Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 56

Wątek: nie tylko mniej, ale i lepiej

  1. #41
    Guest

    Domyślnie

    cos mi nie wyszlo

  2. #42
    Guest

    Domyślnie

    test

  3. #43
    Guest

    Domyślnie

    Jestem, po dluzszej przerwie. Stwierdzilam, ze nic nie moze mnie usprawiedliwia przed zaczciem dbania o siebie i doprowadzeniu siebie do porzdku. W koncu matura to nie ostatni stres, a potem bedzie ich jeszcze wiecej i musze sie nauczyc z nim zyc. Zyc tak, aby nie zaklucal mojego wewnetrznego spokoju. Postaram sie pisac co dzien, choc pare slow. Doda mi to jakiegos spokoju i poczucia stabilizacji. Okreslilam tez dokladnie co kiedy jem i w jakich ilosciach. Ale nie chce tak drastycznie. W koncu musze miec energie, zeby sie uczyc. A wiadomo powszechnie, ze w czasie odchudzania czlowiek jest bardziej przygnebiony, przynajmniej na poczatku. Mam nadzieje, ze ten poczatek bedzie dobry.

    Wiecie, co zaczelo mi przeszkadzac? To ze znowu sie zamknelam na ludzi. Znowu nigdzie nie wychodze i moje przygnebienie wzrasta przy kazdej odmowie wyjscia. To bez sensu bo to bledne kolo. Musze wziac sie w garsc. Kto powiedzial, ze bedzie latwo, ale kto tez powiedzial, ze sie nigdy nie uda?? chyba nikt..

    pustki w moim pamietniku, ale wcale sie nie dziwie. Do kogo mialyscie pisac, kiedy tu nikogo nie bylo. Ale mam nadzieje, ze wrocicie. Wasze slowa dodawaly mi sily. A ja postaram sie szybko nadrobic zaleglosci.

    Martusia! dziekuje Ci ze pojawials sie! Walentynki spedzilam samotnie, jak zwykle, ale nawet nie chcialo mi sie nic robic dla innych kumpeli. Zawsze robilam im jakies reczne serduszka itp. W tym roku stwierdzilam brutalnie, ze jest to komercyjne swieto. Ale wiem, ze jak bede kogos miala, wcale tak nie bede myslec. Takie zycie, ze jak cos nam nie pasuje to po prostu sie oszukujemy

    to tyle, wszystkim, ktorzy przeczytali zycze milego dzionka i duzo duzo energii!!

  4. #44
    Guest

    Domyślnie

    czesc malwinko

    cos mi sie dzis net zacina ale wreszcie moge odpisac
    no malwinko ciesze sie ze widza Cie moje zrenice
    u mnie w dietowaniu raczej bez rewelki ale pragne sie wreszcie ustabilizowac jakos ....poprostu nie jesc na sile i bardziej cieszyc sie z jedzenia degustowac sie nim i wierzyc ze jedzac ostatni posilek dnia da mi sporo sily do przetrwania godzin poprzedzajacych sniadanko
    tak ...czlowieka dopada czesto przygnebienie na poczatku najbardziej ale na pulmetku tez hehe co jestem na to przykladem poprostu czuje sie juz troche zmeczenie moze nie tyle fizyczne co psychiczne bo .....tego nie jesc tego unikac robic tak a nie innaczej wiesz.....na dluzsza mete to jest straszne i nawet jezeli sie nie ma jakiejs drastycznej dietki (tak jak ja ) to jednak cos na psyche zawsze siadzie czasem niezdajemy sobie z tego sprawy ale potem to wychodzi......
    odchudzanie jest nie tylko samym chudnieciem tez jest nauka zycia, zycia ze soba i z innymi ludzmi, podejmowania decyzji, ryzyka, racjonalizmu......
    organizm tez ma swoje prawa dlatego powinnismy go sluchac i sluchac naszych potrzeb duchowych......malwinko nie zamykaj sie na ludzi prosze Cie ja tez sie kiedys zamknelam i to nie wyszlo mi na dobre pewnie sama wiesz ze to nie jest najlepsza droga.......trzeba probowac .....hmmm.....meczace to moze byc z pewnoscia szczegolnie napoczatku ale z biegiem czasu dostrzerzesz niejedna zalete takich kontaktow

    pozdrawiam Cie malwinko bardzo goraco zycze pomyslnego odchudzania i wynikow w szkole pa :**


  5. #45
    Guest

    Domyślnie

    No, nie zaczynam znowu jakiejs wielkiej akcji odchudzajacej, po prostu, nazywam to dbaniem o swoje samopoczucie. Tym bardziej, ze robi sie coraz cieplej i nie chce sie dusic w wielkich swetrach i dlugich kurtkach. Zreszta ostatnio mialam pogawendke z moja mama, ktora jako pierwsza zauwazyla, ze cos jest ze mna nie tak. Wpadlam w taki okropny stan, zamykalam sie w pokoju, myslalam, ze nic mi sie nigdy nie uda i ze w ogole jestem do niczego. Troche sie nawet zaczynalam sama przerazac tymi slowami, ale jednak. W koncu podjelam decyzje, tak spontanicznie, udalo mi sie juz schudnac. Chyba od samego dobrego samopoczucia Duzo pije ziolowych herbatek, duzo jem owocow i wazyw, slodyczy wcale. Zreszta slodkie sa owoce i te herbatki, choc ich nie slodze, ale to sa juz szczegoly, w ktore nie chce sie wdrazac. Mam swoj plan dnia, chce sie tego trzymac, bo wtedy dzien jest lepszy.

    Pozdrawiam wszystkich, ktorzy zajrzeli tu albo przez przypadek, albo przypomnieli sobie o dziewczynie, ktora juz jakis czas temu chciala cos zmienic, miejmy nadzieje ze teraz jej wyjdzie
    pozdrawiam!

  6. #46
    Guest

    Domyślnie

    acha, mam jeszcze pytanko, jak zminic moj wykres, bo poszedl w dol

  7. #47
    Guest

    Domyślnie

    No coz dzien za dniem, a ja sie czuje coraz lepiej. Choc nie moge byc obojetna wobec tego, co dzieje sie wokol nas, oczywiscie chodzi o Jana Pawla II a raczej o jego smierc. Ten czlowiek dodaje odagi, dodaje radosci, karze nam sie zdyscyplinowac, mardze zyc, a przede wszystkim dla Boga i drugiego czlowieka. Brak slow, ale wiem, ze czerpie z niego sily, w kazdym aspekcie mojego zycia.

    Choc to trudne chwile, zycze wszystkim odwagi.

  8. #48
    Guest

    Domyślnie

    Dzisiaj mialam taki jeden moment, kiedy zachcialo mi sie cos przegryzc, ale potem stwierdzilam, ze lepiej nie rezykowac, mam taka skonnosc, ze jak juz sie zlamie ze swoja zasada, to potem juz na nic nie zwazam, zamiast na cos sie skusic, ale potem przestac, to ja juz traktuje to jako swoja porazke i jem bez ograniczen, dlatego jestem dumna ze sie nie dalam, zreszta ta ochota szybko minela

    wlasnie jak dopada mnie glod to staram sie wytrwac te 5 minut bo potem glod przechodzi

    najlepsze rozwiazanie isc z kolezankami do marketu i razem sie wspierac by nic nie kupic

    pozdrawiam wszyskich )))

  9. #49
    Guest

    Domyślnie

    To bylo straszne! Jestem w takim dolku, bylam na zakupach, musialam sobie kupic spodnice, czarna. Przypomnialam sobie, jak na poczatku roku obiecalam sobie ze na zakonczenie szkoly kupie sobie krotka spodnice, a tu nic, jeszcze musialam kupic w wiekszym niz zawsze rozmiarze. To naprawde bylo okropne. Zapomnialam o tym swoim przyzeczeniu. A tak bardzo chcialam dobrze wygladac. I co bedzie jutro?

    oh, pozostaje mi tylko wziac sie ostro za siebie, ale jest tak malo mobilizacji. I jeszcze jest coraz cieplej.... To tylko powoduje depresje..

  10. #50
    Guest

    Domyślnie

    Widzialam dzisiaj zdjecia swoje sprzed kilku dni. I jestem zalamana. Wygladam strasznie. Nie moge uwierzyc, ze to ja. Czy naprawde ludzie mnie tak widza? Gdzie sie pojawila moja dwana twarz? Moj usmiech, moje miny? Jestem straszna.

    Musze w koncu to zmienic.

Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •