-
Cze Dziewczyny!!!!
No to moze zaczne od nakreslenia mojego portretu psychologicznego he he he ja, chyba, jestem najmlodsza z Was, mam 21 lat i studiuje technologie zywnosci na akademii rolniczej we Wrocku. Aha, mam na imie Alicja, Ala,Al- jak komu wygodnie A jesli bedziecie ciekawe jakis innych szczegolow to pytajcie, napewno odpowiem
GABULA- Mika ma racje z podlozeniem sobie czegos pod tylek jejku ja tez z checia bym sobie na rowerku pojezdzila mam w domu stacjonarny, ale jest jakis taki zdezelowany i strasznie latwo sie pedaluje, a ja lubie jak trzeba troche sily w to wkladac. lecz za to chodze 2 razy w tygodniu na basen-cudowna sprawa, i staram sie codziennie rano cwiczyc(choc ostatnio cos i nie wychodzi bo plecy mi szwankuja)Aha, no i gratuluje oczywiscie 1,5kg, i co za roznica, czy to woda czy nie (zapewne tak) najwazniejsze zeby widac bylo spadek-od razu sie lepiej robi
Ale wiecie co, znalazlam taki program :club" i tam 2 razy dziennie cwicza joge i inne jakies cwiczenia wykonuja, wiec moze bede z nimi cos tam robila, Nie wiem jak to wyjdzie, bou mnie duzo ludzi w domku sie kreci, a nie lubie jak ktos oglada jak cwicze, jakos tak glupkowato sie czuje
MIKA- ja juz ta kopenhaska robilam chyba ze 2 albo 3 razy, tzn probowalam, ale nigdy nie wytrzymywalam do konca. Dla mnie to jest straszna meczarnia 2 tygodnie na takim jedzeniu, no moze jedzenie jeszcze daloby sie zniesc, ale picie tylko wody, brak gumy do zucia, ta kawa codziennie i tyle jajek-to nie dla mnie. Za jajkami nie przepadam, prawie wogole ich nie jem, a kawy nieznosze. A jak musze ja wypic to zagryzam ogorkami kiszonymi he he heAle mam nadzieje, ze Tobie sie uda. Zreszta napewno, skoro raz juz ja stosowalas i Ci pomogla zaczac, przestawic sie na normalne jedzenie, to jestem jak najbardziej za. A co do jej szkodliwosci to sie zgadzam z Toba, ze 13 dni takiej restrykcji nikomu nie zaszkodzi A ja osobiscie Cie podziwiam jesli wytrwalas na niej, bo mnie to tam szlag trafial, he he he
A co sie tyczy kolejnego dnia dietkowania to strasznie mnie ssalo, a zeby sie jeszcze bardziej pognebic przegladalam ksiazki kucharskie i slina mi naciekla do ust a zoladek zaczal mi serenady wyspiewywac A teraz sie wlasnie zastanawiam co sobie na obiadek ugotowac i jeszcze nie mam sprecyzowanych planow....ale napewno cos pysznego wymysle
Buziaczki moje Drogie
-
Witaj Alishja (Ala),
ale jestem wstreciucha, sama wypytuję,a nic o sobie nie napisałam - no cóż, jestem troszkę starsza - mam 25/26 lat (to znaczy w czercu będę miała 26 ), mam mężulka pączusia (no ostatnio może takiego troszke odtłuszczonego, ale z pewnością nie jest to wersja light ), pracuje i studiuję - na jednych studiach piszę (o, to zbyt dużo powiedziane) prace magisterską, a na drugich robie podyplomówkę.
I jeszcze w ramach przysposobienia do życia w rodzinie (preludium do posiadania dzieci) - zmagam się z wychowaniem kota - totalna porażka...
Alisja, a skoro Ty studiujesz technologie żywności to od dziś mianuę Cię, o ile mi pozwolisz, na naszego nadwornego eksperta! I skoro Ty potwierdzasz, że przez 13 dni nie zmarnuję sobie zdrowia na trzynastce - to niech tylko ktoś mi powie, że to nieprawda!
Ja niestety nie mam takiego programu w TV ale jakieś 2 tyg temu kupiłam sobie kasetke wideo z ćwiczeniami i... no cóż, na tym sie skończyło, ale kto wie? może ją niedługo chociaż obejrzę. Grunt to nie skakać od razu na głęboką wodę, hihihih
Jeżeli chodzi o męczarnie na trzynastce, to ho ho..., oh, jak ja sie męczyłam i szlag tez mnie trafiał. Ale wytrzymałam! Może dlatego było mi łatwiej, bo kocham jajka w każdej postaci, szpinaczek i befsztyczki. Gorzej rzeczywiście z sałatą i piciem wody, ale cóż... bywaj gorsze rzeczy. To zabawne ale też miałam problem z odstawieniem gumy do żucia, ale przedwczoraj mój dentysta mi powiedział, że jedna z jego pacjentek od zucia gumy tak sobie wyrobiła mięśnie szczęki, że zrobiły jej się "końskie" żuchwy. To mi dało do myślenia...
Chyba mamy podobne metody "katowania się" - ja wczoraj kupiłam sobie gazetkę "Kuchnia" i kontemplowałam każdy przepis po kolei. Ech, fajnie tam wszystko wyglądało.
No na razie, wracam do pracki, buziaczki i do usłyszenia.
-
Cze
Ale mnie Mika rozbawilas tym postem, a szczegolnie "konska zuchwa", he he he Jesli chodzi o scislosc to ja w listopadzie dopiero skoncze 21 Oczywiscie mozesz mnie mianowac "nadwornym ekspertem", z tym, ze ja jestem dopiero na poczatku tej drogi, choc wiedze co do odzywiania, co zabrzmi zapewnie nieskromnie, mam dosc szeroka I mam nadzieje, ze jakos sobie poradze z powierzonym mi zadaniem Od jakiegos czasu sie tym interesuje i troche czytam, wlasnie jestem na etapie poszukiwan nowej ksiazki
Widze, ze nawet w opisach swojego ukochanego stosujesz jezyk dietetyczny
teraz Wam opisze co dzisi sobie wymyslilam na obiadek. A mianaowicie ugotowalam sobie zupke cebulowa z marcheweczka, porem i brukselka-pychotka, a jaka sycaca A na drugie danie zrobilam ziemniaczki, jajko sadzone na teflonie i do tego surowka z pora, tunczyka i kukurydzy-mniam, mniam.
Czekam na dalsze Wasze w pisy z utesknieniem
Buziaki
-
Cos mi wpadlo do glowy Mika, skoro Ty jestes krolowa kuchni i to Ty tam rzadzisz, to korzystajac ztej okazji, ze sie odchudzasz to swojego mezusia tez mozesz doprowadzic do wersji "light" Upieczesz tym samym 2 pieczenie na jednym ogniu
No chyba, ze sa jakies przeciwskazania
A propos, programow tv, to ja do tej pory tylko to ogladalam i czulam sie usatysfakcjonowana, bo mialam wrazenie, ze ogladajac tez cwicze, he he he, zalosne co, he he he. Ale w zaciszu swojego pokoju odpracowuje, no przynajmniej staram sie. Ale mocno sie zastanawiam czy nie zaczac chodzic na dlugie spacery z moim psem, on by sie cieszyl jak glupi a i dla mnie troche ruchu by bylo. Tylko, ze teraz tyle sniegu...ale postaram sie wyruszyc na wyprawe
Buziaki
-
No witam moje drogie Panie
Widze,ze nam sie tu kolko towarzyskie bardzo rozwija :P ,ale to dobrze ,bo w grupie jakos razniej sie odchudza.
Jako,ze i WY moje drogie napisalyscie cos o sobie,pozwolcie, ze i ja rzuce kilka slow.
No dziewczynki,wynika ,z tego, ze ja jestem tu najstarsza mam 35lat (mozna by powiedziec stara dupa,ale tak staro sie nie czuje), mam meza i dwoje dzieci- okropnie nieznosni ,ale ich troche musztruje ,bo by mi na glowe wlazly ,hehehe. ,
Dodam ,ze nie pracuje zajmujc sie calym domem,wiec jest codziennie troche ruchu extra.
DZiewczyny znalazlam strone z cwiczonkami na brzuch i talie ,moze zajrzycie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Co do diety to narazie jestem na 1000cal ,jesli nie pomoze do niedzieli , to od poniedzialku bede stosowac ją razem z tobą MIKA
A na obiadek zrobilam-uwaga ALISHJA- brukselke z wody-10 sztuk,duszone miesko (filet z indyka)z warzywami.Dodam ,ze niejadam ziemniakow,wiec dzis tylko tyle na obiad,juz w myslach przygotowuje kolacje hehe.PA
-
Hej,hej hej,juz wiem co zrobie na kolacje,juz pisze
1kromka chleba chrupkiego bez masla,salatka z :1 pomidora ,1/2 zielonego ogorka ,pól cebulki, 1lyzeczki zielonej pietruszki, 2 lyzki jogurtu, a na koniec dnia30 min na rowerze.
Nie ma tak zle jak myslalam .
NO to narazie pa :P :P :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witam
Gabula prosze Cie Ty i stara dupa!!! To chyba ja gowniara he he he No jestem dumna, obiadek na 5+ hi hi hi, czekam na dalsze rezultaty Twojej inwencji tworczej Efektow mozesz byc pewna, ale gdybys nie byla z nich zadowolona to oczywiscie mozesz zastosowac 13. Rezulataty sa bardzo szybkie ztym, ze trzeba uwazac na to co potem sie je, bo jo-jo gwarantowane A w trakcie tej diety wszystkie najpyszniejsze potrawki sie nasuwaja i marzysz tylko kiedy sie skonczy i bedziesz mogla zatopic swoje zabki w czyms pyszniutkim. Przynajmniej ja tak mialam
No to zapewne do jutra, bo nie wiem czy dzisiaj jeszczejakis post sie pojawi
Buziaki
-
Witajcie Myszki,
nadrobiłam zaległości lekturowe i melduje sie na placu boju.
Musze sie przyznać, że poczułam się jak jak "środkowa" siostra. Ale się cieszę, bo zawsze marzyłam o rodzeństwie
Wczoraj zrobiłam zakupki - nie moge powiedzieć, że to było fascynujące przeżycie Jak to przytachałam do domku i rozłożyłam na blacie w kuchni, to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać - straszna bida - pomidorek, marcheweczka, szpinaczek i jogurcik naturalny - żarełko na 4 dni - hihihi. Ale nie zdemotywowało to mnie!. A jeszcze powiem Wam, że mój mężuś postanowił mi towarzyszyć w zmaganiach. Fajnie, bo przynajmniej w lodówce nie będzie jego smakołyków (wszystko wczoraj skrupulatnie skonsumowaliśmy - nawet słoiczek po musztardzie wylizałam )
Alishja, bardzo mi się podobało stwierdzenie, że do opisu mojego ukochanego stosuję jezyk dietetyczny. Chyba cos w tym jest. Opętanie czy szaleństwo?
Aha i jeszcze jedno, dziewczyny, opisujecie te swoje pyszniutkie danka tak, że muszę się bardzo pilnować, żeby nie lizać monitora Co gorsza, pokusa ta może się nasilać w miarę przebiegu mojej diety... - ciekawe co by powiedziały na to moje koleżanki w pracy - hihihi
Ale piszcie kochane, piszcie, będę się delektowała wirtualnie, a jak skończę trzynastkę, to po kolei wypróbuje wszystkie Wasze danka. W końcu to już za 13 dni!
A teraz - tatadadam! Uroczyście oznajmiam, że rozpoczął się PIERWSZY DZIEŃ diety trzynastodniowej!
Stan na dziś:
- waga: 54,8 kg
- wymiary: centymetr zbiegł - to znaczy myślę, że pomógł mu kot, ale tak skutecznie, że po godzinie zaprzestałam poszukiwań - mam tylko nadzieję, że całe 1,5 metra nie znajduje się w kiszeczkach mojej kici (Smacznego!)
- samopoczucie: chyba graniczy z lekkim obłędem, ale jestem pełna optymizmu więc nie jest źle (może dlatego, że jeszcze nie czuję się strasznie głodna)
- jadłospis na dziś (minimalnie dostosowany do moich upodobań):
Śniadanie: kubek czarnej kawy + dwie kropelki mleka 0,0% (9:00)
Lunch: 2 jajka na twardo, gotowany szpinak (150 g), 1 pomidor (12:00-13:00)
Obiad: 1 duży befsztyk (z metki tatarskiej wołowej - 100g), sałata (ok 17:00)
Aha, Alishja, jak najbardziej jestes odpowiednią osóbką na naszego eksperta - wiek nie gra tu żadnej roli - no bo ileż jest "dojrzałych" kobitek, które kompletnie nie znają się na własciwym odrzywianiu?
Gabula, czy mogę troszkę zmodyfikować Twoje określenie "stara dupa" - proponuję "niezła dupa" - brzmi troszkę wulgarnie, ale ma w sobie ten "błysk w oku". W końcu wszystkie jesteśmy niezłe laseczki, które tylko troszkę jeszcze musza popracować nad swoim wyglądem - czyż nie? Bo najważniejsze jest, co my o sobie myslimy - to przekłada się na to, w jaki sposób inni nas postrzegają. Znam kilka kobitek, które mają sporo za dużo tu i tam, ale wyglądają tak apetycznie, świeżo i radosnie, że tylko pozazdrościć. I o to chodzi.
A więc plan dodatkowy - odkryjmy swoje atuty i podkreślmy je - ja na to konto idę chyba kupić sobie nowy tusz do rzęs - mam fajne rzęsy - a niech tam - troszkę się pochwalę. A Wy co macie fajnego?
Miłego dzionka!
-
No Kochaniutkie, melduję, że przezwyciężyłam pierwszy kryzys! O 11:00 myślałam, że nie dam rady - przed oczami wirowały mi pączki polane lukrem i lody śmietankowe (chyba jednak ze mną coś nie tak... ). Wiem już, że z wizualizacją pyszności nie mam problemów (musze tylko popracować nad wyobrażaniem sobie siebie jako szczuplutkiej laseczki ). Ostatkiem woli doczłapałam się do kuchni i zrobiłam sobie wielki kubas czerwonej herbatki z chińską wiśnią (ach ten aromat) i do tego nalałam ciepłej przegotowanej wody do sporej szklanki. No i jak to wypiłam to najpierw nie wytrzymał pęcherz a potem stwierdziłam, że już nic mi sie nie chce i szpinak z jajkami i pomidorem są bezpieczne w szufladzie biurka. Tak więc chyba uda mi sie wytrwać do jakiejś 13:00. Jest nieźle...
W sumie niedługo będę mogła powiedzieć, że połowa pierwszego dnia za mną - super! (umiem się pocieszać - co? )
-
I jeszcze jedno, tak z ciekawości podliczyłam sobie ile wynosi wartość kaloryczna dzisiejszego menu i wyszło mi co następuje:
Śniadanie + Lunch: 264 kcal
X mleko 0% mleko 100ml 1 29,00
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 2 176,00
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
X Szpinak gotowany siekany średnio 100g 1,5 25,50
Obiad: 413 kcal
X Metka średnio 100g 1 399,00
X Sałata średnio 100g 1 14,00
Razem: 677 kcal
Ale nie chce mi sie wprost wierzyć, że metka ma aż tyle kalorii - chociaż kto wie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki