Strona 3 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 116

Wątek: Znów mieć 50:)

  1. #21
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj CAJU Dziękuję ci za odwiedziny na moim wątku i przepraszam, że dopiero teraz ja odwiedzam Cię na Twoim wątku
    Ja kiedyś też byłam na kpoenhaskiej... Jakoś ją wytrzymałam, ale jednak była ciężka. Plusem jest to, że troszkę na niej jednak schudłam, a wazylam wtedy 80 kilosków i było mi z tym baaardzo źle, za dużo mnie było po prostu... Ja sie do tego SB przymierzam i przymierzam.. najgorszy jest ten brak owoców i chlebka, ale chyba znowu spróbuję się zmobilizować Pomyślę sobie jutro nad tym... Pozdrawiam, miłego weekendu (przepraszam za wszelkie literówki, ale już nawet nie mam siły sprawdzać pisowni)

  2. #22
    caju jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki
    Strasznie miło was tu widzieć
    Widzę, że większość miała jakieś przygody z kopenhaską. Mi jak narazie odpowiada SB, chociaż dzisiaj mój dzienny jadłospisik nie jest rewelacyjny
    -odrobina bialej kapusty,tuńczyka i groszku (pozostałości wczorajszej sałatki)
    - 150 g fistaszków
    Hehe ale już nie będe ich kupować, po pierwsze nie zapowiadają się narazie żadni goście więc nie muszę ich niczym częstować, a po drugie mam ich dośc
    No i dzisiaj maszerowałam sobie przez ponad 2 godziny.Marsz dosyć szybki bo zimno jak nie wiem, a poza tym nieźle się musiałam nagimnastykować,żeby utrzymać się w pozycji stojącej, bo moje butki coś się baaaaaardzo ślizgają
    No i przez ostatnie dni udaje mi się nie jeść po 19
    To jeszcze dzisiaj jakieś ćwiczonka zapodam, a jutro spacerek i basenik.

  3. #23
    fufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to super

    Musze poczytac o SB....Bo jak narazie mam zamiar zaczac kopenhaska, ale moze SB lepiej mi zrobi...? W sensie ze moze bardziej mi bedzie odpowiadac....No, zobaczymy Trzymaj sie caju:**

  4. #24
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wpadłam, żeby zobaczyc jak idą postępy i czy walczysz konsekwentnie z kilogramami Jak widać wszystko jest OK Fistaszki, fistaszkami, ale widzę, że dużo aktywności fizycznej masz w ciągu dnia, a za to z pewnością Twoje ciałko Ci podziękuje Jak widzę dietka SB jest dietką białkow-tłuszczową? Czy ja się nie mylę? Na białkowej spadek wagi jest w każdym bądź razie rewelacyjny w początkowym okresie Czy komuś udało się na tym schudnąć i utrzymać wagę w dłuższym okresie czasu?

  5. #25
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    No no, ja też lubię marsze No i niestety też mam strasznie slizgające się butki i w sumie chodzę bardzo dziwne, wyczynając jakieś dziwne wygibasy i połamańce, ciekawe, czy od takiego chodzenia więcej się spala ach, takiej nabrałam ochoty na jakąś rybkę... kupię sobie jurto tuńczyka albo coś wędzonego... Będę miała na kolację 9obiadku jutro nie ma bo będę siedzieć na uczelni ) Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle Ruchliwej i odchudzającej niedzieli

  6. #26
    Kittyk85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja co prawda nie jestem na SB, ale na stronce o tej diecie znalazłam przepis na pierś w sosie pomidorowo-sezamowym A że kocham i kurczaka i pomidory, więc spróbuję sobie to dziś zrobić Staram się tak gotować, żeby mieć porcje na dwa dni (lenistwo ) - to jakieś wyjście, gdy mam dużo zajęć
    Trzymam kciuki, Caju!!!

  7. #27
    caju jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No wchodzą mi w krew te spacerki Krakówek - można po nim chodzić i chodzić, ja przez ostatnie 4 dni robie sobie 2-3 godzine spacerki. Czasami , a raczej częściej są to szybkie marsze, bo jednak jest jeszcze zimno. Bo co do ćwiczeń w domku to często mam takiego lenia - poćwiczyć poćwiczę ale jakoś tak bez serca, ale jutro kupuję hula-hop, bo w końcu znalazłam takie jak chciałam i to na pewno będe robić z sercem - bo lubię.

    Dietki się jakoś trzymam, chociaż wczoraj miałam ciężki dzień, bo strasznie mi się chciało jeść - ale nieraz tak poprostu jest. Dzisiaj już lepiej - zjadłam
    - dwa jajka smażone z białym chudym serem
    - sałatka : kapusta pekińska,tuńczyk,biała fasola ( oczywiście nie całe)
    - capucino kurcze to jest z cukrem, ale jakoś nie moglam się powstrzymać
    - pół szklanki mleka 0%
    -2 cukierki alpen liebe bez cukru - są pyszne a jeden ma tylko 8 kcal
    No i jeszce będzie kolacja zaraz:
    -kawałek gotowanej piersi kurczaka, gotowany por seler i cebulka

    Myślę więc, że jest ok


    Kittyk ja też tak robie posiłki. Np sałatki robię w dużym pojemniku z całej kapusty, puszka tuńczyka, puszka fasolki i co mi tam przyjdzie do głowy i potem jem w małych miseczkach. Mam z tego kilka porcji więc przynajmniej nie muszę za każdym razem kroić tego wszystkiego itd,


    Vienne - rybki są pyszne i zdrowe i z reguły mało kaloryczne. ja codziennie jem coś z rybek. Przeważnie jest to tuńczyk w sałatce, ale wczoraj zjadłam sobie śledzia w galarecie, a jutro na obiadek będe miała filet z morszczuka.
    No a te całe dni na uczelni Oj tęsknie za tym - tylko wtedy było tak, że cały dzień nic a potem do bólu. ale Ty tak nie robisz. Prawda


    Paulajak czytam wątki niektórych dziewczyn to one dopiero dużo ruchu mają.Ja staram się ostatnio spacerować czy tam maszerować niestety musiałam zrezygnować z aerobiku, bo mamy przymusowy urlop w pracy i z kaską trochę nie wyrabiam więc spaceruje no i od jutra hula-hop. A poza tym mam w domku taki przyrząd agrafka lub motylek i też z nim trochę ćwicze.
    A dietka SB to chyba rzeczywiście jest białkowo - tłuszczowa, na pewno w pierwszym etapie gdzie trzeba wykluczyć prawie wszystkie węglowodany. Mi się podoba to,że rzeczywiście można nie liczyć kalorii bo jeżeli używasz tylko produktów dozwolonych to nawet przy dużych porcjach wychodzi 1000 - 12000 kalorii - no chyba , że szalejesz z orzeszkami A co do efektów to sporo dziewczyn na forum jest na SB i efekty są do pozazdroszczenia Anikas9 wymieniła kilka z nich.


    fufkano ja się też troche tego obawiałam, że po 13-stce rzucę się na jedzenie i wszystko wróci a nawet więcej. Czytałam o niej dużo i wiele osób pisało,że po kopenhaskiej przechodzili na 1000 - 1200 kalorii i mimo wszystko przybierali na wadze, więc na dłuższą metę jest to bezsensu chociaż szybko gubione kilogramy kuszą
    A co do SB to właśnie poczytaj sobie o niej i jeśli Ci się spodoba to spróbuj. Wydaje mi się, że największym problemem będzie to że przez pierwsze 2 tygodnie zabronione są jogurty, pieczywo (Wasa także), owoce i soki owocowe a z tego co czytałam na Twoim wątku są to rzeczy , które właśnie jesz. Może być ciężko. Ale i tak osiągniesz to co zamierzasz

  8. #28
    ZlotyAniol jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pewnie ze jest ok!!! I bedzie dalje ok!!! Musi byc ok !!!!
    No dobrze ze sie wczoraj nie złąmałas.
    Spacerki-------ja tez uwilebiam. No w Krakowie kiedys byłam na wyciecze szkolnej. Bardzo piekne miasto.
    Hulahop no i bardzo fajne roziwazanie, no to zyczemiłej zabawy z kóleczkiem i spalania tłuszczyku tam gdzie go nie chcemy.
    Na w-f tez porcja ruchu bedzie dobrym dodatkiem.
    Pozdrawiam
    i zycze dlaszych sukcesów
    pa

  9. #29
    ZlotyAniol jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj W-f to nie u Cieibie chyba, z tego całego zamieszania pomyliło mi sie ze to nie ty ...ale reszta czyli wszystko tyczyło sie Ciebie.
    przepraszam
    jestem taka rozkojarzona
    mam nadzieje ze nie masz mi tego za złe.


  10. #30
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Caju, przynajmniej masz gdzie pospacerować- Kraków to takie piękne miasto W zimie, czy w lecie.. O każdej porze roku I jeszcze tam studiujesz Dużo szczęścia naraz Kraków łączę też z czasami licealnymi kiedy jeżdziliśmy w tatry na łazęgę i bez grosza przy duszy przesiadaliśmy się w Krakowie. Starczało nam na jakieś jedno pifko więc doiliśmy je na rynku I superancko wspominam te czasy My tu o tuńczykach i fasoli, a jakżeby się tak łyknęło pifka... Hmm.. swoją drogą jakbyście mogły sobie pozwolić na dzień szaleństwa to co byście zjadły??? Bo ja paellę, mus czekoladowy z bitą smietaną i coś smazonego. Jakiegoś sznycla wiedeńskiego ...

    To mi się tu skojarzyło teraz z vienne

Strona 3 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •