Ehh, z tą interią to same problemy. Nie działa. Nowy adres: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Hejka!
Coś musimy zrobić!, bo jeszcze troche a wogóle zapomnimy o naszych forumowiczka i kazda nawet nie zajrzy na forum!! O nie! Musimy trzymac się razem ja osobiście przyznaje, ze tez mnie tu za często nie ma ale obiecuję, że to się zmieni!!
Ja musze tu częściej zaglądać, i musicie mnie porządnie opieprzyć bo ostatnio ciągle przekraczam limit!!!! Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię się powstrzymać! tym bardziej jak wstaję rano i widze moje ulubione bułki z dynią i dotego żółty ser i sałatkę z kurczaka na majonezie, itp.... no nie umiem!!!!! HELP ME!!! a poza tym znowu zauważyła u siebie ... hm... niezbyt dobre objawy i zachowania, których nie kontroluję!!! No ale jak już coś zjem, to wtedy mam wielkie poczucie winy!!! i jakoś tak samo....
dobra koniec o mnie!
Witam nowe dziewczyny i te, które tu dawno nie zaglądały! Mam nadzieję, że razem damy radę (co ja mówię: "mam nadzieje"?? nie!!! na pewno !!) !!
aaaa, mam do was takie pytanko, a własciwie prośbe...
ja kocham sałatki, ale wszytskie przepisy jakie mam są już tak staromodne i oczywiście na majonezie( ale używam light, albo zastępuje go jogurtem)! Może wy macie jakieś fajne przepisy na sałatki i nie tylko!! ale najlepiej "odchudzone" jesli tak, to bardzo was proiszę podzielcie się ze mną! a ja moge podzielić się z wami
a teraz pozdrowionka i papatki
No solitude, ja to już pasa na Ciebie powinnam wziaść. A grzeszków to Ci się nazbierało:
-nie przybywasz na forum
-zapomniałaś o nas biednych chudnących i zostawiłaś na pastwę samotnego forumowania (i nie mów, że nie jak tak, bo udowadniasz to punktem poprzednim)
-grzeszysz, grzeszysz, grzeszysz- co to za sałatka z majonezem? co to za bułka z dynią? Święta się skończyły. Połowe kwietnia mamy. A Ty co? Marzec się skończył! Dieta czeka. Już! I koniec. Powiedz sobie tak: [b]PO CO JA TERAZ JEM TYLE? DLA CHWILI PRZYJEMNOSCI? DLA TYCH KILKU MINUT? PRZYJEMNIE TO BEDZIE DOPIERO WTEDY JAK BEDE MIALA X KILOGRAMÓW MNIEJ I BĘDE MOGŁA SPOKOJNIE SPOJRZEĆ W LUSTRO I ZOBACZYC SUPER LASKE W SUPER MINI! A NIE JAKIES GRUBE, NAJEDZONE CIELSKO, KTORE JUZ NAWET NIE CZUJE SMAKU TEGO CO JADLO PRZED CHWILA![\] No przynajmniej ja sobie tak tłumaczę i pomaga Bo w sumie to jest prawda, tylko nasze podniebienie nas okłamuje
Reszta jedzonka:
-druga część naleśnika
-monte i jogobella z płatkami i płatkami owsianymi
I to chyba tyle. I źle i dobrze
A dzisiaj miałam iść na aerobik (od nas z uczelni, 35zł za semestr) i nie poszłam... Bo nie mam żadnych leginsów ani krótkich spodenek. Nic w czym można by ćwiczyć Ostatnio na jodze byłam w... jeansach. Ehh. No trudno.
Trzymajcie się
Ewka
Hej Wszystkim Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie No cóż nie mam ostatnio czasu żeby pisać..jakaś jestem rozstrzepana i czasu sobie nie umiem zorganizować ale obiecałam Jeni że napiszę. U mnie z dietą kiepsko..jem dwa razy dziennie...nie mam czasu(w przyszłym tygodniu matura ustna )...jestem taka beznadziejna nie mogę znowu powrócić do diety...widzę, że Wy sobie radzicie...Jeni na mnie też powinnaś pasa wziąść Dzisiaj zjadłam jajecznicę z jednego jajka i bułkę(nie mogę przestać jeść pieczywa...buuu...do potem apap
HEJ HEJ, ja też się przylaczę do waszego forum. juz jestem obecna na innych postach (mam tez swoj ) ale fajne z was babeczki
Jeni dzieki ...to mile ze ktos sie odzywa ...myslalam ze wyraze tu swoej zdanie i niekt je niezauwazy...a tu prosze mila niespodzianka...
A wiec nie stosuje zadnej konkretnrj diety nie lubie liczyc kalorii po prostu staram sie mniej jesc...tzn nei jem chleba , no czasami sie zdarzy.. raczej chrupki wasa , pije soki wazywne i owocowe, warzywa z ryzem na obiadek ...no i neistety cos slodkeigo, serki danio , smakije ...i owocki ...i tak mniej wiecej to wyglada..odpowiadam chcialabym wazyc 55 kg nie iwem czy wykonalne jakos moja waga stoi w miejscu ...nie cwicze...na razie nie moge sie zmusic a systematyczna to ja nigdy nie bylam i mam z tym ogromny problem
oshouomkadzieki i za Twoj odzew ...to mile ze jest sie zauwazonym a zwlaszcza jak jest sie tu nowym...i jak robie cos zle powiedzcie...potrzebuje Waszego wsparcia
Osmiorniczka może postaraj się przykładowo jeden dzień policzyć, kalorie oczywiście, i zobaczyć ile przy takim typowym jedzeniu wychodzi Ci kalorii. Może tu tkwi problem. A długo się odchudzasz? Bo czasami zdarzają się nawet kilkutygodniowe przestoje i to jest normalne. Trzeba się trzymać i walczyć dalej. A może spróbuj zrobić sobie jakąs dietke oczyszczającą jeden-dwa dni, moze tego własnie organizm potrzebuje. No nie wiem :/
Witaj kaczus napisz o sobie coś wiecej
Kaja kurczee... nie wierze Pojawiłaś się. Ale dziekuje i liczę na częssze wizyty (a po maturze to już Ci w ogóle nie podaruje). A co do dietki to Cię doskonale rozumiem. Rok temu dietka szła mi na wiosnę świetnie, łącznie z tym, że przez wielkanoc 2kg schudłam. Ale przyszła matura i się skończyło. Ja Ci tego błędu nie dam popełnić i już przypilnuje, żebyś po maturze też się trzymała! Ale póki co może postaraj się jeść tak 1500-2000kcal, tak, żeby nie przytyć, ale żeby organizm nie zaszwankował, bo jednak matura jest teraz najważniejsza. Ale napewno będzie dobrze
Kurcze, jest już po północy A ja znowu jutro wstaję 6.30. Wykończy mnie ten francuski I do tego nie mam zadania domowego zrobionego, bo nie umiałam. Ehh...
A dzisiaj zjadłam:
-kiełbaska, jajko, plasterek szynki i sera żółtego, dwa plasterki (takie jak wczoraj) tej samej pizzy
-3 łyki piwa (byłam na wycieczce w browarach)
-chińszczyzna z 50g (na sucho licząc) ryżu
-batonik musli
-jogurt z płatkami owsianymi i małą ilością zwykłych.
No i wreszcie jestem zadowolona. Przez cały dzień nic słodkiego nie zjadłam. Bo ostatnio to już przesadzałam z częstotliwością
Nic, ide spać Ciekawa jestem czy jutro wreszcie odbędzie się to cholerne koło... Bo jak nie... (wcześniej umiałam, powtarzałam sobie, a dzisiaj jedyne na co mnie było stać to zrobienie sobie ściągi bo misię tego po raz n-ty powtarzać nie chciało).
Buziaki,
Ewka
wypada się przedstawic
jestem na 1000kcal od niedawna. na początku miało być od 1 marca, ale nie wyszło i jest jakoś chyba od końca marca...w międzyczasie przytrafiły mi się wpadki więc nie wiem dokładnie od kiedy sie odchudzam
chcę żeby to było zdrowo i aktywnie, więc ćwiczę z kasetami i biegam . chciałabym schudnąć stopniowo i bez efektu jojo. o moim odchudzniu wiecie tylko wy- bywalczynie forum, bo moj luby nie pozwala mi się dietować. dla niego jestem idealna i nie rozumie że siebie nie akceptuję i lepiej bym się czuła szczuplejsza. cóż , ci faceci chyba nigdy nas nie zrozumieją....
Hej! Proszę was o pomoc, ważyłam się tydzień temu w środę i ważyłam 71 kg a teraz się waże i 73 kg, jestem zrozpaczona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlaczego???????????????????? kiedy ja przez ten cały czas stosowałam dietę 1000 kcal!!!!!!!!!!!! Co ja mam zrobić???
Czuję sie jak gruby tłuścioch!!! nienawidzę dziewczyn, które są szczupłe!!! Boję się iść do sklepu i zacząć przymierzać nowe ciuchy!!!! mam już dość bycia grubą!!!!! a i ostatnio czuje sie fatalnie!!! ciągle chce mi sie spać, mam same pały w szkole i nie mam siły ćwiczyć!!! a do tego olał mnie chłopak i ma super szczuplutką laskę
NIenawidze wszystkiego!!! ja już nie djaę rady, co mam robić??
nie martw sie waga - przeciez w ciagu dnia mozliwe sa skoki nawet do dwoch kg. jesli cwiczylas, to jest ok, moze to miesnie?
z tym uczuciem apatii, depresja to jakas plaga - sama sie tak czuje i juz nie wiem, czy przez diete (stojaca waga, frustracja), czy przez hormony, czy przez moje zasrane problemy... czy to po prostu zmeczenie i potrzebuje sie zresetowac?
mozliwe.
solitude - zrob cos, co ci sprawi przyjemnosc, chociaz mala. ja np. oddalam rower do naprawy, bede mogla jezdzic - zaoszczedze czas i pieniadze, moze i ty masz taka rzecz? pomysl, a moze ci sie nastroj poprawi.
albo zrob sobie super obiad - pyszna piers kurczaka z jakas super surowka - nie bedzie grzechu i poczucia winy.
i przede wszystkim: glowa do gory, skoro nie moze byc juz gorzej... a jesli moze byc gorzej, to jeszcze nie jest tak zle! grunt to umiejetnosc wmawiania sobie wszystkiego - ciwczylam przez lata .
Zakładki