Strona 12 z 44 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 436

Wątek: Zaszaleje...z 92 na 68... :-)))

  1. #111
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ech, Tujanko...pamiętnik Lelaj to jednak porażka i załamka....dlatego założyłam nowy... Ależ chętnie, zapraszam na kawe..

    Colacaro...w końcu...zaraz ide poczytać Twój wątek, bo tak długo Ciebie nie było, że już nadzieja zaczeła gasnąć...ale to prawda, to forum mobilizuje, więc niedługo my ci też będziemy zazdrościć.

    Luna...ech, kiedyś się trzeba było przełamać. Prawda, że ciągle robiłam krótkie przerwy, bo np bolą mnie stopy (no, nie dziw, spory ciężar dźwigają) itp problemy...ale o dziwo nikt się na mnie nie gapił !!! Aż dziwne...

    Acha, Luno...jak coś znajdziesz ciekawego, to podrzucaj przepisy Ja jakieś pare dni temu podałam tu przepis na sałatke z avokado i pomidorków...mi smakowało.

    Mama kupiła mi dziś rucolę, cykorię i szparagi...ktoś zna może coś z nich ciekawego? Bo jeśli chodzi o szparagi, to wszędzie każą je podawać z szynką, bułką tartą, masłem lub sosem holenderskim...ech...a ja tego nie moge

  2. #112
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Taki los , ze nic nie mozna.
    przynajmnirj nareszcie nie jestem głodna
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  3. #113
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzień dobry Mamadu
    żebyś sobie nie myślała, kawa naprawdę paruje w ulubionym kubku.
    No ale nic Ci nie mogę podesłać, ja nie założyłam swojego wątku ani
    pamiętnika , od chyba 8 02 jestem gościem u Luny,pisałam też trochę
    na " Duża waga, dużo lat ", ale Mika już schudła i odpadła.
    Generalnie jestem więc tam, gdzie mi się podoba i gdzie zapraszają.
    Dzisiaj waga moja oswojona pokazała mi równo 14 kg mniej , czyli 84,8.
    Trzymaj się , na razie Anka

  4. #114
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    WASZKO
    Jak już wiesz, podziwiam Twoją lapidarność, ale teraz nie kapewu nic.
    Chociaż cieszy mnie, że nie jesteś głodna , to nie wiem czy powinno.
    Pozdrawiam.Ania

  5. #115
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Tujanko, po prostu przeszłam na Montiego i nareszcie nie ssie mnie non stop jak na 1000. Na dodatek waga pomaluśku drga w własciwą stronę
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #116
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Waszko
    no to dobrze.Ja będąc na 1000 kcal, stosuję się do jego najważniejszych
    porad i biorę pod uwagę indeks glikemiczny.
    A więc cieszę się, że nie jesteś głodna.Pozdro.(zawsze miałam ochotę
    tak napisać ) Anka

  7. #117
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    hm rucole i cykorie mozesz zjesc sobie z sałatą... taka mieszanka sałat:D pycha!
    a szparagi same? albo z jakims daiem glownym. mieso lyb ryba... zamiast salaty...
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  8. #118
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jak miło usłyszeć, Tujanko, że "ktoś już schudł i odpadł"

    Julcyk...wzieło mnie na te naleśniki ze szpinakiem...jutro sobie zjem jednego z góóóóóóórą surówki.

    Waszko, kurcze no....ja też nie czuje głodu...żołądek mi się skurczył koszmarnie! Dziś no nie mogłam zjeśc śniadanie. Normalnie się zmuszam...mówie sobie, że musze zjeść wszystko, bo będzie za mało kalorii....

    Ale dziś chyba sobie coś źle rozplanowałam, bo mi mało kcal wyszło. Ale czuje się najedzona, więc już się nie będe dopychać.

    Przepraszam, ale dziś nie zajrze na wasze posty... mam dużo pracy.


    CZWARTEK, DZIEŃ 23

    Śniadanie : 2 wafle ryżowe + plasterek szynki + 1 pomidor + 1 ogórek + 1 jajko = 250 kcal
    Obiad : 200 g szparagów z 1 łyżką śmietany (12%) + 50 g makaronu pełnoziarnistego + sałata (sał. lodowa, pomidor, rzodkiewka) = 300 kcal
    szklanka pepsi = 100 kcal
    Kolacja : 100 ml mleka + pare łyżek musli z rodzynkami + 1 kiwi + 15 winogron = 200 kcal

    SUMA : 850 kcal

    Ruch: zaraz wskakuje na rower....nie poszłam na fitness, bo miałam z kolegą jechać na basen...a tu się okazało, że kolega utknął w pracy, no i kicha...


    Następne ważenie za 8 dni . W sobote zacznie się "comiesięczny problem", więc wwole się nie dołować.

  9. #119
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Mamadu

    U Ciebie jak zawykle w porządku!!!!Dodaj jednak troszkę kalorii,bo będzie Ci potrzebna energia do...nauki!Pewno masz teraz gorący okres.Tak jest u mojej córki - kolokwium za kolokwium!A co studiujesz jeśli oczywiście można zapytać?!

    Trzymaj się dalej tak dzielnie



  10. #120
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Luno...jestem na dziennej socjologii. W tym roku wybieram się też na zaoczną psychologię (albo wieczorową) . Niestety z powodu depresji, tycia, ciągłych wyrzutów sumienia i jednej operacji po drodze, zamiast na 4 roku, jestem na 2 . Musiałam się cofnąć. Trudno.... ludzie mają lepsze lub gorsze chwile w życiu. Już to przebolałam. I zaczełam wierzyć, że moge ukształtować swoje zycie tak, ja mi się to wymarzyło. A na dobry początek zaczełam się odchudzać....czyli pozbyć się źródła moich problemów.

    O szczęście trzeba walczyć.

    Dziś będzie piękny dzień.....na 17 ide na fitness, a o 20 jade z kolegą na basen.Ihaaa...

    Spodobało mi się na fitnesie...serio. Dziewczyny, co to prowadzą są fajne. Z życzliwością patrzą na "nowych". Co prawda, nie robie wszystkiego, robie sobie przerwy itp.Ale powoli, powoli, dojde do formy.

    Wczoraj miałam małe załamanie. Wyżaliłam się Shalala na pamiętniku, ale przekopiowałam tą wiadmość, i wklejam ją poniżej...ech, czasem musze się komuś wyżalić ...przepraszam za te smęty.


    A co do tłumaczenia się.... ja już nie moge....normalnie ryczeć mi się chce!!!

    Mam dość odmawiania, a potem tłumaczenia się, dlaczego tego nie chce. A tak właściwie : odmawiam, i mam do tego prawo, i nikomu nie musze się tłumaczyć! Ale wszysycy oczekują tłumaczeń. A jak słyszą, że się odchudzam, to mówią : ej, daj spokój, zwariowałaś, 2 kawałki ciasta (albo pyzy, albo coś innego) ci nie zaszkodzą.

    Dlaczego??? Dlaczego ludzie nie chcą, bym była szczęśliwa i czuła się dobrze? Czy nie widzą, że robią mi tym krzywdę???

    Mam dość też niektórych moich znajomych! Wpadam do nich, wychodzimy gdzieś do knajpy i słysze : no, co ty , odchudzasz się??? ( i tu te miny, mówiące, że mi coś się w głowie poprzewracało, oraz, że napewno mi się nie uda).

    A więc, musze się przyznać, że zaczełam robić coś okropnego....wiem, że to paskudne, ale już ostatnio nie miałam sił....

    Koleżanka zaczeła mnie częstować czekoladą : mówię, że nie. A ona dalej...no co ty, Dorotka, odchudzasz się???

    Więc jej powiedziałam, że się nie odchudzam, tylko mam początki cukrzycy. Od tej pory już nikt mnie niczym nie częstuje, ani się ze mnie nie śmieje.

    Wiem, że to wstrętne kłamstwo...ale skoro ludzie nie potrafią uszanować mojego postępowania...to trudno.

Strona 12 z 44 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •