-
WPADAM SIĘ PRZYWITAC I UŚMIECHNĄC DO CIEBIE
-
pozdrawiam wiosennie.....
-
Witam
Zosiu u nas wczoraj świeciło piekne słoneczko, za to wieczorem spadł znowu śnieg
dzisiaj już niebo znowu zachmurzone Wojtek dziękuje za kciuki - własnie dzwonił,że sie nudzi strasznie i wysłałam go do EMPIK-u na prasówkę
Wczoraj była joga - super, prawie 2 godziny, bo jeszcze gadałyśmy w międzyczasie, było bardzo kameralnie,bo były tylko 3 osoby +pani instruktorka okazało sie,ze chodziła z kolanem do Wojtka własnie na rehabilitacje i że wszyscy bardzo żałują,że już nie pracuje....jaki ten świat mały Dzisiaj aerobik
Raporcik:
kiełbaska na ciepło
orzeszki wydłubane z małej paczki mieszanki studenckiej
serek wiejski
2 suche kabanosy / 50g chudziny/, bo po pracy idę z koleżanką na plotki
kurczaczek w galarecie z brokułami
a po aerobiku serek wiejski tzaziki
Efcia, Uleńko - dzięki za wiosnę
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Grażynko, rzeczywiście świat jest mały! Ale to chyba strasznie miło było usłyszeć tak dobrą opinię o Wojtku, co?
U nas wczoraj i dziś szaro, buro i nieco pluchowato, śnieg popaduje. A ja się nieco martwię bo wracając wczoraj od lekarza musiałam zostawić samochód sporo dalej od domu niż zwykle. Nie było miejsc. I teraz stoi gdzieś, gdzie go nie widzę kompletnie i nie wiem co się z nim dzieje.
Gratuluję jogi i diety, Grażynko, idzie ci rewelacyjnie!
-
cieplutko pozdrawiam!
-
Ach ten śnieg nie może sięzdecydować czy chce być czy nie :P my sięnie dajemy co dziewczęta? Zaraz będzie wiosna, kwiauszki będą kwitły, ptaszki śpiewały... sch piękna perespektywa pozdrawiam
-
Udanego dietkowego weekendu.
-
U nas już niby zapowiadało sie na wiosnę, a tu znowu zimniej się zrobiło. Też już za wiosenką tęsknię. Nie lubię, jak mi podczas jazdy na rowerze odwłok marźnie.
Super, że tak Cię joga wciągnęła
Uściski
-
Miłego weekendu!
-
Witam
Wy mnie tak chwalicie, a ja sobie dzień dziecka zrobiłam na śniadanie zjadłam jajecznicę na ciemnym chlebie / uwielbiam /,potem obiad grzecznie - duszony indyczek z pieczarkami i kiszonym ogórkiem, potem były 3 kostki czekolady z orzechami, 2 jabłka i serek wiejski kalorycznie całkiem w porządku,ale na pewno nie jest to SB zaczęło sie wczoraj od długoodkładanej wyprawy z koleżanką na kawę - kawa oczywiscie pt.Chopin - z lodami waniliowymi i bitą śmietaną. Potem co prawda był aerobik
dumna byłam z siebie, bo ostatni raz byłam chyba z 3 lata temu i spokojnie wytrzymałam tempo instruktorki, poległam tylko na najbardziej hardcorowych brzuszkach - dzisiaj mięsnie mnie bolą, ale tak przyjemnie.Za to chleb mi sie snił a potem stwierdziałm,że jak juz zjadłam chleb - to zafunduję sobie czekoladę - dobrze,że wedel zaczął robić takie mini porcje,bo pewnie jakbym kupiła całą, to całą bym pożarła Ufff
Z dobrych wieści - koleżanka po roku oddała mi Louise Hay "Poznaj moc,która jest w Tobie" - dzisiaj czytam do poduszki, w weekend planuję oczyszczanie i od poniedziałku do urodzin prawdziwą, niczym nieskalaną I fazę SB. Trzymajcie kciuki, bo jak tak dalej pójdzie to zaliczę jakieś jojo, zamiast w końcu okopać sie i bronić 5tki
Teoretycznie to ja jestem mistrz świata czas wcielić tą wiedzę w życie - tym bardziej ,ze 19 marca zbliża się wielkimi krokami i dietę do tego czasu muszę mieć z głowy
Spadam
***
Grażyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki