-
Mamadu nawet nie myśl o przerwaniu diety
Ja Ci na to nie pozwolę - rozumiesz
Brawo za ten basen!!!A brzuszek wkrótce przestanie boleć !poprostu się zatrułaś i to nie powód,żeby rzucać dietę
No cóż ...upartą jędzą to i ja czasami jestem
Zresztą ,która z nas czasami nia nie jest?A upór jest bardzo pomocny w dietkowaniu
A Twój były niech się pocałuje w ....no wiesz w co :P

Pozdrawiam - jędza nr.2
-
Hejka Mamadu 
Julcyk ma racje - dobrze miec dzien na odpoczynek. A obcykani w temacie mowia, ze takie cos jak aerobic powinno sie co drugi dzien robic - bo miesnie sie buduja w czasie odpoczynku (czy jakos tak). A to wlasnie miesnie maja zastepowac tluszcz i potem dbac o dobre jego spalanie. Czyli raz basen, raz aerobic i na zmiane...
Powinno byc idealnie.
To Ty robisz diete? Ach cos Ty - Mamadu

Ty sie po prostu normalnie odzywiasz - a ze mialas jednego dnia party, to nie znaczy, ze drugiego nie mozesz zrobic poprawin. Tyle, ze party nie trwaja non stop - na nastepny dzien mozesz znowu jesc zdrowo, zeby miec za kolejne kilka dni powod do kolejnej party
Szkoda mi tylko Twojego brzuszka. Pewnie sie przyzwyczail juz do normalnosci i wieksze wyskoki podsumowuje bolesnie :P
A wiec Mamadu - swiat sie moze zawalic, ale zycie leci dalej. Ja tez staram sie trzymac glowe ponad poziomem wody - a tak jest, dopoki serce i rozum wspolpracuja. 
Dobrego
-
Spokojnej nocki i miłych snów Ci życzę
-
Witajcie dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzisiejszy dzień minął strasznie leniwie. 1000 kalorii zjadłam......ale się nie ruszałam. Ogólnie cały dzień przespałam...spałam prawie 4 godziny. Nie wiem czemu. Być może organizm upomniał się o zaległości w śnie. A jak się obudziłam, to się czułam jak ekhm.... jak "kapeć". W głowie mi się kręciło i na fittness nie polazłam.
Wszystko przez ekipe remontową u sąsiadów. Poszłam spać o 2 w nocy, a ci już o 6 zaczeli wiercić, walić....
Nie jestem zadowolona z tego dnia.
A być może macie racje...może się troche przetrenowałam? Może potrzebuje jeden dzień w tygodniu na relax? I zamiast fittness spacer po świerzym powietrzu?
Troche dziś myślałam.....i doszłam do wniosku, że musze zmienić dietę.
Nie, nie...spokojnie..........
Dalej będzie 1000 kcal.
Tylko zmieniam pewne zasady:
jesc będe tylko do 18
koniec z Colą light!!!!!!!!!!!! Wiem, że ma mało kalorii, ale to straszna chemia i nie powinnam na taki wyjałowiony żołądek jej pić. Koniec i basta.
ograniczam Wasę...jem tylko tą pełnoziarnistą i to nie więcej, jak 2 kromki dziennie (maxymalnie!)
koniec z kupowaniem w garmażerkach sałatek i surówek z sosem jogurtowo-majonezowym!!!!!!
musze zacząć w siebie wcierać preparaty ujędrniające...bo mi już skórka na brzuszku zaczyna powiewać....
nie ma odstępst od diety !!!!!! Nie ma i już : dla własnego dobrego, samopoczucia psychicznego! Ze mną to tak jest: jedno małe odstępstwo uruchamia zawsze LAWINE !!!!!! Najbliższe odstępstwo planuje na 18 czerwca (ślub Ani)...acha...i jeszcze jakiś babski wieczór sie szykuje....ale to przeżyje chyba na winie, piwo precz!!!!
nadal,regularnie będe brać Flavit
ograniczam sosy z torebek (lepiej zjesć same brokuły, bez sosu)
precz ze słodzonymi sokami w kartoniku!!!!!!!!
BĘDE SIĘ WYSYPIAĆ , koniec z bolącą głową....
wprowadzam w życie zasade nie łączenia produktów!!!!!!! Właśnie mam książkę o tym i ją sobie czytam....koniec z Wasą i np szyneczką!
No...to tyle. Za dużo??? Może....ale jesli zrobie połowe z tego, to będzie bardzo dobrze.
Trzeba walczyć....nie poddawać się!!!

-
Buhahaha...no normalnie nie moge...
Próbowałam wstawić swoje foto...było czarnobiałe i w za dużym formacie...więc je zmniejszyłam, a z czarno-białego zrobiło się takie oto coś, jak widać....jakby ktoś w podczerwieni łapał ufo........
-
Mamadu
to co postanowiłaś jest dobre.Myślenie górą!!!.Ania
Póżniej napiszę więcej.
-
trzymaj sie Mamadu, na pewno dasz rade i wszystko bedzie dobrze ,wierze w CIEBIE !!!!
POSTANOWIENIA MASZ SWIETNIE I Z CHCECIA SIE DO NICH PRZYLACZE
BEDZIE CIEZKO ALE UDA SIE,WIADOMO ZE CZASEM ZDARZY SIE WPDKA ALE NIE WARTO SIE TYM PRZEJMOWAC...
CO DO CWICZONEK TO FAKTYCZNIE PEWNIE SIE PRZTRENOWALAS ,WIEC DAJ SOBIE CZAS NA ODPOCZYNEK A WSZYSTKO POWROCI DO NORMY GWARANTUJE CI TO,JUZ DUZY SUKCES OSIAGNELAS I SZKODA BY BYLO GO ZMARNOWAC
PS JA JUTRO ZAWALE BO IDE NA WESELE ,NO MOZE JUTRO NIE ALE W POPRAWINY NAPEWNOC
-
Witaj Mamadu!
Pekne postanowienia,chyba sie pod nimi podpisze.Ja tez niestety uwielbiam cole light(colacaro to od tego).Sorowki z sosami i galaretki drobiowe i takie tam rozne kupuje w EPI.Tak mi tam dziwnie po drodze....
P.S.
Wydawalas mi sie dziwnie znajoma na tym zdjeciu!hihihihi
-
Witaj Mamadu
to co Ci wyszło z tego zdjęcia, mi przypomina jakiś obraz postimpresjonis-
tyczny.
Jak sobie radzisz , mam nadzieję,że jesteś silna .Życzę Ci miłego weekendu.Ania
-
Hehehehe...Colacaro....w końcu Wrocław jest mały....
Epi jest super....ja niestety mieszkam na Wielkiej Wyspie, więc musze się tam wybierać specjalnie i jakoś nie jest mi po drodze, a szkoda. Mają tam super pierożki ze szpinakiem.Myśle, że taki obiadek : 6 sztuk takich małych pierożków z fuuurą surówki ma ok 350 kcal, więc można sobie pozwolić (jesli oczywiście nie polejemy pierożków masłem lub skwarkami).
JESLI KTOŚ WIE, JAK MAM POPRAWIĆ SWOJE ZDJĘCIE, ABY BYŁO CZARNO-BIAŁE, TO NIECH MI POWIE....!!!!!! No...chyba, że takie się Wam podoba.....
Tujanko...sił mi coś brak, ale staram się...to pierwsze moje załamnie od momentu rozpoczęcia diety.
Zaczyna się sesja na studiach...boje się, że znowu zaczne stres zajadać kalorycznymi pół-produktami.
Wczoraj nie pisałam, bo znienacka odwiedził nas Wujo Z Wiednia. Facet ma taki styl bycia, że dzwoni np 40 km od Wrocławia, że będzie za pół godziny....i wtedy popłoch w domu: sprzątanie, zakupy, winko.....
Ale ogólnie go lubimy
Tak sobie myśle, że moje odchudzanie w porównaniu z tym, co on przeszedł, to nic. Facet żyje z 1 i 1/3 płuca (2/3 mu wycięto, bo złapał w Brazylii jakiegoś grzyba płuc, który to do tej pory w Europie był tylko w 10 przypadkach...ma się to szczęście, niestety) i do tego żyje z 1 nerką.....i to do tego nie swoją. A trzyma się, że hohohoho.....
Acha...bym zapomniała...ma jeszcze jakąś zastawke w żołądku....wole nie wiedzieć, po co
No..obiecuje, że wracam do swojej rygorystycznej diety i ćwiczeń. Przez ostatnie 2 dni nic nie robiłam : ani fittness, ani basen (Krzysiek wyjechał na 4 dni i nie miałam z kim jeździć....a na basen jeździmy do Jelcza-Laskowic...Colacaro wie, gdzie ta mieścinka jest. Po prostu we Wrocławiu załapać się na basen jest cudem...albo musisz kupić karnet i raz w tygodniu o tej samej porze...albo są takie tłumy, że ja dziękuje..dla mnie 2 osoby na torze, to już tłok.)
no to dziewczyny...wieczorem jak zwykle szczegółowy jadłospis i sprawozdanie.
CMOK!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki