-
hej dziewczyny
tak wpadam naskrobać co nieco i lecę, bo jakoś szkoda w taką pogodę siedzieć przed kompem
wczoraj jednak poszlam sobie wieczorem na dłuższy spacer jakoś tak 2h mnie nie było bardzo przyjemnie.
podjadłam sobie też niezgorzej ;P ale nie czułam się napchana więc super i nawet z płaskim brzuchem rano wstałam
dziś od rana miałam niezły zapiernicz w domu aż nie było czasu o jedzeniu za bardzo pomyśleć.
zjadłam:
2 piętki świeżego chleba z margaryną
2 kostki czekolady
70g makreli wędzonej + kromka chleba orkiszowego z margaryną
2 pierogi, trochę farszu
upieczona resztka ciasta z pierogów (szczerze mówiąc bardziej mi to smakuje od samych pierogów kto by pomyślał.. kiedyś je uwielbiałam)
no i teraz kromka chleba orkiszowego z plasterkiem szynki z indyka
wieczorem zjem sobie jeszcze resztę makreli i jakąś kromkę
aalee mam ochotę na zapiekankę ^_^ może sobie jutro zrobię jak będzie z czego
pozdrawiam ciepło
-
co to jest chleb orkiszowy?
w Krakowie tez cudowna pogoda:D
pojezdzilam chwile na rowerze i pobiegałam:D
pozdrawiam
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Pozdrówka. Wejdź do mnie!!!
-
no i jednak wpadło jeszcze coś ponad to, co planowałam.. ale ze mną tak zawsze
więc:
chyba z pół słoika czerwonej kapusty (jak się już do niej przyczepię to nie popuszczę..)
2 marchewki
2 kostki czekolady
kromka chleba orkiszowego, już o 22:00 bo cukier mi spadł
Julcyk, ten chleb orkiszowy.. to.. hmm.. w sumie sama za bardzo nie wiem zrobiony z mąki żytniej, do tego orkisz, o którym nie mam bladego pojęcia czym mógłby być no i jeszcze jakieś siemię lniane i inne ładnie wygląda a jeszcze lepiej smakuje
w sumie to nie spotkałam się z nim nigdzie poza moją osiedlową piekarnią, ale i tak polecam
nie poszłam dziś na spacer, nie pojeździłam na rowerze (wiatr wiatr wiatr), za to poćwiczyłam w domku
nawet jestem z siebie zadowolona.
myślę sobie o moich dwóch motywacjach pierwsza to planowana wizyta w poradni, 26 kwietnia, podczas której tradycyjnie zważą mnie i zmierzą, a ja nie zamierzam dać im tej satysfakcji, żeby w mojej kartotece znalazły się wzmianki o tym, że ważę więcej niż 2 miesiące temu (55,5)
druga motywacja - na początku czerwca jedziemy na kilka dni do muszyny. dokładnie rok wcześniej, podczas podobnej wycieczki, mój ukochany kumpel z klasy w dobrotliwy, choć dla mnie nieco bolesny sposób ponabijał się z mojego pięknego inaczej brzucha w tym roku nie dam mu tej satysfakcji
już nie będzie mnie nosić wokół stawu jak worek kartofli i śmiać się że jednak da się mnie podnieść
-
a to sobie dzisiaj pojaaaaaaadłam
no ale nie obżarłam się - to się liczy jest dobrze
tylko ćwiczyć mi się nie chciało :P cały dzień siedziałam nad historią, jutro sprawdzian, a ja, przyszła (mam nadzieję) studentka historii za punkt honoru stawiam sobie napisanie jak najlepiej (i tak nie wyjdzie)
jutro muszę wstać przed 5:00 i odprowadzić siostrę na dworzec, bo już wraca bidula na studia narobiłam jej gar pierogów :P jakoś nadal sobie nie wyobrażam żeby ona tam sobie sama gotowała
a ja dziś zjadłam:
5 pierogów
5 małych kromek chleba orkiszowego + albo margaryna albo szynka
3 marchewki
kostka czekolady
duuuuuuuuuuuużo czerwonej kapusty
równie duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo kaszy jęczmiennej, bo aż w trzech podejściach ;P
trochę kurczaka :] ale też wcale nie tak mało
no i chyba tyle, nie przypominam sobie więcej tak sobie mówię, że jednak kasza to nie wafelek albo czekolada może w dupę mi nie pójdzie
idę spać, pa
-
raci jest ok:D
wiec Ty humanistka:D przyszły historyk... no no no!
tak czytam i czytam i dochodze do wniosku, ze z Ciebie tez przyszła kucharka... ja sie dopiero ucze...
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
hej Raci
dawno mnie nie było widzę że założyłaś nowego posta u mnie ostatnio krucho z czasem ale postaram się do Ciebie zaglądać
pozdro agata
-
hej dziewczynki
Julcyk, no tak, dotąd żałuję że w mojej okolicy nie ma żadnego porządniejszego gastronomika przygotowywanie jedzenia kocham może jeszcze bardziej od konsumpcji a historia... w sumie to chyba cięzki kawałek chleba będzie ;P w takiej polsce jaką mamy (?)
Wika, cieszę się że trafiłaś do mnie mimo przeprowadzki też zaraz do Ciebie idę :*
dziś zjadłam..hmmm... spooooro ale nie rzuciłam się na żarcie, nie przejadłam - a to dla mnie najważniejsze w tej chwili
najwyżej przytyję..................
co mam nadzieję się nie zdarzy
chociaż to byłoby przegięcie nadal jem mniej od większości moich znajomych.
no i staram się ruszać. dziś trochę poćwiczyłam (niedużo bo niedużo ale zawsze) no i z i do szkoły na piechotę
o 6 rano pojechała moja siostrzyczka zapakowałam jej pierogi i odprowadziłam na pociąg. a potem szłam do szkoły dłuższą drogą bo co innego mogłam robić o 6:15
zjadłam:
śniadanie: kromka z margaryną
szkoła: princessa + pół kawałka tortu + mała kanapka z szynką
obiad: makaron z jabłkami w umiarkowanej ilości (chyba)
2 marchewki
2 piętki chleba z białym serem
pół kitkata
to tak.......słodko mi było, nie powiem
ale nic to
a spr z historii nie było
-
hello!
hm ja też jestem humanistka ale raczej w kierunku języka polskiego [co wcale nie oznacza, że lubie pisać wypracowania... a pisać tak sobie lubie:D to chyba widac:P]
to może podrzucisz jakieś ciekawe przepisy, bo jak już pisałam ja sie dopiero uczę... no i w zasadzie powinnam nauczyć sie gotować przynajmniej jakies takie podstawowe obiadopwe dania do wakacji, bo w lipcu wyjeżdżam opiekować się dzieciakami do Francji i bardzo mozliwe, że bede musiala im gotowac...
więc taką mam cichą nadzieje, że dopomożesz koleżance z Krakowa...
ja też dzisiaj miałam słodko... za słodko:/
przejadłam po prostu...
mam zamiar kiedyś policzyć kcal w normalny dzień. może w sobote, bo będe miala dużo czasu:P
trzymaj się Racinko!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
raciuszku ciesze sie ze sie fajnie trzymasz
u mnie w budzie jest min gastronomik i................codziennie musze wachac przerozne zapachy heh....ostatnio pachnialo jakimis racuchami slodkimi i rybka
pa :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki