobaczysz zaraz będzie 40, albo i mniej.

  2. #92
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zgadzam sie w stu procentach...ja juz dzis mam pierwszy dzien cwiczen za sobą ,bylo ciezko ale wytrwalam,oj ja tez marze o 40 bo w chwili obecnej mam tak jak ty 48 lub nawet 50 w zaleznosci od rozmiaru bo niektore sa zanizane ale ostatnio mialam powazny problem ze znalezieniem sobie spodni, koszmar!!!!!!!!! wszystko jak nie male to krotkie lub poprostu beznadziejne,juz nie moge sie doczekac kiedy pojde i kupie sobie to co bede chciala a nie to co bede musiala papa trzymam kciuki

    ps u nie waga tez stoi

  3. #93
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    rozmiary istny koszmar
    najgorsze jest to, że damskie rozmiary nie biorą pod uwagę, że kobieta MA BIUST. Na mnie spodnie owszem są, ale o sukience zapomnij.
    Na sylwka kupiłam spódnicę z gorsetem, bo sukienka..... jak dolna cześć ciała (od biustu w dół, łapie się już na 38 , biust ledwie w 40 wchodzi.... a wtedy kiecka wisi na brzuchu...

    a jaki horror z kostiumem na lato, majteczki ok, o biustonoszu zapomnij... jak biustonosz ok majteczki jak dla słonika.....

  4. #94
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziendoberek dziendobrzasty!

    My tu gadu gadu, a Lelaj zapracowana...?

    waszka
    Super sprawa z ta strata wagi - jak sie zobaczy numery, to jakos wyrazniej sie przed oczami rysuje. Ja tez mam jakies 44 - przez pupsko. Bo gora czasem nawet i w 40 wlezie. I te sukienkowe problemy tez znam - tyle ze nie z biustem. Ale na to samo wychodzi - jak na pupe pasuje, to gora wisi. Trzeba zlapac za maszyne do szycia, albo placic krawcowej. ...Ale ze do 36 dazysz to jestem pod wrazeniem. Ja tez bym sobie marzyla - ale nigdy tyle nie mialam, wiec watpie szczerze. Niech bedzie to 38 :P na dobry poczatek.

    Dziunia22
    Potrafie sobie wyobrazic, jak bardzo frustrujace jest szukanie nowych ciuchow w rozmiarze 48 / 50. Nie dosc, ze jest maly wybor - to jest on jeszcze dosc okrojony jesli chodzi o styl (pomojajac fakt, ze i tak wiele fajnych szmatek sie juz od 44 nie nosi, bo nie leza ladnie). Ja juz z 42/44 mam stres w sklepach patrzec na swoje odbicie w lustrze - bo obojetnie jak ladne ciuchy - na mnie wyglada 90% niedobrze. Z 48 mialabym odpowiednio wiekszy problem - dlatego zycze Tobie i Lelaj z calego serca - nawet bardziej jak sobie - zebyscie wygraly walke i trzymaly sie dobrego sposobu odzywiania.
    Mam gietka wyobraznie i potrafie sobie bardzo latwo wyobrazic, ze bylabym w takiej samej kropce jak Wy, gdybym przybrala jeszcze dyche wiecej. Juz teraz wiele moich zachowan i decyzji kieruje moja otyloscia (nie chce odwiedzic przyjaciol i rodziny w Polsce, nawet na urlop nie jechalam z radoscia).

    Lelaj To pisz jak Ci wczoraj poszlo...
    Ja tez musze nadrobic moje dwa dni pamietnikowania

  5. #95
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej Lelaj Hej dziewczyny

    Wpadłam tu tylko na chwilke, żeby skrobnąć kilka słów

    Trzymajcie sie cieplutko i nie poddawajcie Na pewno dacie rade Trzymam kciuki Kto wie..może i ja sie kiedyś do Was dołącze...chociaż nie wiem kiedy to mogłoby w końcu nastąpić
    Raz udało mi sie zrzucić nawet 9 kg prawie ale potem przyszedł mega kryzys który zajdałam czekoladą i chipsami Potem było jeszcze wieleeeeeee prób zakończonych totalną porażką po ok 14 dniach.... Nie umiem znaleść w sobie siły do walki... I chodziaż bardzo chce schudnać to nie widze sensu w ciagłym zaczynaniu i przerywaniu...poprostu wypaliłam sie juz i nie daje rady ... nic na mnei nie działa...

    Pozdrawiam gorąco

  6. #96
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    aLelaj kochana gdzie jestes czekam na twoj wpis i jak poszedl Ci dzisiejszy dzien ,mam nadzieje ze ok.jesli o mnie chodzi to nie chce chwalic dnia przed zachodem slonca ale jest dobrze niedawno schrupalam podwieczorek w postaci jabluszka a teraz planuje kolacje...moze surowka z kapusty pekinskiej i .....cos zawsze sie dolozy papap pozdrawiam czesc

  7. #97
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez HaDusia
    Lelaj!
    Namawiam na ćwiczenia. Też się przełamałam, jestem dziewczynom wdzięczna, że przekonały.
    Zobaczysz zaraz będzie 40, albo i mniej.
    Witaj Lelaj ...
    mogę się podpisać pod słowani HaDusi wszystkimi kończynami ...
    też jestem ogromną miłośniczką ruchu wogóle, a w szczególności ćwiczeń, zwłaszcza zimą kiedy nie można pojeździć sobie na rowerze...
    pozdrawiam weekendowo

  8. #98
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ojejejjeee...jaki ruch się Tu zrobił!!!!!!! Kochane jesteście wszystkie!!!!!!!

    Dziś to prawdziwe zwycięstwo!!!!

    Dzień bez podjadania!!!!Bez słodyczy, bez chleba, bez smażonego....

    ssniadanie: jogurt duży light- 300 kcal (sprawdziłam dokładnie, ile ma)
    tzw "lunch" (bo na uczelni siedziałam): sałatka owocowa, co ją w domu zrobiłam( jabłko, melon, banan,brzoskwinia)- chyba ok 350 kcal
    obiado-kolacja: warzywa mrożone Hortexu z łyżką kaszy kus-kus: 350 kcal

    SUMA: równe 1000 kcla !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    A do tego...tartatatatatataa....uwaga.....



    Wsiadłam na stacjonarny rower i przejechałam całą godzine na dosć ciężkich przeżutkach ( spociłam się, więc nie było źle) a to według licznika na forum ok 600 spalonych kilokalorii!!!!

    Dałam rade dziś...dam rade przez następne miesiące.

    Miałam chwilke załamki...aż mi się łzy cisneły do oczu....wstałam rano a mama do mnie: zrobić ci na śniadanie bułeczki z szynką i serem?

    Bo mojej rodzine się wydaje, że każde moje odchudzanie, to chwilowa fanaberia. Że za chwile mi przejdzie, jak jakaś choroba zakaźna.(bo tak niestety do tej pory było........ale nie tym razem!!!!!!!!!!)

    Ide się kompać.....w nagrode sobie dziś Jamesa Bonda obejrze wieczorem....ha.....kiedyś też będe wyglądać jak jedna z tych jego lasek na filmie.

    Zajrze do Was jeszcze dziś.Ale na razie nogi mi się trzesą jak galareta....a jutro pewnie nie będe tyłka czuć.

  9. #99
    HaDusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lelaj!
    Super, to mi się podoba. Fajnie jest> Dietka, ćwiczonka, Twoje nastawienie.
    Już jesteś na wygranej. Tak trzymaj!

  10. #100
    NANDUNIA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lelaj, jesteś dzielna! Sama znam problem podjadania, ale ja nie podjadam słodyczy tylko "normalne" jedzenie, tj tu plastereczek szyneczki, tu serek, kiełbaska, pół ziemniaczka i tak się to kręci... Dziś zupełnie bez sensu najadłam się chleba...

    Lecę spać.
    Pozdrawiam

Strona 10 z 27 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 20 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •