Strona 6 z 39 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 382

Wątek: Korcia wraca na dietę!!

  1. #51
    ZmarszczkaMimiczna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    cieszę się że u Ciebie jest lepiej niż u mnie
    ja właśnie idę odpokutować moje winy na skakance

    Pozdrawiam

  2. #52
    biniula jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja też sie ciesze, że u Ciebie lepiej niż u mnie Rany ja już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam hamburgera... Ale może nie tyle dlatego, ze to kaloryczne co po prostu uważam takie rzeczy za niezdrowe i wogóle do kitu :P Ale podziwiam, że przez prawie cały dzień potrafiłaś tylko tyle zjeśc
    Pozdrawiam

  3. #53
    ZmarszczkaMimiczna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    heja
    Łukasz obiecał mi, że weźmnie mnie na hamburgera, jak osiągnę wymarzoną wgę, czyli jak sama zdecyduje, że moge sobie pozwolić, mimo że jestem na diecie, ale nie wcześniej niż jak będzie +/- 53-54kg.
    Na dworcu głównym w Poznaniu są suuuuuupppppper Hamburgery mniam

    ale później razem doszliśmy do wniosku, że to jest niezbyt mądry pomysł, zawsze możemy to uczcic w inny sposób a nie jedzeniem

    tylko że i tak zanim zrzuce te 6kg, minie troszkę czasu

  4. #54
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    ach te hamburgery w sumie ja za nimi nie przepadam... lubię tylko jak czasem sama w domq (albo mama) robię ze świeżych warzywek i z piersi kurczaka...

    mam nadzieję że u was dziś lepiej niż wczoraj (zresztą zaraz to sprawdzę )

    ja dziś zaliczyłam ) :
    -w sql kanapkę z wędliną drobiową i warzywkami
    -na obiad: 4 cieniutkie białe kiełbaski z piekarnika (mocno spieczone,więc tłuszczu tam pewnie za wiele nie było ) i mała bułka )

    I to tyle... a oprócz tego... po drodze do szkoły wywaliłam się i pękły mi spodnie... nie były wcale ciasne ale jak pękły to chyba coś jest nie tak...

    pozdrowka!!!

  5. #55
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    Zapomniałam napisac o jabłuszku w szkole
    A od czasu ostatniego posta wypiłam herbatkę z sokiem malinowym i 150ml TymbarkaFit...

    Dołek z powodu tego pękniętego szwu w spodniach dobiła waga... Od soboty nie zeszło nic a nic...
    A przecież trzymam dietkę,piszę Wam tutaj serio co jadłam i chyba nie jest tego dużo... ruszam się z kolei nie tak mało... nie podjadam nic! nie wiem co jest grane
    Ale powoli się załamuję i tracę tę optymizm który miałam na początku...

  6. #56
    aska83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Edynburg
    Posty
    0

    Domyślnie

    masz nie tracic optymizmu od soboty minely tylko 4 dni. korciu poczekaj i sie nie lam, bo jak sie zlamiesz to jusz na pewo nie schudniesz misq. a jak poczekasz to waga postoi postoi i znow ruszy w dol. nie masz sie co martwic

    uu z tych spodni to szkoda ja mialam podobna przygode jak na imprezie rozwalilam buty i musiala przebiegac caly melanzyk prawie na bosaka (no bo co tak naprawde daja rajstopki jak na podlodze wylane sa hektolitry piwa i kilogramy rozbitych pokali )
    no ale przygody - nawet takie - sa potrzebne zeby potem miec co powspominac i z czego sie posmiac

  7. #57
    biniula jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hmmm wiesz co zastanawiam sie czy to aby nie za mało?? Bo jak tak przestudiować dokładnie to co jesz to zbyt dużo tego nie wychodzi... Liczysz wogóle kalorie?? Bo jezeli nie dobijasz do 1000 to być może to jest przyczyną tej stojącej w miejscu wagi... Nie wiem tak jakoś przyszło mi to na myśl. Ale nie załamuj sie... Będzie dobrze Skoro tak dzielnie się trzymasz wkrótce na pewno zostanie Ci to wynagrodzone
    Buźka :**

  8. #58
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    Dziewczyny wielkie dzieki za podtrzymywanie mnie na duchu! Waga dalej w miejscu pocieszam się wmawianiem sobie że od początq diety spodnie zrobiły się odrobinę luźniejsze...
    Biniula no w sumie tak jak licze kcal tu na stronce to ostatnio zwykle wychodzi ich koło 800,ale to jest takie liczenie pi razy drzwi więc te 200 zostawiam na granicę błędu i jak nie jestem głodna wolę juz nic nie dojadać... nie wiem czy jedzenie mniej może być powodem zatrzymania wagi...

    Dziś zjadłam:
    -w szkole bułka z wędliną drobiową i plasterkiem hochland light + jabłko
    -na obiad 100g makaronu spaghetti (ważyłam surowy) z sosem brokułowo-serowym...
    ten sosik to ma pewnie nieźle kcal ale to spaghetti jest pyyyszniuuutkie... i tak obstawiam że wyszło mi tego ok 800 może 900 kcal więc nie jest źle... a brzusio mi się na tyle przyzwyczaił że od poniedziałku moim ostatnim posiłkiem zawsze jest obiad...
    jeszcze dołożę tylko odrobinę Tymbarka Fit,bo aqrat się kończy...

    powodzenia dziewczyny,czekam na wieści!!

  9. #59
    biniula jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Korciu kochana według mnie 800 to stanowczo za mało... Jeżeli będziesz jadła 1000 to i tak będziesz miała rezerwe, bo 1000-1200 to prawidłowa ilość Nie będe sie tu wymądrzać, ale dużo się tu na forum naczytałam... i wszędzie piszą to samo... min. 1000 kcal... Więc może zjedz obfitsze śniadanie...?? Ja też zawsze kończe na obiedzie Zwłaszcza, ze jem go tak o 16-17 więc dosyć późno
    Pozdroffka

  10. #60
    korcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    37

    Domyślnie

    Biniulko skoro tak twierdzisz... sniadanko w szkole wsumie zjadam spore...w domq nie mam na to czasu ale to chyba nic złego,bo w szkole zjadam kanapkę już na 1,2 przerwie a pod koniec lekcji jabłuszko... może pomyślę nad pozwoleniem sobie od czasu do czasu na coś pysznego... tylko żebym się nie rozbestwiła
    a już niedługo ztanieją moje ukochane truskawki więc będę nimi dobijała bilans
    mimo wszystko martwi mnie ta waga...
    jutro jadę na zakupy i chyba nic dobrego z nich nie wyjdzie...może chociaż jakieś buty sobie kupię i może coś zdrowego do jedzonka bo jak do tej pory musialam jesc normalne rzeczy które były w domq...
    ehs wszystko mnie przytłacza...nie dość że dieta nie idzie tak jak sobie zaplanowałam to jeszcze w moim otoczeniu dzieją się same złe rzeczy... :/
    Pozdrawiam!

Strona 6 z 39 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •