-
no wlasnie grazynko... he????
moze masz cos do ukrycia?
-
Witam poniedziałkowo
Już raz napisałam dzisiaj długasnego posta i mi go zeżarło
Musiałam odczekać
Szkoda że weekend był taki krótki
Spędziliśmy oba dni na powietrzu w sumie dużo rowerkowania, prac ogrodniczych,zabaw z siostrzenicą ,z Rogerem. W związku z tym usprawiedliwiam sie za pożarcie w sobotę naleśnika z czekoladą
Sztuk jedna, sama smażyłam
Oprócz tego dietkowo i niewiele
Gorzej dzisiaj, bo siedzę w pracy od 9*30 do 20*30/ miałam byc do 22giej,ale bez przesady/ - także ruszankowo tylko poranny szybki spacerek i mam nadzieję wieczorem jeszcze go powtórzyć
Niezbyt fortunnie wyszedł też czas eksperymentu ,bo jedziemy na remanentach lodówkowych czekając na kaskę
Także:
5/27
7ma koktail długowieczności / woda pól na pól z niesłodzonym sokiem żurawinowym i mielonym siemieniem lnianym w ilości dużej łyzki/
8ma grahamka z pomidorem
11ta kubek czystej pomidorowej
13ta grahamka
17ta sałatka / paluszki krabowe+jajko+bób+pomidor+odrobina majonezu/
w międzyczasie - 3 kawy
,woda żurawinowa, herbatka żurawinowa
obawiam sie,że po powrocie do domu wypiję jeszcze kubek zupki,bo głodna to jestem już
A propos soku żurawinowego - zakupiłam go w necie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
wychodzi z przesyłką coś ok.9zeta, tańszego nie udało mi się na razie namierzyć, może dlatego,że jeszcze mam zapas - jedynie zostawiłam zapytanie w 2ch zaprzyjaźnionych sklepach miewających zdrową żywność
Giggi - jak widzisz nie mam nic do ukrycia tylko ostatnio cos doba za krótka, mój adres to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], za życzenia wagi dziękuję,ale ostatnio nie notowałam jakiś spektakularnych spadków, a wręcz z powodu węglowodanów czuję się "nadęta"
Zosiu - jak widzisz praca mnie kocha po prostu
Asiu - mam nadzieję wykorzystać piękną pogodę na rowerek - tyle tylko,że w tym tygodniu w godzinach dopołudniowych
Ale w przyszłym tygodniu jestem do dyspozycji, także ujmij to w swoich planach
Aniu-Anikas - super było prawda
Najważniejsze wyprowadzić rumaka z domu, a pogoda w tej chwili aż zaprasza do jeżdżenia
Efciu - widzisz nie chciałam wpaść tylko zdawkowo,więc sprawa się przeciągnęła
Asiu-Haro mam nadzieję,że z upływem dni coraz lepiej Ci będzie w nowej pracy
,muszę wpaśc do Ciebie i sprawdzić co tam słychać
A spotkanie na pewno nie uciecze, choć sie odwlecze
Kaszaniu - adres wkleiłam - nic nie piszą czy w Warszawie mają jakiś niewirtualny sklep,ale sa namiary , można się dowiedzieć
Powodzenia na studiach - moje zeszły znowu na dalszy plan w obliczu sytuacji domowej,ale wszystko w swoim czasie
Buziakix2
Dagmarko - o soku pisałam wcześniej - jak tylko czegoś się dowiem nie omieszkam przekazać - może jeszcze zagadniesz Margolkę123
ona wcześniej pisała o tym soku
Aguś , Paulinko, Justynko - dzięki
Julcyk - koktail patrz menu dzisiejsze - ma na celu oczyszczenie wątroby z toksyn i usprawnia metabolizm - sprawdzone
Lecę posprawdzać co tam u Was
***
Grażyna
p.s. Kwestia " kółka rzucańcowego" pozostaje otwarta
nie czuję się na siłach chudnąć i rzucać
-
Witaj Grażynko
tak tak.. rumaka trzeba wyprowadzać i jechać.... a wiatr włosy rozwiewa.. ja już dziś po rowerowanku
(zaraz po pracy zjadłam 2 tosty a potem pojechałam je spalić
i spaliłam w sumie z 4 tak więc czuję się rozgrzeszona
) teraz rumaka ujężdża W... i na nic tłumaczenia, ze kręgosłup nadwyrężony ma w pracy.. obecał wrócić jesli by się coś działo.. ale już 1,5 h go nie ma, to chyba dobrze mu się jeździ..
buziaczki Słonko! 
a co Ty dziś tyle godzinek az w pracy?
-
Aniu
sama wiesz ,ze kasy nigdy za dużo
zdarzyło się zleconko to się dziabie
z W. chyba już dobrze skoro rowerkuje - jakby co wyślę Ci mojego W z misją ratunkową - w końcu masażysta / muszę się pochwalić,że juz ma swoich pacjentów i nawet drobne "upominki" się mu zdarzają
/
Ja na rowerek wybieram się jutro - pogoda na razie dopisuje - trzeba korzystać
chociaż już przygotowalam zestaw jesienny i może doproszę się zamontowania błotników
Całuski
Grażyna
-
masażysta.. wow!
ale masz dobrze Grazynko...
ja próbowałam być masażystką hehe.. W. mówi ze trochę pomogło, ale jednak zastrzyki dopiero ulżyły w bólu.. chyba jakieś zapalenie ma, bo prześwietlenie wyszło ok.
a ja też nie mam błotników
hehe, wiesz.. lżejszy rower, szybciej jeździ.. bo mój W. ostatnio zwariował na tym punkcie
teraz jeździ z kumplem.. ścigają się czy co..
a kto ich tam wie!
ps. z kaską to jaaaaaaaaasna sprawa
pracuj wiec pilnie!
buziaczki
-
Aniu kręgosłupa sioę nie masuje
Tylko mięśnie wokól - tyle wiem
A na masaż udaje mi sie załapać tak raz w tygodniu
wiesz jak jest
Dobranoc - spadam już w końcu
-
Grazynko, to mi tez prosze tego masazyste podeslac.hehe
Pozdrawiam i zycze duuuzo mniej pracy!
Buziaki
-
Oj tak, masażysta to jest to! Chociaż, jak chodziłam na rehabilitację kręgosłupa, to mimo, że dziewczyna była rewelacyjna i pomagało to co robiła, to nazywałam ją ... torturką
-
Grażynko pozdrawiam wtorkowo
U mnie znów tylko praca i praca. Ale waga dziś okazała się łaskawa , więc humorek dopisuje. Martwi mnie tylko, że chyba w tym tygodniu znów nici z rowerka , bo czasu jak zwykle brak.
Życzę miłej pracy
Buziaczki
-
Witam wtorkowo
To dopiero wtorek
Zgubiłam gdzieś mój ciężko wypracowany optymizm - smęcić nie będę - juz posiałam trochę negatywnych emocji na wątkach
Ja muszę na urlop
Dietkowo tak dziwnie...ruszankowo tylko spacer, bo Martin zabrał mi rano rower...więc poszłam dalej spać
Roger na szczęście był w podobnym nastroju wiec spalismy sobie do południa
6/27
7ma - grahamka z pasta jajeczną
9ta - kajzerka z pastą jajeczną
13ta - trochę kaszy z sosem
15ta - bułka sojowa
18ta - fasolka z bobem w sosie pomidorowym
Nadęta jestem jak balon, te dni sie zblizają i w ogóle....
Spadam.....
Grażyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki