-
Ano ano U mnie dziś też dietowo w zupełnym porządku. Teraz szukam motywacji by zacząć ćwiczenia i kurcze, nie pamiętam, gdzie ją położyłam
-
Ojojoj, mimo ze szefowa na urlopie, nie mam na nic czasu. Musimy robic tą nieszczesną statystykę kwartalna, do tego mnostwo petentów zawraca głowę... Chyba nudzi sie im na wakacjach, wiec aby uprzyjemnic sobie czas chadzają po urzedach
Ogolnie nastroj mam fantastyczny Dostalam okres , waga o dziwo wskazala dzis wymarzona 50 kg, do tego w domu mam wesolo z powodu moich gosci. Sama sie dziwie, ze jest dosc przyjemnie. Nie musze nad nimi skakac, sami organzuja sobie czas.
Dzis przychodza zas ludzie "do szafy". Bedziemy robic taką na zamowienie, 5drzwiowa z 3 lustrami i chyba z ratanu . Sama jeszcze dokladnie nie wiem.
Na sniadanie zjadlam swój smakołyk w postaci truskawek z jogurtem naturalnym.
Zaraz zas schrupie jabłko
-
Betsabe, to fantastycznie! Cieszę się, że goście nie spełnili twoich oczekiwań, że tak powiem i nie męczą, sami się sobą zajmują. Czyli jednak na dobre ci to wyjdzie. No i 50 kg. Wow, gratuluję serdecznie. To jest coś!
-
Ech, ta waga taka zmienna jest
Dzis znów 51 kg, ale wcale sie tym nie przejmuje. W sumie jak patrze na siebie, to jestem zadowolona (ale ze mnie skromnisia ).
Poza tym ciesze sie, ze dobrze mi idzie tzw. zdrowe odżywianie (wole juz nie uzywac slowa "dieta"). Upaly nie zachecaja mnie wcale do słodyczy, w ogole jakis mniejszy mam apetyt. Poza tym tez nie chce mi sie siedziec na necie z powodu tego goraca. Ufff! W pracy nie mam jakos czasu. Nie wiem, skad tyle roboty nagle sie wzielo. Przeciez mamy wakacje (przynajmniej w kalendarzu), a w domu jak juz mam wolna chwile, to nie mam sily sleczec przed kompem (dlatego teraz jakos rzadko zagladam na inne watki), wole sobie wyciagnac sie chlodnym wieczorkiem na kanapie przy otwartym oknie z zimnym napojem i cos poczytac. Wlasnie mam super wakacyjna lekture.
-
Cześć Betsabe! Z tym zimnym napojem i kanapą - doskonale rozumiem. Choć ja mam nawyk siadania do kompa jak wrócę do domu. W sumie bez sensu i staram się zmniejszać czas spędzany przed nim w domu.
Ja niestety nie mam zmniejszonego apetytu, a już na pewno nie na słodycze. Może dlatego, że cały dzień spędzam w klimatyzowanym biurze i marznę? Ogrzewam się dopiero jakieś pół godziny po wyjściu i suma summarum w ogóle nie odczuwam upałów.
A jak człowiekowi zimno to je.
Ale nic to. Po obiedzie miałam zjedzone trzysta ileś kalorii. Dużo więc zostało do zjedzenia i strasznie mnie do tych koszowych słodyczy ciągnie. Póki co, przyznam się, jedną zjadłam, ale więcej nie będzie. Zjadłam gruszkę. A mam jeszcze jogurt i jabłko. W domu będą pyszne warzywa duszone i gotowany wczoraj kurczak.
-
Wkra, u mnie nie ma klimatyzacji. Ratujemy sie wiatrakami.
Łeb mi jakos dzis peka od tego ciepla. Wrecz sie kleje do krzesła. Uff. Dobrze, ze to juz piatek.
Wczoraj przekroczylam limit o 200 kcal, poniewaz moj mąż namowil mnie na pyszne, smietankowe lody .
Dzis zas moi goscie szykują na obiad wyżerke w postaci pizzy. Zapobiegawczo zjadlam niewiele na sniadanie, zeby miec wieksza ilosc dozowlonych kalorii popoludniu. Ale i tak sobie obiecuje, ze zjem tylko 1 kawalek, bez dokladek .
Ale na piwko i jedno i drugie skusialabym sie
-
Na mnie jakoś to piwo wczoraj zadziałało bardzo niekorzystnie. Czy to dieta, czy okres, czy odzwyczajenie, nie wiem. Ale było mi ciężko wieczorem.
U mnie po pracy będą goście i placki po węgiersku. Jak placków samych nie lubię, to z takim sosem. Ustaliłam z Mężczyzną, że zjem jednego. Dla smaku. I tyle
-
Weekend upłynał wakacyjnie
To znaczy, ze nie było zbyt wzorowo , choc tez nie było tragicznie .
Tak to juz jest latem.... A to wypad na piwko, a to wakacyjni goscie zachecaja do pałaszowania róznych frykasów itp itd
Troszke jestem niezadowolona z siebie, ze udało mnie sie skusic na słodycze no i te piwo Ale na szczescie nie mialam zadnego napadu łakomstwa, tylko troche przekroczylam swoj limit. Bywa...
No coz, nowy tydzien sie zaczał. Tak wiec przynajmniej do nastepnego weekendu wiem, ze bedzie wzorowo. W dni powszednie raczej nie mam problemów ze swoją dietą.
Na sniadanie dzis zjadlam 3 kromki chleba chrupkiego z dzemem z owoców lesnych.
Teraz popijam Pu ERh
-
Więc witaj w nowym tygodniu U mnie pogoda za oknem nadal niezbyt ciekawa, ale humor lepszy niż rano, ewidentnie minęła już część dnia i z każdą chwilą bliżej do końca.
-
Jednak szkoda, ze wciaz siedze w pracy.
Przydałoby sie troszke luzu i wolnego.
Wczoraj raczej limitu nie przekroczylam, ale i tak nie jestem z siebie zadowolona, poniewaz zamiast jesc lightowych rzeczy jem normalne obiadki w wykonaniu mojej tesciowej (pyszne, ale takie kaloryczne) - wczoraj byly kartacze .
A do tego wieczorem skusilam sie na Karmi o smaku kawowym. Nie polecam, strasznie slodkie paskudztwo jak syrop
Dzis zas na sniadanko jak zwykle jogurt naturlany z crunchy i kawa z mlekiem.
Od wczorajszego obiadu czuje taki pelny brzuch. Ech, pije teraz czarna kawe...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki