Wątek: Potyczka z kilosami

Kurcze ten weekend zlamal wiece osob, ale fajnie ze umiemy sie podnosic ... hustawka na całego... kurcze co to jest ze jesc czlowiek nie potrafi... albo je dietkowo albo wciaga wszytko niczym odkurzacz... chyba juz zawsze tak było... nic innego nie pozostaje jak jak planowac wszytko dokladnie co sie je i nie robic ustepstw , ale czy to takie fajne ?! ehhh dora juz sie tu nie rozwodze buuuziaki =*

ej...ja też jak jem jabłko, to tylko na kolacje...tak jakoś "lekko" mi się śpi. A moją Wasę z jakąś szynką wole na śniadanie...rano musze poczuć, że coś zjadłam "bardziej treściwego".

Waszka, nie Ty jedna zaszalals w weekend, w koncu to najgorszy wrog diety

Zycie jest piękne. Pomimo wpadki w niedzielę waga spadła o 0,5 kg przez drugi tydzień Montiego. Przy mojej małej nadwadze taskie tempo w zupełnosci mnie satysfakcjonuje.
Wczoraj:
śniadanie: chlebek z otrębami i siemieniem, rybka z puszki 9 sledzik w pomidorach, nawet sosu nie zjadłam, bo słodzony) pomidorek.
Lunchmakaron sojowy a sosem pieczarkowym
obiadpstrąg smazony na oliwie, surówka - sałata lodowa z ogórkiem świezym i szczypiorkiem, z jogurtem.
Kolacja jabłko
+godzina pływania i 2 godziny po sklepach z siostrą

dzisiejsze plany
śniadanie: na pół godziny przed 2 mandarynki, jajecznica na szynce z poł łyżeczki masła, pomidor, rzodkiewki
Lunch twarożek z ogórkiem i koperkiem, rzodkiewki
obiad:gotowane miesko, kapusta biała duszona z pomidorami
Kolacja jabłko
+godzinka fat burning i spacer z pieskiem
Kupiłam sobie troszkę ciuchów - jak to miło wbijać się w 36 a 38 potafi być za luźne

[/img]

Zmieniłam suwaczek, a co
W końcu tak dawno go nie ruszałam

Waszko, ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooolbrzy mie gratulacje!!!!

Cudownie

Kocham montiego!!!
polecam wszystkim, bo to jest po prostu suuuuper
jestem na pierwszej fazie i co zaobserwowałam:
1. Nie jestem głodna - jem trzy - cztery razy i dużo mniej mysle o jedzeniu
2. nie chce mi się słodkiego. W ogóle to mamy przytepiony smak na słodkie - musi byś bardzo słodkie, a mnie teraz słodka wydaje sie fasolka
3. nie mam napadów pożerania jak leci, aby duzo
4. chudę pomalutku, ale mam pewnosć, że trwale
5. Samopoczucie znakomite , lepiej spię
6. moge zjeść dwie kostki czekolady przez cały dzień i nie zwariowac od mysli, ze lezy w lodówce

jak na razie same plusy

To wspaniałe uczucie hihi jak 38 jest luźniejsze a nawet człwoeik wejdzie w 36 hihi teraz mam podobnie. Jak na razie kupiłam ksiazke SB i zobaczymy, na chwilka obecna mam zakaz dietkowania, bo badania wszyły nie teges
Zakupy z siostra hihi to troszke ruchu było hihi i jeszcze przyjemne z pozytecznym
Pozdrawiam i zycze miłego dnia

................super, bosko..och i ach...no normalnie się cieeeeeeesze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzieki dziewczyny

Selejko, ale nikt z tej okazji nie każe ci wsuwać ciastek, zdrowa zywnośc, a waga niech sobie na razie stoi, przecież gruba już nie jesteś

Plany
śniadanie: chlebek pełnoziarnisty, makrela, ogórek, rzodkiewka
Lunch: twarożek za szczypiorkiem i pomidorkiem
obiad: bigos, nie zasmażany.
Kolacja: jabłko