-
Witaj Grazynko !!!
Jadlospisik oczywiscie wzorowy :wink: Masz jakis programik do zliczania kalorii? Bo jestes w tym naprawde BARDZO dokladna 8)
Ja narazie na SB, ale jak przejde na 1000 to tez bede liczyc to i owo :D
No to synow masz w fajnym wieku HiHi. Pozdrow ich ode mnie :P
Przesylam Tobie buziaki i zycze milej pracki ( jesli moze byc mila... )
Buziak :*:*:*
-
Paulinko
synów pozdrowie
a z programu korzystam z tego na Dieta.pl - dziennik kalorii
Spadam - mam masę pracy dzisiaj
-
Witam Grażynko :)
Bardzo podobają mi się Twoje wnioski z wspomnianego przez Anusie artykułu.
Po wczorajszym dniu stwierdzam ze jestem bardzo słaba dietkowo i przeszłam na faze I. Musze miec jakis przymus żeby to przetrwać.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zyczę miłej nocki :)
-
Witaj Grażynko
U Ciebie jak zwykle jadłospisy idealne i urozmaicone. Dietkujesz bez zarzutu................
Nie wiedziałam , że masz takich dorosłych synów..............Pewnie taką fajną młodzieżową mamę , to noszą na rękach....................Grażynko zyczę jak najmniej pracy i dużo wypoczynku przez weekend
Asia
-
Witam :D
Asiu czasami moi synowie bywają źródłem zabawnych nieporozumień :roll: Sąsiad z którym spotykam się na spacerach z psem myślał,że mój starszy syn - to mój mąż hehe, a że młodszy wygląda jak skóra zdarta ze starszego ,tylko jak to określiła jego koleżanka z pracy - 10 lat młodszy i 10 kilo lżejszy - wyszło na to że mieszkam z mężem i bratem męża, mało brakowało a musiałabym się facetowi wylegitymować, a dodatkowo okazało się że jego żona jest młodsza ode mnie..... Trochę w tym mojej zasługi, a generalnie geny - nikt w naszej rodzinie nie wygląda na swój wiek :wink: w dodatku pracuję w firmie, gdzie średnia wieku waha sie w granicach 23 -25 lat, także często zapominam ile mam lat-)))
Aguś - dużo czytałam na temat różnych diet,żywienia itp, bo jestem osobą, która lubi wiedzieć zanim sie za coś zabierze... A że o tej porze roku mam dużo mniejszy apetyt - więc całkiem łatwo mi wychodzi dietka 8) Tym bardziej,że zmodyfikowałam ją tak,że mogę jeść lody :shock: więc zjadłam 2 razy i już nie mam na nie takiej ochoty :shock:
Poczytaj sobie na stronie Plażowanie sposobem na życie - link wkleiłam na wątku z Przepisami SB rady odnośnie II fazy - będzie Ci łatwiej :D
Czas na dzisiejsze podsumowanie:
8*30 - grahamka z Florą,2 plasterkami polędwicy i 2 pomidorkami
11*30 - omlet z polędwicą i szczypiorkiem+ pomidor+ 2 łyżki mizerii
14*30 - 100gr truskawek+jogurt naturalny 2% duży LP
17*30 - 2 baaaardzo suche kabanosy+szklanka soku pomarańczowego bez cukru
19*30 - kostka chudego twarogu+ 100gr truskawek
Razem: 1367,70 kcal
Ruchowo - do życia 2125
godzinka na rowerze - 300
sprzątanie,zakupy itp - 300
czyli deficyt na poziomie 1350 kcal :D
Weekend na szczęście mam wolny więc mam plany wycieczkowo-słoneczne - miejmy nadzieję,że pogoda dopisze
Pozdrawiam
Grażyna
-
Witaj Grazynko !!!
Dziekuje za gratulacje :wink: No wczoraj nie mialam czasu, ale postaralam sie umiescic wszystkie wazne rzeczy HiHi , zebyscie byly na czasie z tym co sie u mnie dzieje i nie bylo zadnych zaleglosci :D
No mowisz, ze u Was w rodzinie nikt nie wyglada na swoj wiek hmmm to ciekawe, bo u mnie w sumie tez :shock: Mi na wrzesniowym weselu rodzina meza mojej cioci, dala mi 26 lat :D Takie to juz jest wszystko pokrecone :P
Mi rowniez o tej porze roku mniej sie chce jesc, dietka idzie kolorowo. Jutro mija rowno 2 miesiace odkad zaczelam dietkowanie :D
Pozdrawiam :*
-
Grazynko! Widze, ze pieknie dietkujesz i sie "sportujesz", no kochana, zaden dziw, ze ludzie mysla, ze twoj syn to maz :lol: przy takiej lasce!
Twoj jadlospis wyglada bardzo smakowicie. a ten twarog, to jesz tak sam..tzn. normalnie twarog i nic wiecej? ojej u mnie burza sie zaczyna!!! wiec uciekam :lol:
-
Witaj Grazynko i jak minął weekend :D ? plany wypaliły i wycieczka była? :D
Gorące pozdrowienia ślę i bardzo się uśmiecham do Ciebie :)
ps. kiedy masz jakieś ważenie Żeglarzu..? :D
-
Witaj Grazynko !!!
Jak samopoczucie po weekendzie? :D Mam nadzieje, ze znakomicie!
Czekamy na relacje!
Zycze udanego poniedzialku!
Pozdrawiam
Paula
-
Witam poniedziałkowo :D
Wpadam expresowo, bo mam masę pracy dzisiaj :twisted:
Weekend z wszech miar udany i dietkowo i ruchowo - sobota w sumie 1260 kcal i 3 godziny rowerku+godzina obcinania żywopłotu, wczoraj - kalorii ok.2000/niepotrzebnie kupiłam kołodzieja - niby mały chlebek, a ma prawie 13oo kcal - a zrobiłam z niego kanapki na drogę :twisted: ,ale cały dzień na rowerku - zrobiliśmy z psem ok. 50 km :shock: Burza nam nie zaszkodziła, za to kałuże tak 8)
Aniu - ważenie przewiduję w czwartek - mam wolne i chciałam trochę odczekać,żeby zobaczyć jakieś konkretne rezultaty :roll: / w tajemnicy Ci powiem,że dziś rano było 65,2 hihih/
Paulinko - mam nadzieję,że migdał już Cię nie boli :lol:
Madziu - twaróg jadam często po prostu sam, tylko posolony - zapycha extra :D
Pozdrawiam
Grażyna
-
Witaj Grażynko
Wpadam szybciutko z podziękowaniem za życzenia urodzinowe.
Na rowerek się na pewno umówimy. Dam Ci znać , jak bedę miała już więcej czasu. To będzie gdzieś po 20 czerwca, to wtedy się umówimy na spokojnie. Chyba , że uda mi się wczesniej wyrobić.
Buziaczki
Asia
-
Witaj Grazynko !!!
Masz racje przyzwyczajenia z SB pozostaja :wink: Teraz mam je we krwi i zamierzam dalej z nimi sie odzywiac :D Smazenie na oliwie z oliwek to juz standard :wink:
Mysle, ze poradze sobie i na tym etapie dojde powoli do 60 :wink:
Ale teraz wazniejsze jest to, aby waga nie szla w gore :!:
Czekam na piatkowe sprawozdanie!
Zycze udanego dnia!
Buziaki :*:*
-
Paulinko
chciałam Ci powiedzieć,że rok temu jak pierwszy raz stosowałam SB w pewnym momencie też przeszłam na dość dowolną II fazę i z zaskoczeniem stwierdziłam,że waga poleciała jakby mimo woli :shock: i w zasadzie utrzymuje się od roku z wahaniami 2-3 kg jak sobie za bardzo odpuszczę :roll: Wychodzi na to,że bardziej utrzymuję wagę niż się odchudzam :wink: Po ostatnich przemyśleniach tak właśnie postanowiłam - będę jadła rozsądnie - dużo się ruszałą - a schudnę ile schudnę bez nerwów i schizy - rezultat zobaczymy we wrześniu 8) Kilogramy rzecz względna :twisted:
A teraz wczorajszy jadłospis:
7*30 - 3 malutkie jajka na miekko
9ta - sok Fit wiśniowy / w sumie to piłam go cały dzień/
11ta - grahamka z serkiem orzechowym
15ta - 2 kabanosy
18ta - kalafior z wody+klops+mizeria
20ta - 2 łyżki jajecznicy z szynką / młody miał zachcianki, a ja jakaś głodna byłam wczoraj/ jedyne usprawiedliwienie to godzinka na rowerze - w ostatniej części w dużym tempie, bo zaczynało lać - w sumie znowu wyszło ok. 2000 kcla, bo zapomniałam o tych 2ch kabanosach po drodze do domu.... muszę popracować nad jadłospisem przy zmianie porannej, bo wychodzi za duża przerwa :twisted:
Dzisiejszy wpiszę jutro, bo do końca jeszcze go nie wymyśliłam :roll:
Tzn. zaplanowane:
6*30 - 2 jajka na miękko
10ta - grahamka z fetą i pomidorem
13ta - zupka kalafiorowo_groszkowa z koperkiem
a dalej to najpierw muszę zrobić zakupy.....i jak nie będzie lało znowu p[ójdziemy pojeździć na rowerku min. godzinkę :wink:
Spadam popracować
Grażyna
-
Witaj Grażynko
Widzę , że Ty też zmieniłaś podejście do dietki. I bardzo dobrze, bo taka odmiana jest bardzo wskazana................Ja też muszę pewne sprawy pzremyśleć , ale na razie chcę skończyć 3 tygodnie I fazy.................
A jak czytam Twoje ostatnie jadłospisy , to aż mi ślinka leci. :D Grahamka z serkiem orzechowym..................., zupa kalafiorowo-groszkowa z koperkiem.................Mniam, mniam.........Muszę sobie taką zupkę zrobić , bo nie dość że sycaca i pyszna , to jeszcze strasznie zdrowa............
Życzę miłego dnia w pracy
Buziaki :P
-
Witaj Grażynko :)
Dziękuje Ci bardzo za wsparcie i rady :)
Ja własnie też jestem na etapie utrzymania osiągnietej wagi. Staram się trzymać I fazy z małymi odstępstwami, chodzi głównie o truskawki :) Wiem ze jak bym zaczęła normalnie jesc to mogłabym przepaśc.Może kiedyś mi sie uda przezwyciężyc słodyczową słabość. Teraz musze mieć mobilizajcje jak już wczesniej wspamniałam.
Pozdrawiam Cię gorąco i życzę miłego dzioneczka :)
-
Hej Grażynko :)
wpadam z pozdrowieniami.. no i tak zliczyłam sobie (dla wprawy :wink: ) Twój wczorajszy jadłospis i za nic nie wyjdzie mi 2000 kcal.. :shock: to ja już nie wiem czy ja liczyć nie umiem, czy co... :wink: na moje oko to ok. 1500 kcal, więcej nie.. 8)
No właśnie podobnie jak Asia nabrałam ochotę na tę zupę :shock: musi być pyszna, czy podawałaś gdzieś na nią przepisik? Bo tak mi ślinka leci, że szok hihi :)
Grażynko miłego dnia :) buziaki
-
Witam środowo :D
Tak mnie chwalicie, a ja dałam wczoraj plamę na całej linii :oops: :oops: :oops:
Moze łaskawie spuszczę kurtynę milczenia na mój występek - wystarczy że bezlitosna waga od razu pokazała mi prawie 1 kg więcej niż wczoraj, a ja miałam oficjalnie jutro się ważyć :shock: powiem tylko,że znowu był browiec, a potem niezaplanowana kolacja :oops: Także mimo że była też godzina na rowerze, to i tak wyszło nieładnie :twisted:
Dzisiaj trzymam się planu bez odstępstw - na przyszłośc alkohol po prostu odpada,bo dostaję małpiego rozumku :evil:
Także dzisiejszy jadłospis:
na czczo - woda z sokiem z cytryny+ siemię
7830 - 2 kromki graham posmarowane cienkoo majonezem i obłożone pomidorem+herbatka z żurawiny
11ta - 250gr truskawek+3 morele+150gr jogurtu Jogobella light
14ta -2 kromki graham+2 serki light+pomidor
17ta - wątróbka z indykami z dużą ilością pieczarek+mizeria zjogurtem nat.
19ta - 250 gr truskawek
w między czasie - herbatka Bio-power i z żurawiny+1,5 l wody
Oczywiście rower, chyba że będzie waliło żabami :roll:
Aniu - liczę myślę dobrze - zawsze lepiej za dużo niż za mało :twisted: ale masz podobno jakiś programik - więc jeżeli możesz to wyślij na gayga678@poczta.onet.pl
Jeżeli chodzi o zupkę - to nic prostszego - kupuję kalafiora - rozbieram na różyczki - te foremne zostawiam i gotuję jako dodatek do mięska, resztę wraz z głąbem rozdrabniam w robocie i gotuję z kostką, pod koniec gotowania dodaję mrożony groszek i posypuję dużą ilością koperku.I wszystko :D Taki rozdrobniony kalafior jest również świetny na surowo z jogurtem i dużą ilością czosnkowanego jogurtu lub z majonezem :D
Agi widzisz Ty walczysz ze słodyczami ja z browcem :roll: jedno i drugie zgubne i kaloryczne :twisted:
Asiu - Ty przynajmniej miałaś zaplanowane odstępstwo :lol: a gotować bardzo lubię :roll:
Paulinko - chciałabym trzymać się tak jak Ty - moja różowa dziewczynko :D
Acha - jeszcze znalazłam taki podstawowy wzorcowy jadłospis na tysiączka i zamierzam się go trzymać :D Cytuję:
"moj przykladowy jadlospis:
rano - duza miseczka platkow z mlekiem i jakis owoc albo 2 kromki ciemnego chleba z czyms tam (serek, ser zolty light, wedlina chuda, jajko i warzywa)
potem - 2 kromki z czyms albo owoce i jogurt
obiad - zupa z jakis warzyw bez tluszczu i np ryba, kurczak z gora surowki, albo mrozonki hotexu - warzywa na patelnie, albo ryz z warzywami albo owocami i jogurtem
potem - kisiel ,owoce albo jogurcik
kolacja - ja jem bo zawsze jestem i tak glodna wieczorem - 3 wasy z roznymi dodatkami, albo platki z mlekiem lub jogurtem albo salatka jakas...
calosc to tylko 1000-1200 kalorii"
Pozdrawiam
Skruszona Grażyna
-
Grazynko, ty sie tak ta wpadka nie przyjmuj. Browiec (to piwo, tak? bo nie pije, to nie wiem :lol: ) pobudza prace nerek, wiec troszke toksyn wyplukalo sie moze..hihi...
Wiesz, ten jadlospis to mi sie nawet podoba, bo chlebcia dosyc duzo, a ja tak sie go zawsze staram ograniczac. No i kisielek jest, ktory moze czasem moznaby na lodzika zamienic:-) Dzis bedzie dobrze, Grazynko, trzymam kciuki. Aa...a ten jeden kilogramik, to pewnie tez duzo wody. Buziaki
-
Witaj Grażynko
Nie przejmuj się tak strasznie swoją wczorajszą wpadką. W końcu coś Ci się od życia należy.........A piwko i kolacja w miłym towarzystwie, to czysta przyjemność. Wiem , że jesteś zła na siebie , ale nie bądź taka surowa. Było , minęło , dietkujemuy dalej..............
Zupkę kalafiorową na pewno wypróbuję , bo wygląda całkiem smakowicie...........
A co do standardowego menu , które podałaś , to kiedyś się do niego stosowałam. No może tylko z małymi odchyleniami w postaci słodyczy............No i niestety niewiele chudłam , a potem to już zaczęłam tyć . Mój organizm szybko reaguję na węglowaodany w postaci płatków, musli i chleba. Tak więc obecna dieta bardziej mi odpowiada, tylko zobaczymy jak długo na niej wytrzymam.
Buziaki
Asia
-
Hej Grażynko :)
oj chyba się na mnie nie pogniewałas o te kalorie.. :roll: ja jestem laik i widać ja zaniżam.. sama nie wiem... wiesz, jak kiedyś liczyłam kalorie, ale to było dawno.. no nic, masz rację, lepiej zawyżyć niz zaniżyć!
A co do programu - spróbuję Ci wysłać, ale wczoraj jak wysyłałam na pocztę onet do dwóch osób, to ona odrzucała.. oby do Ciebie doszlo, a może masz skrzynkę na innym portalu?
Grażynko a piwko.. no zapomnij już o nim dziś :) i ładnie diektuj :)
buziaki :)
aha, mam takie pytanko.. zupki gotowne na mięsku, nie mam zielonego pojęcia jaka jest kaloryczność np. ugotowanego skrzydełka, ale samej wody... nie wiem gdzie to znaleźć.. zawracam Ci głowę.. sorki.. będe wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam. :)
-
Anulku gdzieżbym się miała gniewać na Ciebie :D
A pocztę jeszcze mam - gstyrna@wp.pl
Odnosnie kaloryczności zup - prawdę mówiąc nie wiem - jeszcze nigdy nie liczyłam, w tej chwili gotuję praktycznie bez mięsa, czasem na kości - rosołki zawsze studzę i zdejmuję cały tłuszcz z powierzchni - sprawdź jeszcze w dzienniku kalorii ewentualnie-)))
Najwięcej zup jem w zimie - a wtedy na SB nie liczyłam kalorii :D Taka kalafiorowa jak ja robię to praktycznie tylko kalorie z warzyw-)))
Dziewczyny już mi lepiej - nie znoszę siebie jak daję taką plamę - myślałam,że juz nad tym panuję :roll: Nie dajmy się zwariować - chyba sama to nawet napisałam :roll:
Spadam popracować
Grażyna
p.s. Aniu podaj mi również Twój adres - mam mieć w końcu jutro zdjęcia :twisted:
-
Witam Grażynko :)
Przez cały czas śliznie dietkujesz i ćwiczysz. Czasami zdarzaja się gorsze dni i jak sama Napisałas nie dajmy się zwarjować :) Znam to uczucie niezadowolenia i wściekłości na siebie, ale mam nadzieje że Ci już to minęło.
Pozdrawiem Cie bardzo serdecznie i życzę miłego dzioneczka :)
-
Grazynko wysłałam na wp, mam nadzieję, ze doszło :)
-
Doszło :D
Do piatku :D
Pozdrawiam
Grażyna
-
Witam, teraz mam już nadzieję że wróciłam na stałe :), juz powoli wracam do zdrowia i do dietki. Niestety mam dwa dodatkowe kilogramy, cieszę się że nie więcej, tickera nie zmieniam aby mnie mobilizował do zgubienia tych kilosków.
Teraz mam nowy termin aby wyglądać "nazwijmy to nieźle", 16 lipca mój kuzyn się żeni, będzie tam dawno niewidziana rodzinka, więc warto się dobrze zaprezentować. Ponad miesiąc czasu, więc jakieś 4 kiloski może 3 mogę jeszcze zgubić.
Zobaczymy, na razie pozdrawiam i uciekam do kuchni, jutro mój ukochany robi imprezę imieninową (nieco zaległą), tylko dlaczego ja z tej okazji muszę wszystko przygotowywać :?:
-
Witaj Grażynko
Ty pewnie masz dzisiaj wolny dzień. Wypoczywaj Słonko..............
Do zobaczenia ( wirtualnie ) w piątek.
Buziaczki
-
Witam Grażynko :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dzioneczka :)
-
Grażynko gorąco pozdrawiam i czekam na Ciebie jutro i na relację z wolnego czwarteczku :D ja wczoraj dałam czadu :oops: ale juz staram się o tym nie pamiętać, bo dziś jest nowy dzień :D
POZDRAWIAM
-
Grazynko! Czekamy na piatkowa relacje z dni twojej nieobecnosci!!! Mam nadzieje, ze grzecznie dietkujesz i wkrotce nas tutaj ladnym wynikiem na wadze zaskoczysz:-)) Przesylam sloneczne caluski, bo wlasnie slonusio u mnie wyszlo zza chmur :lol:
-
Hellou :D
Stwierdziłam,że chyba mam strasznie ciężkie kości :shock: bo popatrzcie co znalazłam:
SYLWIA
WIEK:26
WAGA OBECNA:65
WAGA NAJWIEKSZA:74
WAGA NAJMNIEJSZA:56
WAGA WYMARZONA:56-58
WZROST:167
WYMIARY:96/82/98
Icik
Wiek:34
Waga w sygnatyrce. /66,9/
Biust: 105
Talia: 80
Biodra:105
Lydka:40
Udo: 60
Justysia
Waga obecna : 62
Waga wymarzona : 54-55 kg
Rozmiary : 96/74/95
imię iza
wiek 26
wzrost 165 cm
waga 67 kg
wymiary
pas 91
biodra 101
udo 62
i tak dalej....
Więc moje utrzymujące sie 66kg / skacze między 65,2 a 66,3 :shock: / z wymiarami
:arrow: biust 95
:arrow: talia 73
:arrow: biodra 92
:arrow: udo 48
nie jest takie tragiczne :shock: Dodatkowo odebrałam wyniki i są rewelka jak na mój wiek/żadnych cholesteroli,cukrów itp, hormony też OK/, czyli oficjalnie ogłaszam :
Utrzymanie wagi
bo w końcu te 66 to tylko cyfra :roll:
Myślę,że w końcu nadszedł czas na radość z osiągniętego poziomu, bez wiecznych dołów z powodu złamania jakiegoś zakazu :twisted: a ruszać się zamierzam,przytyć nie zamierzam / ubiegły rok był dobrą nauczką/, dbać o ciało i dobre samopoczucie też zamierzam :roll: Z doświadczenia wiem,że lepiej mi wychodzi jak czegoś NIE MUSZĘ :D
Jedynie czego nie zamierzam - to opuszczenia tego forum - będę zaglądać meldować i kibicować, dodawać przepisy itd :wink:
Wczoraj jak zauważyłyście miałam wolne - przejrzałam stare zapiski i kalendarze, jak również zdjęcia i wyciągnęłam takie wnioski :roll: Tym bardziej,że zdrowe odżywianie wdrożone ,nałóg czytania etykiet i lista zakupów też, dziecka,rodzina i znajomi przyzwyczajone akceptują,że pewnych rzeczy nie jadam i nie komentują,że ZNOWU JESTEŚ NA DIECIE??? A to że w rżnych źródłach podają idealną wagę dla wzrostu 165cm jako 57kg to trudno :twisted: :twisted: :twisted: przecież nie chodzi o to żeby frustrować się coraz bardziej :twisted:
I to na tyle konstruktywnych wniosków na dzosiaj - lecę Was poodwiedzać dziewczynki :D
Acha jeszcze wczorajszy i dzisiaejszy jadłospis:
czwartek:
8ma - truskawki
10ta - grahamka z serkiem+pomidor+rzodkiewka
12ta - truskawki
14ta - gulasz z żołądków indyczych z pieczarkami / wynalazek Yenefer 100gr tylko 100 kcal/
17ta - kawałeczek śledzia u Mamy w przerwie 2godzinnej przejażdżki rowerowej
19ta - serek Hochland Light+2 jabłka+galaretka z suszonej żurawiny z truskawkami - śmiesznie trochę,ale głodna byłam :roll:
w sumie 1300kcal - deficyt powyżej 1500,bo jeszcze myłam okna i w ogóle rajony :wink:
piątek
6*30 - 2 jajka na miękko+pomidor i odrobina majonezu
9ta - 3 morele+300gr truskawek+1/2szklanki jogurtu nat.
12ta - grahamka z serkiem wiejskim+pomidor+rzodkiewka
16ta - laskowy kalafior+mizeria+jajko sadzone
19ta - galaretka z truskawek i żurawiny+jogurt
W sumie 1400kcal , a deficyt będzie też niezły o ile przestanie padać :twisted: wczoraj jeździłam w CZAPCE, kurka nie mogę się przeziębiić :twisted:
Lecę :D
Ale sie rozpisałam hihi
-
Witaj Grazynko :)
Przesyłam pozdrowienia i życzę miłego dzioneczka :)
-
Hej Grażynko :)
wymiarki masz imponujące wow! :) super :)
pewnie, że Ty już teraz utrzymywać wagę powinnaś :D a przy okazji na pewno powoli i kilogramy tracić będziesz :)
Grazynko gorąco Cię pozdrawiam i przesyłam zyczenia miłego całego tygodnia :)
-
Witam Grażynko :)
Jak Ci minął weekendzik?
Pozdrawiam i zyczę wspaniałego tygodnia :)
-
Witaj Grażynko
Jak wejdziesz na mój pościk, to zobaczysz , że ja też postanowiłam zmienić podejście do dietki. Na razie chcę ustabilizować wagę 58 kilo, a potem powolutku dążyć do 55. Ale nie za wszelką ceną. Myślę , że małymi kroczkami , ale bez drastycznych wyrzeczen , dojdę w końcu do celu.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Buziaczki
-
Grazynko! Trzymam kciuki za udany tydzien dietkowy i pozdrawiam mocno
-
Witaj Grazynko !!!
Wpadam pochwalic sie, ze egzaminki pomyslne i jestem juz ratwownikiem 8)
Gratuluje wymiarkow! Udo masz naprawde chudziutkie i nie tylko !!!
Zycze dalszych sukcesow!
Ja od dzis jestem na tysiaczku - zobaczymy, jak mi wyjdzie zliczanie kalorii :roll:
Buziaki :*:*
-
Witam wszystkie współodchudzaczki :D
Niestety wczoraj cały dzień nie mogłam wejść na forum, więc najpierw piszę u siebie na wypadek gdybym nie zdążyła Was poodwiedzać :D
Powiem,że plan utrzymania jest niezły, bo jak sobie powiedziałam że mogę to MI SIĘ NIE CHCE :shock: w niedziele zjadłam ciasto z galaretką i truskawkami u siostry wliczone w dzienny limit - limit też zaczęłam liczyć Pi razy drzwi - za to 2 godziny jeździłam na rowerze - cieszę się , bo w ciągu 2 godzin przejeżdżam coraz większy dystans - większość odcinków,które w ubiegłym roku pokonywałam pchając rower udaje mi się przejechać / zostały mi 2 dość strome podjazdy,które podchodzę - ale za to pies ma czas się wydychać i odsiusiać :D
Wczoraj dietkowo w ogóle było super - do 19tej było 1000kcal i nie byłam głodna - po powrocie do domu zjadłam mały serek light, wypiłam reddsa przed snem i jest OK :D
Przeczytałam wczoraj fajny artykuł umacniający mnie w moim postanowieniu - jak znajdę wkleję linka :wink:
Anusiu - może lepiej zaplanuj sobie w ramach limitu coś słodkiego - może świadomośc że możesz pozwoli Ci uniknąć większych pokus?
Paulinko - GRATULACJE ZUCH DZIEWCZYNA :D
Madziu - podziwiam Cię z tymi egzaminami, wiem o czym mówię ,bo też studiowałam za granicą i w obcym języku - do dzisiaj część fachowych wyrażeń znam tylko po rosyjsku / studiowałam w Kijowie dawno temu :roll: /
Asiu - popieram Twoją decyzję - sama jak widzisz doszłam do niej trochę wcześniej :wink:
W tym artykule o który m mówiłam m.in. jest mowa o tym,że każda z nas ma tzw. setpoint - czyli wagę wokół której oragnizm sam sobie reguluje wahania i nalezy okresy diety - czyli zmiejszonej ilości dostarczanej energii i wiekszej dawki ruchu przeplatać okresami jakby stagnacji, wszystko po to aby dać czas organizmowi ustanowić nowy setpoint :wink: Każdą dietę ograniczającą ilość kalorii należy zakończyć tzw.dieta wychodzącą tzn. stopniowo dodawać co tydzień np. 100 kcal i bacznie się obserwować :roll:
Agi - weekend super przede wszystkim ruchowo :wink:
Pozdrawiam dziewczynki
Postaram się Was poodwiedzać
Grażyna
-
Jeszcze raz ja :D
Dzisiaj nie było rowera, ale spacer+2 godziny intensywnych zakupów :roll: Oprócz tego fryzjer - też obcięłam włosy, w sobotę będę farbować :wink:
Jeżeli chodzi o jadłospis to:
9ta - grahamka cienko posmarowana serkiem topionym+ pomidor+2 cienkie śląskie z musztardą
12ta - 200gr truskawek
14*30 - kasza gryczana+jogurt naturalny
19ta - jogurt jogobella ze śliwką+ kubek soku żurawinowego
i pewnie po powrocie do domu, czyli 22*30 zjem jeszcze porcję truskawek albo i nie....
kurka jakoś mało wyszło,ale wcale nie jestem głodna jakoś :roll:
Dla pamięci,żeby nie szukać wklejam jeszcze u mnie linka http://www.sfd.pl/temat128699/
Do jutra/oby/
Grażyna
-
Grazanko!! ojej! to ty naprawde "wielka" jestes! W Kijowie studiowac i po rosyjsku. Uwazam, ze to jeszcze trudniej niz po niemiecku, bo oni te takie dziwne litery maja, ktorych nigdy nie moglam spamietac :lol: Mozesz byc z siebie dumna! Ja bardzo bym chciala miec to za soba! Jeszcze troszke!
Grazynko zazdroszcze ci tego ruchu ( tak jak Asi aerobicu!), to tak fajnie, jak czlowiek moze sie poruszac. Ale jeszcze troszke i tez sie poruszam:-)
Pamietasz o tym przepisie na mleko sojowe dla mnie?
Dziekuje i pozdrawiam
-
Madziu - o przepisie pamiętam - miałam go wczoraj z sobą i nie mogłam wejść na forum, dzisiaj zapomniałam, a nie chcę z pamięci pisać-)))
Ja Cię z niemieckim bardziej podziwiam, bo jakoś mimo że Ślązaczka nie mam estymy do tego języka, choć nieźle rozumiem, bo dziadkowie jak nie chcieli,żeby dzieci rozumiały ich rozmowy rozmawiali po niemiecku...Moja najmłodsza siostra jest od 2 lat w Berlinie i wybieram się do niej we wrześniu :lol:
Do jutra
Grażyna