-
-
Po wczorajszej, przemiłej imprezeczce, został cały ogrom jedzenia. Ale nie! Ja nie tknę nawet kawałeczka! Ani kosteczki czekoladki, ani grama ciasteczka, ani jednego paluszka! Wczoraj tak-jadłam a i owszem. To było jednak wczoraj. To było zaplanowane. Dziś już koniec! Dzisiaj jest dzisiaj i dziś nie tknę niczego niedozwolonego! To znaczy..niezupełnie...bo tknę niejedno zakazane, ale..nie z tego wszystkiego, co zostało mi z dnia wczorajszego! Dziś bowiem stołować się będę na kolejnej imprezeczce, tym razem-rodzinnej. To dopiero jednak wieczorem, a teraz, z całego ogromu słodkości które zostały z dnia wczorajszego, nie tknę ani miligrama!
Aha...psiapsiółka jest miłosierna! Nigdy w to, rzecz jasna nie wątpiłam, ale...
Mam zdjątka . Dostałam od niej cudną różę.Och..wspaniała! Koloru biało-różowego...Zrobiłyśmy sobie więc sesyjkę z tą cudną różą i moim bukiecikiem, który dostałam już wcześniej...
Oj, cudny był to dzień, ale dziś..dziś boli mnie brzuszek...Mam taki dziwny ból, nie taki jak zawsze po przejedzeniu. Dziś czuję się tak, jakby ktoś chciał z mojego żołądka ulepić jakieś życie..
-
Mamadu..dziękuję .Spurpurowiałam cała
-
Mój dziadek miał imieninki, a ja jakem powiedziała, takem uczyniła. Z domowych łakoci, które pozostały mi po domowej mojej imprezeczce, nie ruszyłam niczego! Na imprezeczce, a i owszem, jadłam to to, to tamto. Nie myślałam wcale o dietce i nie zastanawiałam się zanadto, czy to jeść mogę, a tamto jest mi katgorycznie zabronione. Nie zjadłam natomiast ani kromali chlebka! Nie żebym sobie to wcześniej zaplanowała, ale najzwyczajniej w świecie..nie miałam na nie ochoty! Tak, tak... i ja się zmieniam, chcąc nie chcąc.
-
Czas imprezek rozpoczęty
Czas walki o to, by jak najmniej przytyć-też
Bo teraz tylko to mi pozostało . Zastanawiam się, jak to możliwe, że jeden dzień pofolgowania sprawia, że ..cały tydzień diety idzie na marne. Bo ja tylko raz w tygodniu jem nieco więcej, a w resztę tygodnia-jest wzorowo . Ale ten czerwiec jest wyjątkowo obfity. Za tydzień..rocznicaślubu moich rodziców. Będzie więc tort, będą i inne smakowitości. Ja naprawdę muszę sobie wypracować jakich PLAN DZIAŁANIA W TRAKCIE IMPREZEK, bo inaczej..nici z mego odchudzania w ciągu całego tygodnia
-
Wczoraj skonsumowałam:
jabłko (na czczo!)
pizzową górę (na oliwie z oliwek podpiekłam cebulę i paprykę, a potem dodałam ser)
truskaweczki z bitą śmietaną (bez dodatku cukru)
grapefruit (jak ja je..uwieeeelbiam!)
40 g słonecznika (wcześniej podprażonego-zjadłam na ciepło, bo najbardziej lubię, jak mnie jeszcze w łapki parzy )
Jutro kolejna okazja do świętowania-imieniny mojej mamy . I jak tu nie przytyć w czerwcu? To se ne daa!
-
wow podziwiam Cię za tego tysiaka, ja bym w życiu nie wytrzymała a powiedz mi, sama sobie dietę układasz czy po prostu robisz tak jak ja, czyli liczysz te kalorie?
-
Ja nie liczę kalorii . Jestem na Atkinsie, a tam..hulaj duszaaa!!nie trzeba liczyć kalorii, hihi. Co więcej-należy o nich..zapomnieć! POczątkowo było to niezmiernie trudne..ale teraz jakoś daję sobie radę . Ja miast kalorii, liczę węglowodany . Zresztą w rachunkach nigdy dobra nie byłam.. dlatego nawet i tych węglowodanów nie liczę. Jeśli na śniadanie zjadłam ich sporo (nawet nie licząc ile, ale kiedy mam uczucie, że zjadłam ich dużo) to na obiad jem już minimum węglowodanów, a kiedy planuję jakiś węglowodanowy obiad, to staram się, by moje śniadanko pozbawione było tego składniczka (ewentualnie, by było go jak najmniej). Ha! A dziś kolejna (chyba tysięczna )osoba zauważyła, że schudłam!
-
hm a mozesz mi podac jakis przykladowy jadlospis?
gratuluje Ci tego, ze ludzie juz zauwazają
-
Ja nie jem mięska..więc mój jadłospis będzie nieco inny niż Twój . Ale jeść można (do woli!) wszelkie mięska (nawet..takie tłuste!), a omijać szerokim łukiem ziemniaki i wszelkie kasze. Tak na chłopski rozum, myślę, że choć wszelkiej maści mięsa można jeść, to jednak...kaszanka (która ma w sobie kaszę) odpada. Można jeść warzywa (oganiczając do minimum kukurydzę i buraki), można jajka, majonez, oliwę z oliwek. Reasumując, taki przykładowo-przykładowy jadłospis tomój wczorajszy, dlatego bezmięsny, ale mięso można jeść bez jakichkolwiek ograniczeń-można stosować musztardę czy majonez, ale unikać ketchupu, bo ma dużo cukru..):
na czczo-jabłko (owoce najlepiej jeść na czczo, ewentualnie długo po jednym posiłku, a jakieś pół godziny-godzinę, przed kolejnym)
jajecznicę na oliwie z oliwek, z 3 jajek-na cebulce i pomidorkach
gruby plasterek żółtego sera
miseczkę truskawek ( w tym roku są wyjątkowo cierpie, ale mnie właśnie takie..smakują , choć wcześniej nigdy bym siebie o coś takiego nie podejrzewała )
fasola po bretońsku ( z tym, że ja bez mięska, ale można z mięskiem jak najbardziej, ale bez...zasmażki..-ale ta zasmażka naprawdę jest zbędna! Wcale, ale to wcale aż tak bardzo nie poprawia smaku)
sałatka grecka
Ha!Kolejna osoba zauważyła, że się zmniejszam! Cobym tylko w samozachwyt nie wpadła, bo to kończy się zazwyczaj...źle!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki