-
hop,hop...w górę z tym wątkiem!!!!!!!!!!!
Gdzieś ty się podziewasz????????
-
Tydzien 9 – sroda
---------------------------
Po kolejnym tygodniu melduje sie na posterunku. Witaj Mamadu Witajcie wszystkie inne znajomki. Mieszkamy u tescia, ktory ma mieszkanie miesiac dluzej – bo nasze musielismy opuscic do konca kwietnia, a w domu jeszcze sie nie da mieszkac. Czekamy na podlaczenie do pradu, gazu i innych kanalow. Moze za jakis tydzien juz bede pisac z wlasnego komputera. Tesc ma modem i nie chcac nabijac centow, klepie ten post w wordzie :P
Dzis wracam do mussli – bo nie jadlam go juz chyba ze 2 tygodnie. Waga stoi na 68,5 kg – co w sumie jest dziwne, bo jem dosc nieuwaznie z braku warunkow do pelnego glyxowania. Ot - nie mamy lodowki. Dania cieple to w tej chwili zupy lub potrawki z puszek – calkiem smaczne i nie maja w skladzie sztucznosci czy emulgatorow. Tyle tylko, ze nie sa szczegolnie niskoglikemiczne
Na dzis planuje:
Mussli (wlasna glyxowa mieszanka z jablkiem)
Jajecznica z cebulka i szynka + pelnoziarnista bulka
Puszka z gulaszem grzybowym :P
Chcialabym Was tu odwiedzac codziennie i meldowac postepy w glyxowaniu – bo troche szkoda czasu na postoj, gdy mozna dalej chudnac
Musze pogrzebac w kartonach, ktore tu mamy, bo moze mam tam ksiazki o glyxowniu. Z braku laku mozna sie czegos nowego dowiedziec i podkrecic rozluznione sruby motywacji :P
Serdeczne!!!
-
No,no..ja mam nadzieję, że wam tam neta szybko podłączą
A ty jak będziesz mogła, to wracaj na forum!!! Smutno tu bez Agaty - dobrego duszka
Ludzie znikają...np taka Hadusia
Więc Ty koniecznie wracaj!!!!!!!
Powodzenia!
-
ja tez czekam na Twoje codzienne wpisy...
mam nadzieje, ze lada dzien zadomowisz sie w nowym domku:D
trzymaj sie!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Agata pozdrawiam Cię gorąco!
Wracaj na Forum jak najszybciej!
SUPER MUSICIE SIĘ TERAZ CZUĆ, PRZEPROWADZKA MIMO, ŻE TO DUŻO ROBOTY, TO SUPER SPRAWA!
trzymaj się ciepło!
-
Witam serdecznie
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia
-
Tydzien 9 - niedziela
------------------------------
Melduje sie na posterunku. Jednak nie daje rady codziennie sie wpisac.
Laczenie sie przez modem jakos boli po latach stalego lacza.
Ale postaram sie pamietac o 19:00 w poniedzialek. :P
Wczoraj jadlam juz troche lepiej - choc na obiad musialam zjesc lasagne. Ale glupio odmowic gospodyni, gdy tylko to jest na obiad. Dzis musze sie postarac wiecej pic, bo to zaniedbuje najbardziej.
Na sniadanie zjadlam rozne serki (topiony, almette, itp) na chlebie pelnoziarnistym - bez masla, bo po co, jesli serki i tak do mazania. :P
Na obiad zjem nozke kurczaka bez skorki + sorowka z salaty i pomidorow z olejem rzepakowym.
A na kolacje jeszcze nie wiem - ale melduje, ze chce sprobowac nie jesc dzis nic slodkiego
Milej niedzieli. Dzis jest w Niemczech dzien Matki
-
Wiem, wiem, że boli........ja przez 2 lata też miałam modem....ojejejeje.......każdy z rodziny się rozliczał co do sekundy
Ech...serki topione...może sobie kupie...Hochland robi takie w wersji light....
Ciesze się, że jesteś............
-
Tydzien 10 - poniedzialek
--------------------------------
Wazylam dzis rano 68,1kg. Fajnie
Ale niestety nie udalo mi sie nie zjesc slodyczy. Scielam sie z tesciem - i wymyslilam sobie, ze biala czekolada oslodzi uraze. No - slodka byla... ale uraza nie przeszla :P
Moj maz na szczescie zachowal sie bardzo dobrze - stal przy mnie, bo w koncu to tesc byl niesprawiedliwy w swoich osadach i mial bezsensowne argumenty. Przeprosilam go potem za moj wybuch - a on "bo ja tylko ci mowie, ze 4 osoby by bylo lepiej, a Ty od razu tak wyskakujesz". Po pierwsze - nie potrafiac przyjac przeprosin i samemu przeprosic, wszedl na debet mojego szacunku do niego. Po drugie - wcale nie dlatego wybuchlam i wyszlam z pokoju - ale to jego stala cecha... konczy dyskucje oskarzajac o to, w czym sie akurat zgadzamy. Matko - moglabym na ten temat dlugo pisac.
A my bedziemy musieli pod jednam dachem potem mieszkac - choc to nie bedzie tak straszne, bo bedzie wystarczajaco miesjca, zeby sie zajac wlasnymi sprawami bez wchodzenia w niepotrzebne interakcje. Ogolnie - to tesc jest fajny gosc... ale ma jakis nielogiczny sposob argumentowania i potrafi z miejsca klocic sie o upodobania. Np. pyta mnie najpierw jak chce miec kafelki w lazience, ja mu mowie, ze beda do wysokoci 2m, a potem biala sciana - a on na to da cala mase argumentow kto tak ma i jak to brzydko jest... i potem suche "zobaczysz! bedziesz zalowac, nie bedziesz zadowolona" - podnoszac palec do gory. Zupelnie jak bym byla malym dzieckiem albo niespelna rozumu i nie wiedziala co mi sie podoba. A co ja zrobie na to, ze mi sie nie podoba lazienka od ziemi do sufitu w kafelkach? :P Ech...
To forum na diety, a ja tu psychoanalizy stosunkow rodzinnych wklejam
No ale jesli z tego powodu zjadlam tabliczke bialej czekolady, to chyba uzadanione takie wygadanie sie.
Mamadu - Ty mnie iedlugo dogonisz... hehe Bo mi dosc gramolnie idzie chudniecie.
Pozdrawiam
-
Ech...ja też ostatnio jakąs psychoanalize tutaj uprawiam, poszukując źródeł mojej nadwagi
Współczuje...też znam mase ludzi, których logika myślenia mnie powala. No ale cóż.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki