Wątek: WALKA O LEPSZA SIEBE - c.d :) :) :)

PODSUMOWANIE DNIA DZISIEJSZEGO :
jajecznica
herbatka
kawa z mlekiem (bez cukru rzecz jasna)
obiad: cycek z kurczaka na patelni w przyprawach bez panierki i szpinaczek
herbatka zamiast kawuci
szklanka barszczu czerwonego
szklanka coca coli light (po duzym wysilku fizycznym)

Anikas ... dziekuje Ci kochanie za maila :* :* :* :* :* :* :* ... dziekuje ze jestes

Witaj Motylisku...
Niedawno wrocilam z pracy....
Ogladalam przed chwilka zdjecia ktore mi wyslalas...az sciska w gardle...
Dziekuje Ci bardzo...chlone to co piszesz...
Ja tez przez weekend zrezygnowalam z dietki...nie mialam glowy do tego zeby gotowac sobie oddzielnie..Ale nie objadalam sie....A dzis.../pewnie bedziesz krzyczec na mnie/ nie jadlam nic....Tak jakos wyszlo rano mi sie nie chcialo...a popoludniu w pracy nie mialam kiedy...Wrocilam o 21 i stwierdzilam ze jesli juz nic nie jadlam to niech bedzie to juz dzien oczyszczajacy....Pije tylko herbatke...
Wiesz u mnie tak juz jest ze jak mam wiecej stresow to nie jem....ale jutro obowiazkowo sniadanie bedzie..obiecuje

Dobranoc Agus...

Hej Agunia..
Słoneczko ja też bardzo Ci dziękuję za zdjęcia i maila i wszystko..
Chłonęliśmy z W. każde zdjęcie, byliśmy pod wrażeniem zjednoczenia młodzieży krakowskiej.. te krzyże.. same mówią...

Widziałam w telewizji, że i młodzież szczecińska zebrała się wczoraj na Błoniach.. och jak chcielibyśmy tam być.. czy też na Eucharystii dziś na Placu Piłsudskiego.. czy też w u Ciebie w Krakowie.. poczuć tę jedność.. niestety my możemy łączyć się tylko duchowo..
Ale sercem jesteśmy przy Ojcu Świętym..
Wczoraj podczas przenisienia ciała Jana Pawła II do Bazyliki serce mi się krajało..

Tak jak napisała u siebie Marti - On był naszym Ojcem od zawsze... On był zawsze...

Agunia trzymaj się Skarbie ciepło..
Bardzo mocno Cię pozdrawiam.. i leżę już po Twoje prawicy.. pa

Aguś, pozdrawiam ciepło...
nasi ukochani są już razem...

Aguniu dziękujemy Ci bardzo... :-*****
jesteś kochana.. naprawdę!!
To dużo znaczy dla nas..

Boze, nie moge sie pozbierac do konca po smierci papieza

hej Krakowianko!
co u Ciebie?
idziesz w czwartek na Biały Marsz Wdzięczności?
ja zdołam tylko na msze na błonia...
trzymaj sie!

Wlasnie wrocilam ... jestem styrana jak kon po westernie ... i smutna tak samo jak w czwartek piatek sobote niedziele poniedzialek ... a moze jeszcze bardziej ...



Ania ... zapalilam znicz za Ciebie i Wojtka pod oknem Kurii tak baaardzo bliziutko muru choc swiece i kwiaty zalegaja juz na calym chodniku.... To piekne i poruszajace co dzieje sie tu w Krakowie z nami ...
W czwartek o 17 rusza z Rynku Glownego Bialy Marsz ... bede ... pozniej idzie na Blonia i tam ma byc msza o 19 ... bede ... To piekne co tu sie dzieje ...
Wiesz ... a raczej wiecie ... postanowilam nie czekac na zadne zdjecia mojej kolezanki (bo sie nie mozna na nia doczekac- tak slowna bestia ) jutro kupuje klisze i jade zrobie wam zdjecia bo was ubostwiam a to co tam sie dzieje jest godne zobaczenia ... Dzis czytalam laurki od maluchow dla Ojca Swietego



[b]... ludzie - lza w oku sama sie kreci ... i caly czas sie ludzie modla ... CALY CZAS ... odmawiaja rozaniec ... To fenomenalne ... a z kibicow krakowskich jestem tak dumna ze az mnie rozpiera ....
Moze to pojednanie ich naprawde sie uda ... a moze nie zrozumieja tego (mam nadzieje ze zrozumieja i juz nie bede sie zabijac za szaliki ) to piekne ze 25 tys kibicow w JEDNYM MIEJSCU spotkalo sie na Mszy na stadionie ... i wiecie co ... Zamiast spiewac piosenki klubowe ... spiewali o Papiezu ... Dresiarze rozumiecie ... Oni ... wiecie jak wygladaja prawdziwi kibole (huligani) ... podchodza pod Kurie i placza jak dzieci, klepia sie po ramieniach (Wisla z Cracovia) i mowia sobie nawzajem 3-maj sie jakos ... To niesamowite co tu sie dzieje ... NIESAMOWITE I PIEKNE ...







Ehh nie chce pisac zbyt duzo na ten temat zebyscie moze nie uznaly ze jestem monotematyczna ale to co sie tu dzieje po smierci Papieza jest WSPANIALE i NIEPOJETE ...

Z przyziemnych spraw SPRAWOZDANIE:
-sniadanie:
*4 plasterki bialego sera,
* 4 plasterki pomidorka,
*4 rzodkieweczki,
* kawusia
-2 sniadanie (na uczelni)
*200 ml soku marchwiowego solo ... mam postanowienie sie przerzucic na sok marchwiowy bo ma duzo witamin i jest dobry na skore ale jakos solo ... ehh nie smakuje mi ale sie przemoge
-obiad:
*szklanka kapusniaka light
-kolacja:
*kilka krakwersow u babci i kilka ziarenek slonecznika (bo mialam do 21 zajecia ...)

Teraz popijam zielona herbatke i ide kimac za chwile ... bo jutro znow ciezki dzien przede mna ... buziaki :*******************************************

A dla tych ktorzy nigdy nie byli pod Kuria ... na rozmowach z NIM - przeklejam urywek artykulu - POCZUJCIE TO ...

Niedziela, czyli trzecie okno, jest dniem nowych pomysłów. Zgromadzeni podchwytują śpiew grupki, która intonuje na stadionową nutę: „Nie ma lepszego / od Jana Pawła Drugiego”. A potem biesiadnie: „Jan Paweł naszym dobrym przyjacielem jest / i na dobre, i na złe”. Niecierpliwość sięga szczytu, gdy w pokoju obok okna na chwilę zapala się światło: „Ojcze Święty! Miłosierdzia”. „Obiecałeś! Obiecałeś!”.
Dziesięć minut przed 21 otwiera się okno. „Niech żyje Papież” – fala rąk sunie do przodu i w tył. Wrzawę przerywa głośny śpiew: to Papież śpiewa „Witamy cię, Alleluja!” i tłum podejmuje. „Niestety, jest to pożegnanie” – mówi Papież. „Nieee!”. „Żegnamy cię, Alleluja” – intonuje znowu Papież. Kolejne „nieeee” przeplata się ze „Sto lat” i okrzykami „Zostań z nami!”. „W sercu i w myślach. Zawsze – zapewnia Ojciec Święty. – Bardzo wam dziękuję za te spotkania, jak za dawnych lat. Jesteście już inną młodzieżą. Ale nawyki są te same. Dobre nawyki”. Przerywając podziękowania, Papież mówi dalej: „Takiemu, który odjeżdża, życzy się: Przyjdą zaś. Ja też sobie tego życzę”. Przerywa mu krzyk: „Zapraszamy!”. „Przyjdą zaś; – kontynuuje Papież. – Myślę, że i wy mi tego życzycie”. Odpowiada skandowane zapewnienie. „Na razie dobranoc! Jutro na Kalwarię” – mówi Papież, a brzmi to jak metafora.
Potem błogosławi i znika w oknie. Zbliża się dziewiąta, Apel Jasnogórski.
„To niesamowite, trzeci wieczór, codziennie do nas wychodził. Ileż on ma siły” – zachwyca się Piotr z duszpasterstwa akademickiego „Beczka”. Piotr miał szczęście, był w Toronto i sądzi, że wie, skąd Papież czerpie siłę: „Z totalnego zaufania Jezusowi. I ze Światowych Dni Młodzieży”.
Tymczasem Anka, Magda i Kamil wyobrażają sobie słowa Papieża, które ucieszyłyby ich najbardziej: „Że przyjedzie jeszcze raz albo że zostanie już tutaj” – mówią. „On nas rozumie” – dodaje Anka.
Młodzi rozchodzą się. Ale niektórzy jakby czekali na ponowne otwarcie okna.
Ktoś mówi: „Mam świadomość, że on tam jest. To wystarczy”.

A teraz jest tam tak ... :

Agusiu jeszcze raz Ci dziękuję.. bardzo przybliżasz nam to co dzieje się w Krakowie..
naprawdę chłonę każde słowo, zdjęcie...

Wczoraj jak do mnie napisałaś smska już spałam, bo szybko mnie coś zmogło, ale dziś z raniutka od razu przeczytałam co napisałaś.. I od rana mnie to bardzo wzruszyło..
naprawdę to niesamowite, co dzieje się z ludźmi.. takie zjednoczenie! Oby tak zostało na zawsze...

Tekst, który zamieściłaś poniżej gdy czytam - mam przed oczyma Papieża, gdy z okna krakowskiej Kurii się żegnał z młodzieżą..
W ogóle wiele słów, mocny, pięknych i prawdziwych, zostało przypomniane..
Naprawdę to jest wszystko niesamowite..

Aguś trzymaj się ciepło Słoneczko.. dziękuję Ci za Twoją wrażliwość i za to, że tak się z nami nia dzielisz..
WIELKI CIEPŁY UŚMIECH W TWOJĄ STRONĘ ŚLE..
miłego dnia