Wątek: Schudłam :-) przytyłam :-( chcę znowu schudnąć!

Cze!!!
dzisiaj ja mialam wazenie i niestety w miejscu. Troche tak dziwnie sie poczulam, ze nic sie nie ruszylo. Bylam troche zaskoczona i zawiedziona, ale gdy sobie przypomnialam, ja wczoraj probowalam dodac otuchy Gabi (mam nadzieje, ze troche pomoglo) to pomyslalam sobie, ze skoro komus moglam doradzac, pocieszac to czemu ja mam sie zalamywac No i od razu sie lepiej poczulam

Gabi-skoro byl Ci potrzebny ten dzien "obzarstwa" to dobrze, moze to przynosi jakies otrzezwienie i lepiej sie potem robi

Anikas-Dzieki za przeczytanie mojego pamietnika, ale musze sie przyznac, ze jest on troche nudny Malo mnie osob odwiedzalo, tzn nie bylo takiego systematycznego i czestego dialogu jak tutaj, wiec sie troche zniechecilam, do jego pisania. zreszta wole pisac tutaj i cala uwage poswiecac dziewczyna stad

Ja juz po sniadanku, a bylo;
chlebek razowy-2kromeczki
twarozek chudy i dzemik niskoslodzony

Mika, a Ty co tyle czasu Ci zajmuje upiekszanie sie??Cezkam (y) na wpisy

Do nastepnego

mika66 mam pytanie ile wynosi twoj wzrost????????
pzdr...:*

Cze!!!!
Ej Kochane, co sie dzieje?? Czemu nic nie piszecie?? hmmmm ostamotniona sie czuje moze byc, ktorac cos napiasla? Jak tam dziejszy dzien Wam minal??

eh, no coz napisze co dzisi zjadlam; Na obiadek piers, ogromna ilosc pysznej surowki z kielkami, ziemniaczki i rozol jablko i budyz, bo nie mialam ochoty na normalna kolacje, a i troche pistacji.

Czuje sie jakas taka, jakby walnieta obuchem. taka otumaniona i nie wiem czy pojezdze dzisiaj jeszcze na rowerku (bylo juz 30min). Koncze, nie wiem czy wpadne pozniej bo moze sie poloze.
Buziaki

Witajcie Słonka!
No cóż, wpadam jedynie zameldować, że u mnie kaszana.. szczegóły w moim pamiętniczku.. buuu.. dwa dni do luftu.. niestety dziś dietkowałam ładnie, ale tylko do 15 godziny
No i taka jestem na siebie zła.. ale cóż..
Dziś powinnam dostać wielkiego kopa.. tak więc dawajcie mi!
Ech.. tylko zawracam Wam głowę.. sorki..
SŁODKICH SNÓW..
JUTRO MAM NADZIEJĘ, BĘDZIE DOBRY DZIEŃ..

w ciagu ostatnich dni trzy razy napisalam długasny poscik i trzy razy mi go wcieło...
napisze dzis po zajeciach...
tylko jeszcze krotko: jak było do przewidzenia, wizyta mojej siostry bynajmniej nie dietetyczna...
ale to najwytrwalszy wielbiciel moich eksperymentow kulinarnych... ech...
dzisiaj sie trzymam dietkowo

CZESC DZIEWCZĄTKA

Melduje sie , ze juz wstalam,hehehe . Zaczynamy kolejny tydzien zmagań, obysmy mialy duuuuuuzo sily.
Donosze, ze kawa juz byla, a sniadanie bedzie pozniej-
chrupki chleb,plaster serka,jajko,ogorek konserwowy,herbata czerwona.

Wczrajszy dzien byl taki nijaki, typowe niedzielne lenistwo, zobaczyłam thriller ''Piła'', ktory tzryaml mnie troche w napieciu , a zakonczenie calkowicie zaskoczylo. No coz , widocznie takie bylo zalozenie rezysera tego filmu.
Nawet na rowerze mi sie nie chcialo jezdzic.
Od dzisiaj , znowu pelna zapalu zaczynam dietkowanie i jazde na rowerku.
No Alicja , bez załamki mi tutaj, to ze waga stoi to nie take zle, gorzej bybylo gdyby ruszyla w gore. Ja sie waze raz w tygodniu, w kazdą sobote.
Troche ostatnio zaniedblam liczenie kalorii, ale w tym tygodniu musze sie pilnowac.

Corka poszla dzis pierwszy dzien do szkoly(po chorobie),mlodszy tez w szkole, a mężuś w pracy.Tylko ja sierota w domu zostalam , ale dzis mam duzo roboty po niedzieli, wiec sie nie bede mudzic,no i bede wypelniac nieszczesne pit-y.
Traz ide po chlebus ,jeszce tu wpadne ,PA
ps.ciekawe gdzie baluje MIKA?

Ja rowniez sie melduje!!!
Tylko, ze ja dzisiaj moze nieco rzadziej bede zagladac, bo cos mi sie z plecami stalo i jestem teraz kaleka. Nie wiem czy mnie przewialo czy zle spalam, ale cale gorne miesnie plecow mnie bola(chyba to sa miesnie, to co mnie boli ). Nie moge sie prawie wogole ruszac. poprostu koszmar!!!

Dobra koncze, aha ja tez po sniadanku chlebek razowy z twarozkiem i dzemem plus resztka pysznej wczorajszej surowki

Mikka, gdzie jestes?? Co sie z Toba dzieje?? Zaczynam sie martwic

Buzka

witajcie

ja zaczelam nowy tydzien, co do łikendu, to sobota byla calkiem sympatyczna, bo zjadlam okolo 900 kcal ( w tym alkohol) wiec bylam zadowolona, a wczoraj niestety, zarowno chinski obiad (notabene bardzo smaczny), jak i castecza cynamonowo-imbirowe, i koktajl mleczny, w sumie tylko tule zjadlam, ale to i tak masa kalorii. Ale przy niedzieli chyba mozna)

za to dzis troszke poposzcze, mam kilka landrynek

zrobilam wczoraj z ukochanym o godz 21:40 przemeblowanie w domu, wszytko inaczej ustawilismy, odkurzylismy, a potem stwierdzilismy, ze sasiedzi musza myslec ze idioci tu mieszkaja, skoro o 10 w nocy w niedziele robia przemeblowanie i sprzatanie.
ubaw byl co nie miara

wczoraj tez kupilam sobie noiwe jeansy i buty. Kotek przekonywal mnie, ze bardzo mu sie podobam i uwaza ze jestem szczupla i zgrabna. Milo byloby tez tak myslec, ale niestety nie uwazam, zebym szczupla byla. a co do tego, ze zgraban, to chyba jednak czasem sie sobie podbam, no nie oszukujmy sie, kazda z nas sie sobie podoba, a to ze mamy troszke mankamentow, no to kazdy ma....zgodzicie sie ze mna??

O Matko Kochana, dziewuszki moje najdroższe, ale nawaliłam - tyle się tutaj ndzieje a mnie nie ma. Więc zanim doczytam wszystko do końca - melduję się!
Powiem tylko, że przez cały czas jak mnie nie było świętowałam!!! Tak, tak przyznaję się i nie wstydzę się tego. A powód był dla mnie bardzo ważny - zdałam egzamin na prawo jazdy! Było to dla mnie o tyle wielkie przeżycie, że wydawało mi się iż po prostu niemożliwością jest go zdać bez dania w łapę. A jednak mi się udało! Z tego szczęścia weekendu nie mogę zaliczyć do dietkowego ale należało mi się.
Widzę że u Was też nie było super "poprawnie politycznie", ale to dobrze! Tak - bo po tym szaleństwie wspólnie zaczynamy nowy tydzień - nowy dietkowy, grzeczny tydzień, w którym będziemy pilnowały sie wszystkich naszych zasad, będziemy wspólnie czuwały nad ich przestrzeganiem, jak będzie trzeba stosowały malutki lub nawet większy opier... i będzie super.

Kochaniutkie, jutro mam juz marzec - miesiąc prawie Wiosenny, 26 marca idziemy święcić jajka i wtedy mamy zadziwić nasze dawno niewidziane rodzinki piekną figurką, promienną cerą, zadbanym cialkiem i perfekcyjnym makijażem. Tak tak, od dzisiaj rozpoczynamy przygotowania do Wielkiej Nocy. Mamy 26 dni, które skrzętnie wykorzystamy.

Zaczynamy od śniadanka - pozywnego, zdrowego ale dietetycznego - każda wg własnych preferencji, rozsądku i upodobań. Ale nie ma mowy o szaleństwach - kalorycznych jogurtach, pszennych bulkach, masełku i innych ekscesach! Szlaban.

Dzisiejszy dzień poświćmy na zgromadzenie wszystkiego co bedzie nam potrzebne - i nie mówię tu tylko o marchwskach, jajkach, pieczywach chrupkich itd. Mówię o balsamach, odżywkach do włosów, pilingach itp. Słonko świeci, ptaszki ćwierkają - jest pięknie i my będziemy piekne!

Chyba wszystko to co pisze jest strasznie zasadnicze, ale wiem, że tak trzeba - chcę wam dać troszke mojego dzisiejszego optyminzmy, mojej energii, naładowac was pozytywnie i zapewnić że wspólnie nam sie wszystko uda. I żadnen cholerny rowerek nie będzie nam straszny! A na dodatek zrobimy to dla siebie, bo kochamy same siebie, bo akceptujemy nasze ciałka i chcemy się podobac przede wszystkim nam samym. Zaczynamy uprawianie naszych ogródków!

Misie, zrozumialam najważniejszą rzecz - jeżeli będziemy odchudzały sie w ciągłym poczuciu nieszczęścia, umartwiając i katując nasze ciałka i dusze to chocbyśmy wyschły na wiór to i tak to nic nie da. Ja po moich wpadkach i tym "brzydkim" weekendzie czuje sie znacznie lepiej niz w dniu kiedy waga pokazala mi 50,9. Tak! To chyba jest ten sekret. A więc uwaga - siadamy teraz wygodnie na krzesle, opieramy sie o oparcie, wciągamy głeboko powietrze, patrzymy przez okno i mowimy sobie - dzisiaj jest pierwszy dzień z dwudziestu sześciu po których dokonam swojej metamorfozy - zrobie to z przyjemnością i radością. Jestem i będę szczęśliwa!

Oj, nie wiem, czy sie nie zagalopowałam, czy to wszystko dobrze brzmi. nie chcę wam niczego narzucać. Ale jak tylko będziecie miały ochotę to powalczymy razem. Ja zaczynam od dzisiaj. Nawet pomimo tego, że czuję się trochę przeziębiona, że przede mna stoi stos pysznych świeżych pączków, a przede mna ciężki, długi dzień. Stawiam sie na placu boju.

To na razie Myszeczki.Zabieram sie do czytania waszych postów. już nie moge się doczekać. Odezwę się jak je wszystkie przeczytam. Buziale

Witaj Mika, cieszymy sie, ze jestes, i ze zdalas egzamin.NO no no,gratulujemy tego prawka.
Dzieki za optymizm, napewno sie przyda.