Oj tak Shalala...masować, masować.....wcierać,wcierać....hehehe. Nawet sobie takie masadło kupiłam...i krem...i peeling grupoziarnisty. No...gdybym tylko to tak regularnie, codziennie robiła
![]()
A ja się boje chudnąć na piersiach...mam rozmiar D, i jak schudne, to mi zostanie normalnie fałd wiszącej skóry(tzw. uszy jamnika)....ale sobie też kupiłam żel do biustu Norel...kosmetyczka mi poleciła, ponoć dobry...zobaczymy![]()
Cóż,,,co racja, to racja...trzeba uciekać od obsesji liczenia kalorii....bo mi tak też po djecie zostanie.
A widzisz Agatko....jak tak sobie ułożysz na talerzu taką np. moją wczorajszą kolacje...to naprawde jest to pełny talerz i jest tego dużo...a to że mało kalorii wychodzi...cóż...przecież nie będe się dopychać specjalnie np łyżką masła, że by było ich więcej (ech...świerzy biały chlebek z masełkiem...mmmmmmmm......pomarzyć)
Nie, Luna...nigdy, żadnego jojo!!! Już tak maiałam pare razy![]()
a dzisiaj szef kuchni poleca :
PONIEDZIAŁEK, DZIEŃ 13
Śniadanie : 200 g jogurtu 0% + 5 łyżek musli + jabłko = 300 kcal
świerzy sok z grejpfuta i pomarańczy = 80 kcal
Obiad : wędzona makrela ( 200g ) + buraczki i łyżka sałatki bałkańskiej = 402 kcal
Kolacja : gotowane brokuły+ 100 g fasolki w sosie meksykański + buraczki + 1 wasa z polędwicą z indyka = 230 kcal kcal
SUMA : 1012 kcal
No ....dziś troszke więcej...ale i ruchu planuje troszke więcej. a tak właściwie...to musze się przyznać...że dziś zemdlałam na pare sekund...na POBIERANIU KRWI!!!!!
Jeszcze nigdy mi się to nie zdażyło!!!!!!!!!!! Tyle mi krew brano...i zabieg jeden miałam bez ogólnego znieczulenia...a tu bęc!!! Ale wiem czemu...wypadłam z domu szybkooo.....pół na pół śpiąca, bez śniadania, nawet bez herbaty ( bo badanie na czczo)... no po prostu mi się w głowie zakręciło. Dziwne uczucie![]()
A badanka sobie zrobiłam, by sprawdzić hormony tarczycy. Bo ponoć otyłość też się może z tego brać...lepiej sprawdzić![]()
Zakładki