Strona 4 z 12 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 116

Wątek: Znów mieć 50:)

  1. #31
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    No no... Jeszcze troszke a sama zacznę o sobie myślę serniczek Ja bym się skusiła na czekoladę z bitą smietana jaka piłam dwa lata temu w zakopcu i do tej pory mi się śni... Z mniej szaleńczych ale bardzo za mną chodzących jest zapiekanka z brokułów Pozdrawiam

  2. #32
    caju jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hehe Vienne mi się Twój nick też słodko kojarzy - z czekoladą. Czytałam ostatnio tą książke "Czekolada" tam co prawda była Vianne ale jak zobaczyłam po raz pierwszy Twój nick to właśnie mi się skojarzył z czekoladą A mój nick to w języku portugalskim orzeszek - kurcze co ja mam z tymi orzechami
    A co do szaleństw hmmmm nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy ( chyba jeszcze nie jestem na tym etapie - dopiero 5 dzień dietki) ale myśle, że jakieś ciasto np. drożdżowe z owocami (takie jeszcze cieplutkie) i wiem, że to nie jest jakieś straszne szaleństwo ale zjadłabym sobie paluszki chyba troche brakuje mi tych węglowodanów.
    A na czekolade z bitą śmietaną też bym się skusiła - ale piłam taką dwa tygodnie temu- mniam mniam. Oj Paula ale temat wymyśliłaś teraz to już muszę kłaść się spać, bo mnie zaczynna ssać w żołądku
    Aniołku oczywiście ,że nie mam Ci za złe pomyłki. W końcu jest nas tu parę wojowniczek z kilogramami więc o taką wpadkę nie trudno. Zresztą lepsza taka wirtualna wpadka niż wpadka "jedzeniowa", więc limit wpadek na ten tydzień już Ci się wyczerpał

  3. #33
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc laseczki...
    postanowiłam do was wstąpić. Co prawda nie chcę ważyć 50 kg, 58 w zupełności by mi wystarczyło, ale:
    - miałam już sukces dietkowy: listopad /grudzień spadłam jakieś 6-8 kg, na sb, ale jojo straszliwe mnie dopadło w święta
    -później hormony i sesja
    i tak wróciłam na max wagę (obawiam się nawet, że ważę więcej, ostatnie wejście na wage wskazywało 70 kg, ale ta waga zawsze zaniżała)
    masła nie jem prawie 10 lat
    cukru nie używam 7 lat
    smażonych rzeczy nie jadam (chyba, że kropelka oliwy z pestek winogron na teflon)
    trudno wytrwac bez słodyczy, ale postanowiłam nie jesc ich przez wielki post... i nadal tyłam
    ale miałam stresującą sytuację, obiecywałam sobie, że jeśli okaże się, że nie zostanę mamą zbyt szybko, to DO KOŃCA ROKU AKADEMICKIEGO NIE DOTKNĘ SŁODYCZY
    ciężko będzie
    ale myśląc o tym, że gdybym okazala się w ciąży, nie byłoby mowy o odchudzaniu postanowiłam wykorzystać to, że mogę się odchudzać
    przepis na dietkę:
    -codziennie witaminki, żeby nie popaść w żadną anemię
    -monotematycznie, tzn. jeśli dzisiaj dzień rybny to głównie ryby (wymysliłam tak, bo u mnie najgorzej jest z apatytami: śniadanko płatki na mleku, ale twarożek tak ładnie wygląda, oj a może jeszcze kanapeczkę z tuńczykiem, z głodem radzić sobie umiem, jeśli ustalę w ten sposób myślę, że mniej zjem, bo np. ile kapusty można zjeść jednego dnia a dla rozpieszczania z całą pewnością zrobię sobie dzień mandarynkowy)
    -na początek dieta płynna, żeby odzwyczaić żołądek, jutro mam w planach dzień dedykowany pomidorowy... sok pomidorowy w każdych ilościach (15 kcal, płyny tak przez tydzień, w tym mleko)
    - a dni zamierzam przeplatać.. np. jak jest mięsny to następny warzywny... później postaram się dzielić posiłakmi, ale na początek tak
    -łatwiej nie jeść, kiedy nie mam za dużo w lodówce-codzienne bieganie do sklepu też spala kalorie
    -ćwiczenia w ramach rozsądku (postaram się chodzić tak 3 razy w tygodniu na basen)
    wczoraj łyżwy, w czwartek znów...
    a zrzeczy dozwolonych w każdej chwili: kawa, herbata, woda min, cola light, guma do żucia bez cukru... będzie dobrze
    ale wspierajcie mnie
    potem obowiązkowo przy wychodzeniu z diety +100 kcal na tydzień (między 1000 a normą dzienną)
    no to pierwsza wuzetka w lipcu...

  4. #34
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejlo beem, gospodarz poszedł spac to ja sobie pozwolę Ci odpowiedzieć Po pierwsze trzymamy kciuki (jak zwykle i jak zawsze), a po drugie szalenie oryginalna jest Twoja dieta Logika co najmniej pokrętna, ale jeżeli będzie działało to super A jeżeli masz jutro dzień pomidorowy to polecam pomidorówkę Świeże pomidory parzysz, obierasz, wypestkowujesz, łyżeszkę oliwy z oliwek rozgrzewasz w garnku teflonowym, wrzucasz siekany czosnek, po 3 min. dorzucasz posiekane pomidory, czekasz aż puszczą sok, dolewasz wody w zależności od uznania (ja na 3 pomidory dolewam ok. 1 szklanki). Doprawić. Można dodac na talerzu jogurtu i dorzucić pietruszki. Ja za tym przepadam Jak brakuje świeżych można wziąć takie z kartonika Trzymaj się jutro na tych pomidorach, ja je uwielbiam

  5. #35
    caju jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    YO
    No Beem rzeczywiście niezła ta Twoja dietka. Ale najważniejsze,żeby była skuteczna. Ja podobnie jak Ty już od lat nie słodzę, chociaż ostatnio na tych moich 4 dniach kopenhaskiej słodziłam sobie rano kawę Ale na szczęście nie czuję potrzeby , żeby coś słodzić.
    No ale trzeba przyznać, że niezły sukces już miałaś na swoim koncie i to na SB. Mam nadzieję, że mi też się to uda.Tylko trochę mnie wystraszyłaś tym jojo, bo jakby nie patrzeć za ponad miesiąc znowu święta No ale chyba nie przez same święta tak przytyłaś Trzymaj się i pisz jak Ci idzie

  6. #36
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    miał być dzień pomidorowy, ale nie miałam dziś ocfhoty na pomidorki (normalnie polecam sok z tabasco, chyba fortuny), więc mam dzień mleczny (bo jednak powinnam jeść i pić to, na co mam ochotę, prawda?)
    przez święta przytyłam 3-4 kg (święta= 2 tyg. w domu)
    reszta przyszła przez sesję (i hormony)
    ważne jest wyjście z diety
    ja chyba za długo byłam na I fazie i za krótko na II
    a I faza u mnie była drastyczna, bo składały się na nią: rybky (gotowane, pieczone, w galarecie, ale nie wędzone i tylko te najchudzsze, jeśli pojawil się śledź to w śladowych ilościach), warzywa z dużym udziałem kapusty pekińskiej, czerwonej, włoskiej, kiszonej, selera, marchewki, brokułów, kalafiora, fasolki szparagowej i ukochanej brukselk aha jeszcze ogórki w dużych ilościach, każde
    tuńczyk
    jajka (przez 1 tydzień tylko białka)
    ser biały i jogurt bez cukru (zaczelam serkami wiejskimi, ale mniej kcal ma twarożek zrobiony z chudego serka i jogurtu)
    pieczarki
    ogromne ilości natki pietruszki
    piersi z kurczaka
    siemię lniane (dla poprawienia pracy żołądka, poza tym lubie jogurt z siemieniem)
    nie jadłam w ogóle orzechów (doszłam do wniosku, ze 6000 kcal w 100 g to za dużo, żeby traktować je jako dietetyczne, chyba że piekłam mięso)
    czasem plasterek serka brie

    dzielna byłam

    mam nadzieję, że będę jeszcze dzielniejsza teraz

    trzymajcie się, jeszcze się pojawię
    aha: na apetyt na słodkości polecam mleko 0,5 gotowane z goździkami i cynamonem z tabletka słodziku, to mój substytut czekolady i daje uczucie sytości

  7. #37
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Hej Wam dziewczyny! Widze , ze masz bardzo ciekawy sposob odchudzania beem, nie powiem mnie tez niestety dopadlo jojo kilkukilowe i teraz udalo mi pozbyc tego co przytylam przez swita i teraz dalej brne do przodu... podobnie jak Ty mam tez tak ze jak dietkuje to mam okreslone krag produktow ktore jem i ciagle to samo tylko w innych kompozycjach ukladam , ale tylko smaczne rzeczy jem :P wychodze z zalozenia , ze nie mozan meczyc sie tym , ze je sie zdrowe zeby jak sa ochydne
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  8. #38
    Kittyk85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Te imprezy rodzinne mnie dobijają I to jeszcze na początku roku się skumulowały :P Nie dość, że już kaski brakuje, to jeszcze schudnąć po świętach nie dadzą Ale damy radę Najem się jakichś owocków (bo te dziadki też stawiają na stół Zwykle... ) i będzie OK

  9. #39
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    A za mną te brokuły chodzą... i ta sałata... Dzisiaj wieczorem, zamiast czytać i się uczyć, pójdę sobie na spacerek do sklepu (jak juz kiedys wspominałam, mam do sklepu niezły kawałek ) Przy okazji rozejrzę się za fitem warzywnym Pozdrawiam

  10. #40
    caju jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale okropny dzień dziś mam Same problemy, problemiska i problemiki,a to raczej w moim przypadku odchudzaniu nie sprzyja No i zjadłam ciacho w czekoladzie to znaczy 1/20 ciastka taki mały gryzek. A poza tym
    - jajko z białym serkiem
    - jogurt 0%
    - napój z siemienia lnianego
    - kiszona kapusta
    - serek wiejski light
    Tylko tego lnu troche bylo, jak nie orzechy to len
    No i spacerku tylko 40 minut, ale mam hula - hop to jeszcze bedzie wieczorkiem i jakies inne cwiczonka


    beem no juz sie wystraszyłam, że to jojo to poprostu tak wyskoczyło, bo jadłaś normalnie. Ale sesja , hormony itd. buuuu skądś to znam. Ale na pewno teraz będziesz równie dzielna i jojo nie ma szans.

    boojka mi też się tak wydaje, że trzeba jeść to co się lubi tylko w rozsądnych ilościach plus ruch i to jest klucz do sukcesu. Mi akurat pod tym wzgledem odpowiada sb no ale słodyczy staram się narazie unikać choć je uwielbiam


    Kitty na pewno damy radę. Kto jak nie my. Ja też mam taki problem z babcią. Cały czas jej się wydaje ,że nic nie jem. Ale owoce to dobry pomysl, dla mojej babci nie ważne co będe jeść, bylebym coś u niej jadła.

    Vienne jak sobie zrobisz spacerek to dobrze zrobi dla Twojego mózgu. Z dotlenioną główką lepiej się uczy. I kup sobie te brokułki i sałatę, w końcu to samo zdrowie

    A ja teraz zasiąde przed TV- a co

Strona 4 z 12 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •