MAMY WEEKEND :!: :!: :!: :D :D :D Mam nadzieje ze spedzisz go milusio i w stylu light :D :D
Całuje :D
Wersja do druku
MAMY WEEKEND :!: :!: :!: :D :D :D Mam nadzieje ze spedzisz go milusio i w stylu light :D :D
Całuje :D
WEEKEND :D :D :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1198.jpeg
Obrazek w ramach przygotowań - jutro mam w planie generalne rajony przedświąteczne , połaczone z tapetowaniem i ustawianiem dekoracji świątecznych :D
Menu za wczoraj:musli z jogurtem, bułka sojowa z serkiem camembert 30g, suszone morele w pracy, parówki z musztardą, 3 terkurki z serem light i ketchupem po powrocie, wieczorem - 2 pomarańcze i masa płynów :roll: głównie gorących, bo przemokłam i przemarzłam....ćwiczeniowo niestety echo :oops: Będę się poprawiać :roll:
Gotko i nawzajem :D
Yena - ciekawa jestem tej akupunktury :?: ale chciałabym skorzystać ze względu na fajki :evil: Napisz mi też gdzie i jakie studium kończyłaś - dziennie czy zaocznie? interesuję się ze względu na syna - na razie znalazłam studium naturoterapeuty w Bielsku-B, ale może cos mi polecisz???
Agnimi - czas dotrzymywać noworocznych postanowień, bo juz kolejny Nowy Rok się zbliza :roll:
Psotulko i nawzajem :D
Patti - wczoraj dałam ciała, ale odpracuje :wink:
Maxicho - to taka mała magia cyferek :twisted:
Asiu - nijak nie chce świecić u mnie słońce jak u Ciebie leje :evil: W Twoją piątke wierzę mocno :D
Do poniedziałka popołudniu :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
Witaj,
ja kończyłam prywatną szkołę Biostudoi we Wrocławiu , chodziłam na zajęcia przez półtora roku. Studium kończyło się zdawaniem dyplomu w Warszawie. Mam tytuł masażysty i terapeuty w zakresie medycyny niekonwencjonalnej. Jednak od ukończenia szkoły mineło już trochę lat ok 6 i niestety w tym czasie niewiele z nauk korzystałam. Głównie masaże, akupresura - ćwiczyłam na moich dzieciach. Mogę się pochwalić, że udało mi się tymi metodami wyciągnąc starszego z zapalenia ucha i czestych katarów. Moje dzieci , poza lekkim katarem nie były chore juz od jakiś 5 lat. To jest moje największe szczęscie.
Teraz przymierzam się do powrotu, zaczynam ć=czytać literaturę , a chętnych do męczenia mam wielu.
A co do fajek to też by mi się przydało , i to bardzo. Słyszałam, że w styczniu kolejna podwyżka. Teraz jednak nie myślę o rzucaniu. Dieta i niepalenie to byłoby za dużo. Wpadłabym w dołek.
Ale plan nalezy ułożyć.
pozdrawiam
Yena
Yena
chyba jednak na dzień dzisiejszy pozostaniemy przy B-B :D A za fajki zabiorę sie z wiosną - mam nadzieję ograniczyć do tego czasu ilość do max. 5 dziennie :twisted:
acha i jeszcze znalazłam cos takiego:
Czekolada jest napojem boskim i niebiańskim, rosą gwiazd, nasieniem życia, lekiem na wszystko".
Tej pokusie możesz ulec bez wyrzutów sumienia. Współczesna dietetyka spieszy z rozgrzeszeniem: ziarno kakaowe, podstawowy surowiec do wyrobu czekolady, zawiera antyoksydanty chroniące nas przed wieloma chorobami, m.in. przed zawałem i nowotworami. Wprawdzie te same antyoksydanty znajdziesz w jagodach, szpinaku, herbacie, czerwonym winie i soku grejpfrutowym, ale czarna czekolada ma pięć razy więcej antyoksydantów niż jagody! Czekolada poprawia nastrój. Zawiera magnez wzmacniający system nerwowy. Pobudza organizm do wytwarzania serotoniny, czyli hormonu szczęścia.
Pijmy na zdrowie
Składniki zawarte w czekoladzie, spożywane w rozsądnych ilościach, dobroczynnie działają na organizm.
- Teobromina i kofeina to substancje pobudzające centralny układ nerwowy i rozszerzające naczynia krwionośne. Uważa się też, że teobromina uwalnia w mózgu endorfiny, zwane "hormonami szczęścia", bo w szybkim czasie poprawiają nastrój.
- Flawonoidy - działają ochronnie i dezynfekująco, hamują proces utleniania tzw. złego cholesterolu, sprawcy miażdżycy naczyń krwionośnych.
- Spore ilości białka, węglowodanów, składników mineralnych i witaminy z grupy B uzupełniają niedobory tych substancji w organizmie. Czekolada gorzka jest ponadto bogatym źródłem żelaza i magnezu.
Jedyna wada: dużo kalorii. Zatem lepiej mniej, za to... pyszniej!
ciekawe jak do tego ma sie napój z łusek kakaowych :?: ostatnio widziałam w sklepie - przypomniało mi się dzieciństwo, kiedy pojono nas taką namiastką :roll: wie ktoś :?:
papatki
Grażyna
Jak narazie jestem jeszcze na etapie, że nic z jedzenia mnie nie rusza. U dzieci leży tona różnych słodkości, a ja ...nic. I całe szczęscie. 19 przylatuje moja przyjaciółka ze Stanów i chciałabym do tego czasu upodobnić się do siebie sprzed kilku lat. Ona jakoś dziwnie pomimo wiadomo jaiego żarcia w Stanach utrzymuje swoją niewielką wagę. Szczęsciara.
A mój mężzyzna własnie pije piwko i szykuje się do wyjścia na koncert. Chciał mnie zabra ć, ale ja jestem twarda i odmawiam. Boję się, że skusiłabym się na piwko.
A swoją drogą jak dzisiaj spojrzałam na swój jadłospis to stwierdziłam, że za mało jem.
Ale wpadłam już w taki stan, że boję się zjeśc więcej, żeby nie stracić tego co zyskałam. Czyli jednak dopadła mnie paranoja.
Od jutra postaram się być bardziej racjonalna!!!!!
pozdrowienia
Yena
Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem" - Ks. Koheleta
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/AF374.jpg
Witaj Grazynko !!!
Pozdrawiam sobotnio =* No papierosiska to paskudny nalog,wiec zycze zeby udalo Ci sie zrobic cos w tym kierunku :wink:
Buziaki =*
http://www.e-kartki.niunia.com/ecards/28.gif
Gayguś, no to dzięki z tą piąteczką. Moge jej potrzebować jeszcze przed świętami, ale zauważyłam, że przez kilka tygodni mogą takie cyferki funkcjonować u dwóch osób naraz (moją obecną siódemkę dostałam od Agnimi gdy ona jeszcze z niej też korzystała, po paru tygodniach siódemka przyzwyczaiła się do nowej właścicielki i przeszła już tylko do mnie).
Też życzę Ci, żebyś się z tymi papierosiskami uporała.
Usciski :)
:( no i nie dadza nam spokoju ale ja do Ciebie to .......... :(
http://www.e-foto.pl/users/k20051004...d_Dobranoc.JPG
Przyjemniej niedzieli!
http://republika.pl/blog_jg_681189/1...r/73_1__1_.jpg
Wczoraj nieznacznie przekroczyłam ilośc kalorii, ale o niewiele , w sumie wyszło 1020. Wszystko przez to, że dałam się skusić na wino, całe szczęscie , że na niewielką jego ilośc. Ponieważ jednak wiedziałam, że tak się może zdażyć przystopowałam trochę z jedzeniem. Znaczy, zjadłam dużo, ale małokalorycznych.
Oczywiście ćwiczenia też były.
Dzisiaj trochę dłużej poćwiczę, żeby spalić wczorajsze puste kalorie.
Ale nastrój dobry.
Teraz siadam do chemii ze straszym synem i angielskiego z młodszym.
pozrowienia
Przesyłam moc ciepłych myśli na cały tydzień
Całuski
:D UDANEGO DNIA :D
http://www.icq.com/img/friendship/us...ard_1249_r.jpg
No to pierdziutko raport, bo musze się pochwalić :D :D :D
nie wiem jak będzie z moimi wpisami w najbliższych dniach, ale się postaram :roll:
I tak TADAM
WAGA POKAZAŁA, CO PRAWDA NIEŚMIAŁO, ALE 59,8 :shock:
nie mam czasu ,żeby poszukać moich poprzednich pomiarów tu na forum,ale wg kalendarza ubyło mi pod biustem 2 cm / zeszły fałdki z pleców :wink: / i ustaliło się 85 w oponce :wink:
Lecę zmieniać tickerka :D
G.
ZAZDROSZCZĘ !!!!!!!!!!!!!
Cholewcia cały czas się pilnuję , nie przekraczam znaznie 1000 , a waga jak stała tak stoi. Od 1 schudłam tylko 2 kg, coś mało. Wiem, że powinno się chudnąć powoli , ale ja tak bardzo chciałabym zobaczyć malejącą wskazówkę. Jakoś zawsze szybciej zbijałam te pierwsze kg.
Do tego czuję się dziwnie ,, na żołądku'' i co najgorsze łap[ie mnie chyba jakieś przeziębienie.
Nie mogę sobie teraz pozwolić na żadne chorowanie, zbliża się koniec roku, a to u nas w pracy najbardziej gorąy okres, a do tego idą przecież święta i trzeba kupić prezenty. Całe szczęście, że we wszystkie dni jestem w gościach, bo nie wyobrażam sobie jeszcze w tym wszystkim jakiegokolwiek gotowania.
A do tego chłopakom zaczynaję wsytaswiac oceny na półrocze-trzeba się trochę popodciągać i poporawiać.
Jak zawsze wszystko naraz!!!!
Zarzucę dzisiaj aspirynkę i położę się wczesniej.
brawo!
gratuluje!
biore z Ciebie przykład.
Cześć Gayga
Wpadam z G.R.A.T.U.L.A.C.J.A.M.I !.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!
Gratuluje 5 - trzymaj ja mocno :D
Moje Wielkie Gratulacje
Lepszego prezentu pod choinkę nie mogłaś sobie wymarzyć.
Aż Ci zazdroszczę , ale tak pozytywnie. I tą zazdrość zamienię na siłę do walki o moją piątkę.
Buziaczki i życzę miłego dnia
Asia
Gayguś, dziękuję za przepiękną szósteczkę, obiecuję dobrze sie nią opiekować i już nie wypuścić, ale mam nadzieję, że mi pomożesz, równie mocno trzymając się swojej nowej piąteczki :D
Czy robiłaś coś konkretnego, że te fałdki z pleców Ci zeszły, czy tak same z siebie? I po jakim czasie?
Usciski i gratulacje :D
GRATULUJE :D
http://foto.onet.pl/upload/61/51/_453.jpg
witaj gayguś!:D
jak widzę wiele się działo jak mnie nie było:) ale jestem i też dołączam się do gratulacji!!!
ehhh, ja też tak chcę, bueeee :wink:
dziś nie mam czasu, ale jutro zajrzę na dłużej i popodziwiam twoje wczyny :lol:
buźka
http://tapety.roxtet.com/zima/zima_03.jpg
Jeśli masz przyjaciela, odwiedzaj go często, ponieważ ciernie i zielska zarastają ścieżkę, którą się nie chodzi.
Witam wtorkowo :D
U kogoś chyba napisałam,że jest środa :roll: zakręcona jestem :shock:
Dzisiaj nie stawałam na wagę - poczekam do poniedziałku i na stabilizację :twisted: Ale muszę Wam powiedzieć,że kopa dostałam strasznego - dobrowolnie zwiększyłam ilość ćwiczeń :shock: Pilnuję 5ciu posiłków, bo jeżeli zdarzy mi się minąć to potem ciężko wytrzymać wieczorem, jedzonko rozkładam również tak,że konkrety zjadam do 15tej, a potem już tylko owoce ewentualnie sałatki - ostatnio zajadam się selerową z orzechami włoskimi z twarożkiem zamiast śmietany - pycha :D
Psotulko - piękne te Twoje aforyzmy :D
Korni - dobrze ,że się znalazłaś - drugi krok na dobrej drodze :wink:
Triskell - dzięki :D te fałdki to tak mimochodem - ostatnio mierzyłam głównie oponkę, w poniedziałek zrobiłam kompleksowe pomiary i zorientowałam sie,że ubyło mi w takim nieoczekiwanym miejscu :roll: myślę,że pomogły wymachy w czasie spacerów :wink:
Asiu - dziękuję za akcję i motywację :D
Agnimi - będę :D
Dagmarku - dziękuję :D
Julcyk - dziękuję - niby proste - wystarczy opracować rozsądny plan i się go trzymać :roll:
Yena - moja waga stała prawie rok,zanim zwalczyłam zaczarowaną granicę 64 kg :D
mamy kolejkę 28 :shock: spadam :evil:
http://www.dzieci.org.pl/kartki/remo...ma/Winter1.jpg
pozdrawiam
***
Grażyna
mozesz podac dokladny przepis na ta selerowa?
Bulwę selera ścieramy na grubej tarce, dodajemy roztrzaskane orzechy włoskie / zawijamy w ściereczke lub woreczek i walimy np o blat :roll: / szybciutko mieszamy z twarozkiem homo naturalnym ,żeby seler nie ściemniał - ja nawet juz nie solę, a można jak ktoś lubi :wink: oryginalnie w przepisie jest gęsta śmietana, ale z twarożkiem tez jest super :D
G.
dziekuję:D
Pozdrowienia dla sąsiadki. Dziękuję za odwiedziny na mojej dietce.
Fajna ta Twoja sałatka, muszę skosztować. Wieczorem zawsze jadam jakiś serek to może być taki inny.Pa pa http://www.e-foto.pl/users/k20050315...d_Ania_005.jpg
Witaj Grazynko :)
wow!! :) do gratulacji i ja się dokładam LASECZKO :D :D :D
piękne owoce długiego i systematycznego dietkowania zbierasz... a nie to co ja.. :oops: kiedy ja dorosnę.. :wink:
Grazynko ja tak szybciutko dziś, bo biegnę zaraz do pracy a jeszcze łepetynka mokra.. strasznie mi Was brakuje!!! do tego rozpasłam się jak dziadowski bicz.. :twisted: :? nie jest mi z tym dobrze, wręcz przeciwnie....
buziaczki Słonko! :) i jeszcze raz GRATULACJE :D
Ta selerowa musi być pycha, ja lubię z rodzynkami.
A na szkoleniu wczoraj podali marchewkę z ananasem - tez bardzo dobra
cześć Grażynko!
muszę koniecznie wypróbować tą sałatkę, bo selera jako takiego nie bardzo lubię, ale w tym połączeniu to jakoś brzmi apetycznie. Moje chłopisko lubi seler, a na dodatek jakoś ten seler u mnie w sklepie jest taki naj barszcz, za dużą ćwiartkę zapłaciłam 11 groszy!!!
co do dietki, to chyba będę musiała do tematu podejść tak jak ty, bo jak ja zaczynam się odchudzać to staram się zrobić to na maksa, czyli ograniczam mocno ilość papu, w sumie to jakbym sobie zaplanowała co zjem (jak to robi Waszka) lub liczyła w ciągu dnia kalorie (jak to robi chyba większość dziewczyn) to może bym nie popadała w skrajności, bo jak widzisz, trzy tygodnie różnych zdarzeń i dietkę szlak trafił...nic muszę to przemyśleć i zobaczę co będzie dla mnie dobre.
pozdrawiam
http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/ludzie/0508.gif
Witaj Grażynko
Sałatkę na pewno wybróbuję. Chyba nawet dziś wieczorem , bo skończyły mi się już pomysły.
Życzę miłego dnia
Asia
Dawno tu nie zaglądałam i co ja widze, świetnie Ci idzie dietkowanie, GRATULUJE!!!
Zimno i krótkie, szare dni pogarszają twój nastrój. Teraz każda zjedzona kaloria od razu zamienia się w tłuszcz. Jak tu nie utyć?
O tej porze roku jesteś mało aktywna, więc gromadzisz tłuszczyk, zamiast go spalać. Brakuje ci witamin i minerałów, co dodatkowo spowalnia metabolizm. Robisz się senna, nie chce ci się nawet wyjść z domu, tracisz formę. Trzeba to naprawić. Proponujemy ci kurację wzmacniającą; zwiększy odporność, a przede wszystkim poprawi formę i spalanie. Rezultat: nie utyjesz.
:arrow: Na czczo wypijaj szklankę napoju imbirowego: 5 plastrów cytryny, łyżkę miodu, 1 cm korzenia imbiru (cienko pokrojonego) oraz 3 goździki zalej szklanką ciepłej, przegotowanej wody. Odstaw na chwilę, zamieszaj przed spożyciem. Ta rozgrzewająca herbatka od razu postawi cię na nogi.
:arrow: Nie wychodź bez śniadania. Lekarze twierdzą, że jedzenie śniadań zapobiega przeziębieniom. Nie obawiaj się, że po nich przytyjesz: rano twój organizm najszybciej spala tłuszcz. Ostatni posiłek jedz nie później niż 3 godziny przed snem.
:arrow: Podstawą twojego jadłospisu powinny być ziarna: muesli wielozbożowe, chrupkie, razowe i pełnoziarniste pieczywo oraz grube kasze (gryczana, pęczak). Sycą, dają energię, błonnik pokarmowy i witaminy z grupy B, które łagodzą zmęczenie i działają antydepresyjnie.
:arrow: Do każdego posiłku dodawaj warzywa i owoce - surowe lub mrożone. Zawierają witaminy C, E, kwas foliowy, beta-karoten, które pobudzają system odpornościowy. Jeśli po zjedzeniu surowych warzyw i owoców odczuwasz bóle brzucha lub wzdęcia, gotuj je na parze lub piecz w folii. Pamiętaj, że warzywa możesz jeść przez cały dzień, owoce najlepiej do południa.
:arrow: Jedz orzechy, migdały (nie więcej niż 10 sztuk dziennie), siemię lniane, ziarna sezamu, nasiona dyni i słonecznika (nie więcej niż 2 łyżki dziennie). Te świetne źródła magnezu poprawiają pamięć, koncentrację, funkcjonowanie mięśni i przyspieszają spalanie energii.
:arrow: Dziennie wypijaj 2 szklanki mleka, maślanki czy kefiru lub zjadaj 200 g chudego twarogu. Dają uczucie sytości, a zawarty w nich wapń przyspiesza przemianę tłuszczu.
Wzbogać posiłki w chudą wołowinę, cielęcinę, wątróbkę drobiową soję i soczewicę. Są bogate w żelazo, które zapobiega zmęczeniu i zwiększa odporność.
:arrow: Jedz drób, brokuły, zielony groszek, jaja. Dostarczają organizmowi sporo chromu, który zmniejszy ochotę na słodycze.
:arrow: Do potraw używaj jak najwięcej ziół: bazylii, tymianku, mięty, melisy, imbiru, pieprzu cayenne, chili i czosnku. Ułatwiają trawienie i pobudzają spalanie tłuszczu.
:arrow: Unikaj nadmiaru soli i przypraw typu jarzynka. Sól zatrzymuje wodę w organizmie. Jeśli lubisz słony smak potraw, dodawaj estragonu lub sól potasową (kupisz w aptece).
:arrow: Każdego dnia, prócz kawy i herbaty, wypijaj 2 litry płynów. Brak odpowiedniej ich ilości spowalnia przemianę materii. Pij przede wszystkim niegazowaną wodę mineralną (gazowana pobudza apetyt), herbatki owocowe (wzmacniają i działają oczyszczająco).
Taki znalazłam pomysł na zimową dietę :roll:
Pozdrawiam
***
Grażyna
Witaj Grażynko :!: :!: :!:
Jesteś dietowe guru :!: :!: :!:
Czy wpisałaś jakieś świąteczne przepisiki, bo nie wiem......
Całuski Asia
Asieńko - mam przygotowane i wpiszę w sobotę, bo mam nadzieję,że będę miała troche więcej czasu :roll:
A teraz jeszcze coś z wykopalisk internetowych:
Jedz, jedz będziesz chudsza...
Właśnie na to czekałaś: najrozsądniejsza i najzdrowsza z diet. Opracowali ją amerykańscy naukowcy, wykorzystując wyniki najnowszych badań w dziedzinie dietetyki oraz ostatnie odkrycia na temat skutecznego odchudzania.
Ma same zalety: dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania składników, dba o sylwetkę i w dodatku nie wymaga wielkich wyrzeczeń. Co więcej, jest w niej miejsce nawet na smakołyki.
Dzięki tej niezwykłej diecie bez trudu uda Ci się zredukować liczbę zbędnych kalorii. Cały program opiera się na dziesięciu łatwych zasadach, które powinnaś spróbować jak najszybciej wcielić w życie. Pierwsze efekty odczujesz wkrótce: już po siedmiu dniach schudniesz przynajmniej pół kilograma. Tak będzie zresztą każdego tygodnia, do momentu, aż zyskasz upragnioną wagę. Bez trudu też uda Ci się ją utrzymać. I jeszcze jedno: jeżeli na dzień lub dwa wypadniesz z gry, nic złego się nie stanie. Ale postaraj się włączyć do niej ponownie jak najszybciej. Przekonasz się, że warto! Każda z zasad diety przyniesie wymierne korzyści także dla zdrowia.
Zasada 1
Jedz owoce i warzywa kilka razy dziennie
Efekt: Zwiększysz maksymalnie zdolność organizmu do walki z chorobami.
W jaki sposób? Jedząc co 2–3 godziny kawałek owocu lub porcję warzyw, utrzymasz we krwi stały poziom substancji roślinnych, które chronią nas przed różnymi schorzeniami. Ustalono, że spada on gwałtownie właśnie 2–3 godziny po spożyciu owoców lub warzyw. Obfitujący w nie jadłospis to potężna broń przeciw chorobom serca, cukrzycy i prawdopodobnie niektórym nowotworom złośliwym. Sprzyja również zatrzymaniu wapnia w organizmie, co pozwala zachować mocne kości. Najwartościowsze są owoce i warzywa czerwone (pomidory, papryka), ciemnozielone (jarmuż, szpinak, brokuły), pomarańczowe (marchew, dynia, morele) oraz cytrusy (pomarańcze), bo mają dużo przeciwutleniaczy, zwalczających wolne rodniki, przyczynę wielu chorób. Staraj się jeść dziennie 4 porcje warzyw i 3 owoców (porcję stanowi np. kubek sałaty, pół grejpfruta). Ale im więcej, tym lepiej. Według najnowszych zaleceń dietetyków z USA kobiety powinny spożywać nawet do 10 porcji dziennie.
Zasada 2
Każdego dnia jedz dwie porcje produktów z białkiem
Efekt: Wzmocnisz mięśnie, zmniejszysz ilość tkanki tłuszczowej. Z najnowszych badań nad białkiem wynika, że leucyna – jeden z aminokwasów obecnych w mięsie, drobiu, nabiale i rybach, odgrywa decydującą rolę w budowie masy mięśniowej, reguluje również poziom hormonów kontrolujących apetyt i odpowiedzialnych za spalanie kalorii. Optymalna ilość białka na dobę to dwie porcje po 60–90 gramów. Najnowsze badania potwierdzają jego odchudzające właściwości: naukowcy z Uniwersytetu Illinois ustalili, że kobiety spożywające więcej białka chudną łatwiej i szybciej pozbywają się nadmiaru tkanki tłuszczowej w porównaniu z tymi, które stosują dietę ubogą w białko. Dłużej też nie przybierają ponownie na wadze. Ale uwaga! Nie należy przesadzać: za duża ilość białka w codziennej diecie daje odwrotny skutek i sprawia, że organizm nie jest w stanie wykorzystać wszystkich aminokwasów. Wówczas nadmiar białka prawdopodobnie zmagazynuje się w postaci tłuszczu, a nie mięśni.
Innym cennym źródłem białka jest fasola. Im ciemniejsza, tym lepiej – twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Guelph w Ontario. Oprócz potasu, kwasu foliowego i żelaza (te składniki są w każdym rodzaju fasoli) czarne ziarna zawierają także mnóstwo antocyjanin. Substancje te chronią komórki naszego organizmu przed zmianami nowotworowymi. Antocyjaniny znajdują się też w czerwonym winie, owocach jagodowych oraz herbacie. Okazuje się jednak, że pół szklanki czarnej fasoli ma ich tyle samo co dwa kieliszki czerwonego wina. Po czarnej fasoli najwartościowsza jest kolejno: czerwona, brązowa, żółta i biała. Tak samo bogate w białko są inne rośliny strączkowe, np. soja, która korzystnie wpływa na serce.
Zasada 3
Włącz do diety produkty pełnoziarniste
Efekt: Nabierzesz nowych sił, wzmocnisz serce. Zapewnią to już 3–4 porcje produktów pełnoziarnistych na dobę (przeciętny Polak spożywa jedną porcję). Ponadto dzięki nim unikniesz przejadania się, ponieważ na dłużej dają uczucie sytości. Zawarty w nich błonnik (włókno roślinne) szczególnie zalecany jest w profilaktyce przeciwnowotworowej oraz w leczeniu cukrzycy i otyłości. Świetnie wspomaga też przemianę materii, jest więc sprzymierzeńcem zgrabnej sylwetki. Do produktów z pełnego ziarna zaliczamy przede wszystkim: płatki owsiane oraz niektóre inne płatki zbożowe (możesz to sprawdzić na etykietce), a także chleb razowy pszenny, niełuskany brązowy ryż, zarodki pszenne.
Zasada 4
Ogranicz sól
Efekt: Zmniejszysz ryzyko nadciśnienia, ochronisz serce.
Dobowe zapotrzebowanie organizmu na sód wynosi około 120 mg, co odpowiada 300 mg soli kuchennej. Zaspokajamy je w pełni, jedząc warzywa, mięso, pieczywo, nabiał. Dosalając potrawy, dostarczamy organizmowi nadprogramowych ilości sodu, co często nie wychodzi nam na zdrowie. Wiadomo bowiem, że u niektórych osób duża ilość soli może powodować wzrost ciśnienia. Trudno Ci zrezygnować z soli? Mamy dobrą wiadomość: to może okazać się niekonieczne. Jest tylko jeden warunek – musisz jeść więcej owoców i warzyw bogatych w potas (np. pomidory, banany). Równoważy on działanie sodu, pomaga obniżyć ciśnienie.
Zasada 5
Codziennie jedz odtłuszczony nabiał
Efekt: Wzmocnisz kości, wyszczuplisz talię, pomożesz sercu. Wystarczą trzy porcje niskotłuszczowego nabiału dziennie. Naukowcy z Uniwersytetu Tennessee sugerują, że wapń znajdujący się w nabiale nasila proces rozpadu tłuszczów, zwłaszcza niebezpiecznego tłuszczu brzusznego, i jednocześnie utrudnia ich magazynowanie. Znajdujące się np. w jogurcie pożyteczne bakterie probiotyczne chronią także organizm przed infekcjami. Naukowcy mają również dowody na to, że jogurt korzystnie wpływa na funkcjonowanie układu pokarmowego i może przeciwdziałać rakowi okrężnicy. Wybierając jogurt, zwracaj uwagę, by zawierał żywe aktywne kultury bakterii probiotycznych.
Zasada 6
Słodycze tak, ale zaraz po posiłku
Efekt: Nie będziesz przybierać na wadze.
Łakocie nie są wrogiem sylwetki, pod warunkiem że spożywasz je w odpowiednich porach i ilościach. Nie powinny być przekąską między posiłkami, tylko ich integralną częścią. Oznacza to, że np. na swoje ulubione ciasteczko możesz pozwolić sobie po posiłku, na deser. Wynika tak z najnowszych badań prowadzonych na Uniwersytecie Columbia: osoby, którym podawano napój zawierający tylko cukier, szybciej czuły głód niż osoby pijące napój cukrowo-białkowy. To sugeruje, że jedzenie słodyczy „w oderwaniu od posiłku” może być przyczyną przybierania na wadze.
Jaka ilość cukru jest bezpieczna?
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia określają ją na poziomie do 10 procent całkowitego spożycia kalorii. Jeśli Twoja dieta dostarcza 2000 kalorii, możesz sobie pozwolić na 200 kalorii, czyli 12,5 łyżeczki cukru (łyżeczka to 16 kalorii). Pamiętaj jednak, że chodzi nie tylko o cukier dodawany do potraw czy np. do herbaty. Ważny jest też ten, który znajduje się w ciastach, sokach, napojach. On również powinien być uwzględniany w „słodkim” bilansie.
Zasada 7
Małe ryby dwa razy w tygodniu
Efekt: Obniżysz ryzyko chorób serca.
Ryby, zwłaszcza morskie, są bowiem jednym z najlepszych źródeł cennych dla serca kwasów tłuszczowych omega-3. Poprawiają one też pracę mózgu. To prawda, że niektóre gatunki mogą być skażone rtęcią, dlatego trzeba zachować ostrożność. Dotyczy to zwłaszcza kobiet w ciąży i tych, które planują dziecko. Najbezpieczniej jest kupować ryby małe: im są większe, tym więcej w nich toksycznych związków. Badania dowodzą, że akumulacja toksyn jest wprost proporcjonalna do wielkości ryb: w dużych proces przebiega dłużej, więcej jest też tkanek, w których toksyny mogą się gromadzić. Aby ułatwić wybór, zamieszczamy listę ryb i owoców morza w kolejności od najmniejszego ryzyka skażenia: przegrzebki, małże, kraby, ostrygi, krewetki, sardynka, sola, tilapia, dorsz, łupacz, małe gatunki tuńczyka, łosoś, rdzawiec oraz sum. Listę tę trzeba jednak traktować ostrożnie, bo większą rolę odgrywa zanieczyszczenie wody niż gatunek ryby. By maksymalnie zredukować ilość zanieczyszczeń, naukowcy radzą odkrawać z ryb skórę i tłuszcz. Z ostatnich badań wynika też, że przyswajaniu rtęci przez organizm można zapobiec, jedząc owoce tropikalne, warzywa i otręby pszenne. Zmniejsza je również alkohol. Najzdrowsze dla serca są ryby opiekane albo z grilla, czyli bez tłuszczu. Ale na smażone też możesz sobie pozwolić, tylko pod warunkiem, że będziesz smażyć je na oleju i zawsze na świeżym.
Zasada 8
Dużo pij
Efekt: Łatwiej będziesz spalać kalorie. Okazuje się, że po dziesięciu minutach od wypicia 510 ml wody, (tyle co dwie pełne szklanki) tempo przemiany materii zarówno u mężczyzn, jak i kobiet wzrasta o 30 proc. Według zaleceń amerykańskich naukowców i dietetyków kobiety powinny wypijać codziennie ok. 2,5 litra, czyli jedenaście szklanek (po 240 ml) płynów. Nie musi być to koniecznie sama woda. Liczy się także herbata, sok (sprawdzaj tylko, ile mają cukru). Nawet alkohol, choć może wydawać się to zaskakujące, też jest wliczany do dobowego bilansu płynów. Jeśli więc lubisz np. do obiadu czy kolacji wypić kieliszek czerwonego wina, nie rezygnuj z tego. Kardiolodzy twierdzą, że ma to nawet korzystny wpływ na układ krążenia.
Zasada 9
Nie stroń od zdrowych tłuszczów
Efekt: Poprawisz ogólny stan zdrowia, pomożesz sercu. Tłuszcze są niezbędnym składnikiem pożywienia i dlatego diety beztłuszczowe mogą być szkodliwe. Ogranicz jednak, i to radykalnie, przede wszystkim tłuszcze typu trans (oleje częściowo utwardzone, np. w twardych margarynach, „paczkowanych słodyczach”), a także tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (ich źródła to mięso i nabiał). Pieczywo smaruj margaryną miękką czyli kubkową. Do sałatek i smażenia używaj olejów roślinnych. Każdy jest dobry, ale za najzdrowszy uważa się obecnie rzepakowy. Ma on najniższą zawartość kwasów nasyconych (najmniej zdrowe), a najwyższą, spośród olejów roślinnych, kwasów tłuszczowych omega-3 (najzdrowsze). Pomagają one zmniejszyć ryzyko chorób serca, cukrzycy i różnych schorzeń oczu, poprawiają stan kości, ujędrniają skórę. Tylko nie przesadzaj! Nie chodzi przecież o to, by grzanki ociekały oliwą.
Zasada 10
Codziennie pogryzaj orzechy
Efekt: Wzmocnisz wzrok, schudniesz, usprawnisz pracę serca. W orzechach znajduje się mnóstwo cennych składników. Włoskie są doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, brazylijskie – selenu, pistacjowe – luteiny i zeaksantyny (substancje te chronią oczy przed szkodliwym promieniowaniem nadfioletowym). Migdały zaś mają witaminę E i kwas foliowy. Jak wykazały najnowsze badania, większość orzechów (przede wszystkim laskowe, włoskie, arachidowe, makadamia, migdały) zawiera beta-sitosterol oraz kampesterol. Związki te obniżają poziom cholesterolu. Najlepiej służą zdrowiu orzechy niesolone. Poza tym jest bez znaczenia, czy są one roztarte na masło, czy prażone na sucho lub z dodatkiem oleju. W każdej postaci zachowują swoje właściwości. Ale uwaga: wszystkie są tak samo kaloryczne, mają do 50 proc. tłuszczu (choć na ogół bardzo zdrowego). Dlatego umiar, jak zawsze, jest wskazany.
W zasadzie wszystko to juz wiemy...
Gayga składam Ci Moc Szczerych Gratulacji za 100 stron tego wątku . Rozmyślałam nad tym jak określić Twój wątek i udałam się po herbatę czarną na rozjaśnienie myśli .
Otóż napiszę , że jest to Bardzo Dobry , Przyjazny i Pożywny Wątek . Wiele tu skorzystałam . Np. przedostani artykulik : dietkowo - a jakie pyszności . Ta herbatka imbirowo-cytrynowo-miodowa super !
Teraz idę się zająć moimi priorytetami , z których powinna wynikać ogólnie lepsza przyszłość . Pozdrawiam !!
Dagmarko
dziękuję Ci pięknie :D :D :D
Tak miało być w założeniu dietkowo a sympatycznie,żeby nie czekać z utęsknieniem na koniec mordęgi i wracać do starych nawyków i .....starej wagi :roll: Zmienić raz na zawsze bez uczucia straty :roll: no dobra sentymentalna się robię :twisted:
Dobranoc
***
Grażyna
Mój wątek ma już 333 stronki, a tak daleko mi by powiedzieć to, co Ty.. :roll: podziwiam Cię.. :DCytat:
Zamieszczone przez gayga678
Grazynko super :D podpisuję się dwiema łapkami pod słowami Dagmarki :D
gorąco Cię pozdrawiam :)
kolorowych snóff :D