Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 56

Wątek: nie tylko mniej, ale i lepiej

  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    witaj malwinko
    po pierwsze chce Ci bardzo pogratulowac schudnietego kilogramka
    oby tak dalej
    no z tymi glodowkami to niestety tak jest ze ciezko z nimi wygrac a jeszcze ciezej nad nimi panowac......
    ciesze sie ze ten wieczor okazal sie udanym wieczorem
    wiesz malwina ja tez duzo stracilam przez takie odsuwanie sie od ludzi od spotkan....a nawet jak uczestniczylam w nich to bylam zamknieta w sobie i zylam w swoim swiecie w swiecie diet kalorii moich kilogramow.....to mnie tez oniesmielalo.......
    mowie Ci dalej jestem niesmiala ale pare lat temu to bys raczej nie usluszla ode mnie zadnego slowa.....
    wiec pojdzmy wszyscy Twoim haslem zycie stanie sie o wiele barwniejsze


    pozdrawiam kochana

  2. #22
    jado jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, hej,
    cieszę się, że udała Ci się wyprawa do kosmetyczki, a potem bal studniówkowy
    Ja mój pamiętam, lecz to było w daaaaaaawnych czasach, gdy studniówki były robione w szkole i w stojach galowych. No, ale uprzyjemniliśmy sobie ten wieczór samodzielnie stworzonymi tekstami kabaretowymi, więc była masa śmiechu i radości.

    Malwiko,
    jeśli mogę coś radzić, to.... nie stosuj głodówek, bo jesteś bardzo młoda, a takie "odchudzanie" tylko źle odbije Ci się na zdrowiu. Takie posty mogą być stosowane latem, gdy jest bardzo ciepło i wtedy dzień jeśc tylko jarzyny, owoce i pić wodę. Zimą lepiej jeść rozsądnie i nie głodzić się, bo to spowalnia przemianę materii, obciąża nerki i wątrobę..... no i kończy się napadami głodu.

    Paaaaaaaaaa

  3. #23
    Guest

    Domyślnie

    Martuś, bardzo dziękuję za misia

    ja jestem taka mądra, pisze, że nie po to życie żeby się stresować, ale też przecież nie po to, żeby się smucić. A mnie właśnie dopadł taki okropny smutas, i nie mam co z soba zrobić. Nic mi się nie chce. hmmm no więc wpadam, żeby sobie poczytać Wasze listy. Na pewno odnajde w nich coś co mi poprawi humorek

    hmmm, nie sadziłam że z tymi głodówkami to taka poważna sprawa, ale obiecuję Wam, że będę podchodziła do nich ostrożnie i poczekam do lata

    "Do lata piechotą będę szła"

    a propos chodzenia, chyba mogę wam sie pochwalić, że mam juz w moich nogach przechodzone 1500 km? nawet ponad hihi Od 5 lat chodze na pielgrzymki do Czestochowy, wlasnie dzisiaj mi sie przypomnialo ile mialam tam wrazen i ilu fantastyczntch ludzi poznalam. I fajne jest to, ze duzo sie je i duzo chudnie)))))))) ale oczywiscie nie po to tam chodze, to temat juz zupelnie inny, tak tylko mi sie przypomnialo..

    Ciesz sie Jadus, ze do mnie wpadlas...
    wiesz, moja studniowka byla wlasnie w szkole (mam bardzo mala szkole i jest taka kameralna atmosfera i tak tez wczoraj bylo) i byly tez same odswietne kreacje (przystojni chlopacy w garniturach, ktorych sie w ogole nie poznaje i dziewczyny, ktore nagle wygladaja na takie powane kobitki). Wlasnie ciesze sie, ze bylo tak tradycyjnie, orkiestra, polonez, walc, bo przeciez to sie pamieta, prawda?

    no troche cos popialam i od razu mi lepiej. Jutro poniedzialek, od nowa. Mam ferie wiec ze spokojem zaczne dzien i kolekny dzien zmiany siebie na lepsze

    pozdrawiam Was!!!

  4. #24
    Guest

    Domyślnie

    malwina ja tez chodze na pielgrzymki do czestochowy znaczy bylam 3 razy z rzedu procz ubieglej tak jakos wyszlo ze nie szlam nie wiem tez do konca jak bedzie w tym roku ale chcialabym bardzo isc!! tez lubie chodzic poznawac ludzi nocowac u ludzi i spiewac hehe na mojej pierwszej pielgrzymca spiewalam nawet sporo do mikrofonu
    mam nadzieje ze humorek wrocil a glodowek tez nie popieram tylko chcialam zebys sama do tego doszla i ciesze sie ze je odlozysz przynajmniej do lata

    paaaaa

  5. #25
    Guest

    Domyślnie

    Jest wieczór, pierwszy dzień ferii, troszkę się pouczyłam, ale niestety, nic z tego sensownego nie wyszło. Muszę naprawdę wziąć się za siebie, bo inaczej będzie ze mną słabo.

    Martuś, nawet nie wiesz jak się cieszę, że też chodzisz na Pielgrzymki. Sama wiesz jaka to wspaniała sprawa. Przyznam się, że dla mnie nie ma wakacji bez chodzenia. A w tym roku też nie wiem jak to będzie, bo egzaminy na uczelnię mogą mi wszystkie plany zniszczyć, ale miejmy nadzieję..

    Moja dieta to koszmar. Zaczynam dzień, wszystko ładnie i docieram do obiadu. I około godziny 16.00 przychodzi kryzys. Zauważyłam, że mam tak często. I nie wiem jak to załagodzić. Powinnam cały czas siedzieć przy kompie na stronce bo wtedy czuję, że mam siły, by walczyć. Nie sądziłam, że to będzie aż takie trudne. Trzeba znaleźć w sobie siłę. Tylko jak. Chyba pójdę do kina. Sama. Spadnę na samo dno. I wtedy będzie już tylko lepiej.

    Napiszcie jeśli możecie, co robicie, gdy czujecie, że dalej nie macie siły. Odpuszczacie sobie czy wlaczycie dalej i jakie macie sposoby? Może jutro już bedzie lepiej..

    pozdrawiam!

  6. #26
    SunAngel jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    HEj ,no i jak tam? Kilogramisko poleciało? Gratuluje Ja tez chodze na pielgrzymke,ale hipisowską.Wchodzimy 12-tego sierpnia co roku

  7. #27
    ScHuDNeSkUtEcZniE jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Malwina16
    Moja dieta to koszmar. Zaczynam dzień, wszystko ładnie i docieram do obiadu. I około godziny 16.00 przychodzi kryzys. Zauważyłam, że mam tak często. I nie wiem jak to załagodzić. Powinnam cały czas siedzieć przy kompie na stronce bo wtedy czuję, że mam siły, by walczyć. Nie sądziłam, że to będzie aż takie trudne. Trzeba znaleźć w sobie siłę. Tylko jak.Napiszcie jeśli możecie, co robicie, gdy czujecie, że dalej nie macie siły. Odpuszczacie sobie czy wlaczycie dalej i jakie macie sposoby? Może jutro już bedzie lepiej..

    na pewno będzie lepiej...

    kryzysą były są i będą
    i nalezy sobie umieć z nimi radzić
    ale nie rzucaj dietki w diabły bo wtedy znów dojdziesz do punktu wyjscia i w dalszym ciagu bedziesz zaczynac i nigdy nie skończysz
    najlepiej jak tylko jesteś glodna zjedx jakies warzywko.....np. marchewkę ...kapustkę kiszona ogórki lub cokolwiek co lubisz wiem, że to na pewno nie dorównuje smkowi tym wyskokolarocznym przysmakom ale przecież cchesz schdunąc...wiec musisz sobie zdawac sprawe że wielu rzeczy trzeba siew wyrzeknąć
    poza tym możesz czyms sie zając....np. wyjśc na spacer lub zadzwonić do koleżanki

    ja polecam poćwiczyć dlaczego
    ...bo jak sie zmęczysz to enedorfinki sppowodują ze polepszy Ci sie nastrój i nadal bedziesz miała energię i optymizm

    pozdrawiam i życze wytrwałości

  8. #28
    Karalajna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Straszyn
    Posty
    64

    Domyślnie

    CZESC MALWINKA
    NO WKONCU MAM TROSZKE WIECEJ CZASU I MOGLAM NA SPOKOJNIE POCZYTAC WSZYSTKIE POSCIKI OD MOJEJ OSTATNIEJ WIZYTY.

    WIESZ JA TEZ MAM PRZYJACIELA SUPER FACET: PRZYSTOJNY, INTELIGENTY, Z POCZUCIEM HUMORU, GADAC Z NIM MOGE GODZINAMI...........WSZYSTKIE MOJE KOLEZANKI SIE DZIWIA KAROLINA NIE MASZ FACETA A PIOTR TAKI SUPER KOLES.........CZEMU SIE KOLO NIEGO NIE ZAKRECISZ..........A JA WIEM ZE PIOTR TO MOJ PRZYJACIEL I GDYBY KIEDYS COS SIE ZDARZYLO CO WYKRACZAŁOBY PO ZA GRANICE PRZYJAZNI ---PO NASZEJ PRZYJAZNI BYLO BY KONIEC.
    TAKZE LEPEIJ MIEC PRZYJACIELA NA CALE RZYCIE NIZ CHLOPAKA NA CHWILE

    GLODÓWKA WIESZ JA NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM GLODÓWKI BO WIEM ZE WIEKSZOSC LUDZI PO GLODOWCE NIE WYTRZYMUJE I NADRABIA TAKZE MOJA DEWIZA TO:
    POWOLI ALE DO PRZODU TAKZE TAK JAK NAPISAŁAS 4 POSILKI SA LEPSZE

    HM............DO 16 SUPER A POTEM ŻLE. MOZE POWINNAS TROSZKE INACZEJ ROZKLADAC ILOSC KALORII NP TAK KOLO 15-16 ZJESC TROCHE WIEKSZY SYCACY OBIAD NO JAKIS MAKARON. BEDZIESZ WTEDY SYTA I MOZE POWSTRZYMASZ GŁÓD.


    TAK JAK NAPISAŁA Autor Wiadomość ScHuDNeSkUtEcZniE WARZYWA TO SUPER SPRAWA.JA CZASEM JAK JESTEM GLODNA ( ZEBY NIE ZGRZESZYC) BIORE MISECZKE I KROJE TAM W MALE KAWŁECZKI:
    * JABLKO
    *MARCHEWKE
    *OGÓRKA
    WYCHODZI TEGO DUZO A MA MALO KALORII I TAK SIEDZE I PODJADAM NP GODZINE MOJA GLOWA MYSLI ZE ZJADLAM COS WIELKIIIIIIEEEEEGO A TAK NAPRAWDE RAPTEM 120-150 KALORII

    NO TROCHE SOBIE POPISALAM.
    SCISKAM CI MOCNO

  9. #29
    Guest

    Domyślnie

    Mam motywację, mam coś co mnie jakoś uskrzydla.. mam nadzieję, że to pomoże.

    Odezwał się stary, dobry kolega. Już o nim opowiadałam (to ten przyjaciel Karolinka wie otóż wczoraj niespodziewanie zadzwonił. Jak gdyby nic. Pogadalsmy sobie. Nie wiem dlaczego ale się stresowałam. Obiecałam mu, że wyślę swoje zdjęcia ze studniówki. Wahałam się cały dzień, bo choć dużo mówiłam o tym, jak ładnie mnie pani wymalowała, na tych zdjęciach wyraźnie widać, że przytyłam. I jakoś to mnie odpychało. Nie wiem dlaczego, ale zaczęło mnie obchodzić, jak on będzie mnie widział. No, ale już poszły w sieć netu, już pewnie je odbiera i widzi. W mailu jednak napisałam mu, niby żartem, żeby mnie potraktował ulgowo w ocenaniu mojej osoby, ciekawe jak to odbierze. Czuję jednak, że ta cała sprawa pomoże mi wytrwać w tym postanowieniu co do diety. No i jeszcze dzisiaj oglądałam Dirty Dancing, a żeby tak ladnie zwinnie tańczyć, muszę zrzućić parę kilo

    Ewciu, tańczyłam, i tak dzisiaj nie poszło mi najlepiej, ale wiecie co, czuję, że i tak coś się zmienia. Przede wszystkim w mojej psychice. Dochodze do tej diety od tej właśnie strony. I choć każdego dnia cos mi źle wychodzi, jednak każdy dzień to jakaś odrobinka do przodu. Jednak dzięki za te słowa, że muszę się czegoś wyrzec, przecież to dieta. To był jak kubeł zimnej wody. Trzeba przestać się oszukiwać i potraktować siebie poważnie.

    Dzisiaj po raz pierwszy poczulam, ze gdzies tam z oddali juz powoli kroczy wiosna. To tez dalo mi do myslenia, ze niedlugo trzeba bedzie zdjac te grubsze ciuszki. nie chce wtedy powalic wszystkim swoja figura, ale tez nie chce czuc sie skrepowana. Musze choc troche poczuc sie lepiej. A do tego potrzebna jest praca, nad soba oczywiscie.

    Suny, nie slyszalam o hipisowskij pielgrzymce, ale wydaje sie bardzo interesujaca. Moze napiszesz cos wiecej? Kilogram polecial, mam nadzieje, ze nastepny tez niebawem zlci. Beda juz dwa niestety, narazie musze to powiedziec w czasie przyszlym.

    Karolinko, widzę, że dobrze mnie rozumiesz. Właśnie potrzebujemy kogoś takiego jak Twój Piotrek ktoś, kto będzie przy nas i nam uświadomi, że jesteśmy dobrymi kumpelami i można z nami pogadać, a nie tylko się w nas zakochiwać Ja też zdecydowanie wolę mieć przyjaciela na całe życie. Może wyda Wam się to śmieszne, ale np. marze, by mój jakiś tam przyszły mąż, gdy będziemy już staruszkami, był właśnie dla mnie najlepszym przyjacielem. Że jak już minie ta cała otoczka, namiętnośc i te sprawy, pozostanie w nas przyjaźń i żadna siła nie będzie potrafiła nas z\rozlączyć. To tak przy okazji moich różnych marzen)

    Sprubuje z tymi marcheweczkami. Ale mysle, ze najlepszym sposobem bedzie spacer. Ostatnio za duzo przesiaduje przy kompie. Zdecydowanie.

    Chcialabym Wam jeszcze bardzo powdziekowac za wszelkie mle slowa, to dodoaje mi sil jak nie wiem co. wiem, że ktos tam trzyma za mnie kciuki. Ja trzymam non stop. I lacze sie z wami w tym zmaganiu z zwyczajnym dniem)

  10. #30
    Karalajna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Straszyn
    Posty
    64

    Domyślnie

    MALWINKO ciesze sie czytajac slowa ze czujesz ze idzie wiosna. Mam nadzieje ze nie tylko moisz o takiej wiosnie na zewnatrz ale takze w twoim serduszku...

    niech kazdy stracony kilogram , kazdy milimentr w obwodach dzialaja na ciebie jak takie pączuszki kwiatkow co wlasnie wiosna budza sie do zycia ---------troche poetycko ale tak jakos mi sie skojarzyło

    Piotr jest dla mnie bardzo bliska osoba wiem ze moge mu powiedziec wszystko ze mnie wysluch wspomoze ale...........czasm potrzebuje troche czulosci, namietnosci. Dlatego pragne aby miec kogos tak dla siebie , kogos kto tylko mi bedzie okazywal taka czulosc ( troche egoistyczne co?
    Ale ostatnio spotkałam faceta ktory strasznie mi sie podoba jest inteligenty, z poczuciem humoru czuly i wogole..............tylko on jest taki niesmiały i strasznie powoli sie to rozkreca ale TO MI DAJE WLASNIE SILE.
    Mowie sobie ze odchudzam sie dla siebie ale uwazam ze najlepsza motywacja to facet to dla niech chcemy pieknie wygladac, to ich wzrok dziala na nas jak bateria naladowana. takze mam nadzieje ze u ciebie tez podziala to energetycznie zaczniesz biegac , cwiczyc , trzymac diete caly dzien I CHUDNAC

    SCISKAM MOZNO

Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •