Wątek: 67 -> 55 ... licze na wsparcie :)

Ładne wymiary, Boojciu! Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mieć Boojeczkę 90-60-90
Mnie po misce sałatki owocowej od razu chętka na słodycze przeszła I głód przy okazji też Miałam smaczną kolacyjkę w postaci owocków A dziś sałatka z tuńczyka przez cały dzień Też pycha!
Trzymaj tak dalej!!!

Pięknie boojka pieknie!!! Udeczko mam ciut szczuplejsze, bioderka i talię szersze,ale mysle że to pozostalości po ciąży. Skóra jest jednak ciut rozciągnięta. Ja marzę żeby mieć tak ze 95 w biodrach i 70 w talii, bez wzgledu na to ile waga będzie pokazywać. ale dziś się uśmialam. Gdy po macierzyńskim wróciłam do pracy kupiłam sobie kostium i spódnica byla ciut za mala. Dziś chciałam ją włożyc a tu lata jak hula-hop wokół mnie. Bardzo przyjemne uczucie!!!. Choć połknęłam dziś sporo ciasta, ach pyszne było!!!

Nio Sloneczka musze przyznac, ze dzisiaj byl jeden z najciezszych dni... normalnie mnie wykrecalo jak patrzylam jak w filmie wcinali takie czekoladowe paleczki ... mnnniam...
Sie probowalam pocieszac jak umialam procz zupki, to jadlam same slodkie produkty, ale nie slodycze np. jogurty i mandaryneczki, kaszke taka ryzowa naturalna z duza iloscia slodzika jakos udalo mi sie przetrwac ten ciezki dzien, bez grzeszkow

Uhhh jeszcze 6kg do zrzutu, musze je wykonczyc do konca maja , bo jak wroci moja mama to pewnie bede musiala jesc juz wiecej... juz ja slysze ze malo jem i takie byle co , nic porzadnego, no i ze juz chuda jestem i zebym nie przesadzala bo wpadne w jakas chorobe..

Dzisiaj troche sie przylamalam stanelam przed lusterkiem ,a tu taki odstajacy brzuch no i te biodra ... jakos dzisiaj nie bylam dla siebie laskawa ...

Oj klemensik, TY mozesz zrzucic ta rozciagnieta skore i ciut wieksze rozmiary na ciaze... a ja ... wygladam jakbym juz 5 dzieci urodzila ... no i te rozstepy wrrr, ale ich to juz sie nie pozbede nigdy, ale od tego z drugiej strony sie nie umiera... ja nie wiem ile chcem miec ... chcem poprostu miec tyle w biodrach i talii zeby wygladac "po ludzku" ...Nio i moje ogromne gratulacje, ze tak ladnie spodniczka pasuje na Ciebie, tak juz bywa przyjemnie , jak sa takie ludne ciuszki... ja tez mam jedna czarna spodniczke w wersji hula hop hehe dobrze , ze przynajmniej nie masz wyrzutow sumienia po tym ciscie

Kiciu, te 90-60-90 raczej mi nie groza a jak juz to i tak nie te nogi , bym musiala miec o pol metra wiecej zeby sie zgadzalo wszystko Nio a ja dzisiaj sie obrzarlam mandarynkami a trafily mi sie takie slodziutkie ... nie chcialam robic salatki bo wtedy bym jeszcze dodoala jakis kalorycznych dodatkow i bylaby klapa...
a tunczyka tez lubie, ale chwilowo jest na liscie produktow ktore mi sie znudzily

Blondyneczko... juz niedlugo a bedziesz wazyla tyle co ja albo i jeszcze mniej ... tylko troche wytrwalosci i wiary w siebie a mam nadzije ze jak nastepny raz wpadniesz to powiem ze waze juz 59, ale moze byc z tym problem , bo waga mi nie dziala wiec trudno bedzie oszacowac

niO dobra ide jeszcze pocwiczyc i wybaczcie ze sie tak nanarzekalam ... ale dzisiajszy dzien do najlepszych nie nalezy ... dobranoc slonka

boojeczko nikniesz w oczach.l..Zaczynam Ci zazdroscic. Odchudzasz sie kilka dni dluzej ode mnie a polowe kg wiecej niz ja zrzuconych..Ja stoje od paru tygodni w miejscu ;/ A Ty raz dwa i kg nie ma :>
Buziaki:*

Jak Ty to robisz....ahh...

Fufenko nie chwal mnie tak , bo ja cos ostatanio mam jaksies glupie dni... dzisiaj do godziny 12 zdaylam wszamac 1000kcal i jeszcze w mniedzyczasie sie zdrzemnac... nie pytajcie jak to zrobilam, ale udalo mi sie bez problemu... i znow do tego gorzej sie czuje Nie wiem co ze mna, nawet nie moge sie okresem wykrecic... ale cholera nie dam za wygrana zostalo mi 6 kg.... i mam na to niecale 3 miesiace... tylko niech snieg stopnieje ... kurcze musze sie wiecej ruszac... ostatanio wieczorami nie mam nawet jakos sily sie ruszac ... to tak od niechcenia kilka brzuszkow , kilka wymachow konczynami i padam... rety... sama musze sie pilnowac
A dzisiaj w ramach pokuty do wieczora woda i herbatki... a od jutra , znow dietka na maxa... tylko obym znow nie zobila jak dzisiaj , ze wszytko szamalam co mialam pod reka , dobrze ze jeszcze sie w pore zatrzymalam

cześć Boojeczko,jak sama mówiłaś,kazdy może miec czasem gorszy dzien,nie przejmuj sie,ciesz sie,że chudniesz i to w zawrotnym tempie,tez zazdroszcze pewnie u mnie tez by tak było,gdybym co chwila nie grzeszyła...ech..trzeba sobie wreszcie powiedziec Basta i wziąc sie w garść....wiosna już tuz tuż trzeba jak najlepiej wykorzystac ten czas,kiedy jeszcze możemy schowac sadelko pod swetrem

i nie badz taka krytyczna wobec siebie,masz całkiem niezłe wymiary

życze ci miłego niedzielnego wieczorku,papa

boojeczko, Kochane moje, jak Ty tutaj nam tyle energii spalasz na forum to nic dziwnego, że i czasem Ciebie weźmie zmęczenie i w ogóle (inaczej to bym pomyślała, że nie atomówka jesteś a jakiś terminator, brrr)
i co Ty mi też tutaj gadasz, hm? że nie dasz rady, że co? oszTY
kto ma zatem dać radę jak nie dzielna atmówka, co?
co do ćwiczeń to ja dzisiaj też dałam ciała, straszniestrasznie.
ale od Jutra. a jakże, wznowienie

zmykam, bo mnie tu przytłacza materiał, który mam do rana opanować
luv,
pigułka

Ja mam taki sam cel i wage jak Ty, z tym ze ja dopiero teraz zaczynam... Chciałabym byc na Twoim etapie! Ale mysle i ze mnie w koncu sie uda, a wtedy bede hepi...

Dziewczyny dziekuje , ze jestescie ... a jestescie i to cudowne

Ja dotrzymalam sowjej obietnicy i wypilam sama dzbanek herbatki i pozniej jeszcze kubek jak chlopak mnie odwiedzil... ale mialam taki krytyczny moment, tak mnie zaczelo ssac ... jakbym nie jadla przez tydzien, jak nigdy... ale na szczescie sie zajelam czyms i mi przeszlo.

Wiecie co , siostra pozyczyla mi takaplytke, zreszta nie wiem skad ja miala.. zatytulowana jest wizaz i tam mozna sobie dobrac fryzure dosloewnie bomba... nigdy nieprzewidywalabym ze mi moga pasowac rude wlosy... po takim dopasowaniu niebalabym sie nawet zrobic sobie krotkich doslownie swiene... juz siostry mojego chlopaka i moj szwagier sie nabrali jak zobaczyli fotkiu

Pigułeczko, dziekuje, fsaktycznie czasem na forum jak sie rozpisze to pisze i pisze, ale jak zawsze chcem odwiedzic wszytkich , cjhociaz teraz jak pojde do szkoly to nie wiem czy wyrobie ze wszytkimi ale nie wiem czy jeszcze jutro nie posiedze w domu, bo jeszcze biore antybiotyk , a bo gardla powrocil...
Heheh nie no nie jestem terminatorem , jeszcze do niego duzo mi brakuje a moze to i dobrze nio ok, dam dam rady, bo inaczej nie moge musze ... jak Ty mi kazesz to wyjscia nie mam nio a ja dzisiaj troche pocwiczylam , za kare za te poranne obrzarstwo nio i ucz sie ucz kochana buzka ;*

Bakomciu Tobie tez bardzo dziekuje , ze mnie podtrzymujesz na duchu... ja wiem czy takie zawrotne... chociaz jak sobie pomysle... zeby tak ciagle szlo to juz za miesiac mialabym swoja wymarzona wage to by było cos Nom trzeba korzystac z czasu jak tylko sie da ... bo zaraz juz nie bdzie ze boli... tylko trzeba sie wziasc ... w garsc i walczyc.. w sumie to niesamowite , jak tam komyslec z gory to jeszcze troche ponad miesiac temu mialam o 6 kg wiecej... tak wziasc i postawic na stole 6 kg cukru... rety jak mnie ubylo Nio a co do moich wymaiarow, moze i sie wydaja takie dobre... ale wiesz jak to sie patrzy na siebie , a tu sterczy jakies sadelko , chialoby sie miec plasciutki brzusio i chudziutkie , zgrabniutkie nozki... ale i one takie beda grunt to optymizm :P


Nio dziewczyny torche sie naladowalam dzieki Wam optymizmem , ktoremi mi ostatanio brakowalo... chyba ostatanio nie wietrzylam mozdzku ... dlatego juz mi zaczeo tak odbijac :P nio slodkichg snow dziewczyny i buziaki... jutro poniedzialek trzeba jkos wytrwac

HeY kovhana boojeczko. Dziękuję za szeroki wpisik :*:*:*
No dziś wstałam z podwójnym nastawieniem... muszę zwalczyć ten paskudny piątek no i troszke soboty... Aj, potrafie byś niemądra!
Od dzisiaj jeszcze sama nie wiem czy SB czy coś innego... jak narazie pomaga mi to, że jem mało, nietłusto. Więc postaram sie kilka dni tego znowu trzymać Z czasem postaram się o coś może innego.
O 10:00 jadę do lekarza... Co do kokosianki to ja w sumie nigdy tego nie miałam Zaraziłam się tym na basenie... To taka jakby wypukła krosta... Dziwne Bleee Mam to na stopie i się troszke rozrosło... takie jak ziarno grochu... i utrudnia czasami chodzene tzn jak ustane na coś twardego to strasznie boooli!!! Wiesz ja też mam bardzo obszerną bliznę..., na pewno większą od Twojej Jak miała 7 lat, wraz z koleżenką potrącił nas samochód... Ja miałam poważne złamanie nogi i wstrząs mózgu, a ona miała wstrząśnie bez żadnych złamań... To zdarzenie chyba pozostanie na zawsze w mojej pamięci... wszyscy w mojej rodzinie BARDZO to przeżyli! No więc miałam nogę tak złamaną, że jedynie operacyjnie dałoby się ją nastawić... W dzisiejszych czasach to pewnie jakoś laserowo by kombinowali :P Ale niestety był to hmm 1994 rok. Teraz mam bliznę na prawej nodze, na udzie. Miałam 19 szwów, toteż blizna jest rozległa... Kiedyś miałam z jej powodu wielkie kompleksy... teraz jakoś nie zwracam na nią uwagi. Wkurzają mnie tylko gapiący się na to ludzie np latem... Czy dzisiejsze społeczeństwo jest tak zacofane? Czy nikt nie widział blizny pooperacyjnej? Śmieszy mnie to momentami... No, ale wracając do tego chcę się zapytać tego dobrego lekarza, co mi radzi poczynać z tą blizną , bo w sumie skoro można się jej pozbyć, to dlaczego mam tego nie uczynić
Ok boojeczko się tu rozpisałam hehe tak jak Ty u mnie . Widzę, że dietkowanie Ci bardzo sprzyja... ja muszę się ponownie zabierać! Bo feee czuję się okropnie!!! Zaraz idę sie szykować powoli do wyjazdu... Pozdrawiam cieplutko :*:*