Strona 2 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 175

Wątek: CZAS ZACZAC WALCZYC O SIEBIE!!! POMOZECIE?

  1. #11
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Dzien drugi.

    Szczerze mowiac ... No taaaak, troche spiepszylam. Zjadlam pączka :P No tak mi sie chcialo ze nie moglam sie oprzec. Moja tesciowa przyszla robi takie paczki, ze hoho! No i jednego wszamalam. Pozatym zadnych innych wpadek. 2 chrupkie pieczywka, jabuszko, szpinak, jajeczko na twardo. I woda woda i woda. duuuuzo wody. Gdyby nie ten paczek byloby okej, ale za to spalilam dzis tyle, ze huuuh. Wiecej spalilam niz zjadlam:P Paczek to jakies 250kcal. A ja dzis:
    -Maszerowalam do npracy, z pracy, do miasta, po sklepach. Caly czas szybciutko!
    -Jezdzilam na rowerze stacjonarnym ponad godzinke (nie moglam sobie wybaczyc tego pączka:P)
    -tanczylam jak szlona z Ukochanym do rock'n'rolla
    -kochalam sie namietnie 1,5 godziny

    Dzien pelen ruchu jakby nie patrzec, wiec moze moj organizmek mi tego paczusia wybaczy, co? Zjadlam go tak ok 12.00...

    Ale ja sie nie zalamuje. Raz sie zdarzylo i sie nie zdarzy. Mam sposob. Wiem, ze jak zjem zakazany owoc:P to musze cwiczyc kilka razy wiecej. Cos w rodzaju kary ktora jednoczesnie mobilizuje )))

    I tak mi sie uda.

    A co tam, ma sie nie udac, nie?

  2. #12
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Hurra :)

    Juz jeden kg mniej do celu.
    ))

    Pewnie zeszlo ze mnie troche wody ito, ale i tak sie ciesze Czuje sie lzejsza juz:P Zjadlam dzis:
    -jogurcik wisniowy light
    -3 chrubkie pieczywka
    -jajeczko na twardo
    -z 50 gram szpinaku
    -kiwi, mandarynke i jabuszko
    -wypilam Kubusia.
    I jest mi okej. Nie jem bardzo malutko, ale zdrowiej niz wczesniej. Nie wypilam juz 4 litrow coli dziennie
    No i wiecej sie ruszam. Nie jezdze autobusami jesli nie musze, ranek zaczynam od jazdy na rowerku stacjonarnym

    Ciesze sie. I nie poddam. Skoro juz jeden kilosek mniej, to bedzie nastepny, nastepny..nastepny i az do wymarzonych 53, nie?))

    Pozdrawiam mocno!!! )))

  3. #13
    bakoma jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Mieszka w
    Janówek
    Posty
    52

    Domyślnie

    Fufka-->gratulacje widzę,że az bucha z ciebie optymizm :P i muszę sie przyznac,że ze mnie tez,szczególnie pierwsze efekty bardzo cieszą,no nie ma sie wrażenie,że nasze starania nie ida na marne gratuluje oparcia sie truflom,a co do paczka,to.....zeby mi się to wiecj nie powtórzyło (zartuję ,to przeciez nie jakas wielka wpadka,tym bardziej,że na bank spaliłaś conajmniej 5 takich paczków )
    pozdrawiam cie cieplutko i zycze chudego dnia

  4. #14
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niewiarygodne. Albo waga cos szwankuje albo nie wiem. W kazdym razie dzis wpelzlam na wage, w sumie tak tylko, bez zadnego tam o. Po prostu czekalam az mi woda pod prysznicem zimna zleci i wskocze do cieplej. Patrze i oczom nie wierze! 60 kg!!! Jak to mozliwe? Wczoraj chyba cos zle sie zwazylam:P

    To bylo rano, wiec no. Weszlam wiec przed chwila patrze a tu normalnie 60 z kawalkiem jak byk! ))))))))))))

    Zjadlam dzis :
    -4 chrupkie pieczywka wasa
    -2 jabuszka
    -banana
    -chrupalam marchewke i przekasilam pomidorka
    -wypilam kubusia i herbatke zielona. No i duzo wody.

    Ruch:
    -marsz do pracy i spowrotem (ok 1,5 godzinki)
    -jazda na rowerze stacjonarnym rano (30min, bo za pozno wstalam zeby jezdzic dluzej:P taki spioch ze mnie ))
    -po prostu spacer (godzinka)
    -rock'n'roll'owy taniec
    zaraz ide na lyzwy^^

    Tyle. To co lubie. Po prostu. Niewiarygodne!!! Po prostu zmieniam dzien troszke i czuje sie lepiej. I chudne! Zawsze zaczynalam dzien od litra coli, kanapek, sledzika, pozniej w pracy kawka z mleczkiem, cola, batonik, cola, kawka, princessa. W domu obiadek, a kolacja poooznym wieczorem i to bardzo duzoa. Siedzialam przed tv i jadlam. a to trufelki,a to ciasto, a to cos tam....O wyjsciu nie bylo mowy.

    A teraz? Czuje sie taka....przepelniona energia I to tak szybko. Wystarczy zmienic swoje glupawe przyzwyczajenia

    P.S. Moj Ukochany nie wie ze chce schudnac. Nie wie, ze gdy wyciagam go na spacer, albo z checia przyjmuje propozycje lyzew to miedzy innymi dlatego, ze ruch jest teraz dla mnie wazny. Nie wie, ze nie jem z nim razem jajeczniczki, tylko chrupie sobie kalarepke albo cus dlatego ze chce schudnac.
    Wczoraj czytal jakis artykul w gazecie i mowi do mnie:"Kochanie, ale jak to? Jak sie odchudza to piersi maleja? To po co te kobitki chca chudnac w ogole?? Przeciez kobiece cialo jest piekne wlasnie kiedy JEST kobiece, a nie jakies tam takie...."

    Hyhz.

    Mezczyzni......

    Pozdrawiam was:******************** i lece jezdzic juhuuuuuuuuuu ))))))))))

  5. #15
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    gratuluję świetnych wyników!!!!!!! mam nadzieję, że ten nowy, lepszy tryb życia zostanie z Tobą już na zawsze sama widzisz jak się człowiek od tego lepiej czuje też bym sobie poszła na jakiś spacer, ale nie w taki mróz nie znoszę zimna.
    zazdroszczę takiego podejścia bo u mnie to raz jest super a zaraz robi się koszmarnie
    a faceta słuchaj, bo dobrze gada! przecież jeśli wygląda się normalnie to nie ma sensu się odchudzać tylko zmienić styl życia na zdrowszy faceci w gruncie rzeczy nie kochają się w wieszakach, prawda?
    pozdrawiam

  6. #16
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ojej Wrocilam wlasnie z lyzew, ale zem sie wyjezdziua:P

    A ile razy upadlam na ta moja pupe. Pewnie gdybym skladala sie z samej skory i kosci to bym sie polamala jak nie wiem, a tak mialam przynajmniej nie az tak twarde ladowanko:PP

    3 godzinki prawie jezdzilismy! Pozniej poszlismy na herbatke ciepla do takiej knajpki. Wypilam czerwona i teraz ide spac.

    Dwa slowa, ktore mnie teraz obrazuja?

    PADNIETA & USMIECHNIETA!!!

    Jutro mam zajecia (zaoczne studia) na rano. Musze sobie wziac jakies jabuszko i jogurcik, bo caly dzien tam spedze;/ Ble. No ale nic to

    Ide snic )))))

    P.S. raci --------> No moze i prawda. Glupio tak, przytulasz faceta, widzisz krew....Patrzysz.....i okazuje sie ze Twoje zebro wbilo mu sie prosto w serce:P

    Hyhyhyhy

    Dobranoc:*************

  7. #17
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Co za dzien

    Najpierw studia, pozniej przyszedl Ukochany, ja nie mialam cos humoru i zesmy sie troche popsztykali. Wiem, ze sie pogodzimy:P ale jakos tak nie wiem...;(

    Jestem zmeczona jakos;/

    Chyba po tych zajeciach. No ale jesli chodzi o dietke to wszystko w porzadku.
    Malo sie dzis ruszalam co prawda, bo nie mialam kiedy za bardzo;/ Od samego rana zajecia do wieczora, po prostu poszlam i wrocilam pieszo (ok 4 km w jedna stronke), ale spowrotem to pelzlam, bo taka slisko bylo ze hej!

    Zjadlam dzis:
    -2 jabuszka
    -salatke warzywka
    -banana jednego :P
    -4 pieczywka wasa.
    -wypilam kubusia i 3,5 l wody i 2 herbatki.

    Nie jest zle.

    Ale ide spac, bo co bede smecic, nie?)
    Pozdrawiam:***

  8. #18
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Co sie nikt nie odzywa?

    Nie bylo mnie troche, bo Ukochany u mnie mieszkal i nie mialam za bardzo czasu pisac, a pozatym nie chcialam zeby widzial, bo by zaczal gadke ze co ja wyprawiam i blablabla:P W kazdym razie dietka mi idzie dobrze. Nie wiem, nie wazylam sie, ale caly czas jem duzo warzyw i pieczywko wasa.

    Dzis nawet zjadlam wase z wedlinka drobiowa. A co tam, taki maly rarytasik.

    No, tylko w Walentynki jakos tak wyszlo,ze wypilam czerwone wino. Nie obchodze zazwyczaj walentynek, ale kochany pwoiedzial,z e to w koncu pierwsze od kiedy jestesmy narzeczenstwem wiec no nie moglam mu odmowic

    Dzis zjadlam:
    -jablko
    -banana
    -pieczywko wasa z wedlinka drobiowa
    -wypilam frugo, 3 herbatki czerwone
    -no i zjem zaraz salatke z kapusty pekinskej (jestem przerazajaco glodna! :P)

    Ruch:
    -1,5 godziny szybkiego marszu
    -0,5 godzinki nna rowerze stacjonarnym (jeszcze pojezdze po salatce)
    -15 munut pol-brzuszki
    -sexxxxx
    -taniec r'n'r

    Czyli nie jest zle. Jakos tam nawet. Ide teraz zjesc te salatke, bo wlasnie wrocilam z pracy i o. POzdrawiam Was.
    Zagladajcie, hm? (( Bo smutno samej.

  9. #19
    bakoma jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Mieszka w
    Janówek
    Posty
    52

    Domyślnie

    cześć przepraszam,że nie zaglądałam,widze,że zafundowałaś sobie dużą dawke ruchu brawo
    tylko martwi mnie jedno,jesz chyba za mało,sory,że truję,ale martwie się,twój jadłospis ma na oko 500 kcal zastanów sie proszę,jedz jakies rybki,twarożki,trochę białka napewno cie nie utuczy i bedziesz chudla z tłuszczu a nie miesni
    pozdrawiam cieplutko

  10. #20
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    bakomcia dzieki za rady:*

    Nie nowiesz czo? Ja po prostu jak wstaje raniutko (ok 6.30) to nie jestem glodna za bardzo. na (.00 ide do pracy do 15.00 i tam zdajam sobie wlasnie jakis jogurt, jabuszko. A jak przyjde do domu, to ja wole jesc mniej, zeby moj zoladek nie poczul sie za dobrze:P Kiedys w pracy nic nie jadlam, a o tej 16.00 jak juz bylam w domku to sie zaczynal maraton. Najpierw obiad, pozniej jeszcze cos i cos i cos...i tak do wieczora. Teraz np dzis
    w pracy zjadlam:
    -jogurt
    -wypilam goracy kubek (zimno mi bylo a herbatka sie skonczyla brrr)
    -3 pieczywka wasa
    i mi stykalo. A ponziej przylazlam do somku, zjadlam salatke z kapusty pekinskiej z pomidorem, kukurydza, kielkami i piersia kurczaczka Pychotka. najadlam sie i jest okej.
    Teraz jest 20.00 , zjem pewnie jeszcze z jakis jogurcik, bo nie bede sie na glodnego kladla spac.
    Wiec spokojnie, nie glodze sie. jesli mam ochote na jedno jakbuszko, to jem jedno, jesli na 3 to jem trzy
    Ale jakos nie mam apetytu ostatnio wiec to wykorzystuje ))

    Dzis sie oczywiscie poruszalam standardowo, czyli marsz (przestane sobie kupowac bilet miesieczny:P) do pracy i spowrotem, taniec (to juz codziennie :> everybody rock:P) i pozniej pojezdze na rowerku. I jest okej

    Musze sie zwazyc jakos, ale nie mam jak, bo ni mom dobrej wagi;/
    W kazdym razie spodnie juz sa luzniejsze. I czuje ze mniejsza jakas troche jestem. ))
    Ide zajzrec do Ciebie i innych cmok cmok cmok:****

Strona 2 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •