-
Cześc dziewczynki
Co słychać w nowym tygodniu. U mnie ciężko dzieci mi się pochorowały i właśnie czekam na lekarza. Nie mam nawet czasu i ochoty jeść - zmartwienia same odchudzają człowieka. Postanowiłam jesc mniej o połowe tego co wcześniej zastąpić majonez jogurtem, cukier słodzikiem itd. W ten sposób obniżę wartość kaloryczną posiłków co chyba będzie dla mnie korzystne. Ja i tak od 2 lat nie tyje, stoje w miejscu, więc jeśli zejdę trochę z kaloriamii i dołoże trochę wiecej ruchu to chyba osiągnę mój cel.
Ale wymyśliłam Ciekawe co wy na moje pomysły
Fiolinka wiem co czujesz u mnie w pracy bilanse, pracuje w dziale finansowym i ta częśc roku jest wyjątkowo męcząca. Podziwiam za upór w ćwiczonkach. Mnie nie starcza często czasu a rano szykuje dzieci do szkoły i przedszkola.
Dzięki za pomysły na jedzenie na pewno skorzystam.
Pozdrwiam oka
-
oka11:
Współczuję Ci z powodu choroby dzieci - mam nadzieję, że to nic poważnego i niech szybko wracają do zdrowia - ciesz się, że je masz, bo ja juz od pięciu lat staram się o dziecko i efektów nie widać.
I nie dziwię Ci się, że nie masz za wiele czasu na ćwiczonka, ale trochę się postaraj.
Polecam jogurt naturalny, zamiast śmietany i majonezu - na początku mój mąż psioczył, ale teraz już nie zauważa różnicy. Postaraj się też w o góle nie słodzić - słodziki nie zawsze są zdrowe.
I trzymam kciuki.
-
No! Nareszcie się coś ruszyło :P
Popieram fiolinkę ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia Dlatego zaraz czmychnę, żeby troche poćwiczyć Później duuuuużo nauki..i tak w kółko...
Fiolinko ostatnio sama byłam na basenie i stwierdziłam, że to chyba nawet lepsze niż iść z kimś. Nie zatrzymywałam się, żeby pogadać tylko robiłam swoje Chyba nadal będę sama chodziła
Kati trzymam goraco kciuki za Ciebie i siostrę. Mam nadzieję, że teraz nie będzie to kilkudniowy zapał, ale, że weźmie się porządnie.
Życze sukcesów
-
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
AaAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaAAAaaaaa
AAaaaaaaaAa
4kg
hihiii Nabrałam nowego zapału
Jessssstttttt
-
Hej jak w ten mroźny wtorkowy dzień
U nas we Wrocławiu jest zimno, ale świeci piekne słoneczko aż chce się żyć.
Dzisiaj się ważyłam i niestety mam kilo więcej, ale nic dziwnego, bo wczoraj miałam wilczy apetyt i zjadłam dużo. Ale od dzisiaj obiecuję poprawę. A co tasm u Was słychać?
Oki - Jak tam dzieci?
Ktosiula a ten zapał to do czego - mam nadzieję, że do zrzucania zbędnych kilogramów?
-
Witam Dziewczynki
Na początek Ktosiu moje GRATULACJE
Ja miałam chwile zwątpienia, ale znów jest ok więc Fiolinka nie poddawaj się. Jeśli tylko nie zwątpisz i nie poddasz się, to wrócisz do diety.
Moja siora chyba się poddała wczoraj sasiadka przyniosła Princesse i ta ją wszamała , a mi powiedziała, że mam się nie wtrącać i pilnować swoich spraw i zacznę tak robić, bo najpiew mi buczy, że jest gruba, a jak przychodzi co do czego to nawet pół dnia nie potafi wytrzymać Ja rezygnuje z ważenia częstego i mam zamiar raz na tydzień, bo jednak 2 tygodnie to dla mnie za wiele :P
Okuś mam nadzieje, że z dziećmi już lepiej. Teraz panuje grypa i trzeba się pilnować, chociaż ja nawet nie pamiętam kiedy chorowałam.
Nio to by było na tyle. Teraz idę się pouczyć, bo jutro ostatnie zaliczenie i wreszcie luz
papatki Dziewczyny
-
Oczywiście, że zapał do odchudzania Podniosły mnie na duchu zgubione kilogramy Ależ się rano ucieszyłam jak weszłam na wagę Już myślałam, że sie zepsuła czy co :P
Następny teramin ważenia 24 luty czyli za 16 dni Mam nadzieję, że ani grama mi nie przybedzie, a raczej znów ubyje Ale jestem zadowolona hihih, oby tak dalej
Kati szkoda mi Twojej siostry, ale ona sama sobie szkodzi i my już nic na to nie poradzimy. Ty pokazujesz jaką masz silną wolę i tak trzymać! Bedziemy się trzymały razem i nie ma mowy o podniesieniu białej flagi Myslę, że w dużym stopniu dzięki Wam mi się udaje...dzieki :P
Powodzenia kobietki
-
WITAM
Witam was wszystkich serdecznie
ktosiu naprawde gratuluje Ci sukcesow
hmm... przepraszam za moja dluga nieobecnosc ale w ogole teraz same zaliczenia i trzeba siedziec z nosem w ksiazce... oo ale ja jestem wyczerpana
dietki nie przerwalam... ale juz dzisiaj zjadlam troszeczke wiekszy obiadek niz zwykle i oczywiscie zaraz zabieram sie do spalania tego wszystkiego!! I mam okropna ochote na cos kalorycznego... przed chwila otworzylam bark ze slodkosciami i wpadla mi do lapek czekolada
juz praktycznie ulamalam sobie spory kawalek ale w ostatniej chwili sie powstrzymalam i zamknelam bark na klucz a sama wypilam pol litra mineralki niegazowanej! tak, to mi pomoglo bo juz nie mam takiego apetytu na kalorie. Ale przezywam teraz kryzys dietowy... hihi... tzn juz nie jestem taka pelna pozytywnej energii, a to dlatego ze...na diecie jestem juz ponad 2 tygodnie, schudlam 4 kg. ale moj brzyszek wcale sie nie zmniejszyl...!!! oczywiscie nie mam zamiaru sie poddawac ale prosszzee powiedzcie mi czy jezeli po 2 tyg. nie ma widocznych efektow to moja dieta jest zle dobrana czy efekty beda dopiero pozniej???? a jak bylo u was i ile jestescie juz na diecie???
buziaczki
-
kati85 widze, że podobnie zaczynałyśmy i mamy podobne cele! ciesze się niezmiernie!!!
DZIEWCZYNKI GRATULUJE WAM WSZYSTKIM!!! bo każdy kto zaczął i trwa w postanowieniu zgubienia paru kg zasługuje na gratulacje! raz jest lepiej, raz mamy małe "ataki na lodówke" ale najważniejsze to wytrwać!!! wiem co mówie, bo znam wiele osób które na planowaniu odchudzania zaczynały i kończyły!!! a wy postanowiłyście zrobić coś z własnym życiem to naprawde godne podziwu
pozdrawiam i całuje!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
jejciu jak miło! właśnie dzisiaj zalogowałam sie w serwisie i bardzo sie z tego cieszem. Mam podobny problem do Ktosiuli tyle ze ja waże 56 kg przy wzroscie 164 cm... eh kiedys wazylam 42 i czulam sie swietnie, teraz dąze przynajmniej do 45...trzymajcie kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki