-
jeeee....!!! figa wróciła! i załapała się na 100 stronkę!
to wiecie co?
jak sie skończy sezon "figowy" to pojem sobie "oliwek"
a do zimy napewno znajde jakiegos smacznego "dziubusia" i koniec z dietą
lubie ten okres gdy kończy sie lato...
gdy złote liscie sypią mi sie pod nogi
jesienne słońce najpiękniej mnie budzi
i czuję żeśkość w poranku ...
wtedy wiem, ze zima nadchodzi
dwa razy jesień mi miłość przyniosła
czekam i czekam...a tu ciagle tak smutnie goraco...
-
Figowe serce peklo 
W niedziele rano jak zwykle slychac bylo szczebiotanie moich ptaszkow. Dalam im papu i zajelam sie swoimi sprawami. Od czasu do czasu zagladalam czy niczego im nie trzeba i czy oby niczego nie psuja! Wieczorem Mars siedzial na dnie klatki. Pomyslalam, ze dziobie piasek. Wlozylam reke i poglaskalam go. Zadziwilo mnie to. Byl wdziecznym ptaszkiem - jadl z reki, przylatywal do mnie kiedy tylko mnie zobaczyl, ale nigdy nie dal sie poglaskac. Praktycznie z minuty na minuty bylo gorzej. Stracil sily. Nie skakal po podlozu a suwal, przewracal sie na grzbiet i nie mogl juz wstac. Zadzwonilam do P. Duzo wie o ptakach. Hodowal faliste, kanarki, zeberki. Obecnie jest hodowca rasowych golebi i prezentuje je na wystawach. Nie bylo gdzie go zawiezc, bo w niedziele wieczorem lecznice sa zamkniete. Dal mu antybiotyk. Pierwszy raz widzial tak szybko postepujaca chorobe, wiec nie wiedzial co to jest. Plakalam i prosilam: "zostaw, daj mu umrzec w spokoju" a on: "nie damy mu odejsc tak szybko". Podawalismy antybiotyk kilka razy. Zwalczal kilka chorob bakteryjnych. Po godzinie mu sie polepszylo. Zaczal skakac i juz nie pozwal sie glasakac. Wlozylismy go do wyscielanego akwarium by odizolowac od Venus. Nie moglam zasnac w nocy, czuwalam. Mars wtulil dziobek w futerko i zasnal
Musi miec zrobiona sekcje
Ja i P. musimy poddac sie badaniom, bo niektorore ptasie choroby sa zarazliwe i smiertelne dla czlowieka. Nie wiem co bedzie z Venus. Teskni. Nie moze zostac sama
-
ojej...jakie to smutne gdy ktos nam odchodzi
jak mi zdechl chomiczek to strasznie plakalam przez kilka dni
tak mi bylo smutno..
dlatego juz drugiego nie mialam
za bardzo przywiazuje sie zarowno do zwierzat jak i do ludzi...
aniu,a w zimie moze skostujesz fryteczki
ja bym jednak dumnie czekala,az on da pierwszy znak...a jesli chodzi o prace,to Twoje strania w koncu przyniosa efekt
widze,ze wczoraj ladnie niemal wszystkim szlo dietkowanie,a ja wczoraj mialam duuuzo apetyt i zjadlam sobie dodatkowo kanapke i sporo orzechow,jakos ciagle mi sie jesc chcialo
lepsze to nic paczka ciastek,do niedawna za to sie lapalam
poobijam sie troche i ide na silownie pocierpiec,od wczoraj mecza mnie zakwasy,wiec ciezko bedzie mi cwiczyc
ale dam rade
trzymajcie sie cieplutko
-
Fryteczko, ja jadam od czasu do czasu frytki zimą
Bo w domu nie mam - jest zakaz, bo frytkownica bardzo paruje i mamy wilgoć w domu... a jak się okno otworzy to zimno
Więc czasami w drodze powrotnej z uczelni Krzysiek mnie ciagnie na frytki do "Gucia" (słyszałam że to budka znana w całej Polsce
) - i kupuję sobie 100 gram za 70 groszy
delicje
Nie pisałam wczoraj jak dietka, bratanica przyszła po południu i po raz n-ty oglądałam "Nowe szaty króla", a potem poszłam z Krzyśkiem na spacer - zabawne, ostatnio jeżdżę tylko na rowerze, pospacerowałam godzinkę i dzisiaj mam zakwasy
Widocznie podczas chodzenia inne partie mięśni działają - u mnie dawno nieużywane
Wiecie że teraz nie uczy się psów dawać łapę? Wczoraj byliśmy u koleżanki, ona ma huskiego
Nauczyła go ... przybijac pionę
podliczę sobie co wczoraj zjadłam:
II śniadanie:
- tost pszenny = 79 kcal
- Tymbark z l-karnityną = 90 kcal
Obiad:
- zupa ogórkowa = 133 kcal
- makaron ok. 200g (gotowanego oczywiscie) = 250 kcal
- sos grzybowy - ok. 100 kcal
podwieczorek:
- 1 kromka razowego z pastą z tuńczyka = 120 kcal
- gruszka = 60 kcal
Rower: 1h 40 min
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Beznadziejnie sie czuje, ledwo odszedl moj przyjaciel a juz przegladam w internecie oferty sprzedazy papug
Frytex, odwolaj lepiej tego kujona
Pytalas gdzie studiuje. Na Politechnice Lodzkiej. Ja sie troche spoznilam, ale czy tez moge dostac jakies zdjecie? [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
A Figa też jest Dziewczyną Z Politechniki
Zjadłam dziś śniadanie:
- 2 cieniutkie kiełbaski białe po 30g = 122 kcal
- pomidor = 20 kcal
- 2 kromki chrupkiego = 32 kcal
- herbata z mlekiem = 40 kcal
... i byłam nadal głodna! Jak wilk!!
Zdarza Wam się tak???
Zrobiłam sobie jeszcze dwa tosty (158 kcal) i wypiłam capuccino (53 kcal) i dopiero mój żołądek uspokoił się nieco. Nie wiem - mam to traktowac jak drugie śniadanie? Ale o 12 znowu bede głodna 
Aniu, pytałas o pazury
zeby urosły długie nie obcinam ich przez jakiś czas
Kiedys się rozdwajały na potęge- wtedy się głodziłam (głupota!). obcinam je na kwadratowo, od czasu do czasu kapiel w oleju rycynowym, potem maluję lakierem o ton ciemniejszym niz bezbarwny - taki beżyk czy róż (jak do francuskiego manicuru). Są niepraktyczne - ani na kalkulatorze policzyć, na kompie nie bardzo, nawet smsa wysłać. Pochodze pare dni i scinam
Cholerka ja nadal głodna. Co jest
[/u]
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Olifka, ja jestem czesto glodna jak zjem. No ale to zazwyczaj przeczekam pol godzinki i przechodzi. Albo wypije herbatke. Teraz staram sie jesc malo ale czesto a nie tak do oporu poki syta sie nie poczuje. Bo to info do mozgu, ze jestes najedzona dociera z opoznieniem 
Niech sie Ania przestawi na dziewczyny z uniwerka. Sa smaczniejsze :P
-
czesc, ale sie naprodukowalyscie... 
ja jak jestem glodna po posilku zjadam malutkie jabluszko i robie kawe z mlekiem, albo tylko 1 z 2,zawsze przechodzi.
przykro mi Figus z powodu papuzek... czlowiek sie tak przywiazuje do takich kochanych istotek... dobrze ze masz jeszcze ta druga
Aniu podoba mi sie ten wiersz... dziala na moja wyobraznie... co do Patryka...mnie by pewnie zzeralo od srodka i reka by mi nic tylko wkierunku telefonu...ale w takiej sytuacji moja duma zwykle jednak wygrywa i czekalabym az on to zrobi,w koncu on wyjechal...a z 2 strony to tylko dzwonek,nie sprawa zycia i smierci, nie ma wielkiego znaczenia kto pierwszy, byleby nie zawsze ty,bo to juz inna bajka...
moja praca? asystentki w takiej fajnej firmie, ale musialam zrezygnowac,bo mielismy wykupiony ten wyjazd nad morze a wiadomo ze urlopu nie dostalabym tak odrazu. i dltego poszlam na ulotki.
a mi wogole jakos tak smutno...niedlugo bede miala okres,chyba dlatego...
w sobote mam impreze,musze schudnac... ugotowalam sobie zupe kapusciana,bede jesc ja dzis i jutro, oprocz tego warzywa i owoce,glownie jablka. bo to zawsze dziala na mnie przynajmniej. a jak nie schudne do soboty to humor bede miala zrabany zeby nie wiem co,tak mam,jak sie czuje grubow jakims ubraniu to impreza zepsuta. nie mam wiec wyjscia, musze ostro dietowac do soboty. a potem... juz mam dosc tych diet, obsesji... juz nie wytrzymuje... z 1 strony bardzo chcialabym schudnac, to 1 z moich najwiekszych marzen ale to dla mnie trudne...nie chce sie nad soba uzalac,ale ostatnio nie umiem znalesc zlotego srodka oscyluje miedzy glodowaniem a objadaniem... chce juz normlanie jesc,dosc mam diet... po imprezie koncze z tym bo juz nie mam sily liczyc tych kalorii itd... moze bede po prostu normalnie jesc tak jak figa,normalne obiady,brakuje mi tej normalnosci... nie umiem tez poradzic sobie ze slodyczami... albo nie jem nic przez tydzien albo objadam sie jak glupia... nie umiem sobie z tym poradzic... jak juz cos slodkiego sprobuje,leci cala paczka itd... musze rozwiazac ten problem bo mnie to wykanacza...
sorrki ze tak dzis przysmucilam,ale ostrzegalam - taki natroj mam dzis
-
Ale ta druga nie moze byc sama, bo jest nierozlaczka 
Dziubusiu ja mialam to samo ze slodyczami. Rozwiazalam to w ten sposob, ze np nie kupuje paczki ciastek. Bo nie zjem 1 ciacha tylko cala pake. Kupuje takie slodycze zebym mogla calosc zjesc bez wyrzutow sumienia. Np slodka chwile moge zjesc cala.
-
dziewczyny....ja wczoraj odezwalam się pierwsza
napisalam tylko, ze bardzo za nim tęsknie.
on juz spal, ale sie obudził i odpisał, ze on tez teskni, ze rano ma pierwszą lekcje kursu na przyczepe. i ze mnie kocha.
czemu więc dzisiaj znow milczy? nawet strzałki nie pusci, nie ma go na gg, nie wysle mi maila?
czyzby był az tak zabiegany?
chciałbym usłyszec prawde, co naprawde myslicie. nawet jesli miałoby to zabolec...
(niewiem, moze chciałbym usłyszec, ze jestem głupia, ze w ogóle o nim myslę, ze to burak i mam o nim zapomniec..?)
źle mi.
nie lubie byc sama...
na sympatia.pl napisał do mnie fajny facet....chce sie umówic...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki